Ks. Roman Forycki SAC
IMPLIKACJE PRZESŁANIA JANA PAWŁA II DO OSÓB KONSEKROWANYCH
Zebranie plenarne KWPZM, 12-13 maja 1998 r.
Uwagi wstępne
1. Chodzi o Przesłanie wręczone osobiście przez Jana Pawła II przedstawicielom życia konsekrowanego na Jasnej Górze w dniu 4 czerwca 1997 r.
2. Znamienny jest sam fakt, że po tej rangi dokumencie, jakim jest adhortacja apostolska Vita consecrata, Ojciec Święty dostrzegł jeszcze potrzebę skierowania szczególnego słowa do osób konsekrowanych w Polsce.
3. Tym pilniejsze powinno być nasze pytanie, z jakim oczekiwaniem zwraca się do nas, co chce nam przekazać, także w kontekście swojej pielgrzymki do Polski, w tysiąclecie śmierci męczeńskiej Świętego Wojciecha, w roku 46. Międzynarodowego Kongresu Eucharystycznego i w pierwszym roku bezpośredniego przygotowania Kościoła do Wielkiego Jubileuszu.
WEZWANIA ZAWARTE W PRZESŁANIU MOŻNA BY SPROWADZIĆ DO NASTĘPUJĄCYCH:
I. Wezwanie do szczególnej wdzięczności za powołanie do życia konsekrowanego
Ojciec Święty wzywa nas przede wszystkim do wdzięczności za dar otrzymany od Boga. Pragnie, abyśmy pielęgnowali świadomość wielkości tego daru i jego znaczenia dla innych. Papież sam dziękuje za ten dar Bogu i tym, którzy go przyjęli. Przypomina, że wielokrotnie w różnych spotkaniach i dokumentach dał wyraz temu przekonaniu.
Zachęcając do dziękczynienia Papież zachęca do jak najlepszego wykorzystania tego daru. Wykorzystanie zaś daru powołania jest równoznaczne z obdarzaniem tym darem innych, z niezatrzymywaniem go tylko dla siebie. Dar powołania powinien owocować. Słowa Jezusa skierowane do uczniów: „Przeznaczyłem was na to, abyście szli i owoc przynosili” (J 15,16), odnosi Papież w szczególny sposób do osób konsekrowanych.
Dar powołania ma być wykorzystany maksymalnie, tzn. bez reszty, całkowicie. Do natury życia konsekrowanego należy całkowitość daru. Jakakolwiek połowiczność w oddaniu się Bogu i ludziom sprzeciwia się powołaniu do życia konsekrowanego. Ojciec Święty przyrównuje dar życia konsekrowanego do ewangelicznej „drogocennej perły” (Mt 13,42), którą nabywają tylko ci, którzy sprzedają wszystko.
Dar ten jest przeznaczony nie tylko dla członków wspólnoty czy instytutu życia konsekrowanego, ale dla tych, do których ten instytut jest posłany. Żaden instytut nie może zamknąć się w sobie. Byłby to swoisty egoizm grupowy, sprzeczny z powołaniem do życia konsekrowanego.
II. Wezwanie do szczególnej odpowiedzialności za ewangelizację świata
Według Jana Pawła II, do osób konsekrowanych w szczególny sposób odnosi się wezwanie Chrystusa skierowane do uczniów, aby iść na cały świat i głosić Ewangelię wszystkim narodom /por. Mt 28,19/. Sam Jezus obchodzi wsie i miasta głosząc Ewangelię. Podobnie czynili Jego Apostołowie, zwłaszcza Święty Paweł, Apostoł Narodów. To zadanie podejmują naśladowcy Jezusa po dzień dzisiejszy.
Wśród nich w szczególny sposób poświęcają się jego wypełnieniu osoby konsekrowane. Historia świadczy o ich zaangażowaniu się w dzieło ewangelizacji.
Wśród Polaków do najbardziej znakomitych przedstawicieli życia konsekrowanego zaangażowanych w dzieło ewangelizacji należy święty Wojciech. Papież wspomina o nim w roku, który jest tysiącletnią rocznicą jego śmierci. Pokazuje go jako przykład pójścia do ludów niechrześcijańskich w odpowiedzi na wezwanie Chrystusa. Dopomogło mu w tym niewątpliwie odejście od obowiązków pasterza diecezji, a konkretnie powołanie zakonne. Dzięki temu jego misja stała się bardziej uniwersalna.
Ojciec Święty podkreśla, że „taką postawą odpowiedzialności za głoszenie Ewangelii odznaczały się w Kościele zawsze wspólnoty życia konsekrowanego”.
Papież wzywa nas, byśmy tę odpowiedzialność za jego wzorem podjęli. Powinniśmy pójść nie tylko do wierzących i ochrzczonych jak poszedł święty Wojciech jako biskup Pragi, ale także do niewierzących i nie ochrzczonych, jak poszedł święty Wojciech jako biskup i zakonnik do tych, którzy jeszcze nie znali Chrystusa. Ojciec Święty spodziewa się, że wzór świętego Wojciecha może odnowić w nas ewangelizacyjny zapał i godnie wprowadzić w III Tysiąclecie. Niezgodne więc z naszym powołaniem byłoby jakiekolwiek zamykanie się czy nie interesowanie się światem niewiary i ludźmi pozostającymi poza chrześcijaństwem. Osoby konsekrowane, jako bardziej mobilne w realizacji dzieła ewangelizacji, mają do spełnienia rolę szczególną. Od tego, czy ją wypełnią, zależy w dużym stopniu wypełnienie przez Kościół jego misyjnego zadania.
III. Wezwanie do odpowiedzialności za nową ewangelizację oraz za odnowę Kościoła, zwłaszcza w Polsce
W Przesłaniu znajduje się kapitalny tekst, który w pewnym sensie kładzie kres wszelkim wątpliwościom co do potrzeby nowej ewangelizacji w naszym kraju. Ojciec Święty tę wątpliwość rozstrzyga definitywnie. „Nowa ewangelizacja – powiada – jest pilną potrzebą chwili także w ochrzczonym przed tysiącem lat narodzie polskim”. A więc nie jest tak, że nowej ewangelizacji potrzebuje jedynie Francja, Niemcy czy Szwajcaria. Potrzebują jej nie tylko kraje, które po Soborze Watykańskim II przeszły swój wielki wstrząs duchowy i religijny, ale także kraje na pozór spokojne i oficjalnie katolickie, jak np. Polska, w której deklarowana wiara często rozmija się z praktyką życia.
Za ten stan rzeczy ponosi odpowiedzialność nie tylko duszpasterstwo, ale i życie konsekrowane, które powinno dostarczać bardziej przekonujących wzorców życia Ewangelią. Świadectwo życia Ewangelią to podstawowe świadectwo życia konsekrowanego. Rola bowiem osób konsekrowanych nie ogranicza się do głoszenia Ewangelii tym, którzy jej nie znają, ale także tym, którzy znając ją nie wprowadzają jej w życie. Osoby konsekrowane są odpowiedzialne nie tylko za świat, ale także za Kościół. Odpowiedzialność ta jest prostą konsekwencją umiłowania Kościoła. Do tej miłości zachęca Papież szczególnie. „Wy sami – mówi – kochajcie Matkę Kościół i żyjcie wszystkimi sprawami Kościoła, naśladując Chrystusa, który umiłował Kościół i wydał za niego samego siebie” (Flp 5,22).
Dla Kościoła osoby konsekrowane powinny być gotowe uczynić to, co uczynił dla niego Chrystus. Nie mogą tym bardziej nie interesować się sprawami Kościoła tak jak interesuje się nimi Jezus. Ich zainteresowanie nie może się ograniczać do wewnętrznych spraw instytutu. One powinny mieć szczególne wyczucie potrzeb Kościoła, to, co Papież nazywa „zmysłem Kościoła”. „Wyczulony sensus Ecclesiae – powiada Papież da osób konsekrowanych – którym odznaczali się wasi założyciele, niech zawsze będzie cechą charakterystyczną waszego posługiwania”.
Ojciec Święty oczekuje, aby ten zmysł dał o sobie znać zwłaszcza „w trudnych momentach dziejów i kryzysów” Kościoła, kiedy czasy stają się szczególnie wymagające, kiedy nie tylko świat, ale i Kościół potrzebuje pomocy. Tak czynił kiedyś święty Franciszek z Asyżu, gdy dostrzegł rysujące się mury Kościoła i wielką potrzebę jego odnowy. Podobne spostrzeżenie było u podstaw niemal wszystkich inicjatyw podejmowanych przez założycieli instytutów życia konsekrowanego i stowarzyszeń życia apostolskiego. To zadanie nie uległo nigdy dezaktualizacji. Do dziś współpraca w odnowie Kościoła ta jedno z zasadniczych zadań osób konsekrowanych.
IV. Wezwanie do służenia wszystkim, a zwłaszcza najbardziej potrzebującym
Już sam fakt powołania do szczególnej odpowiedzialności za ludzi nie znających Chrystusa pokazuje szczególny teren odpowiedzialności osób konsekrowanych. Na tle jednak odpowiedzialności osób konsekrowanych za świat i Kościół można wyróżnić pewne kategorie osób, którym instytuty życia konsekrowanego i stowarzyszenia życia apostolskiego powinny poświęcić szczególną uwagę. Należą do nich przede wszystkim dzieci i młodzież, ubodzy, opuszczeni, cierpiący, odrzuceni i duchowni. W pewnym sensie Ojciec Święty wskazuje na to, co faktycznie już jest uprzywilejowanym terenem ich odpowiedzialności i charyzmatu. A to znaczy, że osoby konsekrowane powinny szukać tej właśnie służby. Ich predylekcją powinni być najmniejsi. Pod tym kątem powinno się weryfikować podejmowane zadania, zwłaszcza nowe.
V. Wezwanie do realizacji określonego programu nowej ewangelizacji
W swoim Przesłaniu zawarł Ojciec Święty najogólniejszy program tego, na czym powinna się koncentrować nowa ewangelizacja. Określony jest przede wszystkim cel nowej ewangelizacji. Jest nim przeciwstawienie się, jak to określa Papież, „największej pokusie naszych czasów, którą jest odrzucenie Boga-Miłości”. To właśnie zniekształcane i przekłamane pojęcie Boga jest u źródeł Jej odrzucenia przez człowieka. Człowiek odrzuca Boga, który nie jest Miłością. Okłamany przez szatana i media nie wierzy w Miłość. Nie ma doświadczenia Boga Miłości.
To pokazuje, jak pilną potrzebą jest odbudować prawdę o Bogu, jak ważną rzeczą jest zreformować pod tym kątem studia i nauczanie, jak ważna jest odnowa teologii. To jest aktualne nie tylko na tzw. Zachodzie, gdzie Bóg w różnych ideologiach i filozofiach ukazany zastał jako wróg człowieka, ale także u nas w Polsce, która także doświadczyła i w pewnym sensie doświadcza nadal swoistego, pojęciowego zamieszania w tej dziedzinie, gdy Bóg był przedstawiany jako zamach na ludzką wolność i demokrację.
Drugim celem nowej ewangelizacji jest także przeciwstawienie się, jak się wyraża Ojciec Święty, „często otwartemu wykreśleniu Boga z życia społecznego”. To także nie jest aktualne tylko w krajach Zachodu. To jest także aktualne u nas, gdzie obecność Boga w życiu społecznym była solą w oku komunistycznego reżimu. Dla wielu ta obecność nadal jest kontrowersyjna. Charakterystyczne jest i dziś redukowanie wiary do sfery czysto prywatnej i minimalizowanie jej w życiu społecznym, a tym bardziej politycznym.
W tej sytuacji jawi się postulat większej obecności życia konsekrowanego w życiu społecznym i politycznym, a zwłaszcza w środkach społecznego przekazu, co tak mocno zaakcentował Synod Biskupów poświęcony życiu konsekrowanemu. Życie konsekrowane może spełniać bardzo ważną rolę w przekonaniu społeczeństwa polskiego, że autentyczne życie religijne wiąże się ściśle z życiem społecznym.
Oprócz wspomnianych dwóch celów Papież wyznacza nowej ewangelizacji również zadania przeciwdziałania szerzącemu się relatywizmowi, obojętności religijnej oraz chaosowi, zagubieniu i zamętowi duchowemu. Skuteczna walka o obecność Boga w życiu indywidualnym i społecznym wiąże się ściśle z wykazaniem zasadniczego błędu w postawie relatywizmu, w uznawaniu wszystkiego za względne, w odrzucaniu jakiegokolwiek absolutu. A wiąże się to z wykazaniem, że pożywką dla tego rodzaju postaw jest m.in. absolutyzowanie liberalizmu.
Gruntowne przestudiowanie tego tematu jawi się jako bardzo poważne zadanie tego czasu. Tylko dzięki solidnej wiedzy na ten temat istnieje możliwość prostowania pojęć i wyprowadzania ludzi z chaosu. Ewangelizacja to także wielki trud intelektualny.
VI. Wezwanie do ewangelizacji w większej współpracy
Dziś już nie wystarcza współpraca na wąskim odcinku pracy wewnątrz określonego instytutu czy stowarzyszenia. Potrzebna jest współpraca między instytutami i stowarzyszeniami. Potrzebna jest współpraca w płaszczyźnie ogólnokościelnej. Nowa ewangelizacja wymaga takiej współpracy. To sprzyja lepszemu widzeniu panoramy zadań Kościoła i lepszej ich realizacji.
Osoby konsekrowane obarczone szczególną odpowiedzialnością za Kościół nie są zobowiązane, a nawet nie powinny tego zadania pełnić same. Do nich należy podzielić się tą odpowiedzialnością, zaprosić do współpracy innych członków Kościoła, zwłaszcza świeckich. Służy temu odpowiednia formacja świeckich, prowadząca do ukształtowania właściwej wizji Kościoła i związanego z nią ściśle poczucia odpowiedzialności za Kościół. Biorąc pod uwagę fakt, że wizja Kościoła u wielu świeckich /i nie tylko/ pozostawia wiele do życzenia, formacja pod tym kątem staje się czymś absolutnie priorytetowym. „Kształtujcie także w ludziach świeckich – mówi Papież – świadomość Kościoła dojrzalszą i głębszą, by wzrastało w nich poczucie odpowiedzialności za Kościół, który tworzą”.
To zakłada wielką kompetencję osób konsekrowanych w tym względzie, przy czym chodzi nie tyle o ukazanie teorii Kościoła, co z powodzeniem robią różnego rodzaju fakultety i instytuty teologiczne, ile o ukazania praktycznego laboratorium Kościoła, jego jakby miniatury w konkretnych wspólnotach życia konsekrowanego.
VII. Wezwanie do zwrócenia uwagi na potrzeby współczesnego człowieka i do szukania nowych dróg ewangelizacji
Jan Paweł II określa życie konsekrowane w Polsce jako dar dla „współczesnego pokolenia Polaków”. To znaczy, że życie konsekrowane w Polsce nie może być obok współczesnych potrzeb Polaków. Tego zresztą wymaga służba narodowi w dobie jego przemian.
Wyrazem tego jest szukanie nowych dróg ewangelizacji. Właściwie zawiera się ono już w samym pojęciu nowej ewangelizacji. Niemniej osoby konsekrowane to poszukiwanie szczególnie obowiązuje. Uczestnicząc w charyzmacie założycielskim są one zobowiązane szczególnie do otwarcia się na tchnienie Ducha, do uzupełniania tego, czego nie dostaje innym instytucjom i strukturom Kościoła. Tu znajduje swoje wielkie znaczenie ich powołanie do modlitwy, do kontaktu z Duchem, który tchnie kędy chce. Z tym charyzmatem ściśle łączy się dar inwencji i tworzenia, niezatrzymywania się na tym, co jest, szukania wciąż lepszych rozwiązań i propozycji, aby tym doskonalej szerzyć chwałę Bożą oraz coraz skuteczniej wychodzić naprzeciw najważniejszym potrzebom człowieka.
W tym duchu wzywa Jan Paweł II w swoim Przesłaniu: „Szukajcie nowych dróg wprowadzania Ewangelii we wszystkie dziedziny ludzkiej rzeczywistości”.
VIII. Wezwanie do prowadzenia głębokiego życia duchowego
Skuteczna realizacja tej misji wymaga jednak od osób konsekrowanych prowadzenia szczególnie intensywnego życia duchowego. Osoby konsekrowanego muszą być osobami na wskroś duchowymi. Aby móc ukazywać światu Chrystusa, pomagać każdemu człowiekowi, aby odnalazł siebie w Nim jak to określa Ojciec Święty – oraz pomagać współczesnemu pokoleniu naszych braci i sióstr poznawać „niezgłębione bogactwo Chrystusa” /Redemptor Hominis 11/, osoby konsekrowane muszą stawiać przede wszystkim na to, czym powinny być. „Chociaż niezwykle doniosłe są wielorakie dzieła apostolskie, jakie spełniacie – mówi Papież do osób konsekrowanych – to przecież najbardziej podstawowym dziełem apostolskim pozostaje zawsze to, czym /a zarazem kim/ w Kościele jesteście” /Redemptionis Donum 15/. Duszą nowej ewangelizacji jest głębokie życie wewnętrzne, ponieważ tylko ten, kto „trwa” w Chrystusie, „przynosi owoc obfity”(por. J 15,5).
W Przesłaniu Papież wzywa osoby konsekrowane, aby były dla świata „solą, która nie traci smaku, światem, które nie przestaje promieniować na otoczenia, miastem położonym na górze, które przyciąga z daleka” /7/ (por. Mt 5,13-16), bo – jak zauważa Ojciec Święty – „ludzie naszych czasów słuchają chętniej świadków niż nauczycieli… są bardziej wrażliwi na żywe przykłady niż słowa” /7/. „To świadectwo – mówi Papież – jest niezbędne, aby uobecniać Chrystusa w świecie i docierać z Jego Ewangelią do ludzi naszych czasów” /7/. Ten obowiązek w oczach Papieża jest tak ważny, że Ojciec Święty nie może się powstrzymać od traktowania go jako istoty powołania osób konsekrowanych. „Nie możecie nigdy zapominać, że do tego jesteście powołani” /7/. Duchowa głębia to nie tylko warunek owocowania, aIe samo owocowanie. Samo życie duchowe wydaje owoc. Czasem traktujemy życie duchowe funkcjonalnie. uważając, że jest nam potrzebne do owocnego działania. To prawda. Ale ono też może i powinno być jakby celem w sobie. Ono samo jest promieniowaniem apostolskim, ono jest w pewnym sensie naszym celem eschatologicznym. To właściwie nie tyle życie duchowe jest podporządkowane apostolstwu, ile apostolstwo życiu duchowemu.
W gruncie rzeczy apostolstwo jest niczym innym niż dawanie świadectwa świętości. Świadectwo to według Przesłania jest „istotnym powołaniem życia konsekrowanego i źródłem apostolskiego dynamizmu Kościoła”. Istnienie lub nieistnienie tego świadectwa przesądza o wartości dzieł prowadzonych przez osoby konsekrowane. Ludzie, zwłaszcza świeccy, bardziej niż dzieł, oczekują od osób konsekrowanych świętości. „Ludzie świeccy – podkreśla Papież – oczekują od was, abyście byli przede wszystkim świadkami świętości i przewodnikami wskazującymi drogę do jej osiągnięcia w życiu codziennym”. To jest ów newralgiczny punkt powołania konsekrowanego. Nie wolno go zaniedbać pod groźbą rozminięcia się z powołaniem.
Nasza świętość to nie tylko nasza sprawa. To także poważny moment warunkujący świętość ludzi świeckich.
Świeccy nas potrzebują do zrealizowania swojej świętości. Jeżeli im nie pomożemy, zmarnujemy nie tylko swoją własną szansę, ale i ich szansę. Mając to na uwadze powiada Ojciec święty: „Dobrze, że jesteście gotowi przyjąć i duchowo towarzyszyć tym, którzy szukają żywego kontaktu z Bogiem i pragną przy was pogłębiać swoje zdążanie do świętości”. Wasze świadectwo – mówi dalej – jest potrzebne, aby „popierać i umacniać w każdym chrześcijaninie pragnienie doskonałości…Fakt, że wszyscy są powołani do świętości, musi stanowić dodatkowy bodziec dla tych, którzy ze względu na wybraną drogę życia powinni przypominać o tym innym” /VC 39/. Cokolwiek byśmy powiedzieli o zadaniach życia konsekrowanego, to zadanie pozostanie zawsze najważniejsze i w ogóle nieporównywalne z innymi jego zadaniami.
A więc życie konsekrowane to nie tylko osobisty obowiązek, ale także swego rodzaju obowiązek społeczny. Ściśle biorąc te dwa obowiązki wzajemnie się warunkują. W tym sensie wezwanie do świętości w szczególny sposób odnosi się do osób konsekrowanych; one powinny być pierwsze na drodze świętości. Gdy nie są, opóźnia się pochód Ludu Bożego ku świętości.
Dlatego Ojciec Święty najbardziej dziękuje za ten dar i jego owoce na polskiej ziemi. Cieszy się, że w ramach swojej ostatniej pielgrzymki /1997/ mógł wynieść do chwały świętych i błogosławionych aż trzech przedstawicieli życia konsekrowanego, w tym jednego zakonnika i dwie siostry zakonne /bł. Jana z Dukli i sługi Boże siostry Bernardynę Jabłońską i Marię Karłowską/. To podziękowanie brzmi jak zaproszenie do składania przez Polskę Kościołowi dalszych tego rodzaju darów.
IX. Wezwanie do gorliwej praktyki rad ewangelicznych
Szczególnym źródłem duchowego oddziaływania, skutecznej ewangelizacji i tajemnicą świętości osób konsekrowanych jest radykalna praktyka rad ewangelicznych. Zawiera ona w sobie wielką odpowiedź na bałwochwalczy kult stworzenia, na negację Boga w świecie, na różnorakie niewole człowieka. Ojciec Święty oczekuje od osób konsekrowanych, aby były prorokami głoszącymi styl życia, zrywający z modelami życia opartego na potrójnej pożądliwości, a ukazujący ludzkości drogi duchowej terapii /6; VC 87/.. „Ten proroczy znak – mówi Papież -jest Kościołowi we współczesnej Polsce ogromnie potrzebny” /6/. Albowiem nie tylko Kościół w innych krajach, ale także Kościół współczesny cierpi na coraz większe ubóstwo wartości. W tym kontekście życie według rad ewangelicznych to rzeczywiste ubogacenie i najlepsza odpowiedź na postępujące zubożenie tych wartości /6/.
Mając na uwadze wielki skarb życia według rad ewangelicznych, powinien zmienić się radykalnie nasz stosunek do ich praktykowania. Na praktyce tych rad powinniśmy być bardziej skoncentrowani niż na wielorakich inicjatywach zewnętrznych, czysto organizacyjnych, a nawet apostolskich.
X. Wezwanie do wyrzeczeń i pracy nad sobą
Warunkiem realizacji ideału życia konsekrowanego jest praktykowanie wyrzeczeń i pracy nad sobą. Jeżeli tej praktyki nie ma, nie ma też tego wszystkiego, co nam się marzy, a o czym tak mocno przypomina nam Ojciec Święty. Sam Papież jest świadom istnienia tego warunku. Będąc papieżem nie może z tego warunku nikogo zwolnić. „Realizacja ideału świętości w życiu osobistym i wspólnotowym wymaga oczywiście – powiada – wyrzeczeń, duchowych zmagań i pracy nad sobą”. Wobec różnego rodzaju zagrożeń zewnętrznych i wewnętrznych trzeba się strzec osłabienia gorliwości, trzeba się bronić przed pokusą wzorowania się na tym świecie, przed powierzchownością i przeciętnością. Bez czujności, bez wyrzeczenia, bez gorliwej pracy nad sobą, niemożliwe jest kroczenie drogą świętości i rad ewangelicznych. Ojciec Święty patrzy na życie bardzo realnie. Już na Synodzie Biskupów w r. 1994 razem z biskupami zauważył, że „procesy laicyzacyjne w społeczeństwie nie omijają osób Bogu poświęconych, podobnie jak pokusa, by „więcej działać niż być”. Dlatego woła za św. Pawłem Apostołem: „Nie bierzcie więc wzoru z tego świata”(Rz 12,2).
Praca nad sobą to nie tylko odwracanie się od negatywnych źródeł i wzorców. To jeszcze bardziej zwrócenie się ku źródłom i wzorcom pozytywnym. Jednym z wielkich źródeł i wzorców pozytywnych jest Eucharystia. I to nie tylko w sensie powszechnym, czym ona jest w Kościele, ale także w sensie specyficznym, czym ona jest dla życia konsekrowanego. Ojciec Święty powiada o niej do osób konsekrowanych, że „w sposób najdoskonalszy wyraża sens i prawdę o waszym powołaniu, o życiu braterskim we wspólnocie oraz o potrzebie ewangelizacji” (5). Eucharystia dla życia konsekrowanego to nie tylko pokarm i siła, ale także wzór. Ta nieustanne wołanie a odpowiedź „na ten niezwykły dar”, odpowiedź, która się wyraża w praktyce rad ewangelicznych, w praktyce miłości i miłosierdzia, w jedności i radości. „Chrystus – mówi Papież do osób konsekrowanych – „dziewiczy, ubogi i posłuszny Ojcu”, a dziś w Eucharystii już chwalebny, jest dla was rękojmią osiągnięcia celu waszej trudnej i fascynującej drogi do świętości” /6/. Przesłanie to rzeczywiście wielkie wezwanie do odkrycia na nowo – jak się wyraża Papież – „niewypowiedzianej tajemnicy Eucharystii”.
Oprócz Eucharystii Ojciec Święty przed oczy osób konsekrowanych stawia wielkie źródło i wzór życia
konsekrowanego, Maryję. Uzasadnienia dla roli, jaką Maryja odgrywa w życiu konsekrowanym szuka u Jezusa samego, który przede wszystkim wziął Ją dla Siebie za Matkę, kocha Ją miłością wyjątkową, od Niej wziął nie tylko Ciało, ale i inne wartości ludzkie. Gdy stał się dzieckiem stał się konsekwentnie Jej najlepszym Synem. Nie czego innego oczekuje Ojciec Święty od osób konsekrowanych. On wyraźnie chce, abyśmy na drogę naszego życia konsekrowanego zabrali Maryję jako Matkę, jako Wzór i Nauczycielkę życia. Chce wyraźnie, aby tajemnica naszej konsekracji była wzorowana na tajemnicy konsekracji Maryi. Papież wręcz nazywa Maryję pierwszą konsekrowaną”. Ukazuje Ją jako wzór codziennego obcowania z tajemnicą Jezusa, nie tylko w Nazarecie, ale i w życiu publicznym, szczególnie w chwilach trudnych. Ona uczy, jak konsekrację, najczęściej solennie celebrowaną, przełożyć na codzienność, na szare dni naszego życia. Papież, który żyje bez reszty oddaniem się Jej, nie wyobraża sobie życia konsekrowanego bez tego oddania. Dlatego nie tylko zwyczajowo, ale przekonany o tej drodze, uważa, że jako zakończenie swojego Przesłania nie sądzi, aby mógł dać nam coś lepszego, aniżeli po prostu powierzyć nas Najświętszemu Sercu Jej Syna i Jej Niepokalanemu Sercu.
Te implikacje zawarte w Przesłaniu nie wymagają specjalnego komentarza. Są proste i zrozumiałe dla wszystkich. Szczególnie cenne w obliczu zbliżającego się trzeciego tysiąclecia. Nasuwa się tylko jedna myśl: w tym wielkim przełomowym czasie Papież oczekuje jakiegoś przełomu w życiu osób konsekrowanych w Polsce, budzi jakąś wielką tęsknotę za życiem na miarę bliskiego już trzeciego tysiąclecia. Przesłanie otrzymaliśmy. Jak będzie przyjęte? Czy wezwania Jana Pawła II skierowane do osób konsekrowanych staną się ich programem życia? Czy wiosna, którą Papież zapowiada jako owoc Wielkiego Jubileuszu będzie wiosną życia konsekrowanego w Polsce? Czy będzie owoc, o który woła Jezus w Ewangelii i Jego widzialny zastępca na ziemi dziś? Oto pytanie, na które odpowiedź dajemy już dziś. Jest nią praktycznie m. in. nasz stosunek do papieskiego Przesłania.
Archiwum KWPZM