Konferencja Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich
LIST WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH DO SWOICH WSPÓŁBRACI
Warszawa, 11 października 1983 r.
Łaska Wam i pokój od Pana naszego Jezusa Chrystusa, Najdrożsi Współbracia.
Wyżsi Przełożeni Zakonów Męskich w Polsce już kilkakrotnie kierowali listy do swoich Współbraci.
Zapewne wszystkim jest wiadome, że Konferencja Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich obraduje dwa razy każdego roku – w maju i październiku, aby wspólnie modlić się i przeprowadzać refleksję nad życiem zakonnym dziś w Kościele i naszej Ojczyźnie.
Wyżsi Przełożeni pracują również w różnych Komisjach, które zgłębiają problemy powołań, formacji, życia zakonnego, liturgii, duszpasterstwa ogólnego i specjalistycznego, dzieł charytatywnych, misji i zagadnień prawnych, tak bardzo ciągle aktualnych w naszej polskiej rzeczywistości.
Zebrani na jesiennej konferencji na Jasnej Górze w Jubileuszowym Roku Odkupienia, w kończącym się Roku Jasnogórskiego Jubileuszu 600-lecia, w Jubileuszowym Roku Wiktorii Wiedeńskiej odczuwamy potrzebę zwrócenia się do Was, Najdrożsi Współbracia, w niniejszym liście ze słowami pozdrowień i serdecznych życzeń na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia.
W niniejszym liście razem z Wami pragniemy rozważać wypowiedzi Ojca świętego dotyczące Jubileuszowego Roku naszego. Odkupienia, życia zakonnego, pragniemy rozważać niektóre myśli i pragnienia wypowiedziane podczas jego drugiej pielgrzymki do Ojczyzny.
ROK JUBILEUSZOWY NASZEGO ODKUPIENIA
W przemówieniu do Kolegium Kardynalskiego i przedstawicieli Kurii Rzymskiej 23 grudnia 1982 roku Ojciec święty odkrywa to, co czuje jego serce: „Pragnąłbym otworzyć moje serce, ażeby wyjawić krótko wobec was i wobec całego Kościoła moje intencje i moją myśl dotyczącą sensu i znaczenia tego Roku Świętego”.
Ojciec święty pragnie, by Jubileusz 1950-lecia naszego Odkupienia był pomostem łączącym Jubileusz roku 1975 z Jubileuszem roku 2000.
Jest to Jubileusz Odkupienia i jak mówi Ojciec święty „nabiera on charakteru wyzwania rzuconego dzisiejszemu człowiekowi, dzisiejszemu wierzącemu, aby głębiej pojął tajemnicę Odkupienia przez ten nadzwyczajny ruch przyciągania i dał się porwać w kierunku Odkupienia, którego realizm potwierdza się nieustannie w Kościele jako instytucji, a który powinien stać się własnością każdego jako charyzmat w godzinie łaski, która z woli Pana wybija dla każdego człowieka w wielkich momentach chrześcijańskiego doświadczenia”.
Tajemnica Odkupienia jest obecna i w jakiś sposób owocna w naszym codziennym życiu. Podkreśla ją Ojciec święty w przemówieniu wygłoszonym w Szkocji do kapłanów, zakonników i zakonnic: „Bracia i Siostry, członkowie wspólnot zakonnych! Jakże pragnąłbym pozdrowić każdego z was osobiście i usłyszeć od was owe magnalia Dei, usłyszeć jak Duch Święty działa w waszym życiu! W jakże różnorodny sposób przemawiał Chrystus w głębi, waszych serc, w walce między łaską a grzechem w różnorodnych momentach i okolicznościach waszej pielgrzymki wiary, mówiąc: „Pójdź za mną””.
W Roku Jubileuszowym Odkupienia w sposób szczególny ma się dokonywać nasze nawrócenie do Boga. Czym jest nawrócenie prawdziwe i autentyczne podkreślił Jan Paweł II w przemówieniu na Anioł Pański w dniu 9.III.1980 r.:
„Nawracać się to znaczy uwierzyć w Boga, który pierwszy nas umiłował, który odwiecznie nas umiłował, w Swoim Synu i przez Syna obdarowuje nas łaską i prawdą w Duchu Świętym. Nawrócenie nie jest samym wysiłkiem ludzkiej woli, umysłu i serca. Nie jest samym dźwiganiem ku górze naszego człowieczeństwa, które bezwładnie ciąży w dół. Nawrócenie jest przede wszystkim przyjęciem. Jest wysiłkiem, aby przyjąć Boga w całym bogactwie Jego „nawrócenia” /„convertar”/ ku człowiekowi: to nawrócenie jest łaską”.
Ojciec święty gorąco nalega, byśmy przyjęli tę odwieczną miłość Ojca, która się objawiła w Jego Synu Jezusie Chrystusie. Wyraził to w liście do kapłanów na Wielki Czwartek 1983 r.:
„Przez wewnętrzną odnowę w naszym świętym powołaniu najbardziej i najskuteczniej możemy innym zwiastować „rok łaski od Pana”. Tajemnica Odkupienia nie jest bowiem jakąś tylko teologiczną abstrakcją, ale jest nieustającą rzeczywistością, w której Bóg ogarnia człowieka w Chrystusie Swą odwieczną miłością – a człowiek rozpoznaje tę miłość, daje się jej poprowadzić i przeniknąć, pozwala się jej wewnętrznie przeobrazić, staje się przez nią nowym stworzeniem”.
I władnie tak stworzony na nowo przez miłość, która jest mu objawiona w Jezusie Chrystusie, człowiek podnosi ku Bogu wzrok swojej duszy i wraz z psalmistą wyznaje: „copiosa apud eum redemptio” /obfite u Niego odkupienie/.
„W Roku Jubileuszowym wyznanie to winno szczególnie donośnie wyrwać się z serca całego Kościoła. Winno się to zaś dokonać za sprawą Waszego świadectwa i Waszej, Drodzy Bracia, kapłańskiej posługi” /list do kapłanów 1983 r./.
Najdrożsi Współbracia, czyż nasze zakonne powołanie, nasze podjęcie życia zakonnego nie jest odpowiedzią na miłość? Czyż nie jest wolą, by oddać się całkowicie Bogu nade wszystko umiłowanemu za przykładem Chrystusa na drodze rad ewangelicznych? Czyż nie jest poświęceniem się dla naszych braci wedle wzoru postawionego nam przez Odkupiciel Człowieka?
TOŻSAMOŚĆ POWOŁANIA I ŻYCIA ZAKONNEGO
Ojciec święty w swoich przemówieniach o życiu zakonnym ciągle akcentuje konieczność wierności powołaniu zakonnemu i jego tożsamość.
Wierność powołaniu to rzetelna świadomość powołania i odpowiedzialność za tę szczególną łaskę „jedną i niepowtarzalną, dzięki której każdy chrześcijanin we wspólnocie Ludu Bożego buduje Ciało Chrystusa”.
Jest to „królewska służba” – służba, „która każdemu z nas nakazuje za wzorem Chrystusa wymagać od siebie, wymagać właśnie tego, do czego jesteśmy powołani i do czego, przyjmując powołanie sami zobowiązaliśmy się z Łaską Bożą” /RH 21/.
Wierność powołaniu to wierność miłości. „Wymiar całkowitego oddania i stałej wierności wobec miłości stanowi podstawę waszego świadectwa wobec świata. W rzeczywistości świat szuka w Was stylu życia szczerego i rodzaju pracy, który by odpowiadał temu, kim naprawdę jesteście. Świadek nie jest tylko nauczycielem, który przekazuje to, czego się nauczył, ale jest tym, który żyje i działa według głębokiego doświadczenia tego w co się wierzy” /Przemówienie do zakonników, Madryt 2.XI.1982 r./.
W przemówieniu w Niepokalanowie najpierw do Rodzin Zakonnych Męskich i Żeńskich w Bazylice, a następnie na Błoniach Ojciec święty wyakcentował na przykładzie św. Maksymiliana Kolbego, na czym polega tożsamość kapłana i zakonnika. Święty Maksymilian – mówił Jan Paweł II – „był żywym wcieleniem tego, czym jest kapłan, do czego jest powołany kapłan katolicki. Przecież tak odpowiedział w Oświęcimiu na pytanie: kim jesteś? – kapłan katolicki”.
Święty Maksymilian – zakonnik, syn świętego Franciszka „dany na nasze czasy, dany nie tylko dla Polski, ale dla całego Kościoła, dany po to, ażeby żadna rodzina zakonna męska, czy żeńska, ażeby żaden zakonnik i żadna zakonnica na świecie nie mieli wątpliwości co do tego, co znaczy być zakonnikiem, zakonnicą, na czym polega istotna tożsamość tego powołania”. /Przemówienie do Rodzin Zakonnych Męskich i Żeńskich/.
Tu w Niepokalanowie święty Maksymilian swoim zakonnym powołaniem, swoim życiem, i działalnością, który przez Niepokalaną chciał doprowadzić do Jezusa Chrystusa – Odkupiciela Człowieka, każdego człowieka – dawał świadectwo czym jest autentyczne życie zakonne.
„Niepokalanów wielki warsztat franciszkańskiego apostolstwa. Niepokalanów, gdzie w całym posłuszeństwie Duchowi Prawdy na wzór Niepokalanej człowiek tworzył się dzień po dniu, tak aby święty przerósł człowieka, nie tylko na miarę życia i apostolstwa, ale także na miarę męczeńskiej śmierci „za brata”. Dobrze, że tutaj właśnie zgromadziliśmy się po kanonizacji Ojca Maksymiliana” /Homilia/.
Święty Maksymilian osiągnął najwyższy wymiar miłości. Za przykładem Chrystusa z prostotą podjął heroiczny czyn ofiarowania swego życia za brata.
Takiego życia uczył się w szkole Niepokalanej. „Był jak mało kto duchowym „Synem Twej Służebnicy”. Doznawał od wczesnej młodości Jej duchowego macierzyństwa. Tego macierzyństwa, które zdecydowało się na Kalwarii, pod krzyżem Chrystusa, kiedy Maryja przyjęła za syna pierwszego ucznia Chrystusa” /Homilia/.
Wierność powołaniu to wierność Ewangelii. „To co wyróżnia życie zakonne w Kościele polega na zachowaniu czystości Ewangelii nie tylko w zakresie ślubów, które charakteryzują Waszą konsekrację, ile przede wszystkim w miłości doskonałej – względem Boga i bliźniego, co jest istotą Ewangelii, w błogosławieństwach, które potwierdzają swoją oryginalność w odniesieniu do mentalności świata i w tych specyficznych przejawach życia ewangelicznego jakimi są charyzmaty Waszych Założycieli.
Wierność Ewangelii zabezpiecza żywotność życia zakonnego. Bądźcie więc wierni wiecznej młodości Ewangelii, którą Chrystus powierzył ożywiającemu działaniu Ducha Świętego i Jego charyzmatów.
Świadomość Waszej konsekracji Chrystusowi w Kościele jest gwarancją wierności” /Przemówienie – Guatemala 7.III.1983 r./.
NASZE POSŁANNICTWO NA CZASY DZISIEJSZE
Nasze rodziny zakonne i te najstarsze bardzo zasłużone w pracy Kościoła i naszej Ojczyzny i te najmłodsze, wnoszące bogactwo swego ducha w polską rzeczywistość mają określone posłannictwo obok posłannictwa wynikającego z własnego charyzmatu w tejże rzeczywistości.
Wskazuje nam je Jan Paweł II w przemówieniu wygłoszonym w Italii, a jakże aktualnym dla nas.
„Jesteśmy powołani w świecie współczesnym przynosić wszystkim ludziom i we wszystkie środowiska pociechę miłości i miłosierdzia Bożego. Ta pociecha jest dziś jak nigdy dotąd konieczna. Człowiek zagubił jednoczący i ostateczny sens życia, dlatego nie ma pewności i boi się samego siebie.
Powinniśmy zrozumieć dzisiejszego człowieka, pokochać go i przekazywać mu, przede wszystkim świadectwem naszego życia, pewność, że Bóg go kocha.
Powinniśmy być przekonani, że nasze powołanie prowadzi nas do niezastąpionej służby człowiekowi, że nie można żyć bez poznania sensu życia.
Nie łatwo czynić to dzisiaj, ale nie należy się lękać. Chrystus jest z nami” /Brescia, do zakonników i zakonnic 26.IX.1982 r./.
Jan Paweł II podczas swej drugiej pielgrzymki do Ojczyzny – w Niepokalanowie, a następnie w Krakowie wezwał wszystkich Polaków do realizowania ewangelicznego programu:
„Nie daj się zwyciężać, złu,
ale zło dobrem zwyciężaj”.
Ewangeliczny program.
Trudny program – ale możliwy.
Program nieodzowny.
Program ten realizował święty Maksymilian, błogosławieni Rafał, Albert i Urszula. W trudnych dla siebie i Ojczyzny czasach. „Ich wyniesienie na ołtarze pośród ziemi ojczystej jest znakiem tej mocy, która płynie od Chrystusa, Dobrego Pasterza” /Przemówienie 22.VI.1983 r./.
Oni byli mocni wiarą, nadzieją i miłością. Oni są nam dani jako znaki zwycięstwa. Ich zakonne powołanie sprawiło, że realizując ewangeliczny program byli tak blisko drugiego człowieka, dając siebie bez reszty, by dobro zwyciężyło w człowieku mocą Chrystusowej łaski.
Czyż nie jesteśmy dziś potrzebni jako kapłani i zakonnicy naszym rodakom, aby realizował się w nas i przez nas ten program i dokonywało się to zwycięstwo miłości i dobroci?
Czyż nie jest to nasza misja dziś, jak przed laty była misją świętego Maksymiliana, błogosławionych Rafała, Alberta i Urszuli?
Jesteśmy uczniami i Przyjaciółmi Pana Jezusa, chcemy być czuwającymi sługami w Jego królestwie.
Ojciec święty na Jasnej Górze wyakcentował do młodych Polaków potrzebę czuwania. „Co znaczy czuwam” To znaczy, że staram się być człowiekiem sumienia … to znaczy dostrzegam drugiego … czuję się odpowiedzialny za to wielkie, wspólne dziedzictwo, któremu na imię Polska … Czuwajmy przy wszystkim, co stanowi autentyczne dziedzictwo pokoleń, starając się wzbogacić to dziedzictwo. Naród zaś jest przede wszystkim bogaty ludźmi. Bogaty człowiekiem. Bogaty młodzieżą. Bogaty każdym, który czuwa w imię prawdy, ona bowiem nadaje kształt miłości” /Przemówienie 18.VI.1983 r. Apel/.
Dla nas czuwać – to znaczy być wiernym modlitwie tak jak jej jest wierny sam Jan Paweł II,
– dla nas czuwać – to znaczy uczyć niestrudzenie Chrystusowej prawdy i bronić przed fałszem i zakłamaniem,
– dla nas czuwać – to ożywiać nasz własny charyzmat, gdyż jest on darem Chrystusa w Duchu Świętym, aby zaradzać ludzkiej biedzie,
– dla nas czuwać – to pracować usilnie nad wprowadzeniem w życie nauczania i programu Kościoła i Papieża,
– dla nas czuwać – to nie gasić Ducha, nie gasić zapału młodych, którzy do nas przychodzą,
– dla nas czuwać – to pozwolić łasce dokonywać przemiany nas w nowego człowieka.
Najdrożsi Współbracia,
Wobec Tajemnicy Wcielenia, wobec Bożego Narodzenia, czujemy się jak jedna wielka Boża rodzina.
Życzymy sobie nawzajem, niech Jubileuszowy Rok naszego Odkupienia będzie dla nas „rokiem łaski od Pana”, niech przyniesie zbawienne owoce. Niech przeniknie nas prawdą o tym, że „Bóg tak umiłował świat, że Syna Swego dał”.
Niech ten Rok Święty pomoże nam zrozumieć pełniej, że Jezus nas potrzebuje, potrzebuje naszej współpracy, aby nikt nie zginął, jak również zrozumieć to, że my Jego potrzebujemy, aby owoc przynosić, by ten owoc trwał w naszych Rodzinach Zakonnych, w Kościele, w naszym Narodzie.
Pan, który powiedział, że chce, aby Jego radość w nas była, niech napełni nas wszystkich radością, że „jesteśmy nazwani Synami Bożymi i prawdziwie nimi jesteśmy”.
Niech te nasze życzenia wspiera swym wstawiennictwem u Boga Pani nasza Jasnogórska, przed której Obliczem zanosimy modły za Was wszystkich.
WYŻSI PRZEŁOŻENI ZAKONÓW I ZGROMADZEŃ MĘSKICH W POLSCE
Archiwum KWPZM