O. Cecylian Niezgoda OFM Conv
PÓJŚCIE ZA CHRYSTUSEM DROGĄ RAD EWANGELICZNYCH. UZASADNIENIE TEOLOGICZNE
Materiały Komisji Wychowania i Nauki KWPZM, Kraków, styczeń 1968 r.
Temat powyższy pragnę rozpatrzyć jako zagadnienie życia wewnętrznego czerpiące wiele z teologii dogmatycznej i moralnej, a tkwiące korzeniami w Objawieniu Chrystusowym i krzewiące się w życiu Kościoła.
Rozprowadzę je w czterech aspektach, zresztą dobrze nam znanych:
- Powołanie do doskonałości chrześcijańskiej;
- Doskonałość jako naśladowanie Jezusa Chrystusa;
- Stan zakonny jako droga rad ewangelicznych;
- Obowiązek zakonników dążenia do doskonałości ewangelicznej!
- POWOŁANIE DO DOSKONAŁOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ
- Wyjaśnienia wstępne
Chodzi o ten łaskawy akt Boga, za pomocą którego postanowił, aby wierzący w Chrystusa upodabniali się do Boga w zakresie życia nadprzyrodzonego.
To powołanie możemy podzielić na dalsze i bliższe.
Powołanie dalsze to uprzednia, warunkowa i nie zawsze skuteczna wola Boga, doskonalenia w wierzących życia nadprzyrodzonego. Takie powołanie jest równocześnie powszechne, tzn. odnosi się jednakowo do wszystkich wierzących.
Powołanie bliższe to ta wola Boga, za pomocą której prowadzi On poszczególnego człowieka do osiągnięcia stanu doskonałości. Ma ona na uwadze nie samą konkretną wolę człowieka, ale także warunki i okoliczności jego życia, a zawiera w sobie zespół łask aktualnych, za pomocą których Bóg tego człowieka bezpośrednio do doskonałości zaprasza, pobudza i prowadzi.
Powołanie bliższe nie jest równe, lecz różnie, np. powołanie zakonnika a ojca rodziny; powołanie kapłana a człowieka świeckiego. Nie wszyscy bowiem otrzymują jednakowe łaski i nie wszyscy jednakowo są przygotowani do ich przyjęcia.
Ponadto wielu ludzi z powodu braków myślowych albo z powodu mnogości zajęć nie może nabyć koniecznej do życia wewnętrznego wiedzy chrześcijańskiej.
Jeszcze inni, obciążeni nieszczęsnym dziedzictwem, prawie przez całe życie muszą walczyć z niskimi swymi popędami, a ich osiągnięcia w tej walce nie przekraczają granic ściśle potrzebnych do zbawienia.
Wreszcie trzeba stwierdzić, że i ci, którzy żyją w tym samym stanie czy to w stanie kapłańskim, w stanie zakonnym czy w stanie świeckim, nie otrzymują powołania do tego samego stopnia doskonałości, ale każdy do takiej doskonałości, jaka odpowiada jego przeznaczeniu i warunkom jego życia.
- Uzasadnienie
Pismo św. nowego testamentu wyraźnie mówi o powszechnym powołaniu do doskonałości: św. Mateusz Ewangelista cytuje zaproszenie samego Jezusa Chrystusa: „Bądźcież wy tedy doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały jest” /Mt 5,48, w kazaniu na górze/.
Św. Paweł Ap. w liście do Efezjan stwierdza: „Błogosławiony Bóg Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa, który ubłogosławił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym, darami niebieskimi w Chrystusie. Jako wybrał nas w nim przed założeniem świata, abyśmy stali się świętymi” /Ef 1,3-4/.
To przykazanie doskonałości było przedmiotem nauczania Apostoła narodów: „W końcu zaś bracia, prosimy was i błagamy w Panu Jezusie, abyście tak postępowali, stając się coraz doskonalszymi i podobającymi się Bogu, jakeśmy was pouczyli co do postępowania waszego. Wszak wiecie, jakie przykazanie wam dałem przez Puna Jezusa Chrystusa. Albowiem wolą Bożą jest uświęcenie wasze” /1 Tes 4,1-3/.
W liście do Filipian św. Paweł Ap. nie poprzestał na zwyczajnej cnocie, ale zachęca wiernych do cnót wzniosłych i wszystkich: „Wreszcie, bracia, miejcie na myśli wszystko to, co jest prawdziwe, co czyste, co sprawiedliwe, co święte, co miłe, co chlubne, co dotyczy cnoty lub chwalebnych obyczajów” /Fil 4,8/.
A celem tych usiłował jest rzeczywista doskonałość wiernych w Jezusie Chrystusie: „Aż wszyscy zejdziemy się w jedności wiary i poznania Syna Bożego, stawszy się mężami doskonałymi na miarę pełnego wzrostu dojrzałości Chrystusowej” /Ef 4,13/.
Uzupełnijmy powyższe teksty zachętą, jaką daje sam książę Apostołów św. Piotr w swym pierwszym liście: „Przeto przepasawszy biodra waszego umysłu w prostocie wyczekujecie tej łaski, która wam jest udzielona w objawieniu Jezusa Chrystusa. Jako synowie posłuszeństwa, nie idąc za dawnymi pożądliwościami nieświadomości waszej, ale za wzór świętego, który was wezwał, i wy w całym postępowaniu świętymi bądźcie. Napisane jest bowiem: Będziecie świętymi, bom i ja jest Święty” /Kapł 11,44; 1 P 1,13-16/.
- Wnioskowanie teologiczne z całości nauki Chrystusowej
Łatwo znaleźć w Objawieniu Chrystusowym teksty mówiące, iż wolą Boża jest, by wszyscy chrześcijanie: tak żyli na świecie, jakby nie byli z tego świata; by byli gotowi raczej wszystko stracić na ziemi, aniżeli przyjaźń Boga; by tak kochali Boga, iżby raczej woleli życie stracić, niż Boga obrazić; by krzyż swój cierpliwie nieśli; by przebaczali swym nieprzyjaciołom; by sprzeciwiali się szatańskiemu duchowi pychy, duchowi pożądliwości i duchowi świata a oblekali się w Jezusa Chrystusa.
Jeżeli tego wszystkiego Pan Bóg chce od wierzących w Chrystusa, to oczywiście chce od nich życia doskonałego!
- Ojcowie Kościoła
W pismach Ojców znajdujemy naukę o powołaniu wszystkich do doskonałości, szczególnie u św. Augustyna w komentarzu do biblijnego tekstu: „Kto chce iść za mną, niech zaprze samego siebie” Między innymi mówi: „Nie tylko powinny to usłyszeć dziewice, ale i zamężne; nie tylko wdowy, ale i poślubione; nie tylko mnisi, ale i świeccy; cały Kościół, całe ciało, wszystkie członki przez swe własne odmienne a rozdzielone obowiązki, maja iść za Chrystusem … Ma tu miejsce nieskażoność dziewicza, ma tu miejsce swoje czystość małżeńska; nie ma tu swego miejsca cudzołóstwo; nie ma tu swego miejsca niegodziwa i godna kary rozwiązłość. Te zaś członki, które maja tu swoje miejsce w swym rodzaju i miejscu, niech idą za Chrystusem!” /Sermo 96,9; PL 38,588/.
W nowszych czasach św. Franciszek Salezy był rzecznikiem powszechnego powołania do doskonałości chrześcijańskiej. Pisze w swej Filotei: „Stwarzając świat, Bóg Stwórca rozkazał roślinom, aby każda wydała owoc według rodzaju swego: tak chrześcijanom, którzy są żywymi roślinami Kościoła, rozkazał, aby każdy wydał owoc pobożności według swej jakości, stanu i powołania. Pobożność ma być praktykowana, różnorako, mianowicie przez szlachcica, przez rzemieślnika, przez służącego i przez księcia, przez wdowę, przez dziewczynę, przez kobietę zamężną. Owszem i na tym nie dosyć, bo i samą praktykę pobożności trzeba dostosowywać do sił, zajęć i obowiązków każdego … Przeto jest błędem, a może i herezją, chcieć wykluczyć praktykę pobożności z szeregów wojskowych, z warsztatów rzemieślniczych, z salonów książęcych, z rodziny małżonków … Gdziekolwiek więc jesteśmy, powinniśmy i możemy dążyć do życia doskonałego” /A. Benigar,Th. Sp. s. 372/.
- Magisterium Kościoła
Naukę o powszechnym powołaniu do doskonałości chrześcijańskiej jako doktrynę Kościoła przedstawia papież Pius XI w encyklice „Rerum omnium”, wydanej na stulecie kanonizacji św. Franciszka Salezego, z 26 I 1923 r. Zaznacza w niej, że ten Święty życiem swym i nauczaniem przełamał zastarzałą opinie, iż świętość nie jest dla wszystkich, i że wyprowadził ją z klauzury klasztornej i zastosował do życia w świecie. Ponadto Pius XI zachęca biskupów do starań, aby „lud rozumiał, że świątobliwość życia nie jest osobliwym darem tylko dla niektórych, z pominięciem innych, ale jest wspólnym losem i wspólnym zadaniem; natomiast zdobycie cnót, choć połączone z trudem, jest jednak dla każdego możliwe przy wsparciu łaską bożą, której Bóg nikomu nie odmawia” /AAS 15 /1923/ 50 i 59/.
O tym powszechnym powołaniu uczy wielki teolog papież Plus XII w konstytucji apostolskiej „Provida Mater” z 2 II 1947 r. a w homilii, jaką wygłosił podczas kanonizacji św. Marii Goretti, męczenniczki, m.in. powiedział: „wszyscy wszakże jesteśmy powołani do osiągnięcia cnoty chrześcijańskiej” /AAS 42 /1950/ 582/.
Wreszcie nauka Kościoła w soborowej Konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen Gentium”, rozdz. V, każdemu z nas dokładnie znana. Dlatego przytoczę z niej jedynie dwa krótkie zdania:
„Toteż dla wszystkich jasne jest, że wszyscy chrześcijanie jakiegokolwiek stanu i zawodu powołani są do pełni życia chrześcijańskiego i do doskonałości miłości” /n. 40/.
„Wszyscy więc chrześcijanie zachęcani są i zobowiązani do osiągania świętości i doskonałości własnego stanu” /n. 42/
- DOSKONAŁOŚĆ JAKO NAŚLADOWANIE JEZUSA CHRYSTUSA
- Chrystus jako wzór
Nie ma wątpliwości, że według Ewangelii najwyższym wzorem chrześcijańskiej doskonałości jest sam Bóg. Wystarczy przytoczyć ewangelię św. Mateusza: „Bądźcież wy tedy doskonali, jako i Ojciec wasz niebieski doskonały jest” /Mt 5,48/ oraz list św. Pawła Ap. do Efezjan: „Bądźcież tedy naśladowcami Boga jako synowie najmilsi” /Ef 5,1/.
Wszakże nie we wszystkim może człowiek naśladować Boga swego Ojca. Bóg bowiem ma inną naturę niż człowiek. Dlatego możemy Boga naśladować tylko w znaczeniu analogicznym, a nie dosłownym.
Ale Bóg, który „mieszka w światłości nieprzystępnej” /1 Tym 6,16/, stał się człowiekiem w Chrystusie, i dlatego „iść za Chrystusem znaczy naśladować Boga” / św. Paulin, Ep. ad Severum 22; PL 61,299/. Sam Chrystus pouczył Apostoła Filipa: „Filipie, kto widzi mnie, widzi i Ojca. Jakże więc możesz mówić: Pokaż nam Ojca? Nie wierzycie, że ja jestem w Ojcu, a Ojciec we mnie?” /J 14,9-10/.
Chrystus jest naszym wzorem dwojako: w swej osobie i w swym postępowaniu.
Jako osoba jest Chrystus wzorem naszego stanu łaski i synostwa bożego przez adopcję. Jest On bowiem naturalnym Synem Boga tak w swej naturze boskiej jako współistotny Ojcu, jak i w swej naturze ludzkiej na mocy jedności osobowej – gratis unionis. I w tym jest wzorem naszego przybrania za synów, jakie otrzymujemy przez łaskę.
Ponadto Chrystus posiada łaskę uświęcająca w całej pełni jako Głowa odnowionego rodu ludzkiego, gdyż z jego „pełności wszyscyśmy otrzymali” /J 1,16/. Stad to nasze przybrane synostwo jest „pewnym uczestniczącym podobieństwem do naturalnego synostwa Chrystusa”, stwierdza św. Tomasz z Akwinu /STh 3a q. 3, a. 5, ad. 2/.
Zatem tak jak Chrystus przez Wcielenie jest naturalnym Synem Boga, tak my otrzymując z pełni jego łaski, która nas czyni podobnymi do Boga, nabywamy stanu synostwa Bożego.
Chrystus Pan jest wzorem naszej doskonałości w swoim postępowaniu.
Pełnia łaski rozlana w duszy Chrystusa rozdzielała się na cnoty wlane i dary Ducha Św. jakby na wiele strumieni, z których wyłaniało się jego przedziwne życie ludzkie.
Jest prawdą, że Chrystus nie miał cnoty wiary, bo miał widzenie Boga, i nie miał cnoty nadziei, bo posiadał Boga, ale jednak miał uległość woli Boga Ojca, jaka jest niezbędna wierze oraz miał cześć dla Boga, za której pomocą wiara uwielbia Boga jako najwyższą prawdę, nadzieja uwielbia Go jako ostateczny cel.
Chrystus płonął najwyższą miłością Boga, np. „Moim pokarmem jest pełnić wolę tego, który mię posłał, abym wykonał dzieło jego” /J 4,34/, i największą miłością ludzi, np. „Nikt nie ma większej miłości nad tę, aby kto życie swoje oddał za przyjaciół swoich” /J 15,13/.
Chrystus Pan posiadał wszystkie inne cnoty. Przy czym podziwu godne jest to, że łączył zgodnie cnoty diametralnie różne, np. był sprawiedliwy, ale bez twardości; był łagodny, ale bez słabości; ganił, ale się nie gniewał.
Podczas chrztu w Jordanie i podczas przemienienia na Tabor Bóg Ojciec przedstawił nam Syna Swego jako wzór i nauczyciela: „Jego słuchajcie”, a Chrystus innymi słowy to potwierdził: „Kto widzi mnie, widzi i Ojca mego”, do Filipa; a do rzesz w wielkim tygodniu: „A Jezus wołał mówiąc: „Kto wierzy we mnie, nie we mnie wierzy, ale w tego, który mię posłał. A kto mnie widzi, widzi tego, który mię posłał” /J 12,44-45/. A więc kto widzi Chrystusa w ubóstwie żłóbka, ten widzi Ojca i jego myśl odnośnie rzeczy doczesnych; kto widzi Chrystusa w Nazaret poddanego i posłusznego Maryi i Józefowi, ten widzi Ojca i jego myśl odnośnie życia rodzinnego i społecznego; kto widzi Chrystusa przemierzającego wioski i miasteczka Palestyny i dobrze czyniącego, kto widzi Chrystusa cierpiącego i konającego na krzyżu, ten widzi Ojca i jego myśl odnośnie mężnego dźwigania ciężaru życia i wytrwałego znoszenia wszelkich przeciwności oraz wychodzenie im naprzeciw. W każdym czynie Chrystusa, w każdym jego słowie, w każdej tajemnicy jego najświętszego człowieczeństwa przejawiają się jego boskie doskonałości.
- Postępowanie za Chrystusem.
„To, co było od początku, cośmy słyszeli o Słowie żywota i co widzieliśmy oczyma naszymi i czego ręce nasze dotykały /bo żywot objawiony był, a widzieliśmy, świadczymy i głosimy wam żywot wieczny, który był u Ojca i objawił się nam/, cośmy widzieli i słyszeli, to głosimy wam, abyście i wy współuczestnictwo mieli z nami oraz aby nasze uczestnictwo było z Ojcem i z Synem Jego Jezusem Chrystusem” /1 J 1,1-3/.
Właśnie pójście za Chrystusem, który „objawił się nam” stanowi treść doskonałości. Sam Chrystus to stwierdził, np. „Nie jest uczeń nad mistrza, lecz każdy będzie doskonały, jeśli będzie jako mistrz jego” /Łk 6,40/, albo w odpowiedzi bogatemu młodzieńcowi: „Jeżeli chcesz być doskonałym idź sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; o przyjdź i pójdź za mną” /Mt 19,21; por Mt 8,22 i 9,9/.
To samo znaczenie zawierają różne wyrażenia św. Pawła Ap. np. w liście do Rzymian: „przyobleczcie się w Pana Jezusa Chrystusa” /Rz 13,14/; w liście do Kolosan: „Jakoście tedy przyjęli Jezusa Chrystusa Pana, tak według niego postępujcie” /Kol 2,6/; czy w liście do Filipian: „ale jak zawsze, tak i teraz z wszelką pewnością Chrystus uwielbiony będzie w moim ciele czy to przez życie, czy też przez śmierć. Bo dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć jest mi zyskiem´/Fil 1,20-21/.
Tradycja katolicka tak właśnie rozumiała słowa Chrystusa, i w doskonałym naśladowaniu Go widziała samą doskonałość życia chrześcijańskiego.
Np. św. Grzegorz z Nyssy w dziełku „De perfecta christiani forma” /PG 46,284A/ przeprowadza twierdzenie, że doskonałość chrześcijańska polega na tym, „ut omnia nostra tum dicta, tum facta, tum cogitata” stosować do Chrystusa jako normy oraz „ut omnia tum cogitata, tum dicta, tum facta” kierować do Chrystusa.
Św. Augustyn po prostu twierdzi: „doskonałością naszą Chrystus! W nim bowiem doskonalimy się, ponieważ jesteśmy członkami jego jako Cłowy” /Enarr in ps 54,1 i ps 56,2; PL 36,628-662/.
A w Sermo 141,4 /PL 38,777/ komentując zdanie Chrystusowe: „ja jestem droga, prawda i życie”, „Syn Boży, który zawsze w Ojcu jest prawdą i życiem, przyjąwszy człowieczeństwo stał się drogą. Idź przez człowieka a dojdziesz do Boga. Przez niego idziesz, do niego idziesz. Nie szukaj, kędy iść do niego, poza nim samym. Bo jeśli nie chciałby On być drogą, zawsze błądzilibyśmy. Stał się więc drogą, którą masz iść. Nie mówię ci: szukaj drogi. Sama droga przychodzi do ciebie: surge et ambula! Ambula moribus, non pedibus!”.
Spośród doktorów Kościoła doktrynę o doskonałości w znaczeniu naśladowania Chrystusa rozwijał szczególnie św. Bonawentura, doktor seraficki w kilku swych dziełach, m.in. ucząc, że doskonałość ewangeliczna polega na podobieństwie człowieka do Chrystusa w zakresie cnót; „tak, iżby nie czynić inaczej, aniżeli czynił Chrystus; nie żyć inaczej, aniżeli żył Chrystus, nie cierpieć inaczej, aniżeli cierpiał Chrystus, nie pielgrzymować inaczej, aniżeli pielgrzymował Chrystus” /Apologia pauperum 3 4,7 3 /VIII,245-272/.
- Magisterium Kościoła
Papież Leon XIII w encyklice „Testem benevolentiae” z 22 I 1899 r. przeciwstawiając się błędowi amerykanizmu, który odsuwał cnoty bierne a doceniał tylko cnoty czynne, postawił niezłomna zasadę: „Nauczycielem i wzorem wszelkiej świętości jest Chrystus; jest rzeczą konieczną, by do tej reguły stosowali się wszyscy, którzy pragną zająć miejsce między błogosławionymi”.
- Nauka soboru Watykańskiego II
Sobór nazywa Chrystusa nauczycielem i wzorem doskonałości: „Pan Jezus, Boski Nauczyciel i Wzór wszelkiej doskonałości, głosił uczniom swoim jakiegokolwiek stanu – wszystkim razem i każdemu z osobna – świętość życia, której Sam jest sprawcą i dokonawcą” /Lumen Gentium, n. 40/.
Naśladowanie Chrystusa jest naśladowaniem Boga Ojca: „Na osiągnięcie tej doskonałości wierni obracać powinni swe siły trzymane według miary obdarowania Chrystusowego, aby idąc w Jego ślady i upodabniając się do wzoru, jakim On sam jest dla nich, posłuszni we wszystkim woli Ojca z całej duszy poświęcali się chwale Bożej i służbie bliźniemu” /n. 40/.
Naśladowanie Chrystusa jest jedyną drogą doskonałości dla wszystkich: „W rozmaitych rodzajach życia i powinnościach jedna świętość uprawiają wszyscy, którymi kieruje Duch Boży, a posłuszni głosowi Ojca i czcząc Boga Ojca w duchu i prawdzie, podążają za Chrystusem ubogim, pokornym i dźwigającym krzyż, aby zasłużyć na uczestnictwo w Jego chwale. Każdy stosownie do własnych darów i zadań winien bez ociągania kroczyć drogą wiary żywej, która wzbudza nadzieję i działa przez miłość” /n. 41/.
3. STAN ZAKONNY JAKO DROGA RAD EWANGELICZNYCH
- Wyjaśnienia
Chrystus ustanowił Kościół jako społeczność hierarchiczną. Rozróżnił między apostołami, ich następcami i pomocnikami z jednej strony, a między zwykłymi wiernymi z drugiej. Tak więc z prawa Bożego istnieją dwa stany: duchowny i świecki.
Od tych stanów należy odróżnić inny, który ma na celu duchowe dobro poszczególnych członków, który obok zwykłych obowiązków chrześcijańskich przyjmuje rady ewangeliczne i dlatego zwie się stanem doskonałości. Nazywa się tak nie w tym znaczeniu, jakoby jego członkowie uważali się za doskonałych, bo byłaby to wielkim zarozumialstwem, ale dlatego, że na mocy swego stanu zobowiązują się do dążenia do doskonałości.
„Stan ten – gdy ma się na uwadze boski i hierarchiczny ustrój Kościoła – nie jest stanem pośrednim pomiędzy stanem duchownym i świeckim, lecz z jednego i drugiego Bóg powołuje niektórych chrześcijan, aby w życiu Kościoła korzystali ze szczególnego daru i byli, każdy na swój sposób, pomocni w zbawczym jego posłannictwie” /Lumen Gentium, n. 43/.
Uściślijmy pojęcie stanu doskonałości – jest to pewien stały sposób życia ustanowiony w celu praktykowania i osiągnięcia świętości chrześcijańskiej. Aby rzeczywiście nabyć charakteru stanu winien spełnić trzy warunki:
- Zawierać określone zobowiązanie, które wiążą tego, kto ten stan obiera;
- Posiadać stałość tych zobowiązań, a więc zabezpieczać przed porzucaniem obranego sposobu życia;
- Wyrażać przyjęcie tego sposobu życia w odpowiednim znaku czy obrzędzie zewnętrznym-społecznym.
Stan zakonny jest jakby szkoła doskonałości – schola perfectionis, w której, jak mówi św. Bonawentura, uczy się sposobu nabywania doskonałości, a mianowicie ćwiczenia doskonałej cnoty, jej strzeżenia i rozwijania / Apologia pauperum 3 14 /VIII, 248/.
Stanem zakonnym można nazwać zespół ludzi nie doskonałych żyjących we wspólnocie, którzy są zobowiązani przez zachowanie rad ewangelicznych dążyć do doskonałości, i to nie tylko zaczątkowej, ale pełnej jako takiej.
Ponieważ zaś w stanie zakonnym jego członkowie dobrowolnie przyjmują obowiązek zachowanie trzech red ewangelicznych i ta droga dążenia do doskonałości, dlatego stan ten zwie się także stanem dążenia do doskonałości ewangelicznej.
Tradycyjnym i najczęstszym sposobem wejścia w stan zakonny jest złożenie trzech ślubów: posłuszeństwa, ubóstwa i czystości, wszakże do stanu tego zalicza się dziś wszystkie stowarzyszenia tak męskie jak i żeńskie żyjące we wspólnocie, ale bez ślubów, oraz instytuty świeckie, ponieważ wszystkie ona mają na celu prowadzenie swoich członków do doskonałości chrześcijańskiej.
„Przez śluby albo inne święte więzy naturą swą podobne do ślubów, którymi chrześcijanin zobowiązuje się do praktykowania trzech wyżej wymienionych rad ewangelicznych, oddaje się on całkowicie na własność umiłowanemu nade wszystko Bogu” … „Poświęcenie zaś tym będzie doskonalsze, im silniejsze i trwalsze będą więzy, na obraz Chrystusa, związanego nierozerwalnym węzłem z Kościołem, swoją Oblubienicą” /n. 44/.
W stanie zakonnym wyróżnia się, idąc za Soborem, trzy grupy: zakony, stowarzyszenia, instytuty świeckie: „Żeby zaś wielka wartość życia poświęconego przez profesję rad ewangelicznych i jego nieodzowne zadanie w czasach obecnych wychodziły na większe dobro Kościoła, obecny święty Sobór podaje następujące zarządzenia. Dotyczą one tylko ogólnych zasad przystosowanej odnowy życia i karności zakonów, jak również – z zachowaniem jednak właściwego im charakteru – stowarzyszeń prowadzących życie wspólne bez ślubów oraz instytutów świeckich” /Perfectae Caritatis n. 1/.
Różnica między doskonałością ewangeliczna a doskonałością cnoty, ogólnochrześcijańską.
Pod względem treści istotnej /elementum formale/ nie ma różnicy pomiędzy doskonałością cnoty czy działania, czy zasługi zobowiązującą wszystkich wiernych, a doskonałością ewangeliczną. Ponieważ treść istotna doskonałości jest zawsz i wszędzie ta sama – żarliwa miłość!
Dlatego ślub zakonny bez praktykowania cnoty nie jest doskonałością, ale przewrotnością, nie jest szczytem doskonałości, ale udawaniem świętości!
Różnica polega tu więc nie na treści istotnej, ale na użyciu innych środków, czyli narzędzi do osiągnięcia doskonałości. Zakonnicy bowiem za narzędzia te przyjmują rady ewangeliczne oraz karność zakonną jako ochronę dla tych rad i dobrowolnie zobowiązują się do ich zachowania. Dla reszty wiernych środkami są przykazania Boskie i kościelne, a wśród nich przede wszystkim przykazanie miłości Boga i bliźniego w całej swej rozciągłości, tak w unikaniu złego, jak czynieniu dobrze, jak i w cierpliwym znoszeniu przeciwności.
Dlatego ludzie świeccy, żyjący w małżeństwie, rodzinie, czy samotnie, mogą dojść – owszem w niektórych wypadkach dochodzą – nawet do większej doskonałości chrześcijańskiej, aniżeli wielu zakonników.
„Coelibatus Joannis non praefertur coniugio Abrahae” /S. Thomas, in Math 19,11/.
“Modalność konsekracji życia zakonnego nie polega na tym, że ludzie świeccy przynoszą owocowania 30-krotne, zakonnicy zaś 60-krotne i 100-krotne, jak to utrzymywano od czasów św. Augustyna, ani też na tym, że pełnienie rad ewangelicznych jest zawsze lepszym środkiem do osiągnięcia doskonałości, aniżeli wszystkie inne, lecz charyzmat ten posiada znaczenie pierwszorzędne dla chrześcijaństwa w jednostce i całości.
Rady ewangeliczne nie są sama z siebie bardziej dogłębnym zjednoczeniem z Bogiem, lecz do takiego zjednoczenia prowadzą. Konsekracja profesji rad ewangelicznych posuwa się bowiem dalej, niż konsekracja Chrztu, chociaż z niej żyje i na niej się opiera” /X. Józef Majkowski, Ewangelia a życie zakonne, At. Kapł. 5-6, 1967/.
„A skoro trzeba, aby uczniowie zawsze naśladowali tę miłość i pokorę Chrystusa i dawali jej świadectwo, Matka-Kościół cieszy się, że w łonie jego znajdują się liczni mężczyźni i niewiasty, którzy dokładniej naśladują wyniszczenie Zbawiciela i wyraźniej je ukazują, przyjmując ubóstwo w wolności synów Bożych i wyrzekając się własnej woli: poddają się oni mianowicie człowiekowi ze względu na Boga w sprawie doskonałości ponad miarę przykazania, aby się w sposób pełniejszy upodobnić do posłusznego Chrystusa” /Lumen Gentium, n. 42/.
- Uzasadnienie teologiczne
Stan zakonny wywodzi się od Chrystusa Pana, a mianowicie z przykładu jego życia i z rad ewangelicznych, które stały się podstawą każdego zakonu, kongregacji, stowarzyszenia czy instytutu świeckiego.
Te rady dane przez, samego Chrystusa Pana lub też zawarte w Piśmie św. Nowego Testamentu są m.in. takie:
- Konieczność zaparcia się siebie – „Jeśli kto chce za mną iść, niech się zaprze samego siebie i weźmie krzyż swój i naśladuje mnie” /Mt 16,24/.
- Posłuszeństwo – „To bowiem rozumiejcie, co i w Chrystusie Jezusie, który mając naturę Boża nie poczytywał swej równości z Bogiem za przywłaszczenie, ale wyniszczył samego siebie przyjąwszy naturę sługi, stawszy się podobnym do ludzi i dla swego sposobu życia uznany był za człowieka. Uniżył, samego siebie stawszy się posłusznym aż do śmierci, a była to śmierć krzyżowa” /Fil 2,5-8/.
- Ubóstwo – „Jeżeli chcesz być doskonałym, idź sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie; a przyjdź i pójdź za mną” /Mt 19,21/.
- Czystość – „Nie wszyscy pojmują tę naukę, jeno ci, którym jest dane. Albowiem są trzebieńcy, którzy … się sami na to skazali dla Królestwa Niebieskiego. Kto może pojąć, niechaj pojmuje” /Mt 19,11-12/.
- Życie wspólne – „A mnóstwo wierzących miało jedno serce i jedną duszę i nikt z nich tego, co miał, swoim nie nazywał, ale wszystko mieli wspólne” /Act 4,32/.
- Niewracanie do dawnego życia – „Żaden, co przekładając rękę swą do pługa, wstecz się ogląda, nie nadaje się do Królestwa Bożego” /Łk 9,62/.
- Odsunięcie troski o swoich bliskich – „Inny znów z uczniów jego rzekł mu: Panie, dopuść mi pierwej odejść i pogrzebać ojca mego. Ale Jezus powiedział mu: Pójdź za mną, a umarłym zostaw grzebanie umarłych swoich: /Mt 8,21-22/.
- Opuszczenie świata – „Zaprawdę powiadam wam, nie masz nikogo, kto by opuścił dom albo braci, albo siostry, albo ojca, albo matkę, albo dzieci, albo rolę dla mnie i dla ewangelii, żeby nie miał otrzymać stokroć więcej teraz, w tym życiu: domów i braci, sióstr i matek, dzieci i pól, wśród prześladowania, a życia wiecznego w nadchodzącym czasie. A wielu pierwszych będzie ostatnimi a ostatnich pierwszymi” /Mrk 10,29-31/.
Dając te zasady Chrystus zapewne chciał, aby wierni wprowadzali je w życie; nie wszyscy, gdyż są to rady lub zachęty, ale przynajmniej ci, którzy mogą je pojąć!
Zapewne nie chciał, aby to czynili tylko przez pewien czas, ale raczej by czynili to w sposób stały, w ciągu swego życia. W tym sensie chciał On stanu ewangelicznego!
Wszakże Chrystus nie dał żadnej szczegółowej formy stanu zakonnego; nie przepisał ani nie polecił żadnej reguły zakonnej; nie określał szczegółowo stanu zakonnego; to wszystko uczynił Kościół!
„Dążenie do miłości doskonałej drogą rad ewangelicznych bierze początek z nauki i przykładu Boskiego Mistrza i stanowi wybitny znak Królestwa niebieskiego, jak to uprzednio przedstawił święty Sobór w Konstytucji zaczynającej się od słów „Lumen gentium” /Perfectae Caritatis n. 1/.
„Świętość Kościoła wspierają też w szczególny sposób różne rady, jakie Pan w Ewangelii zalecił wypełniać uczniom swoim” / Lumen gentium n. 42/.
„Już od początku byli w Kościele zarówno mężczyźni, jak i niewiasty, którzy chcieli przez praktykę rad ewangelicznych z większą swobodą iść za Chrystusem i wierniej Go naśladować; każdy na swój sposób wiódł życie Bogu poświęcone. Wielu spośród nich z natchnienia Ducha Świętego prowadziło życie pustelnicze lub tworzyło rodziny zakonne, które Kościół chętnie objął swą powagą i zatwierdzał” /Perfectae Caritatis n. 1/.
- OBOWIĄZEK ZAKONNIKÓW DĄŻENIA DO DOSKONAŁOŚCI EWANGELICZNEJ
- Wyjaśnienia
Dążenie do doskonałości ewangelicznej, czyli za pomocą zachowania rad Chrystusowych jest głównym i podstawowym obowiązkiem wśród wszystkich innych obowiązków osób zakonnych.
Obowiązek ten płynie z dobrowolnie przyjętego stanu – na mocy ślubów a zatem jest nowym zobowiązaniem ponad zobowiązanie zwyczajne wszystkich wiernych – na mocy Chrztu św. Krótko, jest to obowiązek stanu!
- Przedmiot tego obowiązku
Według bardziej powszechnej opinii ten obowiązek nie różni się rzeczowo od obowiązku zachowania tego, co zakonnik przyrzekł Bogu w profesji, tzn. zachowania ślubów, reguły, konstytucji i zwyczajów własnych swego instytutu; ale się z nim utożsamia albo przynajmniej z niego wypływa.
Zakonnik nie przyjmuje zobowiązania do tego, by być doskonałym, ale do tego, by dążyć do doskonałości, a zatem winien dokładać starań do jej nabycia i przykładać się do jej praktykowania. Wszakże, ponieważ doskonałość w istocie swej polega na miłości, a miłość wymaga trzech rodzajów aktów, mianowicie: unikać złego, czynić dobrze i cierpliwie znosić przeciwności, przeto dążenie do doskonałości pociąga za sobą te trzy części, i to jako prawo rady i szczególnego dobrowolnie przyjętego zadania.
Unikać złego w tym wypadku oznacza unikać tych trzech dóbr doczesnych i zmiennych, które choć same w sobie dobre, wszakże pożądane nieuporządkowanie wielu ludzi sprowadzają do złego. To unikanie dokonuje się przez trzy śluby posłuszeństwa, ubóstwa i czystości.
Czynić dobrze w tym wypadku oznacza zwracać się do bliźniego i podnosić umysł do Boga. Zwracać się do bliźniego według prawa sprawiedliwości i miłości, do przyjaciół i nieprzyjaciół, w zakresie dobra doczesnego i dobra nadprzyrodzonego, z poświęceniem nie tylko dóbr zewnętrznych, ale i z ponoszeniem osobistej udręki, a nawet poświęceniem siebie samego.
Podnosić umysł do Boga, zgodnie z prawem czystości duchowej i pokoju serca przez miłość jednoczącą z Bogiem, której szczytem jest kontemplacja i stany mistyczne.
Cierpliwie znosić przeciwności to nie tylko znosić je dlatego, że ich nie można uniknąć, bo do takiego znoszenia wszyscy są zobowiązani, ale znosić je w duchu miłości, owszem z radością.
Konkretnie przedmiot zakonnego dążenia do doskonałości obejmuje: przykazania obowiązujące wszystkich wiernych; trzy rady ewangeliczne, ustawy zakonne – regułę, konstytucje, uprawnione zwyczaje własnego instytutu. Can. 593: „Wszyscy i poszczególni zakonnicy, zarówno przełożeni jak i podwładni, powinni wiernie i całkowicie zachowywać śluby, które składali, ale także układać życie według reguł i konstytucji własnego zakonu i tak dążyć do doskonałości swego stanu”.
Wszakże są tu różnice w mocy zobowiązującej i tak:
- Rady ewangeliczne we wszystkich zakonach i zgromadzeniach zakonnych mających śluby obowiązują na mocy cnoty religii sub gravi!
- Reguła w zakonach starych ma raczej znaczenie kierownicze, jest jakby przewodnikiem do życia doskonałego; późniejsze reguły, np. św. Franciszka z Asyżu, zawierają różne nakazy obowiązujące sub gravi, uważane za prawdziwe partykularne prawo Kościoła.
Biorąc ogólnie, z woli Kościoła i własnego instytutu, żadne nakazy reguły nie zobowiązują tak mocno, jak ślubowane rady ewangeliczne. Reguła właściwie stoi na straży tych rad!
Konstytucje są prawem partykularnym Kościoła, przystosowującym regułę do bieżących okoliczności czasu i miejsca. W zasadzie obowiązują one nie pod grzechem, a pod karą ze strony Kościoła czy Zakonu.
Na tle tych wyjaśnień odpowiedzmy na pytanie, kiedy osoba zakonna grzeszy przeciw obowiązkowi dążenia do doskonałości? Otóż nie grzeszy przez to samo, iż nie jest doskonała, ani przez to, że popełnia jakiś grzech, ale wtedy, kiedy odstępuje od woli dążenia do doskonałości; praktycznie będą to takie wypadki:
- Kiedy przekracza rady ewangeliczne w materii ciężkiej;
- Kiedy potępia swój obowiązek dążenie do świętości sam w sobie;
- Kiedy przekracza regułę w intencji nie dążenia do doskonałości;
- Kiedy podejmuje zamiar nie troszczenia się o swą doskonałość, chcąc żyć w przeciętności moralnej;
- Kiedy swoim złym przykładem prowadzi innych do rozluźnienia życia zakonnego w materii ciężkiej!
Uzasadnienie obowiązku zakonników dążenia do doskonałości ewangelicznej.
Zakonnicy zobowiązani są dążyć do doskonałości ewangelicznej głównie na podstawie takich racji:
- Z racji własnego stanu zakonnego
Obowiązki każdego stanu wypływają z celu, któremu ten stan służy. A celem stanu zakonnego, według myśli Kościoła, jest publicznie przez doskonałe naśladowanie Chrystusa wyznawać i dawać świadectwo świętości, która jest istotnym przymiotem Kościoła, a w którą Chrystus pragnie przyozdobić swą Oblubienicę. Tak więc zakonnicy przyjmując dobrowolnie stan doskonałości ewangelicznej, biorą na siebie zadanie dążenia do tego celu, a więc wcielania ewangelicznej doskonałości w swe życie moralne.
Ponadto stan zakonny w myśl Kościoła ma służyć żarliwej miłości Boga, ponieważ przez zachowanie ślubów czyli rad ewangelicznych odsuwa nie tylko to, co sprzeciwia się miłości, ale nawet to, co się jej nie sprzeciwia. A przecież na żarliwej miłości Boga w pierwszym rzędzie polega sama doskonałość. Zatem zakonnicy na mocy swego stanu winni jej nabywać przez poważne i rzeczywiste dokładanie starania.
- Z racji ślubów zakonnych
Śluby są częścią profesji zakonnej, w której zakonnik wobec Boga zaciąga obowiązek zachowania trzech rad ewangelicznych, które z natury swej są środkami czyli narzędziami doskonałości ewangelicznej. Reguła zaś, konstytucje i uprawnione zwyczaje służą ślubowanym radom, tak, że kto je zachowuje, równocześnie zachowuje same rady a przez to dąży do doskonałości. Dzieje się to nawet wtedy, jeśli odnośne przepisy konstytucji czy zwyczaje są przestarzałe i wymagają zmiany.
- Z racji kontraktu zakonnika z Zakonem
Profesja zakonna jest rodzajem umowy, w której instytut zakonny bierze na siebie obowiązek utrzymania zakonnika i dostarczenia mu odpowiednich środków do osiągnięcia tego celu, któremu ów instytut służy a zakonnik zobowiązuje się dokładać starań, by wypełnić cel swego instytutu. A że celem każdego instytutu zakonnego jest doskonałość ewangeliczna, przeto wniosek, iż każdy zakonnik ma obowiązek dążenia do tejże doskonałości.
„Każdy zaś do ślubowania rad ewangelicznych powołany usilnie starać się winien o to, aby wytrwał i wzniósł się wyżej w tym powołaniu, do którego Bóg go wezwał, dla przysporzenia świętości Kościołowi, na większą chwałę jednej i niepodzielnej Trójcy, która w Chrystusie i przez Chrystusa jest źródłem i początkiem wszelkiej świętości” /Lumen Gentium, n. 47/.
- Wnioski praktyczne
- Skoro doskonałość ewangeliczna opiera się na powołaniu powszechnym do świętości, przeto należy śluby zakonne-rady związać jak najściślej z przykazaniami, zwłaszcza posłuszeństwo z przykazaniem czwartym; czystość z szóstym i dziewiątym; ubóstwo z siódmym!
- Ponieważ życie zakonne jako naśladowanie Chrystusa opiera się na życiu i radach Zbawiciela, dlatego ma uzasadnienie teologiczne; stad to uzasadnienie ma być istotne, a nie uzasadnienie prawnicze; w ten sposób unikać się będzie sformalizowania, zachowa się hierarchię wartości, pobudzi osobiste zaangażowanie i odpowiedzialność!
- Pojęcie Kościoła po soborze Trydenckim, a w związku z tym i pojęcie zakonów było zbyt instytucjonalne, prawnicze, zewnętrzne; dziś w świetle Kościoła jako Ciała mistycznego Chrystusa trzeba zrewidować przerosty prawnicze ze szkodą treści teologicznych, przerosty instytucji ze szkoda życia wewnętrznego, osobistego, np. klauzura pod klątwą; tonsura pod grzechem ciężkim; czytanie przy stole dla samej zasady czytania; cenzura listów; wszędzie z socjuszem; milczenie zbyt rygorystycznie pojmowane; itp.