Siwek Gerard CSsR, Misje i rekolekcje parafialne. Problem różnicy

 

O. Gerard Siwek CSsR – Toruń

MISJE I REKOLEKCJE PARAFIALNE. PROBLEM RÓŻNICY

 

Wypełnienie Chrystusowego polecenia danego Apostołom i ich następcom „idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu” (Mk 16,15) dokonuje się w Kościele na różny sposób. Jedno skierowane jest do pogan, by po raz pierwszy zapoznać ich z Dobrą Nowiną Ewangelii Chrystusowej; drugie skierowane jest do ochrzczonych, by ducha Ewangelii lepiej poznali i bardziej z Nim na co dzień żyli.

To drugie związane jest z duszpasterską działalnością Kościoła. Ta zaś duszpasterska działalność Kościoła może być z kolei zwyczajna (związana z wypełnianiem zwyczajnych obowiązków proboszcza) i nadzwyczajna (nie wchodząca w zakres zwyczajnych obowiązków duszpasterstwa miejscowego). Misjonarska działalność należy właśnie do dziedziny tej nadzwyczajnej działalności duszpasterskiej Kościoła.

Akcje jakie są przedmiotem tej działalności noszą różne nazwy: ćwiczenia duchowe, rekolekcje, misje parafialne, tridua, dni skupienia, konferencje …

Różne nazwy wskazywałyby na różną treść. Tę różną treść trudno jednak czasem praktycznie spostrzec, a jeszcze zdaje się trudniej teoretycznie sformułować.

Ćwiczenia duchowe. Pod tym określeniem Słownik Języka Polskiego rozumie: „rozmyślania pobożne, modlitwy, umartwianie się”[1]. Jest to określenie bardzo ogólne, jakby wzorowane na określeniu św. Ignacego Loyoli, który je tak określa: „wszelki sposób odprawiania rachunku sumienia, rozmyślania, kontemplacji, modlitwy ustnej i inne działania duchowe”[2].

Określenia tego używa się i dziś w sensie raz bardzo ogólnym, tak że obejmuje ono: misje, rekolekcje, dni skupienia …, a drugi raz w sensie bardzo wąskim, tak że obejmuje ono wyłącznie poszczególne punkty programu rekolekcji czy misji.

Triduum. To trzydniowe przygotowanie parafii do należytego przeżycia odpustu, jubileuszu, święta.

Dni skupienia. To nazwa również dość nieprecyzyjna, odnosząca się do organizowanych (przeważnie dla małych grup) rozmyślań, adoracji, rachunków sumienia, konferencji trwających pół dnia, dzień, półtora dnia.

Konferencje. To szereg wykładów o tematyce religijnej mających na celu bardziej pogłębianie intelektualne niż poruszenie woli, wygłoszonych dla ludzi bardziej wykształconych (często w ramach misji) w stylu bardziej swobodnego wykładu niż oratorsko opracowanej mowy[3].

Nas interesują przede wszystkim misje i rekolekcje ludowe. Wygłasza się ich w Polsce bardzo wiele. Od pewnego czasu obserwujemy zjawisko nieznane jeszcze kilkadziesiąt lat temu: zdominowanie misji przez rekolekcje przede wszystkim w sensie ilościowym, chociaż (przynajmniej w niektórych środowiskach) nie tylko ilościowym.

Spotykamy się również z tendencją nadużywania terminu misje do akcji, do których ani historycznie, ani teologicznie nie przylega. Dochodzi do tego, że w niektórych parafiach co roku, a nawet kilka razy w roku odbywają się jakieś misje. Nadużywanie tego terminu wypływa stąd, że robi on na odbiorcach jeszcze dość duże wrażenie, ale czy nie przyczynia się do dewaluacji misji?

Obserwujemy również zjawisko praktycznego zacierania się różnicy pomiędzy misjami a rekolekcjami. W wielkich miastach i czas trwania i program misji i rekolekcji właściwie się pokrywają, a bywa nawet i tak, że rekolekcje wielkopostne trwają trzy tygodnie (stanowe), misje zaś jeden tydzień dla ogółu parafian. To skłania nas do podjęcia problemu specyfiki misji i rekolekcji ludowych. Sprawa jest nie łatwa i delikatna, i być może, że ten referat będzie tylko rozpoczęciem dyskusji nad tym problemem.

Kilka definicji dla przykładu

Rozpoczniemy od przytoczenia kilku chociażby definicji bardziej charakterystycznych z przeciągu ostatnich stu lat:

Różne określenia rekolekcji

„Rekolekcje (exercitia spirytualia) są to ćwiczenia pobożne według pewnego porządku ułożone i w pewnym przeciągu czasu odbywane celem poprawy obyczajów, odnowienia ducha pobożności lub przygotowania się do wyboru stanu, do przyjęcia świętych sakramentów pokuty, ołtarza”[4].

„… szereg nauk pobożnych podanych do rozmyślania, ale już nie ogółowi danej parafii, lecz pewnej tylko kategorii wiernych np. ojcom, matkom, młodzieży żeńskiej lub męskiej, terminatorom, rzemieślnikom, inteligencji itd. I bez tych nadzwyczajnych nabożeństw, które odprawiają w czasie misji”[5].

„… system w samotności i w skupieniu odprawionych rozmyślań, których celem jest oczyścić duszę, bądź ją oświecić, bądź z Chrystusem głębiej zjednoczyć i rozwinąć pełnię życia Bożego”[6].

„… są rodzajem misji w miniaturze”[7].

„Rekolekcjami z zasady określa się ćwiczenia religijne trwające dłużej, najczęściej od trzech dni do tygodnia. Niekiedy urządza się rekolekcje zamknięte, dłuższe – trwające przez tydzień, a nawet miesiąc czasu. Odbywa się je najczęściej w odosobnieniu. Wreszcie znane są powszechnie rekolekcje parafialne, przeznaczone dla całej parafii. W wielu parafiach przeprowadza się ponadto rekolekcje dla pewnych grup chrześcijan w parafii lub kieruje się te grupy do innej parafii na tak zwane rekolekcje międzyparafialne”[8].

„Pod nazwą exercitia spirytualia rozumie już ascetyczny język średniowiecza (wywodzący się z języka monastycznego, szczególnie Jana Kasjana) ćwiczenia życia wewnętrznego, służące pomocą do głębszego przeżycia tajemnicy wiary, przez odosobnienie, określone sposoby modlitwy zwłaszcza myślnej”[9].

Różne określenia misji

„Misje … polegają na wysyłaniu kapłanów do parafii z żarliwym opowiadaniem słowa Bożego przez kazania i katechezy”[10].

„… szereg nauk Bożych, celowo ułożonych i wygłoszonych do ogółu danej parafii w połączeniu z różnymi nabożeństwami i ceremoniami dla podniesienia nastroju słuchaczów urządzonymi”[11].

„…zespół kazań i obrzędów religijnych, który się przeznacza dla ogółu danej parafii, by odnowić życie wewnętrzne dusz”[12].

„…jest kilkudniowym nadzwyczajnym nabożeństwem za pozwoleniem biskupa, przez zamiejscowych księży, z częstymi kazaniami i duchowymi ćwiczeniami, w tym celu odprawianym, aby dobrych w wierze umocnić, złych zaś obyczaje naprawić”[13].

„…nadzwyczajna i ubogacająca łaska dana parafii przede wszystkim przez pośrednictwo słowa Bożego, w celu jej oczyszczenia, odkrycia swego ideału, uczynienia jej zdolną do wypełnienia ciążącego na niej obowiązku uobecnienia Kościoła w środowisku przez autentyczne świadectwo i żywa akcje katolicką”[14].

„…jak każde duszpasterstwo jest samo budowaniem się Kościoła w celu uobecnienia dla świata zbawienia w Chrystusie na sposób (co jest cecha wyróżniającą) nadzwyczajny i prorocki, przystosowany do publicznych wystąpień (co ją różni od rekolekcji)”[15].

Spostrzegamy, że te przykładowo przytoczone określenia misji i rekolekcji, nie są wcale ani bardzo jasne, ani bardzo jednoznaczne. Wskazuje to na trudności z dokładnym odróżnieniem misji od rekolekcji. Przeglądając różne publikacje spostrzegamy, że bardzo często te określenia używane są zamiennie, lub tez misje zaliczone są wprost do specjalnego rodzaju rekolekcji ludowych[16]. Przy czym wskazują lub usiłują wskazać na istniejące między nimi różnice. Rozumiemy, że różnice te nie mogą być tak wielkie, jakoby były to rzeczy wykluczające się wzajemnie. Przeciwnie, mają ze sobą wiele wspólnego:

– są wypełnieniem jednej misji Kościoła,

– mają wspólny ostateczny cel (prowadzenie ludzi do Boga),

– głównym ich środkiem jest przepowiadanie słowa Bożego,

– mogą być jednakowo skuteczne lub jednakowo nieskuteczne, w zależności od różnych uwarunkowań, i te zbieżności musimy mieć w pamięci zwracając uwagę na istniejące między nimi różnice.

Podstawy rozróżniania

Spróbujmy teraz dość szczegółowo prześledzić podstawy, które skłaniają do odróżniania misji od rekolekcji.

Termin. Podstawa do takiego rozróżniania zawiera się już w samym terminie:

Rekolekcje. Termin wywodzi się od łacińskiego słowa „recolo” i oznacza: ponownie uprawiać, ćwiczyć, ciągle rozważać[17]. Utworzony zaś od tego czasownika rzeczownik „recollectio” oznacza wewnętrzne skupienie, badanie sumienia. Samo słowo wskazuje więc na odosobnienie, skupienie, medytację, pogłębienie. Trudno było przy przygotowaniu tego referatu ustalić, kiedy ten termin zastąpił starszy od niego – „ćwiczenia duchowe”. W XIX wieku używa się tych terminów zamiennie, a w miarę upływu lat coraz powszechniejsze uznanie zyskuje termin „rekolekcje”.

Misje. Termin wywodzi się od łacińskiego słowa „mittere” – posyłać: względnie jego rzeczownikowej formy „missio” – posłanie. Treściowo dość trudny do sprecyzowania. Zawiera w sobie takie elementy jak: akt posłania, samo posłanie, treść posłannictwa, jego wypełnienie. Historia tego terminu w języku kościelnym nie jest jeszcze dobrze znana[18]. Pojawia się on po raz pierwszy w 1544 r. Związany jest ze św. Ignacym Loyolą i założeniem „Towarzystwa Jezusowego”, a zwłaszcza ze ślubem „votum de missionibus”, jaki składali członkowie tego Towarzystwa. Ślub ten oznaczał doskonałą dyspozycyjność i wysłanie przez autorytatywną władzę dokądkolwiek: do chrześcijan, heteryków, schizmatyków, pogan[19].

Takie szerokie pojęcie misji zawiera się w teologii XVI w. i w początkowych wypowiedziach założonej w 1622 r. Kongregacji Rozkrzewienia Wiary. Potem zaczyna się różnicować na misje dla pogan i misje dla chrześcijan. Po raz pierwszy tego określenia „misje wewnętrzne” używa Święta Kongregacja Biskupów i Zakonów pisząc na rozkaz Klemensa XI list do biskupów Włoch, w którym pochwala ten rodzaj działalności[20].

Po Soborze Watykańskim II ten podział na misje zagraniczne i krajowe upadł. Dyskusje misjologów na temat definicji misji trwają. Powstaje zatem pytanie, w jakim sensie ten termin „misje” przylega do „misji parafialnej”. Ale to już osobny problem.

Geneza. Podobnie jak w samym terminie tak i w genezie zaznacza się różnica między rekolekcjami a misjami.

Rekolekcje. Jest rzeczą zrozumiałą, że autorzy szukają w samym Piśmie Świętym inspiracji do odprawiania rekolekcji: Mojżesz i Eliasz przebywający na odosobnieniu i rozmowie z Bogiem[21], Jezus przebywający na pustyni, Apostołowie oczekujący w wieczerniku na zesłanie Ducha Świętego (Dz. 1,13). W ślad za tymi przykładami już od początków Kościoła duchowni i wierni starali się poświęcić trochę czasu na odosobnienie i medytację. Ojcowie pustyni zaczynają opracowywać pewne stałe formy tych rozmyślań, modlitw, rachunków sumienia, nazywając je „ćwiczeniami duchowymi”. Najdoskonalszą formę nadaje im św. Ignacy Loyola. Odtąd wszystkie rodzaje rekolekcji są adaptacją wyłącznie „Ćwiczeń duchowych”[22] Ignacego Loyoli.

Misje. Również genezy misji – zdaniem autorów – szukać należy w Piśmie Świętym, ale inaczej niż rekolekcji. Ogólnie mówiąc, po linii profetycznego nurtu w przepowiadaniu słowa Bożego[23]: Prorocy, św. Jan Chrzciciel, Jezus Chrystus działają wśród wierzącego ludu celem jego religijno-moralnego odrodzenia[24]; Apostołowie, którzy Kościoły już założone, mimo że miały swych pasterzy, odwiedzali ze słowem Bożym[25]. I po Apostołach obdarzeni specjalnym charyzmatem ludzie sami wędrowali lub też byli posłani przez biskupów, by w sposób natchniony głosić słowo Boże. Ruch ten pogłębia się w działalności wędrownych kaznodziejów XI w. we Francji, w działalności zakonów żebraczych św. Franciszka i św. Dominika oraz pokutnych kaznodziejów renesansu[26]. Ale to dopiero prehistoria misji. Historia jej zaczyna się w XVI w. Wiek ten bowiem przyjęto uważać za wiek narodzin misji ludowych. Wiek ten to wiek „Ćwiczeń duchowych” św. Ignacego Loyoli. Wpływ ich na rozwój rekolekcji jest niewątpliwy, pozostaje problem ich wpływu na powstanie i rozwój misji ludowej. Wielu autorów uważa ten wpływ za istotny, a misje XVII i XVIII wieku oparło na „ćwiczeniach” św. Ignacego[27]. Natchnieniem do ich głoszenia ma być 18 adnotacja do „ćwiczeń duchowych”, w której sam święty poucza, by prostym ludziom nie dawać „ćwiczeń” w całości, ale wyłącznie ich pierwszy tydzień zakończony spowiedzią i Komunią świętą. Już za czasów Ignacego zaczęto dawać takie ćwiczenia dla ludu w uproszczonej formie. Wpływ ćwiczeń duchowych na strukturę misji ludowych jest niewątpliwy i tak wielki, że misje zaczęły się powoli zmieniać w rodzaj rekolekcji ludowych, tak że nie bez racji zaczęto mówić o „ćwiczeniach misyjnych”, i układano jeden wspólny podręcznik do prowadzenia misji i rekolekcji[28]. Pozostaje jednak rzeczą wątpliwą istotny wpływ „ćwiczeń duchowych” na samo powstanie misji ludowych K. Kriech w dziele pt. „Vesentliche Volksmission heute” stwierdza, że nie udało mu się zbadać jaki wpływ wywarły „ćwiczenia duchowe” na powstanie misji ludowych w samym Towarzystwie Jezusowym, nie mówiąc o innych Zakonach i Zgromadzeniach zakonnych i skłania do twierdzenia, że przy ich niewątpliwym wpływie na strukturę misji, nie wpłynęły na jej genezę; były również podstawą kształtowania małych grup podczas misji; dowodem na takie przypuszczenie to św. Leonard z Porto Maurizio /1676-1751/, który wyraźnie rozróżnia pomiędzy rekolekcjami i misjami uważając pierwsze za łagodny deszczyk użyźniający, a drugie za „przejście Boga wśród błyskawic i grzmotów”[29].

Struktura. Również w samej strukturze widać pewne różnice pomiędzy misjami a rekolekcjami ludowymi, które spróbujemy zauważyć.

Cel. Nie chodzi – przypomnijmy to – o cel ostateczny, bo ten jest jednakowy dla całej działalności Kościoła, ale o cele bliższe.

Rekolekcje. Celem rekolekcji jest: oświecenie – droga postępu wewnętrznego[30], „pogłębienie powszechnego życia Kościoła wśród parafian, włączenie wiernych w istotną treść życia Mistycznego Ciała”[31].

Misje. Celem misji jest: „odwieść od życia złego, a nawrócić istotnie do życia katolickiego”[32], zdecydowane nawrócenie przez dokonanie duchowego wstrząsu, który jednak podnosi na wyższy szczebel życia nadprzyrodzonego, a drugich z grzechu wyrywa[33], „wstrząśnięcie sumieniami i nadzwyczajne poruszenie parafian”[34]; oczyszczenie duszy przez pokutę, położenie nacisku na tę drogę, której nieznajomość kategorycznie prowadzi ku potępieniu[35].

Oczywiście, że nie zastanawiamy się nad tym, czy są to wystarczająco ujęte cele misji jak i rekolekcji, czy nie trzeba by ich uzupełnić! Wskazujemy tylko na aspekt różnicy.

Środki

Głównym środkiem jest przepowiadanie słowa Bożego tak w misjach jak i rekolekcjach, ale:

Rekolekcje. W rekolekcjach treścią może stać się jakaś partykularna prawda wyjęta z prawd objawionych i szerzej rozprowadzona według partykularnej potrzeby parafii[36]. Nie ma jednak jedności pod tym względem wśród autorów. Wielu twierdzi, że mają one być na wzór misyjnych. Ks. Edmund Elter SJ w artykule „Rekolekcje wielkopostne” zamieszczonym w „Myśli rekolekcyjnej” broni właściwego pojęcia rekolekcji i twierdzi, że wzięcie za przedmiot rekolekcji jakiegoś szczegółowego zagadnienia: rodziny, Kościoła, istnienia Boga, nie zgadza się z duchem dobrze pojętych rekolekcji, które cechuje pewien uniwersalizm tematyczny[37]. Więcej zgodności wśród autorów jest odnośnie stylu jaki winno przybrać słowo Boże podczas rekolekcji. Tym stylem jest styl konferencji, pogłębiającego wykładu[38].

Misje. Treścią kazań misyjnych jest całokształt życia chrześcijańskiego[39]. Jest ona jakimś generalnym przeglądem przekonań i życia słuchaczy – parafian i na to zgadzają się właściwie wszyscy cytowani już tu autorzy (i nie cytowani)[40], choć kwestia pozostaje czy dziś zgodzilibyśmy się, iż ten zaproponowany przez nich spis kazań to rzeczywiście całość! Panuje też zgoda, iż misje mają dla siebie tematy, bez których by nie były misjami: zbawienie, grzech, prawdy wieczne, pokuta, Eucharystia, nauki stanowe. Tak samo zgoda panuje co do specyficznego stylu kazań. Maja to być „płomienne kazania z zastosowaniem bogatej akcji kaznodziejskiej”[41]; „nie nauka rekolekcyjna, ale mowa porywająca”, przenosząca człowieka w krainę niebiańską …[42], styl popularny, prosty, obrazowy, przykład ważny – niemal decydujący[43]. Czyli kazania misyjne i w treści, i w stylu mają być kontynuacją ewangelicznego orędzia, stawiającego człowieka w sytuacji wyboru na wzór Proroków, Chrystusa i Apostołów.

Innym środkiem, który wyróżnia misje od rekolekcji (nie wspominamy oczywiście o wszystkich) są uroczystości.

Rekolekcje. W rekolekcjach uroczystości nie grają tak wielkiej roli, akcent jest położony na słowo.

Misje. W misjach uroczystości odgrywają bardzo ważną rolę i maja swoją długą tradycję i wielką różnorodność w zależności od Zakonu, do którego należą misjonarze[44].

Przedmiot. Ogólnie mówiąc, to przedmiotem misji jak i rekolekcji jest wierzący lud danej parafii, ale i tu zachodzą pewne różnice.

Rekolekcje. Rekolekcje mogą mieć za przedmiot całą parafię, jakąś grupę, jeden stan. Bardzo wielu autorów widziało czynnik wyróżniający rekolekcje od misji w tym, że były one stanowe[45].

Misje. Misje natomiast kieruje się do ogółu danej parafii jako takiej[46]. Nie ma misji stanowych. Były natomiast praktykowane misje między parafialne, dekanalne, miejskie czy też generalne (lub regionalne).

Czas. Różnią się tak częstotliwością urządzania jak i długością trwania.

Rekolekcje. Rekolekcje zazwyczaj można urządzać częściej i czas trwania ich może być krótszy.

Misje. Misje natomiast urządza się rzadziej, według kan. 1349 KPK co 10 lat przynajmniej. To sprawia, że niosą one z sobą rys nadzwyczajnego wydarzenia, co sprzyja ich skuteczności[47]. Czas ich trwania dłuższy – minimum tydzień (co się przyjęło w Polsce) ale i dłużej, w zależności od okoliczności[48].

Misjonarze. Rodzaj pracy nie zależy oczywiście od tego kto ją prowadzi. Tak rekolekcje jak i misje mogą prowadzić księża diecezjalni jak i zakonni. Chociaż przyjęto, że jest to w pierwszym rzędzie zadanie zakonników i ich zapraszać należy[49]. Mimo tego w okresie międzywojennym rozwijał się bardzo żywo ruch misjonarzy diecezjalnych z braci misjonarzy zakonników, ale nie tylko: również z przekonania, że duszpasterze „bliżej stoją życia”[50]. Od rodzaju pracy uzależniona winna być liczba misjonarzy.

Rekolekcje. Na rekolekcjach wystarczy jeden – jeżeli podoła pracy.

Misje. Na misje musi jechać większa liczba misjonarzy, co najmniej dwóch[51]. Domaga się tego prestiż pracy; większa liczba z racji, których nie można pominąć – danie ludziom możliwości wyspowiadania się u misjonarzy, coraz bardziej potrzebna specjalizacja.

Przygotowanie. Wreszcie przygotowaniem powinny różnic się misje od rekolekcji.

Rekolekcje. Rekolekcje odbywające się co roku nie wymagają tak wielkiego przygotowania.

Misje. Misje ze względu na ich rzadkość, zakres i cel wymagają solidnego przygotowania[52]. Nie udane z powodu lekceważenia misje, to wielka szkoda wyrządzona parafii i nie łatwa do naprawienia.

Wnioski

Wnioski potraktujemy bardzo krótko, gdyż nasuwają się one same. Takie czy inne ustawienie do siebie misji i rekolekcji nie jest dogmatem, może więc ulegać zmianie i może kogoś – bez obawy podejrzenia o herezję – nie przekonać. Nie wydaje się jednak, że istnieje w Polsce potrzeba obrony pozycji misji wobec zalewu przeróżnego rodzaju rekolekcji, akcji …

Rekolekcje, czy to parafialne czy grupowe, ewangeliczne, oazowe czy charyzmatyczne są i potrzebne i nieraz bardzo skuteczne. Ale mimo tego dopuszczenie do dewaluacji misji było by chyba ze szkodą dla parafii. Nie bardzo da się znaleźć inny zastępczy środek, który by dawał takie możliwości ożywienia religijnego całości rodziny parafialnej, wspólnego przeżycia jedności wokół Jezusa Eucharystycznego, przyciągnięcia odpadłych i – co ma w polskich warunkach szczególne znaczenie – publicznego wyznania wiary.

Troska natomiast o zachowanie dla misji właściwej im pozycji i właściwego ich profilu wcale nie jest wyrazem tendencji uniformistycznych. Różnorodność delektowała i delektować powinna, ale nigdy nie ze szkodą elementów dla misji ludowych.

Na zakończenie nawiążę do myśli o. Pennec, OMI, z cytowanej tu pozycji: Où va la Mission paroissiale?. Zastanawiając się nad trwałymi elementami misji, pisze, że misja nie powinna się zamieniać w jakąś serię przemówień z okazji wielkiego postu, triduum, nowenny, rekolekcji, jubileuszu; każda z tych akcji powinna mieć właściwą sobie nazwę i dlatego nie zgadza się, by dawać im nazwę „małych misji”; misja nie może się zamieniać w serię naukowych analiz, w tydzień specjalistyczny (liturgiczny, społeczny, sakramentalny) … – nie ma misji liturgicznych istnieje jedna misja obejmująca wszystkie dziedziny ewangelizacji; nie może zamieniać się w serię uroczystości paraliturgicznych, prezentowanie środków technicznych, towarzyskie spotkania; nie może stać się serią luźnych tematów; istnieje bowiem jedna święta misja – nadzwyczajne wydarzenie w parafii[53].

[1]    Słownik Języka Polskiego. W-wa 1958, PAN, tom I, s. 1201.

[2]    Św. Ignacy Loyola – Pisma wybrane, Kraków 1968, tom 2, s. 99.

[3]    Por. Szpaderski J., O zasadach wymowy mianowicie kaznodziejskiej, Kraków, 1870, s. 158.

M. Nassalski, sposób prowadzenia misji parafialnych i rekolekcji, Włocławek, 1908, s, XXXI

[4]    W. Kr. Rekolekcje w: Encyklopedia Kościelna, ks. Nowodworski, t. XXIII, s. 198.

[5]    Albin A., Misje i rekolekcje ludowe, Kraków, 1922, s. 25.

[6]    Świderski L., Rekolekcje i misje, zarys metody, Kielce 1935, s. 3.

[7]    Szpaderski J., O zasadach wymowy mianowicie kaznodziejskiej, Kraków, 1870, t. I, s. 265.

[8]    Woronowski Fr., Teologia duszpasterstwa liturgicznego, Łomża, 1978, s. 109.

[9]    Rahner H., TJ, Exerzitien, w: LThK Freiburg, t. 3, kol. 1297.

[10]   S. Ch., Misje parafialne w: Encyklopedia Kościelna ks. Nowodworskiego, t. XIV, s. 401.

[11]   Albin A., dz. cyt., s. 25.

[12]   Świderski L., dz. cyt., s. 38.

[13]   Krukowski J., Teologia Pasterska Katolicka, Kraków, 1887, s. 657.

[14]   Pennec H., OMI, Ou va la mission paroissisle, Lyon, 1951, s 55.

[15]   V. Schurr, Volksmission, w: LThK, Freiburg, 1965, t. 10, s. 858.

[16]   H. Haduch, Zasady wymowy ogólnej i kościelnej, Kraków, 1927, s. 323.

L. Świderski, Rekolekcje czy misje?, Myśl rekolekcyjna, I/1938/9.

[17]   Względnie od słowa „re-colligo” – znowu skupić, zebrać; względnie „se recolligere”, co oznacza nabrać odwagi, skupić się, opamiętać.

[18]   A. M. Henry, Mission d’hier, Mission de demain, w: Vatican II, Paris 1967, t. XIII, s. 412.

[19]   Podstawa do dyskusji na temat definicji misji, czy tylko pierwsze głoszenie poganom, czy tez inne rodzaje głoszenia Ewangelii?

[20]   K. Kriech, Vesentliche Volkmission heute, Wien 1963, s. 21.

[21]   H. Haduch, dz. cyt., s. 305.

[22]   H. Rahner, dz. cyt., s./kol/ 1299.

[23]   P. Hitz, L’Annonce missionnaire de l’Evangile, Paris 1952, s, 78,

[24]   St. Chodzyński, dz. cyt., s. 401.

[25]   Tamże, s. 401.

[26]   K. Kriech, dz. cyt., s. 23-28.

[27]   M. Kassiepe OMI, Homiletisches Handbuch fur Missionen, Missionserneuerungen, Exerzitien, Oktaven, Triduen und fur Religionsfortrage, Standesfereinen, Padeborn, 1920, s. 3.

A. Albin, dz. cyt., s. 26.

H. Haduch, dz. cyt., s. 316.

[28]   L. Perouas, Essai sur l’Histoire Des Missions a l’interieur de la France w: La mission generale, Dix ans d’experience, AC C.P.M., Paris 1961, s 51.

[29]   K. Kriech, dz. cyt., s 30.

[30]   L. Świderski, Rekolekcje czy misje w: Myśl rekolekcyjna I/1938/12.

M. Pirożyński CSSR, Nowoczesna misja parafialna, Wrocław 1948, s. 38.

[31]   Br. Dembowski, O świadome uczestnictwo w życiu Kościoła w: W nurcie zagadnień posoborowych I/1967/248.

[32]   H. Haduch, dz. cyt., s. 324.

[33]   M. Pierożyński, dz. cyt., s. 38.

[34]   Br. Dembowski, dz. cyt., s 248.

[35]   L. Świderski, art. cyt., s. 12,

[36]   M. Pirożyński, dz. cyt., s 39.

[37]   E. Elter, Rekolekcje wielkopostne, w: Myśl rekolekcyjna, I/1938/2-5.

[38]   L. Świderski, art. cyt., s. 13.

A. Albin, dz. cyt., s. 28.

[39]   M. Pirożyński, dz. cyt., s. 39.

[40]   J. Krukowski, dz. cyt., s. 258.

Szpaderski, dz. cyt., II, s. 264.

Gunther, Die Predigt, Wien, 1963, s. 263 nn.

[41]   L. Świderski, art. cyt., s 13,

[42]   A. Albin, dz. cyt., s 50.

L. Świderski, dz. cyt., s. 47.

[43]   H. Haduch, dz. cyt., s 325.

[44]   Por. przykładowo: H. Haduch, dz. cyt., s. 327.

J. Szpaderski, dz. cyt., t. I, s. 265.

S. Chodyński, art. cyt., s. 408-426.

M. Pirożyński, dz. cyt., s. 39.

[45]   L. Świderski, art. cyt., s. 14.

A. Albin, dz. cyt., s. 25.

H. Haduch, dz. cyt., s. 316.

M. Pirożyński, dz. cyt., s. 38.

[46]   A. Albin, dz. cyt., s. 25.

L. Świderski, art. cyt., s. 14.

M. Pirożyński, dz. cyt., s. 38.

[47]   S. Chodyński, art. cyt., s. 404.

Nassalski, dz. cyt., s. XXVIII.

[48]   M. Raszeja, Misje ludowe w: Homo Dei, I/1936/12-21.

H. Haduch, dz. cyt., s. 327-328.

M. Pirożyński, dz. cyt., s. 39.

[49]   S. Chodyński, art. cyt., s. 401.

S. Marchewka, Konferencje i kazania misyjne i rek., Kielce 1937, s. 6.

[50]   L. Świderski, dz. cyt., s. 41.

A. Albin, dz. cyt., s. 5-8.

[51]   A. Albin, dz. cyt., s. 34.

Nassalski, dz. cyt., s. XXXVIII.

[52]   M. Pirożyński, dz. cyt., s 40,

[53]   H. Pennec OMI., Ou va la mission paroissiale, Lyon, 1961, s. 51.

Archiwum KWPZM

Wpisy powiązane

Mazurek Dariusz OFMConv, Charyzmat misyjny św. Franciszka w świetle aktualnego nauczania Kościoła

Zago Marcello OMI, Zakonnicy w procesie nowej ewangelizacji

Keller Konrad SVD, Nowa ewangelizacja wyzwaniem dla życia zakonnego