O. Władysław Gryzło SJ
ŻYCIE ZAKONNE W EUROPIE A POWOŁANIA
Zebranie Plenarne KWPZM, Warszawa, 11-12 października 1989 r.
Trudne czasy dla życia zakonnego jeszcze nie minęły, lecz zachodzą stopniowo pozytywne zmiany.
Dla nikogo nie jest nowiną, że w ostatnich dwudziestu latach atrakcyjność życia zakonnego znacznie się zmniejszyła. Zauważa się nie tylko spadek liczebny osób zakonnych, lecz także to, iż życie zakonne czasami nie wydaje się być ideałem fascynującym młodych chrześcijan.
Rzeczywiście, w potocznej mentalności dzisiejszej Europy na pierwszym miejscu nie jest religia, lecz ekonomia. Głównym dążeniem jest „bogacenie się” a nie „jak się podobać Panu”. Religia jest sprawą życia prywatnego, a technika staje się ważniejsza aniżeli etyka.
Taki klimat kulturowy nie ułatwia odkrywania i praktykowania wielkich ideałów życia zakonnego, co wpływa na kryzysowy stan życia zakonnego.
Powyższa sytuacja spowodowała narodziny reakcji przeciwnych, polegających na wzroście potrzeby religijności, modlitwy, na powrocie do „sacrum”, na nadchodzeniu „nowej ery” zapowiadającej koniec sekularyzacji. Nawet jeśli te sformułowania wydawać się mogą przesadne, to de facto zauważa się wzrost zainteresowania tematyką religijną chrześcijańską i pozachrześcijańską /religie Wschodu/, które otwiera nowe możliwości również w obrębie tradycyjnego życia zakonnego.
Ludzie młodzi wyznają, iż świat materializmu i konsumpcjonizmu wzmógł w nich ogromne pragnienie sensu i dobra i zmusił ich do szukania tego innego świata. Masowa pielgrzymka młodzieży do Santiago de Compostella jest jednym ze znaków tego nowego klimatu nie do pomyślenia jeszcze dziesięć lat wcześniej. Czyż nowe otwarcie i poszukiwania młodych nie są zapowiedzią nowych dróg także w duszpasterstwie powołań?
W życiu zakonnym wzrasta świadomość konieczności nowej animacji powołaniowej
Trwające zmniejszanie się liczby sióstr zakonnych i zakonników sprawiło, że w wielu krajach problem animacji powołań stał się pierwszoplanowym. Problem ten zmusza do refleksji nie tylko nad liczbą członków Instytutów, nad ich dziełami apostolskimi, nad przeciążeniem i zmęczeniem zagrożonych środowisk zakonnych lecz także nad samą tożsamością życia zakonnego.
Rodzi się tutaj wyraźny wniosek: tam, gdzie zakonnicy wierzą w życie zakonne, gdzie z entuzjazmem i mocą pracują wśród młodych, tam młodzież otwiera się na drogę konsekracji zakonnej. Tam, gdzie Chrystus staje się naczelną wartością, Panem i Drogą życia, tam młodzież z łatwością zbliża się i odkrywa specyfikę szczególnego oddania się. Chrystus jest centrum i siłą nowej ewangelizacji i nowego duszpasterstwa powołań. Należy ciągle podkreślać, iż siostry zakonne i zakonnicy głęboko wkorzenieni w przyjaźń z Chrystusem są najbardziej wiarygodnymi animatorami powołań.
Rodzące się nowe formy religijności w Europie, potrzeba „wejścia w siebie”, odnalezienia siebie, spotkania z tajemnicą, zapotrzebowanie na domy modlitwy i pęd młodych do modlitwy staje się wezwaniem życia zakonnego do odnalezienia własnej tożsamości, do pogłębienia życia modlitwy i radykalnego świadectwa.
Duszpasterstwo powołań a życie zakonne
Tradycyjne pytanie zatroskanych o powołania zakonników brzmiało: jakie akcje podejmować aby były nowe powołania?
Dziś narzuca się kolejne pytanie: co trzeba zmienić w naszym życiu zakonnym, aby umożliwiało ono rodzenie się nowych powołań?
Pierwsze pytanie odzwierciedla problem „działania w kierunku młodzieży”, drugie odnosi się do „działania w kierunku samego życia zakonnego”.
Stąd kolejna kwestia: czy trudności duszpasterstwa powołań nie powinny być odczytane jako wezwanie do odnowy aktualnego życia zakonnego a nie tylko jako znak kryzysu?
Być może obie perspektywy są prawdziwe, gdyż najczęściej z kryzysu rodzi się odnowa. Ale to jednocześnie znaczy, że promocja powołań nie odnosi się tylko do przyszłości, lecz także do aktualnego stanu życia zakonnego.
Wobec tego animatorzy powołań mają być nie tylko zainteresowani ciągłością życia zakonnego, lecz także mają wpływać na odnowę samego życia zakonnego. Chodzi o przejście z perspektywy „zmieniania młodych”, aby mogli podjąć życie zakonne, do „odnawiania życia zakonnego”, aby stało się zdolne zainteresować i pociągać młodych. Chodzi o przejście od perspektywy wypełniania pustek, do troski o uaktywnienie się darów, które Duch Św. wlał w serce życia zakonnego. Od życia zakonnego, które stara się „nawrócić” Boga i zmusić do posyłania nowych powołań, do życia zakonnego, które prosi Pana, aby nas nawrócił i uzdolnił do stania się bardziej wiarygodnymi i zdolnymi do przyciągania szukających radykalizmu ewangelicznego.
Nasuwa się tutaj istotne pytanie dotyczące nie tylko animatorów powołań ale także wyższych przełożonych: w jaki sposób poszczególne Konferencje Wyższych Przełożonych Zakonnych mogą uwrażliwiać i powodować zaangażowanie w tym kierunku?
Animacja powołań a charyzmatyczna tożsamość Instytutów
Obserwuje się dziś w Europie tendencje do pewnej deprecjacji życia zakonnego. Wyraża się to m.in. przez „klerykalizację” i „udiecezjalnienie” zakonników. Otwarcie na Kościół lokalny to powinność i konieczność przynosząca obopólne korzyści. Niemniej zauważa się również pewne zagrożenie takie jak: osłabienie życia wspólnego, zmniejszenie się świadomości własnej zakonnej tożsamości i misji zgodnej z charyzmatem Instytutu.
Życie zakonne powinno przybliżać wiernym powołaniowy wymiar życia chrześcijańskiego
W ostatnich latach wiele mówiło się o jedności w życiu Kościoła. Mimo pewnych, pozytywnych osiągnięć zauważa się osłabienie ducha jedności między życiem zakonnym a Kościołem lokalnym. Z jednej strony Biskupi wypominają tendencje separatystyczne zakonów, z drugiej strony zakonnicy narzekają na zbyt słabe zrozumienie względem życia zakonnego i pewne problemy ze strony hierarchów kościelnych. Klimat ten wpływa na duszpasterstwo powołań, które po okresie obiecującej współpracy wydaje się zmierza coraz bardziej w kierunku oddzielnych dróg. Podczas gdy diecezje na ogół spotęgowały pracę w duszpasterstwie powołań, zakonnicy stwierdzają, że zostawia im się mało przestrzeni na ich działalność i w rzeczywistości promuje się przede wszystkim powołania diecezjalne.
Współpraca wszystkich i zaangażowanie, aby ukazywać każde życie chrześcijańskie jako konkretne powołanie w Kościele staje, się coraz wyraźniej koniecznością wypływającą z obrazu posoborowego Kościoła.
Życie zakonne coraz bardziej „odkrywa” świeckich, jako współpracowników nie tylko swoich dzieł, lecz przede wszystkim jako tych, którzy wchodząc w partnerską współpracę dzielą się własnym chryzmatem i własną misją. Jest to temat najbliższego zjazdu UCESM na Malcie.
Również zjawisko „wolontariatu” w różnych formach stowarzyszeń w duchu Instytutów zakonnych musi być brane pod uwagę jako jedna z form powołań. W wielu krajach zmniejszenie się liczby powołań zakonnych w sensie ścisłym tłumaczy się m.in. wzrostem liczby tej formy odpowiedzi. Dawniej ten styl życia podejrzewano o nieuzasadnioną „konkurencyjność”, dziś uważa się, że jest to nowy sposób życia tym samym charyzmatem.
Z analizy stanu życia zakonnego w Europie w odniesieniu do powołań wyłania się wniosek: zarówno życie zakonne samo z siebie ma bezpośredni wpływ na animację powołań, jak też animacja powołaniowa wnosi w życie zakonne cenne wskazania dotyczące tożsamości zakonników, ich wiarygodności i otwartości na młodych. Nieustanny dialog pomiędzy odpowiedzialnymi za stan życia zakonnego a animatorami powołaniowymi jest niezmiernie pożyteczny dla ułatwienia spotkania teraźniejszości z owocną przyszłością życia zakonnego.
Archiwum KWPZM