Home DokumentyReferaty, Konferencje, ArtykułyTeologia życia konsekrowanego Hołda Kazimierz CSsR, Zakonnik jako człowiek poświęcony Bogu (konsekracja życia zakonnego)

Hołda Kazimierz CSsR, Zakonnik jako człowiek poświęcony Bogu (konsekracja życia zakonnego)

Redakcja
O. Kazimierz Hołda CSsR

ZAKONNIK JAKO CZŁOWIEK POŚWIĘCONY BOGU
(KONSEKRACJA ŻYCIA ZAKONNEGO)

Referat na Konferencji Mistrzów Nowicjatów i Klerykatów, Jasna Góra, 11 października 1967 r.

Sobór watykański II, który wyjątkowo wiele uwagi poświęcił zakonom, w Konstytucji Dogmatycznej o Kościele, w rozdziale VI, zawarł teologię życia zakonnego. Nie podał określonej definicji życia zakonnego, podobnie jak nie podał definicji Kościoła. Ujął je w pięciu aspektach; teocentrycznym, eklezjologicznym, soteriologicznym i eschatologicznym. Bliższe zapoznanie się z dyskusją soborową a zwłaszcza relacją na temat życia zakonnego na Kongregacji Generalnej przekonuje, że Ojcowie Soborowi w takim ujęciu widzieli życie zakonne i akcentowali pięć wymienionych elementów jako należących do jego istoty, rzeczą metodycznie celową dla Mistrzów będzie przeanalizowanie tych elementów, jako podstawowych i wychowywanie alumnów w tych pięciu aspektach – teocentryzmu, chrystoformizmu, eklezjologizmu i eschatologizmu.

Tematem referatu jest TEOCENTRYZM życia zakonnego – zakonnik człowiekiem poświęconym, czyli konsekrowanym Bogu.

TEOCENTRYZM ŻYCIA ZAKONNEGO W TEKSTACH SOBOROWYCH

Nie tylko w dyskusjach soborowych, ale i przed soborowych szukano definicji życia zakonnego, stawiając pytanie, co należy do jego istoty. Zagadnienie komplikowało się w ciągu wieków przez przesuwanie punktu ciężkości w życiu zakonnym. Początkowo, w tradycji np. benedyktyńskiej, za istotę życia zakonnego zważano szukanie Boga /”si revera Deum quaerit”/. Odnosiło się to szczególnie do typu życia cenobitycznego i monastycznego. To szukanie Boga wymagało, jak uważano wtedy, odsunięcia się od świata. Ucieczkę od świata uważano za cechę nieodłączną od życia ewangelicznego albo wręcz apostolskiego, jak je nazywano. Z biegiem lat pojawiało się coraz wyraźniej dążenie do działalności apostolskiej, by czynnie szerzyć Królestwo Chrystusowe. Zakony włączały się w działalność Kościoła, nie unikając świata, ale przenikając go swoją obecnością. Życie zakonne występuje w formie innej niż w starożytności, tym bardziej kiedy z nim łączy się przyjmowanie święceń kapłańskich i związanej z nią działalności duszpasterskiej, życie zakonne zmierza do szukania Boga, to znaczy uświęcania własnego, ale jednocześnie do dawania Boga drugim, to znaczy do pomagania im na drodze do zbawienia. Dla zaakcentowania drugiego celu życia zakonnego przez niesienie pomocy duchowej i materialnej bliźnim, zerwano w zakonach męskich i żeńskich ze ślubami uroczystymi i klauzurą, przechodząc na śluby proste, czego kanoniści uznać nie chcieli. Kongregacje, których mnożyło się wiele od w. XVI nie były uznawane za zakony. Uznanie ślubów prostych nastąpiło dopieka w 1900 r.

Przytoczona w skrócie ewolucja form życia zakonnego dowodzi, jak różnie pojmowana była jego istota.

Prawo Kanoniczne podaje w kan. 487 coś w rodzaju definicji stanu zakonnego, /„Stabilis in communi vivendi modus, quo fideles, praeter communia praecepta, evangelica quoque consilia servanda per vota oboedientiae, castitatis et paupertatis suscipiunt”/. Jako istotne elementy stanu zakonnego są wymienione: stały sposób życia, wspólnota i śluby. Definicja, ta nie obejmuje całego szeregu organizacji zakonnych, które nie składają ślubów, a przecież uważają się za zakony i są do nich zaliczane. /Nazwę „zakon” biorą w szerokim znaczeniu jako stan zakonny/.

Wskutek trudności, jakie w określeniu stanu zakonnego stworzyło Prawo, Kongres Międzyzakonny w Rzymie z 1950 r., posłużył się określeniem „STATUS PERFECTIONIS”. /Congressus Generalis de Statibus Perfectionis/. – Ale i to określanie nie jest bez trudności. Wydaje się „pretensjonalne”, jak gdyby zakonnicy byli doskonali. By uniknąć togo zarzutu, dodaje się „status perfectionis acquirendae”. Sobór Watykański II posługiwał się tym określeniem w początkowej fazie dyskusji o zakonach. W pierwszym schemacie Konstytucji o Kościele rozdział V był zatytułowany „de statibus perfectionis acquirendae”. – Ale wnet dostrzeżono trudność w używaniu takiej nazwy, zwłaszcza w świetle nauki o powszechnym powołaniu do świętości w Kościele. W ostatecznej redakcji Konstytucji o Kościele umieszczony został rozdział: „Powszechne powołanie do świętości w Kościele”. Wszyscy członkowie Kościoła mają dążyć do doskonałości i to na drodze rad ewangelicznych, które Chrystus podyktował jako pomoc w osiągnięciu doskonałości.

W ostatecznej redakcji rozdziału VI „De Religiosis” Sobór Watykański II ominął te wszystkie trudności i podał jako pierwsze określenie stanu zakonnego twierdzenie w n. 44 Konstytucji: „Przez śluby albo inne święte więzy, naturą swą podobne do ślubów, którymi chrześcijanin zobowiązuje się do praktykowania trzech wyżej wymienionych rad ewangelicznych, oddaje się on całkowicie na własność umiłowanemu nade wszystko Bogu, tak, że z nowego i szczególnego tytułu poświęca się służbie Bożej j Jego czci”.

„Deo summe dilecto totaliter mancipatur”.

Wyrażenie zapożyczone poniekąd od św. Tomasza, który tak określa stan zakonny: „Antonomastice religiosi dicuntur illi, qui se totaliter mancipant divino servitio, quasi holocaustum Deo offerentes” /II-II, qu. Q86, art. I/. A w „konkluzji” art. pisze św. Tomasz: „Religio, quum sit status in quo homo se totum et sua omnia ad divinum cultum consecrat, et quasi immolat, perfectionis sine dubio status est”.

Sformułowania św. Tomasza i Soboru Watykańskiego II wyrażają dobitnie charakter teocentryczny życia zakonnego. Sobór ominął trudności, jakie wynikały z definicji stanu zakonnego przez Kodeks Prawa Kanonicznego, który wiązał ten stan ze ślubami. Tekst posoborowy rozszerza zobowiązanie do praktykowania trzech rad ewangelicznych także na inne „święte więzy, naturą swa podobne do ślubów”. Obejmuje przez to pojęciem stanu zakonnego także wszystkie te formy życia doskonałego, w których nie składa się ślubów, tylko jakieś równoważne przyrzeczenia.

Główną treść określania życia zakonnego stanowi całkowite oddanie się Bogu na własność. Jakiekolwiek byłyby formy tego życia – mnisze, monastyczne, kleryckie, laickie itp. – każdy człowiek staje się szczególną własnością Boga i w tej świadomości wzrastać powinien. /Już tutaj chciałoby się zasygnalizować główne zadanie i metodę wychowania zakonnego: wychować w świadomości całkowitego oddania się Bogu. W tym aspekcie nauczyć patrzeć zakonników na wszystkie zagadnienia życia, na cały proces dzisiejszych przeobrażeń, – czy przez wszystkie swoje tendencje i pragnienia, stają się coraz bardziej własnością Boga nade wszystko umiłowanego/. Miłość Boża jest punktem wyjścia, motywem oddania się Bogu, jak i celem, do którego zmierza życie na praktyce rad ewangelicznych oparte.

Charakter teocentryczny życia zakonnego podkreśla i naświetla ze swej strony Dekret o odnowie życia zakonnego.

Biorąc pod uwagę wszystkie formacje zakonne, jakie istniały kiedyś w Kościele i rozwijają się obecnie, widzi w nich jedną cechę wspólną: „vitam Deo dicatam duxerunt”, i mówi: „Już od początku byli w Kościele zarówno mężczyźni jak i niewiasty, którzy chcieli przez praktykę rad ewangelicznych z większą swobodą iść za Chrystusem i wierniej Go naśladować; każdy na swój sposób wiódł życie Bogu poświęcone” /P.C. n. 1/.

„… wszyscy ci, co przez Boga wzywani są do praktykowania rad ewangelicznych i wiernie je podejmują, w szczególny sposób Panu się poświęcają” /ib/.

Świadomie cytuję i inne zdania na ten temat, by tym pełniej wykazać, jak Sobór zaakcentował charakter teocentryczny życia zakonnego.

„Członkowie wszystkich instytutów powinni to zwłaszcza sobie uświadomić, że przez profesję rad ewangelicznych odpowiedzieli na wezwanie Boże w tym znaczeniu, iż nie tylko umarli dla grzechu, lecz także wyrzekli się świata, żyją dla samego Boga. Całe bowiem swoje życie oddali na jego służbę” /n. 5/.

I wreszcie: „Członkowie każdego instytutu, jako ci, którzy wyłącznie i przede wszystkim szukają Boga” /n. 5/.

Koncepcja Soboru jest prosta i jasna. Życie zakonne, w jakiejkolwiek wyrażałoby się formie, jest wyłącznym, całkowitym oddaniem się Bogu, tak że zakonnik stanowi jego wyłączną własność.

Całe więc wychowanie nowicjusza, kleryka powinno polegać na tym, by mu ten charakter teocentryczny życia zakonnego pokazać i uświadomić, by go do niego przekonać i zapalić, by wreszcie nauczyć go, jakie ma stąd wyciągnąć konsekwencje na całe swoje życie. W tej perspektywie maleją poszczególne przepisy, które istotnie można historycznie względnie „sytuacyjnie” interpretować. One nie stanowią istoty zakonności. Natomiast od młodych lat zakonnik musi się nauczyć, jak żyć Bogiem i dla Boga, bo dla Niego przyszedł i Jemu się oddał przez powołanie. Powołanie jest „wezwaniem Bożym”, na które dobrowolnie daje się odpowiedź, na całe życie i na każdy jego dzień.

KONSEKRACJA ŻYCIA ZAKONNEGO

Oddanie się i poświęcenie Bogu, które stanowi pierwszy istotny element życia zakonnego, teksty soborowe nazywają KONSEKRACJĄ.

Zakonnicy „całe swoje życie oddali na Jogo służbę, to stanowi jakaś szczególną konsekrację, która korzeniami sięga głęboko w konsekracje chrztu i pełniej ją wyraża” /P.C. 5/.

A Konsekracja dogmatyczna o Kościele mówi: „Już wprawdzie przez chrzest umarł /chrześcijanin/ dla grzechu i poświęcony został Bogu – Deo sacratus; aby jednak móc otrzymać obfitsze owoce łaski chrztu, postanawia przez ślubowanie rad ewangelicznych w Kościele uwolnić się od przeszkód, które mogłyby go odwieść od żarliwej miłości i doskonałości kultu Bożego, i jeszcze ściślej poświęca się służbie Bożej – divino obsequio intimius consecratur” /L.G. 44/.

A to „poświęcenie – CONSECRATIO – tym będzie doskonalsze, im silniejsze i trwalsze będą więzy na obraz Chrystusa, związanego nierozerwalnym węzłem z Kościołem, swoją oblubienicą” /L.G. 44/.

Konsekracji ta ma charakter publiczny, prawny, bo zostaje przyjęta i potwierdzona przez Kościół /cfr P.C. 5/. „Kościół zaś nie tylko swym zatwierdzaniem podnosi profesję zakonną do godności stanu kanonicznego, ale także przez swą działalność liturgiczną ukazuje ją jako stan poświęcony Bogu – statum Deo consecratum” /L.G. 45/.

Zebrałem i przytoczyłem teksty soborowe, mówiące o konsekracji życia zakonnego. Konsekrację tę zastawia Sobór z konsekracją chrztu, który poświęca chrześcijanina na służbę Bożą i wyciska na jego duszy charakter niezatarty.

Dodajmy tekst Pawła VI z „Magno gaudio”: „Do uświęcenia osiągniętego na chrzcie św. dochodzi profesja ślubów ewangelicznych, która jakby jakieś szczególne poświęcenie tamto dopełnia i sprawia, że chrześcijanin całkowicie oddaje się i poświęca Bogu, czyniąc w ten sposób całe swoje życie służbą Jemu samemu”.

/Ita fit, ut professio votorum evangelicorum adiungatur consecrationi, quae propria est baptismatis, et hanc, quasi quaedam consecratio peculiaris, compleat, eo quod Christifidelis se Deo penitus committit ac devovet, totam vitam suam efficiens eius unius famulatum/.

Spróbujmy wyjaśnić teologicznie, co to jest KONSEKRACJA zakonnika przez profesję zakonną i na czym ona polega.

Mówimy o konsekracji rzeczy i konsekracji osoby. Konsekracja rzeczy, np. kielicha, ołtarza, kościoła itp. polega na wyjęciu danego przedmiotu z użytku pospolitego i świeckiego, a przeznaczanie go do kultu Bożego. Kościół często dokonuje takiej konsekracji i to nieraz w sposób bardzo uroczysty, np. konsekracja dzwonów. Przez taką konsekrację nadaje się danemu przedmiotowi znaczenie sakralne, przeznacza się go do użytku religijnego, sakralnego, do użytku w służbie Bożej. Trzeba jednak dodać, że konsekracja przedmiotu nie wchodzi w jego istotę i jej nie zmienia. Z natury rzeczy wynika, że jest czymś zewnętrznym.

Konsekracja natomiast osoby różni się bardzo od konsekracji rzeczy. Polega nie tylko na pewnym wyjęciu z życia pospolitego i świeckiego oraz na zewnętrznym przeznaczeniu do kultu Bożego, ale na nowej relacji osobowej do Boga, któremu się człowiek poświęca. Konsekracja ta dosięga człowieka jako osoby, który się świadomie i dobrowolnie oddaje Bogu /qua persona Deo consecratur/. Konsekracja przenika osobę od wewnątrz, nadając jej nową relację do Boga. A ponieważ Bóg jest źródłem świętości, to konsekracja nadaje osobie świętość wewnętrzną. Osoba konsekrowana należy do Boga, czyli jest specjalnie przeznaczona do służby Bożej i Jogo czci.

Dla zobrazowania konsekracji sięgnąć można do faktów biblijnych, jak poświęcenie Narodu Wybranego przez pokropienie krwią zwierząt ofiarnych po ogłoszeniu przymierza zawartego z Bogiem przez Mojżesza, – poświęcenie kapłanów w Starym Testamencie, cfr Ks. Kapł., – poświęcenie rzeczy” „Jeżeli kto poświęci co z swej własności dla Jahwe jako „cherem”; człowieka, bydlę, albo część gruntu dziedzicznego – to ta rzesz nie będzie sprzedana ani wykupiona. Każde „cherem” jest rzeczą najświętszy dla Jahwe” 27,28/.

Najdoskonalszym przykładam konsekracji osobowej jest Najświętsza OSOBA CHRYSTUSA. We Wcieleniu człowieczeństwo Chrystusa zostało konsekrowane przez unię hipostatyczną. Mocą tej unii człowieczeństwo Chrystusa jest wyjęte, wyłączone ze świata a oddane Bóstwu, by Jemu służyć. Konsekracja, która się dokonała w Chrystusie przez unię hipostatyczną, jest ontyczna, sięga Jego bytu i nadała człowieczeństwu Chrystusowemu świętość substancjalną. Na mocy namaszczenia Bóstwem /unotus divinitate/ Chrystus stał się kapłanem.

Konsekrację obiektywną, substancjalną i ontyczną, Chrystus przyjął subiektywnie, to znaczy świadomie i dobrowolnie, ze wszystkimi konsekwencjami. Poświęcony Ojcu przyjął Jogo wolę i pełnił ją doskonale przez całe życie, aż do ofiary podjętej na krzyżu. Poświęcił się dobrowolnie Ojcu w Duchu Świętym „który przez Ducha Św. samego siebie bez skazy ofiarował Bogu /Hebr 9,14/, co stanowi moc konsekracyjną Męki Chrystusa.

Podobnie idealnym przykładem konsekracji osoby jest Matka Najświętsza. Odłączona od rzeczy świeckich, oddana całkowicie Bogu i poświęcona dziełu Bożemu. Została wybrana przez Boga, ale ten wybór przyjęła dobrowolnie i wtedy zstąpił na nią Duch Św., mocą którego dokonała się Unia Hipostatyczna, konsekrująca całą istotę Matki Najświętszej, choć oczywiście nie substancjalnie, jak u Chrystusa.

Przykłady te świadczą o jakimś ogólnym prawie Bożym, wg którego pewne osoby względnie przedmioty są wybrane, wyjęte z pospolitego użytku a oddane na służbę Bożą a w wypadku ludzi – uświęcone w specjalny sposób wewnętrznie.

Na tym tle i w świetle tych wyjaśnień pragniemy określić konsekrację zakonnika przez profesję zakonną.

W profesji zakonnej mieszczą się dwa elementy: negatywny i pozytywny.

Element negatywny. Przez profesję zakonnik obiera rady ewangeliczne jako specjalny środek dążenia do Boga i do doskonałości. Ale rady ewangeliczne odłączają od kontaktu ze światem, od zwyczajnego życia ziemskiego. Czystość odłącza go od rodziny, nie pozwalając założyć własnej rodziny, – ubóstwo odejmuje zakonnikowi dominium rzeczy ziemskich, ograniczając go w ich używaniu do minimum, do tego co konieczne, – posłuszeństwo ogranicza własną wolę i inicjatywę, kierując je do działania sakralnego.

Profesja wyraża wyrzeczenie się potrójnej pożądliwości, zerwanie ze światem, w sensie pejoratywnym jako przeciwstawieniom myśli Bożej i ducha Bożego, wg sformułowania św. Jana „nie miłujcie świata, ani tego, co jest na świecie. Jeśli kto miłuje świat, nie masz w nim miłości Ojca” /1 J 2,15/. Dekret „Perfectae caritatis” poucza, że zakonnicy przez profesję rad ewangelicznych odpowiedzieli na wezwanie Boże, poszli więc za Jogo wybraniem i umarli dla grzechu oraz wyrzekli się świata /cfr n.5/. W powołaniu do życia zakonnego mieści się wyłączenie powołanego ze świata /w sensie ujemnym/, przezwyciężenie jago pokus i jakaś nieskazitelność wobec zła, jakie na świecie panuje /„immaculatum se custodire ab hoc saeculo”/.

Element pozytywny. Profesja zakonna jest wyłącznym oddaniem się Bogu na jago własność. Stanowi zatem wyraz miłości i zjednoczenia. Miłości niepodzielnej i nieodwracalnej. Warunkiem tej niepodzielnej i wyłącznej miłości jest praktyka rad ewangelicznych. Wprawdzie miłość może się rozwijać we wszystkich warunkach, ale pewne warunki są dla niej obiektywnie lepsze, korzystniejsze, ułatwiają bowiem bardziej bezpośrednie przylgnięcie do celu najwyższego. Warunki te stwarzają właśnie RADY EWANGELICZNE. Życie zorganizowane według rad jest obiektywnie lepsze w odniesieniu do uczestnictwa w Tajemnicy Boga. – Rady ewangeliczne posiadają właściwą moc i zdolność konsekracji. Podyktowane przez Chrystusa wyrażają jednocześnie Jego oddanie się Ojcu w całym życiu ziemskim i w ostatecznej ofierze na krzyżu. Chrystus był czysty, ubogi i posłuszny, umarł dla grzechu, świata i własnej woli, oddany ekstatycznie Ojcu, konsekrowany od Wcielenia do Ofiary Krzyżowej.

Ponieważ rady ewangeliczne mają tę moc konsekracyjną, jak to widać w nauce i śmierci Chrystusa, dlatego zakonnik obiera życie WEGŁUG RAD. One wyjmują go z życia świeckiego a oddają Bogu.

Unikanie świata, opuszczenie rodziny, ograniczenia swej woli – ubóstwo, czystość, posłuszeństwo – strzegą konsekrowanego dla Boga, bronią jego godności. Tu zauważyć trzeba, że ascetyzm tradycyjny życia zakonnego w swoich podstawowych założeniach i głównych liniach nie jest przypadkowy ani zbędny, ale należy do absolutnych wartości powołania i skłania do ostatecznych konsekwencji dyktowanych przez wiarę, nadzieję i miłość.

Ślubowanie rad ewangelicznych jest przede wszystkim całkowitym zaangażowaniem się w Tajemnice KRÓLESTWA. Rady rozumiane pozytywnie przedstawiają wspaniałe DOBRA KRÓLESTWA, a zakonnik wybierając je dobrowolnie wchodzi w ich posiadanie. W duszy jego rodzi się „MISTYKA” przynależności do świata Bożego czyli głęboka świadomość orientacji do Królestwa Bożego. W ten sposób mistyka dziewictwa staje się u zakonnika mistyką wiecznego Przymierza i zaślubia z Bogiem /„przypominają przedziwne zaślubiny ustanowione przez Boga, a mające się objawić w pełni w przyszłym świecie, mocą których Kościół ma Chrystusa jako jedynego Oblubieńca”, por. PC. n. 12/.

Mistyka ubóstwa jest zaufaniem dziecka Bożego względem Ojca. Mistyka posłuszeństwa – uznaniem, że Bóg jest Najwyższym Panem.

Śluby zakonne można według św. Tomasza rozumieć potrójnie:

  1. jako uwolnienie od zewnętrznych trosk i pożądań,
  2. jako dążenie do doskonałej miłości,
  3. jako wyraz ofiary całopalnej /quoddam holocaustum, per quod aliquis totaliter se et sua offert Deo, II-II, qu. 186, art. VII/.

Profesja zakonna dysponuje do żarliwej miłości poprzez ofiarę. Ślub angażuje całego człowieka do aktu, przede wszystkim do aktu miłości. To stanowi konsekrację jego myśli, jego woli, jego uczuć, więc konsekrację jego życia, która staje się totalna i ekskluzywna. Zakonnik żyje Bogiem i dla Boga.

Sobór ogłosił prymat miłości w życiu zakonnym. Zakonnicy mają dążyć do żarliwej miłości Boga i dlatego składają śluby, by uwolnić się od przeszkód stojących na drodze do tej miłości. Wyraża to Sobór w samym tytule dekretu o odnowie życia zakonnego „Perfectae caritatis prosecutionem” – „Dążenie do MIŁOŚCI DOSKONAŁEJ drogą rad ewangelicznych”.

Potwierdzenie, że cechą charakterystyczną powołania zakonnego w odróżnieniu od ogólnego powołania chrześcijańskiego, jest doskonała i ekskluzywna miłość Boga, znajdujemy w przemówieniach Pawła VI skierowanych do zakonników. W „Magno gaudio” /23.V.1964/ powiedział Papież: stan zakonny „jest to stan, któremu właściwy charakter nadaje złożenie ślubów ewangelicznych i jest według przykładu i nauki Jezusa Chrystusa doskonałym sposobem życia, który przede wszystkim zmierza do wzrostu miłości i doprowadzenia jej do stopnia doskonałego:. A 12.I.1967 do Unii Wyższych przełożonych Zakonów Żeńskich: „Sobór mówi, że podstawowym postulatem życia zakonnego jest pełnia miłości, pełnia, która nie zna miary. Chodzi więc o miłość nie znającą przeszkód; oto wyzwalające znaczenie ślubów zakonnych, których celem jest właśnie usunąć wszelkie przeszkody, nawet naturalne czy prawne, stojące na drodze jedynej, najwyższej i pełnej miłości. – Przeto nie bez przyczyny dekret Soboru dotyczący życia zakonnego zaczyna się oraz przyjmuje tytuł od słów „Perfectae caritatis prosecutionem” – to znaczy Dążenie do doskonałej miłości”.

„Są to rzeczy znane, – kontynuuje Papież. Lecz tym, co winno zwrócić naszą uwagę, jest pełen miłości charakter życia zakonnego, charakter, który je wyróżnia, nadaje mu specjalną jakość, wytycza specyficzne cele, i to nie w sposób czysto prawny, konwencjonalny, zewnętrzny, ale w sposób wewnętrzny, głęboki, całkowity, wyłączny, intensywny i absolutny. Ten absolutny aspekt miłości, właściwy życiu zakonnemu, występuje w nowym i autorytatywnym ustawodawstwie Soboru”.

Na tym polega konsekracja życia zakonnego.

Tę konsekrację przyjmuje i potwierdza Kościół, bo przyjmuje i zatwierdza śluby zakonnika. „Na mocy władzy udzielonej mu przez Boga, Kościół przyjmuje śluby od tych, którzy je składają, publiczną swą modlitwą wyprasza im pomoce i łaskę u Boga, poleca ich Bogu i udziela im duchowego błogosławieństwa, łącząc ich ofiarę z ofiarą eucharystyczną” /LG n. 45/.

W ten sposób akty cnoty religii, jakimi są akty wynikające ze ślubów, przyjmują nowy, głęboki walor i stają się zasadą konsekracji, której treść i rozpiętość jest wyznaczona przez trzy śluby. Zakonnik należy do samego Boga, stanowi jego wyłączną własność i najważniejszym Jego zadaniem jest służba Bogu aż do ofiary.

PROFESJA ZAKONNA A CHRZEST

Porównanie profesji zakonnej z chrztem było klasyczne w tradycji monastycznej i teologii średniowiecznej. Dopiero później, kiedy zaczął panować prawniczy sposób traktowania ślubów, związek między profesją a chrztem został zatarty i przytłumiony. Wpłynęło to oczywiście na zubożenie pojęcia profesji. Natomiast Sobór Watykański II odrestaurował i przywrócił związek między profesją zakonną a chrztem. Odpowiednie teksty już były wyżej przytoczone, jak i klasyczny tekst z „Magno gaudio” Papieża Pawła VI.

Analizując związek między profesją zakonną a chrztem, wyjść trzeba z faktu chrztu i jogo skutków.

Podstawowym faktem w życiu chrześcijanina jest przyjęcie chrztu. Według św. Pawła jest on obiektywnym, realnym wszczepieniem, czyli udziałem w tajemnicy Paschalnej. Tajemnica Paschalna, to śmierć Chrystusa, która jest źródłem mocy i zmartwychwstania, a więc nowego życia, chrzest będący udziałem w śmierci Chrystusa, jest sakramentem śmierci dla grzechu, świata, szatana i ciała. Ochrzczony umiera dla nich. /Św. Paweł: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierci? … To wiedzcie, że dla zniszczenia grzesznego ciała dawny nasz człowiek został razem z Nim ukrzyżowany po to, byśmy już więcej nie byli w niewoli grzechu” Rzym 6,3.6/.

Jest sakramentom zmartwychwstania do życia Bożego, do dziedzictwa nieba, do zwycięstwa. /„Przyjmując więc chrzest zanurzający nas w śmierć, zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie – jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca” ib. 4/.

Jest sakramentem wiary, bo Pan Bóg wtedy wlewa ją do duszy i na ochrzczonego nakłada obowiązek wierzenia.

Jest sakramentem inkorporacji w Chrystusa i Kościół. Daje uczestnictwo w naturze Bożej, czyli łaskę uświęcającą.

Łaska uświęcająca stwarza w duszy człowieka zupełnie nowy stan. „Człowiek zaczyna bytować w nowy sposób”. Dzieje się to przez uczestnictwo w życiu Chrystusa. Ochrzczony staje się członkiem Chrystusa. Uczestniczy w unii hipostatycznej. Dowodem i wyrazem tego jest charakter sakramentalny, wyciśnięty na duszy ochrzczonego.

To wszystko stanowi konsekrację obiektywną, ontyczną, w porządku bytu. Konsekracja ta odpowiada wewnętrznemu namaszczeniu Człowieczeństwa Chrystusowego przez unię hipostatyczną, co stanowiło ontyczną konsekrację Chrystusa – która jednocześnie była źródłem kapłaństwa Chrystusowego. – Jak ta konsekracja przez unię hipostatyczną była źródłem kapłaństwa Chrystusowego, tak udział w niej u chrześcijanina jest uczestniczeniem w kapłaństwie Chrystusowym. Tym samym chrześcijanin zastoje wyjęty z grzechu, a przeznaczony do kultu Bożego.

To wszystko chrześcijanin przyjął w zarodku i w ciągu życia ma doprowadzić do pełnej doskonałości, „do miary wielkości według Pełni Chrystusa” /Ef 4,13/. Konsekracja ontyczna /obiektywna/ powinna być przyjęta świadomie, subiektywnie. Przyjęcie jej subiektywne stanowi odpowiedź, jaką chrześcijanin daje Bogu na powołanie otrzymane do wiary w Chrystusie Jezusie. Konkretnie odpowiedź dawana przez chrześcijanina wyraża się w wierności dla przyrzeczeń chrztu św.

Sobór w Konstytucji o Kościele w r. V poucza wiernych: „Wyznawcy Chrystusa, powołani przez Boga i usprawiedliwiani w Panu Jezusie nie ze względu na swe uczynki, lecz wedle zamiaru i łaski Bożej, we chrzcie wiary stali się prawdziwie synami Bożymi i uczestnikami natury Bożej, a przez to rzeczywiście świętymi. Toteż powinni oni zachowywać w życiu i w pełni urzeczywistniać świętość, którą otrzymali z daru Bożego” /LG n. 40/.

Takie są podstawy i przejawy konsekracji każdego chrześcijanina przez sakrament chrztu. – Jego zadaniem jest świadomie prowadzić życie konsekrowane, czyli poświęcone Bogu. To jest zadaniem i celem życia chrześcijańskiego.

CO WNOSI KONSEKRACJA PROFESJI ZAKONNEJ

Profesja zakonna nie jest sakramentem, nie wyciska charakteru sakramentalnego, nie jest zatem czymś konstytutywnym w porządku ontologicznym. Pod tym względem nie dodaje nic do sakramentu chrztu.

Profesja zakonna jest dobrowolnym przyjęciem skutków chrztu – śmierć dla grzechu, ciała i świata, a odrodzeniem do nowego pełnego życia w Chrystusie. Asceza chrztu jest ascezą wyrzeczenia, ascezą wykorzenienia z rzeczywistości ziemskiej, by przejść do ojczyzny niebieskiej. Asceza życia zakonnego z obowiązkami i wyrzeczeniami ślubów, jest pełniejszym rozwojem i doskonalszym wyrazem tych samych wymagań i orientacji. Pełny dynamizm chrztu osiągamy w życiu zakonnym.

„Konsekracja przez profesję zakonną jest najpełniejszym poświęceniom się człowieka Bogu, oddaniem się Boga na własność. Potencjalnie tkwi ono w konsekracji chrztu, jednak w profesji zakonnej konsekracja ta zyskuje swój zenit. Konsekracja przez profesję zakonną jest jednocześnie konkretyzacją najpełniejszą w świetle Objawienia tej konsekracji osoby ludzkiej, która potencjalnie cała zawiera się już w chrzcie świętym” /z ref. Kard. Wojtyły/.

Nie mówi się dziś o „drugim chrzcie”, o „nowym chrzcie”, ale o potwierdzeniu totalnym togo, co było na chrzcie przyjęte. Jest to uroczysta ratyfikacja wyrzeczeń i miłości – wola radykalnej konsekracji całego bytu Boga, bez kompromisów, do ostatnich konsekwencji /Por. 1 Kor 15,31; 2 Kor 4,10; Rzym, 12,1/.

Natomiast w porządku moralnym i psychologicznym profesja zakonna ma doprowadzić do aktu to wszystko, co potencjalnie zawiera się w chrzcie. Ma zatem zaktualizować czyli w pełni wprowadzić w życie wszystkie energie i zobowiązania tkwiące w sakramencie chrztu. Konsekracja przez profesję zakonną jest najpełniejszym poświęceniem się człowieka Bogu, oddaniem się Bogu całkowicie na własność. Potencjalnie to poświęcenie Bogu tkwi w konsekracji chrztu, w profesji zakonnej natomiast ta konsekracja zyskuje swój zenit, otrzymuje swój najdoskonalszy i maksymalny wyraz.

Można bowiem żyć mniej lub bardziej świadomością swej przynależności do Boga. Przeciętny chrześcijanin żyje nią najczęściej w stopniu bardzo małym. I dlatego pojawiła się potrzeba takiej formy życia, która wymagania chrztu brać będzie na serio i czynić będzie wszystko, by im odpowiedzieć. Tym jest właśnie życie zakonne. Gdyby wszyscy chrześcijanie żyli doskonale swoją konsekracją, na chrzcie otrzymaną, nie trzeba by było dodatkowej konsekracji przez profesję zakonną. Historia ruchu monastycznego dowodzi, że w Kościele odczuwano i widziano potrzebę radykalniejszego życia chrześcijańskiego, zwłaszcza, gdy się skończyła era apostołów i męczenników, a nastał okres pewnej swobody dla wyznawców Chrystusowych. Apostołowie i męczennicy dawali dowody całkowitego oddania się Chrystusowi. Gdy oni odeszli, zaczął się okres oportunizmu, miernoty. Reakcję na te zjawiska, tak sprzeczne z powołaniem chrześcijańskim, były najrozmaitsze formy życia zakonnego, „apostolskiego”, jak je wtedy nazywano. Zakonnicy mieli przejąć funkcje apostołów i męczenników. Dlatego profesję zakonną nazywano „drugim chrztem”, „nowym chrztem”. Nie chodzi oczywiście o nowy chrzest, o powtórzenie już przyjętego, ale o potwierdzanie tego, co byłe na chrzcie przyjęte, o ratyfikowanie przyjętych zobowiązać, o radykalne konsekwencje w życiu.

Profesja zakonna jest dobrowolnym przyjęciem skutków chrztu – śmierci dla grzechu, ciała i świata, a odrodzeniem do nowego pełnego życia w Chrystusie. Asceza chrztu jest ascezą wyrzeczenia, ascezą wykorzenienia z rzeczywistości ziemskiej, by przejść do ojczyzny niebieskiej. – Asceza życia zakonnego jest pełniejszym rozwojem i doskonalszym wyrazem tych samych wymagań, jest dążeniem do pełnego dynamizmu chrztu. Konkretną realizacją konsekwencji chrztu jest praktyka rad ewangelicznych, czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, i dlatego wszystkie zakony brały je jako przedmiot swoich ślubów. Zakonnik wiąże się dogłębnie z Chrystusem, który był „dziewiczy, ubogi i posłuszny”, czyli przez te cechy konsekrowany na chwałę Ojca. Zakonnik przyjmując te zobowiązania, podobnie konsekruje swoje życie Bogu. I jak Chrystus był kapłanem i wszystkie swoje czynności spełniał w charakterze kapłańskim, tak zakonnik, szczególnie związany z Chrystusem, uczestniczy w Jego kapłaństwie, które go konsekruje i uzdalnia „ut offerat dona et sacrificia” całego swojego życia.

Jakkolwiek konsekracja ślubów nie wyciska charakteru sakramentalnego, to jednak wchodzi bardzo głęboko w Tajemnicę Chrystusa, w Jego oblubieńczy związek z Kościołem. Na potwierdzenie tego mamy bardzo cenne słowa Soboru: „Konsekracja będzie tym doskonalsza, im silniejsze będą więzy na obraz Chrystusa, związanego nierozerwalnym węzłem z Kościołem, swoją Oblubienicą” /LG n. 44/. Jak Kościół jest konsekrowany Chrystusem, zjednoczeniem z Nim, tak i zakonnik przez śluby, które są odbiciem tej tajemnicy. I jak Kościół ma żyć cały dla Chrystusa, podobnie i zakonnik, którego racją bytu jest udział w tajemnicy Kościoła.

Porównanie profesji z chrztem bynajmniej nie zaciera i nie zamazuje odrębności powołania zakonnego w porównaniu z powołaniem chrześcijanina. Nie ulega kwestii, że powołanie zakonne jest na linii powołania chrześcijańskiego, a nie poza nim. Z tego jednak nie wynika, że powołanie zakonne nic nowego nie wnosi i że nie stanowi czegoś odrębnego. Trzeba by tu przytoczyć rozumowanie Pawła VI z „Magno gaudio”, gdzie mówiąc o powszechnym powołaniu do świętości wiernych wszelkiego stanu i zawodu, zastrzega się, by przez to nie przyćmiewać właściwego pojęcia życia zakonnego. W konkluzji tego ustępu wypowiada Papież słowa, które są określeniem stanu zakonnego: przez profesję ślubów ewangelicznych chrześcijanin całkowicie oddaje się i poświęca Bogu, czyniąc w ten sposób całe swoje życie służbą Jemu samemu. – Zakonnik zatem to „chrześcijanin”, ale takt, który w wyłączny i całkowity sposób oddał się Bogu.

Na tym polega charakter teocentryczny życia zakonnego, który Sobór przyjął jako jeden z istotnych jego elementów. To równocześnie stanowi konsekrację życia zakonnego.

W tym aspekcie – teocentryzmu i konsekracji – trzeba soborowo patrzeć na życie zakonne.

Jest to być albo nie być dzisiejszych zakonów.

WNIOSKI

Narzucają się samo z powyższych rozważań:

  1. Zrobił wszystko, by w takim rozumieniu życia zakonnego wychować młodzież zakonną /konferencje, rekolekcje, czytania, rozmowy prywatne/.
  2. Przekonać i zapalić do osobowego, świadomego oddania się Bogu.
  3. W tym świetle /teocentryzmu, konsekracji/ ukazać pozytywne środki doskonałości zakonnej – modlitwa, skupienie, milczenie.
  4. Teocentrycznie ukazać mistykę ślubów.
  5. Obserwancję reguły, konstytucji wytłumaczyć na gruncie prawa miłości.
  6. Stosunek do świata, zagadnienie wyrzeczeń, wytłumaczyć logiką konsekracji zakonnej.
  7. Nurtowi adaptacji, akomodacji nadać kierunek teocentryczny, ad Deum.

Warszawa, 11.X.1967 r.

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda