Umiłowani Bracia i Siostry!
23 kwietnia Kościół święty, a zwłaszcza Kościół w Polsce czci w sposób szczególny świętego Wojciecha. Obok Matki Boskiej, Królowej Polski, oraz świętego Stanisława, biskupa i męczennika, Jest on głównym patronem Polski oraz archidiecezji gnieźnieńskiej. Swoją posługą misyjną, nauczaniem, a następnie chwalebnym męczeństwem umacniał przez wieki nasz naród w wierze. Z dniem jego święta zbiegła się w tym roku uroczystość wyniesienia do chwały ołtarzy Pańskich Marii od Jezusa Dobrego Pasterza, Franciszki Siedliskiej, założycielki Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Patron naszej ziemi, święty Wojciech, jakby przyjmuje ją do grona świętych i błogosławionych Polaków i Polek, którzy są radością Boga, darem dla Kościoła, a także chlubą i bogactwem narodu, który ich zrodził. Do nich stosują się słowa dzisiejszego czytania: „dla mnie bowiem żyć — to Chrystus” (Flp 1, 21).
W dniu kanonizacji bł. Maksymiliana Kolbego Ojciec Święty Jan Paweł II powiedział znamienne słowa: „Gaude Mater Polonia! Raduj się, Matko Polsko! Raduj się, ziemio ojczysta, tym swoim synem, który dostąpił chwały świętości”. W ubiegłych latach radość ta rozbrzmiewała jeszcze parokrotnie, ostatni raz, kilka miesięcy temu — 16 X 1988 r. — podczas beatyfikacji ojca Honorata Koźmińskiego. Rozbrzmiewa ona i dziś, gdy chwały świętości dostępuje matka Franciszka Siedliska.
Urodziła się ona 12 listopada 1842 r. na Mazowszu, w Roszkowej Woli k. Nowego Miasta n. Pilicą, w rodzinie właściciela ziemskiego. Szlacheckie pochodzenie, dostatek, ogromna troska rodziców predestynowały ją do życia światowego. W tym też kierunku szły wszystkie zabiegi państwa Siedliskich. Zadbali oni o gruntowne i wszechstronne wykształcenie swojej córki, a jednocześnie nie zatroszczyli się o sprawy wiary i życia wewnętrznego, byli bowiem religijnie obojętni. Bóg jednak złożył w serce ich córki Franciszki taki żar swojej miłości, że żadna forma światowych atrakcji nie mogła go wygasić.
Pierwszą formację duchową dał Franciszce Siedliskiej o. Leander Lendzian, kapucyn, jej późniejszy długoletni kierownik duchowy. Już w czasie przygotowania do I Komunii św. i Bierzmowania (1855 r.) zarysowało się jej powołanie zakonne. Nie mogła jednakże długo zrealizować swoich zamiarów z powodu stanowczego sprzeciwu ojca oraz bardzo złego stanu zdrowia, i to od lat najmłodszych. Wyjeżdżała więc na leczenie do sławnych uzdrowisk Austrii, Niemiec, Francji, Szwajcarii, a poczynione w czasie podróży spostrzeżenia i zetknięcie się z emigracją polską poszerzyło jej horyzonty myślowe. Doświadczenia te wykorzysta w przyszłości, formując Zgromadzenie Sióstr Nazaretanek.
Pełną swobodę wyboru drogi życiowej miała dopiero po zgonie ojca w r. 1870, który przed śmiercią powrócił do praktyk religijnych. Kierownik i opiekun duchowy o. Leander doradził jej, by podjęła starania o założenie rodziny zakonnej. Po długim przygotowaniu duchowym 2 VII1873 r. Franciszka złożyła prywatne śluby zakonne. W tymże roku udała się do Rzymu na audiencję do papieża Piusa IX, który pobłogosławił jej zamiarom. Odtąd organizowanie zgromadzenia, kształtowanie jego duchowości, wytyczenie celu i zadań apostolskich stało się zadaniem jej życia.
Na siedzibę nowej fundacji — „Nazaretu” obrała Wieczne Miasto. Skłaniała ją ku temu sytuacja polityczna w kraju, gdzie po kasacie zakonów oficjalne rozwijanie działalności apostolskiej było niemożliwe. Jednakże już w roku 1881 pierwsze siostry Polki, które przeszły okres formacyjny w Rzymie pod kierunkiem Założycielki, przybyły do Krakowa, by otoczyć opieką dziewczęta pracujące i zająć się ich wychowaniem.
Franciszka bolała nad zagrożeniem życia rodzinnego zarówno w Polsce, jak i w całym współczesnym świecie, i szukała sposobów zaradzenia złu. Wpatrywała się w Jezusa, Syna Bożego, który, gdy nadeszła pełnia czasu, narodził się z niewiasty (por. Ga 4, 4). Wpatrywała się w Niewiastę Maryję, która powiedziała o sobie: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny” (Łk 1, 49). Wpatrywała się w świętego Józefa, męża sprawiedliwego, który, ufny w pomoc Boga, organizował doczesne życie Jezusa i Maryi. To w tych trzech osobach, zespolonych świętością i tworzących Świętą Rodzinę z Nazaretu, matka Franciszka znalazła natchnienie dla swego dzieła — Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Miało ono przede wszystkim służyć rodzinie, jej moralnemu i religijnemu odrodzeniu, by przez rodzinę uświęcać świat.
Całe życie Franciszki Siedliskiej i założonego przez nią zgromadzenia streszcza hasło: „Bądź wola Twoja”. Sama w myśl tego wezwania podejmowała różne prace, wymagające często ogromnego wysiłku i bezgranicznego zawierzenia. Tak było między innymi w 1885 r., kiedy otrzymała zaproszenie od ojca Barzyńskiego, kierownika Misji Polskiej wśród wychodźców w Ameryce, aby zaopiekowała się przybywającymi tam rodakami. Po gruntownym przemyśleniu sprawy i po audiencji u papieża Leona XIII, choć całe zgromadzenie miało wówczas tylko 22 siostry, udała się na drugi kontynent aż z 11 nazaretankami. Wkrótce wezwana została z podobną misją do Francji i Anglii. Wszędzie, tam siostry pomagały emigrantom w rozwoju życia religijnego, stały na straży ducha narodowego i ojczystego języka, a chorym zapewniały opiekę duchową w prowadzonych przez siebie szpitalach. Obejmowały serdeczną troską nie tylko Polonię, ale wszystkich potrzebujących pomocy, bez względu na rasę, narodowość czy religię: przez zakładane ochronki, szkoły i szpitale, przez pełną poświęcenia pracę matka Franciszka pragnęła bowiem budować w duszach, w domach i w rodzinach Królestwo Bożej Miłości.
Szczególne miejsce w historii zgromadzenia zajmuje rok 1943. Wówczas to — 1 sierpnia — 11 sióstr mieszkających i pracujących w Nowogródku zostało rozstrzelanych przez hitlerowców. Złożyły ofiarę życia, aby ocalić aresztowanych członków rodzin. Otaczane czcią, zwłaszcza przez ludzi żyjących do dziś na tamtych terenach, wypraszają im liczne łaski.
Matka Franciszka odeszła do Boga 21 listopada 1902 r. Umierała ufna i spokojna, że On dalej poprowadzi zaczęte dzieło. W chwili jej śmierci Zgromadzenie SS. Nazaretanek miało 29 domów zakonnych w Polsce, Włoszech, Francji, Anglii i USA. Dziś jest ono obecne także w Australii, Iraku i na Filipinach. Zajmuje się głównie nauczaniem i wychowywaniem dzieci i młodzieży. Otacza opieką dzieci upośledzone, chorych i samotne matki, stając w obronie poczętego życia.
Przypadająca dziś beatyfikacja Marii od Pana Jezusa Dobrego Pasterza jest wymownym świadectwem uznania przez Kościół aktualności charyzmatu apostolskiego Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Zarówno Sobór Watykański II, jak i wypowiedzi papieży podkreślają bowiem fundamentalne znaczenie prawidłowo funkcjonującej rodziny dla rozwoju osoby ludzkiej i całego społeczeństwa, jako że — przywołajmy tu słowa Jana Pawła II — „przyszłość Kościoła i świata idzie poprzez rodzinę”.
W Gnieźnie zaś, u grobu świętego Wojciecha, w którego uroczystość Założycielka Zgromadzenia Sióstr Nazaretanek zostaje zaliczona w poczet błogosławionych, pierwszy Papież z rodu Polaków powiedział: „Mówimy Gniezno, tzn. gniazdo. Gniazdo narodu, kolebka. Nad kolebką zawsze pochyla się kobieta, matka. Pragnę oddać hołd matkom naszej ojczystej ziemi (…), oddać hołd macierzyństwu. (…) Gdyby nie było tego macierzyństwa fizycznego czy duchowego, nie byłoby gniazda, nie byłoby kolebki, nie byłoby rodziny, nie byłoby narodu”. Jakże potrzeba więc dzisiejszemu światu i naszej Ojczyźnie ciągłego wpatrywania się w świętą Rodzinę, by zgodnie z wolą Bożą służyć wszystkim rodzinom w miłości. Bowiem, jak mawiała matka Maria od Pana Jezusa Dobrego Pasterza, Franciszka Siedliska: „Z Nazaretu wyszła Miłość na świat cały”.
Kierujemy więc gorące wezwanie do wszystkich polskich rodzin w kraju i za granicą, szczególnie do tych, które przeżywają rozterki i konflikty, w których wygasa zaufanie i miłość, aby zwróciły się o wstawiennictwo do nowej Błogosławionej i umiały zaczerpnąć od świętej Rodziny z Nazaretu wzór i pomoc dla siebie. Wszystkim polskim rodzinom z serca błogosławimy.
Warszawa, 8 marca 1989 r.
Podpisali: Kardynałowie, Arcybiskupi i Biskupi polscy