Piwosz Florentyn OFM, Nauka Pawła VI o zadaniach zakonów

O. Florentyn Piwosz OFM

NAUKA PAWŁA VI O ZADANIACH ZAKONÓW

Dni Skupienia Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich, Jasna Góra, 7 maja 1970 r.

Poniższe podanie myśli papieża Pawła VI o zadaniach zakonów zostaje ujęte – prawdopodobnie zgodnie z założeniami organizatorów spotkania – jako wprowadzenie do szerszego omówienia miejsca zakonów w polskiej rzeczywistości i w związku z tym nie będzie to podanie wszystkiego, co Paweł VI mówił o zadaniach zakonów, ale jedynie wybrane zagadnienia tego tematu, wybrane w aspekcie znalezienia przez zakony swego miejsca w Kościele i w świecie w czasach współczesnych. Nie należy więc spodziewać się omówienia wszystkich wypowiedzi Pawła VI na tematy zakonne.

Papież Paweł VI na tematy zakonne wypowiadał się wielokrotnie. Do dnia dzisiejszego notuje się ponad 90 takich wystąpień. Wszystkie one jednak poza dekretami soborowymi i przepisami wykonawczymi do dekretów soborowych, są okolicznościowymi przemówieniami, wygłoszonymi do grup zakonnych przy rozmaitych okazjach. Przemówienia takie ze wzglądu na ich charakter są z istoty swojej bardzo ogólne i jakkolwiek zawierają pewien program, omawiają rzeczy bardzo ogólnie. Są to raczej drogowskazy, niż pokazanie konkretnych dróg. Nie może zresztą być inaczej, skoro opracowanie zasad przystosowania złożono w ręce samych zakonów, stąd wypowiedzi papieskie, jakkolwiek dotyczą rzeczy istotnych, zawierają materiał ogólny, najczęściej dla członków zakonów oczywisty, domagający się uszczegółowienia.

Z powyższych powodów niniejsza relacja będzie posiadała charakter pewnej ogólności.

Potrzeba zakonów

Już konstytucja Lumen gentium podaje podwójne zadanie zakonów:

  1. Pomnażanie tego, co służy pożytkowi samych zakonników
  2. Pomnażanie dobra całego Ciała Chrystusowego. /43/.

Zakony pomagają więc osobom ludzkim zaspokoić ich duchowe aspiracje, pomagają na drodze wspólnoty braterskiej do stałego postępu w doskonałości. Zakony są więc nie tylko instytucjami, ale reprezentują wartości osobowo dla swych członków, usunięcie których byłoby niepowetowaną stratą dla bogatego żyda Kościoła, jak i wielu jego członków. W świecie rozsiana jest niesłychane bogactwo różnorodnych osób ludzkich. Wiele z nich, w zakonach doznaje urzeczywistnienia swych życiowych celów.

Dekret Perfectae caritatis zdaje się bardziej podkreślać dobro płynące z zakonów dla życia Kościoła. Ciało Chrystusa „okazuje się ozdobione różnymi darami swych dzieci”, im gorliwsze jest życie w zakonach, „tym bujniejsza staje się życie Kościoła, a jego apostolat tym obfitsze wydaje plony” /1/. Dla obfitości życia Kościoła, zgodnie z wolą i mądrością Bożą, która wyznacza również Kościołowi wielość form życia, zakony są nieodzowną częścią składową.

Na temat potrzeby życia zakonnego papież Paweł VI wypowiada się wielokrotnie. Trudniej natomiast doszukać się w tych wypowiedziach aspektu personalistycznego w celowości istnienia zakonów, czyli potrzeby zakonów dla zaspokojenia aspiracji osobowych ludzi, którzy obrali ten tryb życia. Do argumentów jednak tego rodzaju należy zaliczyć wypowiedź papieża skierowaną do wyższych włoskich przełożonych zakonnych z dnia 18.XI.1966 r., a dotyczącą stosunku życia zakonnego do życia kapłańskiego. W istocie swojej – mówi papież – stan zakonny ani nie zakłada, ani nie wymaga kapłaństwa. Problem dotyczy przede wszystkim zakonów typu monastycznego, gdzie potrzeba kapłaństwa dla celów duszpasterskich jest znikoma, a bywa żadna. „Nie powinno się przyjmować ogólnej zasady, że na przyszłość będzie się promowało mnichów do kapłaństwa tylko w miarą konieczności sprawowania urzędu duszpasterskiego w samym klasztorze lub poza nim. Jeśli faktycznie z życiem monastycznym złączyło się kapłaństwo, wynikło to z dostrzeżenia między konsekracją zakonną i kapłańską harmonii. … Harmonia życia konsekrowanego przez profesję zakonną z kapłaństwem, to szczególne upodobnienie zakonnika – kapłana do Chrystusa Kapłana i Ofiary. W innych Instytutach zakonnych ma miejsce szczególne powiązanie tych dwu konsekracji i sprawia, że całe życie zakonników jest przepojone duchem apostolskim, a cała działalność apostolska jest nacechowana życiem zakonnym. Kapłaństwo jest więc nie tylko wartością społeczną, wartością dla celów duszpasterskich, ale jest również wartością osobową, upodobniającą do Chrystusa i dlatego papież zaleca, codzienne odprawianie mszy św. nawet wtedy, gdyby obecność wiernych na niej nie byłaby możliwa. A dzieje się to przede wszystkim w zakonach. Argument powyższy w zastosowaniu dla uzasadnienia potrzeby istnienia zakonów dla celów personalistycznych ma znaczenia jedynie pośrednie, ale zapewne znaczenie uzupełniające.

Znacznie więcej miejsca poświęca papież potrzebie zakonów w aspekcie mistycznym, teologicznym i eklezjologicznym. Biorąc pod uwagę charakter wypowiedzi papieskich, nie należy jednak tych terminów brać w ścisłym naukowym znaczeniu.

Paweł VI bardzo zdecydowanie opowiedział się za potrzebą zakonów w swym przemówieniu z dn. 23 maja 1964 r. skierowanym do przełożonych i kapituł różnych zakonów. Przemówienie to jest pewnym rodzajem apologii zakonów wobec nauki głoszącej, że wszyscy ludzie są powołani do świętości, a więc zakony mieszczą się w tym ogólnym powołaniu i nie mają podstaw do odrębności. Zakony – stwierdza papież – są absolutnie konieczne dla Kościoła. Czasy współczesne wymagają, by życie chrześcijańskie w pełni jaśniało i zapalało umysły, a zakony mają tu swoją specyficzną i zawsze trwałą wartość przez swoje formy życia prowadzące do doskonałości, do wzrostu miłości, gdy inni tymczasem zajęci są tak dogłębnie sprawami tego świata. Zakony na podstawie nauki Chrystusa Pana i ślubów rad ewangelicznych zmierzają do wzrostu szczególnej miłości. Wartość życia wewnętrznego dla Kościoła podkreśla papież w swym przemówieniu do Włoskiej Unii Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich z dnia 16 maja 1966. W wystąpieniu tym Paweł VI składa podziękowanie w imieniu Kościoła za modlitwę, za wyrzeczenia, za świętość życia zakonnego, za doskonałość wewnętrzną. Ten sam akcent przewija się w przemówieniu do uczestniczek I Kongresu Międzynarodowej Unii Przełożonych Generalnych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych z dnia 7 marca 1967 r. „Cechą charakterystyczną życia zakonnego jest to, że dąży ono do doskonałej miłości Boga na drodze red ewangelicznych. … miłości jedynej, której serce oddają się całkowicie i do której trzeba nieustannie wracać, aby żyć głębią i prawdą życie zakonnego”.

Momentów, które podkreślają wielkość i ważność życia w miłości i doskonałości jest w wypowiedziach papieża wiele. Zwraca się tu uwagę na przemówienia do OO. Bonifratrów i Braci Szkolnych z dnia 16 maja 1965 r., na przemówienie do SS. Szarytek z dnia 20 maja tegoż roku, na wstępną część przemówienia do kapituły generalnej OO. Pijarów z 26 sierpnia 1967 r. Są to tylko przykłady, nacisk kładziony przez papieża na te sprawy jest znaczny.

Wszystko to zmierza do zaświadczenia, że świętość, miłość, doskonałość głębsza, intensywniejsza, niż ta, która jest dostępna wszystkim ludziom, w szczególny sposób jest kultywowana w zakonach, a to w życiu Kościoła ma kapitalne znaczenie.

Forma życia zakonnego powoduje, że przestaje ono być wydarzeniem osobistym poszczególnych osób, a staje się wydarzaniem kościelnym i publicznym. Zakonnicy przez składanie swej profesji w Kościele otrzymują misję publicznego świadczenia swym życiem o świętości. Stąd płynie epifaniczny charakter życia zakonnego. Charakter ten rozciąga się od życia kontemplacyjnego, którego prymat papież podkreśla w przemówieniu z dnia 12.I.1967 r. do Włoskiej Unii Wyższych Przełożonych Zakonów Żeńskich, poprzez różnorodne formy zakonności aż po zewnętrzną działalność zakonników.

W notowanym już przemówieniu z dnia 18.XI.1966 r. papież mówi: „Kościół dziś potrzebuje waszego przykładu, płynącego z naśladowania Chrystusa … epifanii waszych charakterystycznych cnót, waszej umiejętności modlitwy i ewangelizowania, Kościół potrzebuje waszej świętości”.

Winnym miejsca czytamy /12.I.1967, jw./: „wysiłek wierności i świętości /zakonów/ jest widoczny w chrześcijaństwie na przestrzeni wieków, … świadczy o nim pragnienie posiadania miłości Chrystusa i promieniowania nią według własnych praw”. 23 maja 1964 r. do kapituł zakonnych mówi papież o potrzebie publicznego i społecznego dawania świadectwa, iż Królestwo Chrystusa nie jest z tego świata. 16 maja 1966 r. zwraca zakonnikom uwagę, iż są one zobowiązane do dawania przykładu życia i działalności dobroczynnej, ta myśl przewija się w przemówieniu do kapituły OO. Augustianów w dniu 30.VIII.1965 r., to samo w podanym już przemówieniu z 18.XI.1966 r. I znowu tych kilka przykładów nie wyczerpuje całości sprawy.

Wnioskiem globalnym dotychczasowej relacji jest stwierdzenie, iż papież bardzo silnie podkreśla wewnętrzną stronę życia zakonnego, które jest, czy ma być wyrazem świętości Kościoła. Zakony są tu ośrodkiem promieniującym na świat i dającym świadectwo o Kościele. Pochodnym wnioskiem z powyższego jest, iż zakony, jakkolwiek spełniają również funkcje personalistyczne w stosunku do swych członków, to jednak nie są jakimiś odrębnymi kościołami, ale stanowią integralną część Kościoła powszechnego.

Rola zakonów nie ogranicza się jednak do zadań życia wewnętrznego i epifanicznego. Jakkolwiek dziedzina ta w wypowiedziach Pawła VI poruszana jest najczęściej, to przecież zakony uczestniczą również w pracach zewnętrznych Kościoła. Aby się jednak nie powtarzać, sprawa ta zastanie omówiona w tej części niniejszej relacji, którą można zatytułować:

Własny charakter każdego zakonu

Podstawą powstania każdego nowego zakonu było jakieś zapotrzebowanie społeczne. Założyciele zakonów widzieli jakąś dziadzinę życia, która domagała się zaspokojenia i w tym celu formowali nowe zgromadzenia. Dopiero z biegiem czasu, gdy potrzeby uległy zmianom, gdy zmieniły się warunki społeczne, lub zakony już w niedostateczny sposób realizowały swe własne zadania, nastąpiło zbliżenie się celów poszczególnych zakonów. Nie mogło się to odbyć bez szkód dla samych zakonów. Uzasadnieniem różnorodności zakonów jest różnorodność życia ludzkiego, co jest następstwem woli Bożej wyrażonej prawem naturalnym.

Idąc za wskazaniami Dekretu Perfectae caritatis /2 b/, Paweł VI nader często mówi o potrzebie zachowania, czy odbudowania przez zakony swego własnego oblicza.

W przemówieniu z dnia 18.XI.1966 r. papież mówi: „Chcemy wierzyć, … że potraficie wyciągnąć odpowiednie zastosowania … gdy chodzi o działalność kapłańską z zachowaniem charakteru poszczególnych Instytutów”. W przemówieniu do kapituły generalnej Braci Mniejszych Konwentualnych: /wskazania Soboru/ „odświeżają ideał życia zakonnego, opierając go na poszanowaniu … i to według prawdziwej rozmaitości form, świadczącej o pluralizmie, a zatem o względnej swobodzie w wyborze dróg /12.VII.1968 r./, do kapituły generalnej OO. Jezuitów: „Szczególna wasza formacja duchowa oraz kanoniczny wasz ustrój i struktura, stanowiła tę tajemniczą siłę, dzięki której wasze Towarzystwo tak bardzo się rozprzestrzeniło i doszło do takiego rozwoju” /16.XI.1966 r./.

Może jednak bardziej aniżeli zwroty wprost mówiące o potrzebie istnienia specyficznego charakteru każdego zakonu, o potrzebie tej świadczą tematy, jakie Paweł VI porusza zwracając się do poszczególnych ugrupowań zakonnych. Nie trudno odczytać, że kazde przemówienie, w zależności od tego, do kogo jest skierowane, porusza sprawy stanowiące specyfikę danego zakonu.

Specyfika każdego zakonu leży przede wszystkim w jego sferze duchowej i objawia się w pracach zewnętrznych. Obie te sprawy będą tu ujęte łącznie.

I tak, przemawiając do Zgromadzenia Słowa Bożego /22.I.1968 r./ papież mówi o ascezie opartej na szczególnej czci Trójcy Przenajświętszej i Ducha św. i porusza problematykę misyjną. „Należy tutaj podkreślić – mówi papież – gorliwą troskę, by członkowie waszego Zgromadzenia zostali przepojeni prawdziwym duchem misyjnym, by zostali przepojeni płomiennym pragnieniem przepowiadania Ewangelii … i aby na wskroś byli przekonani, że wszyscy ludzie są zobowiązani przylgnąć do Chrystusa i włączyć się w Jago jedyny i prawdziwy Kościół”.

Przemawiając do kapituły generalnej OO. Jezuitów /16.XI.1966 r./, Paweł VI omawia stosunek Towarzystwa Jezusowego do stolicy Apostolskiej, dla której było ono zawsze „strażą i szańcem”, o potrzebie obrony wiary we współczesnych czasach, o dialogu ekumenicznym, o misji przeciwstawiania się ateizmowi, o kształceniu młodzieży w szkołach średnich i na uniwersytetach, o wartościach silnej struktury organizacyjnej zakonu i o nabożeństwie do Najświętszego Serca Jezusowego.

Kapituła generalna Zakonu Braci Mniejszych usłyszy od papieża /24.VI.1967 r./ rozważania na temat franciszkańskiej duchowości: papież uważa ją za: „źródło katolickiej wiecznej autentyczności ewangelicznej”. „Franciszek jest wiecznie aktualny, ponieważ jest prorokiem ubóstwa”. Franciszkanizm to antykonformizm, to afirmacja przez sympatię, to miłość dla biednych, to ofiarne zaangażowanie w podtrzymywaniu i odbudowie Kościoła.

Z podobnymi akcentami spotka się również kapituła generalna Zakonu Braci Mniejszych Konwentualnych /12.VII.1966 r./. Będzie tu mowa o pobożności franciszkańskiej, o ubóstwie, o radości franciszkańskiej, o miłości serafickiej, o nabożeństwie do Matki Bożej.

Kiedy papież przemawia do kapituły generalnej OO. Pijarów /26.VIII.1967 r./, wówczas podkreśli „ważne i święte” zagadnienie szkół katolickich: „Brońcie zatem sprawy szkoły katolickiej z całą wiernością, tym wierniej, im bardziej się ją zwalcza”. „Nic bowiem czcigodniejszego, nic bardziej pożyteczniejszego nie można sobie wyobrazić od wychowania młodzieży, od której zależy przyszłość Kościoła i państwa”. Kiedy papież przemawia do kapitały generalnej OO. Redemptorystów, wówczas podkreśli pasterską miłość, zabiegi o głoszenie Ewangelii i przede wszystkim ważność studium teologii moralnej.

W przemówieniach do zakonnic papież silniej akcentuje łączenie się z Chrystusem, łączenie się dusz przejętych miłością Chrystusa i pragnieniem posiadania Go, zakotwiczenie w absolucie przez miłość. Słowem: więcej tu mowy o życiu wewnętrznym, o kontemplacji, o mistyce. Pragnienie miłowania jest podstawą i bodźcem do działania.

O trudnościach surowej ascezy dowiedzą się od papieża również OO. Karmelici Bosi /22.VI.1967 r./.

Reasumując powyższe przykłady wystąpień papieża Pawła VI, należy stwierdzić, że papież podtrzymuje i potwierdza potrzebą, by zakony miały każdy swoje indywidualne oblicze duchowe i własne zadania zewnętrzne. Wprawdzie więcej jest tu mowy o duchowej indywidualności zakonów, nie mniej jednak i ich zewnętrzna działalność jest dostatecznie wyspecyfikowana. Paweł VI nie podaje tu zbyt wielu szczegółów, ale to wynika z charakteru jego wystąpień.

Jest jeszcze jeden charakterystyczny rys wystąpień Pawła VI dotyczący zakonów, przejawia się nader często, a dotyczący w pewnym znaczeniu działalności zakonów. Jest to:

Potrzeba przystosowania zakonów do czasów współczesnych

Sprawa przystosowania życia zakonnego jest nie tylko uprawnieniem, ale i obowiązkiem, stwierdza papież w przemówieniu do OO. Jezuitów /jw./. Miejsc, w których Paweł VI mówi o potrzebie odnowy życia zakonnego można zacytować przynajmniej kilkanaście. Trudno się natomiast doczytać w jakim kierunku winna iść ta odnowa. Nie można się zresztą temu dziwić, skoro sprawa ta leży w gestii samych zakonów. Jeden moment jednak przewija się tu nieustannie, mianowicie nawoływanie do powrotu do źródeł danego zakonu, nawoływanie do wierności dla ducha założyciela.

OO. Werbistom papież powie: „Powinniście się kierować szczególnie zasadą, by przywrócić to, co pierwotne, by jaśniała pierwotna jasność waszego Zgromadzenia, o jakiej myślał i jakiej pragnął wasz założyciel”. OO. Redemptoryści dowiedzą się, że odnowa ma być dokonana w ten sposób, „by oblicze waszego Zgromadzenia bez plamy i zmarszczki, jaśniało pierwotną wspaniałością”.

OO. Pijarom: „Na pierwszym miejscu niech leży wam na sercu wierność wobec ducha waszego Założyciela”. Najsilniejszy jednak akcent położył tu papież w przemówieniu do OO. Jezuitów” „Jeżeli wasz ustrój i wasza struktura pozostaną te same i kwitnąc będą ciągle nowymi cnotami i uczynkami, to nie próżna chyba będzie nadzieja waszego stopniowego rozwoju i nieustannej skuteczności waszych prac”. „Jeżeli pozostaniecie takimi, jakimi byliście, nie zabraknie nam dobrego o was mniemania i zaufania z naszej strony”.

Jedna wypowiedź papieża zdaje się tu odbiegać od ogólnego tonu, mianowicie wypowiedź do kapituły generalnej OO. Karmelitów Bosych /jw./, kiedy papież, po pochwale i omówieniu wartości kontemplacji, stwierdza: „Zdarzy się wam …, odczujecie, że palące i liczne potrzeby Kościoła świętego napierają na furty waszych klasztorów, aby was przekonać, że nie można uważać za roztargnienie w modlitwie i wyrzut sumienia tego, że z mnichów musicie się stać misjonarzami, z samotnych kontemplatyków mistrzami duchowymi i kaznodziejami dla braci pozbawionych chleba Ewangelii, z doskonałych karmelitów, nie mniej doskonałymi proboszczami … Może się stać, kiedy miłość do kościoła i odpowiednia władza zażądają od was tego, zażądają ofiary z siebie”.

Znacznie natomiast częstsze od pobudzań do odrzucenia dawnego i zbędnego, są potępienia odrzucania tradycji. Wystąpienia takie cechuje znaczne natężenie energii. I znowu najlepszym przykładam jest tu zwrot do OO. Jezuitów: „Pod wpływem jakich to niesłychanych i zdrożnych sugestii w niektórych prowincjach waszego Towarzystwa tak bardzo rozpowszechnionego zrodziła się wątpliwość, czy ma ono nadal istnieć w tej formie, jaką jej nadał św. Ignacy, który Towarzystwo to obmyślił i założył, ujął w tak nader mądre i niewzruszone ustawy?”.

Włoscy Wyżsi Przełożeni Zakonni usłyszą od papieża pełne niepokoju pytanie: „Jak jest znoszona przez wasze klasztory fala życia nowoczesnego, która zmienia myśli, mentalność, kulturę, dawne instytucje, fala gorączkowego życia, zapatrzonego w swoje osiągnięcia techniczne i naukowe, zadowolonego z własnych nieudolnych doświadczeń duchowych, rozchwianych i słabych, aż dziecinnych, nieraz bolesnych”. OO. Redemptoryści dowiedzą się od papieża, że „nie powinni się kierować nierozważną żądzą nowości, która wszystko chciałaby uzależnić od ludzkiej zachcianki”.

Nie mnożąc dalszych przykładów, należy stwierdzić, że papież zachęca do rewizji pewnych form życia zakonnego, nie precyzując zresztą, o jakie formy tu chodzi, ale przede wszystkim zachęca, by dążność do odnowy nie przekreślała dotychczasowych doświadczeń i osiągnięć, by nowość nie stała się bóstwem, by wszelkie nowości były uzgodnione z pierwotnym duchem i celem danego zakonu. Ewidentnie widać obawę papieża przed nieroztropnym wprowadzaniem nowości z lekceważeniem dotychczasowych historycznych osiągnięć.

Podsumowanie

Jakie nasuwają się ostateczne wnioski z niniejszej relacji?

Być może niektórzy zawiedli się, oczekując innej tematyki, ale tematyka była określona treścią wypowiedzi papieża i ich charakterem.

Oto wnioski:

  1. Potrzeba zakonów wynika z ich celów i zadań, jakie spełniają. Zadania te w życiu Kościoła są tak oczywiste, iż papież nie wykazuje tu żadnych wahań.
  2. Rola zakonów leży przede wszystkim w ich warstwie duchowej. Realizowanie zasad Ewangelii, praktyka rad ewangelicznych, kultywowanie doskonałości wewnętrznej poprzez życie wspólne – oto podstawowe zadania zakonów. Efektem tego jest ukazanie światu ducha wyrzeczenia i praktyki cnót.
  3. Każdy zakon posiada – przynajmniej winien posiadać – swą specyficzną fizjognomię, głównie duchową, ale również wyrażającą się w działalności zewnętrznej.
  4. Przystosowanie życia zakonnego do obecnych warunków życia winno iść po linii odnalezienia ducha, nadanego przez założyciela danemu zgromadzeniu.
  5. Mogą się zdarzyć okoliczności, dla których Kościół, nie gwałcąc istoty samego powołania zakonnego, powoła zakonnika do prac zewnętrznych, nie przewidzianych w intencjach założyciela. Na potwierdzenie, iż jest to sytuacja ostateczna i wyjątkowa, niech będzie tu wolno przytoczyć słowa kardynała Antoniuttiego, Prefekta Kongregacji Zakonów i Instytutów Świeckich z dnia 22.I.1968 r.: „Nie można w ten sposób przeprowadzać zmian w konstytucjach, by wynikało z nich, że konsekracja zakonna została podporządkowana działalności apostolskiej. Zmiana hierarchii wartości w tej dziedzinie, mogłaby pociągnąć bardzo groźne następstwa”.

Archiwum KWPZM

Wpisy powiązane

Vigano Egidio SDB, Wezwani, aby lepiej dać świadectwo naszemu życiu zakonnemu. Znaczenie przyszłego Synodu w 1994 roku

Pełka Florian SJ, Życie braterskie we wspólnocie. Omówienie dokumentu Kongregacji

Hołda Kazimierz CSsR, Nova et vetera w soborowym Dekrecie o odnowie życia zakonnego