Kard. Stefan Wyszyński
Prymas Polski
LIST DO ZAKONNYCH REKOLEKCJONISTÓW I MISJONARZY LUDOWYCH, ZEBRANYCH NA DOROCZNYM KURSIE
Warszawa, 08 stycznia 1981 r.
Przewielebny Ojcze Prowincjale,
Drodzy Ojcowie Misjonarze,
Zgodnie z Waszą tradycją i w tym roku zebraliście się, by wspólnie studiować i pogłębiać aktualne zagadnienia duszpasterskie, tak bardzo potrzebne w pracy rekolekcyjno-misyjnej. W tym roku chcecie wsłuchać się w głos Kościoła i lepiej rozpracować główną myśl programu duszpasterskiego “ewangelizacja środowiska przez rodzinę”. Jest to ważki problem dla życia Kościoła i naszego narodu. Zagadnienie to od wielu lat było i jest przedmiotem naszych wysiłków duszpasterskich.
„Rodzina jest podstawowym przedmiotem ewangelizacji i katechezy Kościoła…” – powiedział Papież Jan Paweł II na rozpoczęcie ostatniego Synodu Biskupów. Rodzina, aby mogła oddziaływać i ewangelizować środowisko, sama winna być przesiąknięta Ewangelią. Zwrócenie uwagi na życie rodzinne w naszych czasach jest tym bardziej potrzebne, gdyż stwierdza się, że polska rodzina cierpi na wiele schorzeń. Wystarczy wskazać na jej niestabilność, deprecjację wartości domowych, zdeformowanie pojęcia miłości, fetyszyzację seksu, zachwianie pojęcia dziecka i jego miejsca w rodzinie. Przy szerzącej się postawie konsumpcyjnej maleje wrażliwość na szacunek dla dobra i praw drugiego człowieka.
Podobnie jak rodzina, nasze środowiska ludzkie jakimi są fabryki, biura, szkoły, zespoły naukowe, również pozostawiają wiele do życzenia. W tych i innych zespołach ludzkich nie ujawnia się przekonań religijnych. Do świadomości ludzi, nawet dobrych, łatwo przenikają ateistyczne formy myślenia, laicki sposób pojmowania rzeczywistości i niedostrzeganie nadprzyrodzoności. W wielu umysłach panuje chaos pojęć religijnych i moralnych. Inni są zastraszeni, nie mogą wyzwolić się spod nacisków i represji. Pod wpływem środków społecznego przekazu myśli do środowisk nawet katolickich wkrada się laickie spojrzenie na uroczystości religijne i co gorsze, w niektórych wypadkach urządza się je według propagowanych modeli. Obraz smutnej rzeczywistości pogarsza zjawisko częstego picia alkoholu w fabrykach i biurach, co dogłębnie deformuje postawy moralne.
Odrodzenie społeczeństwa polskiego w głównej mierze zależy od profilu rodziny, jej religijności i więzi z Kościołem. „Rodzina – powiedział Papież we wspomnianym przemówieniu – ma nie tylko trwać w Kościele i czerpać z jego duchowych zasobów, ale także tworzyć Kościół w podstawowym jego wymiarze jako Kościół w miniaturze, Kościół domowy, rodzina musi być w sposób szczególny świadoma posłannictwa Kościoła i sobie właściwego udziału w tym posłannictwie”.
Rodzina ma również być świadoma swego posłannictwa w narodzie. Z niej bierze on początek i poprzez nią rozwija i kształtuje się. Wraz z rozkładem rodziny on także może zginąć. Procesy rozwoju rodziny i jej pozytywny lub negatywny wpływ na otoczenie i środowisko należy śledzić z uwagą. Jak pojedynczy człowiek, tak tym bardziej rodzina „nie może zrezygnować z siebie, ze swojego właściwego miejsca w świecie widzialnym, nie może stać się niewolnikiem rzeczy, samych stosunków ekonomicznych, niewolnikiem produkcji, niewolnikiem swoich własnych wytworów” /Redemptor hominis nr 16/.
Drodzy Ojcowie Misjonarze,
Powołani jesteście przez Kościół, by w pracy rekolekcyjno-misyjnej kształtować polską rodzinę, a przez nią oddziaływać na środowisko. Wypełnicie to zadanie, jeżeli w obecnej rzeczywistości będziecie głęboko wierzyć i towarzyszyć Wam będzie silne przekonanie o słuszności głoszonych słów. Zechciejcie na nowo uwierzyć słowom Chrystusa wypowiedzianym do uczniów po Zmartwychwstaniu; „Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się” /Mk 6,50/. „Nie przyszedłem bowiem po to, aby świat sądzić, ale aby świat zbawić” /J 12,47/. „Jam zwyciężył świat” /J 16,33/. Mówię to dlatego, że do serc niektórych kaznodziejów czy misjonarzy zakradają się wątpliwości lub pytania: czy jeszcze warto mówić, czy jest sens? Pamiętajcie, że w słowach Chrystusa „Jam zwyciężył świat” znajdujemy odpowiedź i rozwiązanie wątpliwości oraz siłę do ewangelizowania współczesnych ludzi.
Jesteście nauczycielami wiary. Głoście Ewangelię Chrystusa odważnie. Dostrzegajcie schorzenia, stawiajcie diagnozę, uświadamiajcie ludziom zło, które ich trapi lub im zagraża. Trzeba o nim mówić wyraźnie i odważnie.
Dobry lekarz nie tylko stawia diagnozę, ale stosuje środki zaradcze. W Waszej pracy będzie to spokojne, cierpliwe i życzliwe nauczanie płynące z głębi Waszej duszy. Bądźcie świadomi, że ludzie dzisiaj są zmęczeni, zdenerwowani i przygnieceni ogromem zła, którego sami doświadczają lub dostrzegają w otoczeniu. Dlatego też życzliwe słowo, pouczenie, podtrzymanie na duchu, przyniesie najlepszy owoc w duszach ludzkich. Na ambonie ukazujcie pozytywne przykłady z życia rodzinnego i środowiskowego. Mówcie o tym, że są ludzie, którzy nie wstydzą się swoich przekonań religijnych. Przykłady z życia dobrych, katolickich rodzin niech stale przewijają się w Waszych kazaniach. Ukazujcie współzależność życia rodziny i środowisk ludzkich od strony pozytywnej. Nieustannie wskazujcie na nieprzemijający wzór Najświętszej Rodziny z Nazaretu, która jest modelem życia wszystkich rodzin ludzkich.
Bądźcie świadomi, Drodzy Ojcowie, że wypełniacie ważną misję w Kościele. Jednocześnie dobrze przysłużycie się narodowi w aktualnej rzeczywistości, w jakiej on się znajduje, a który oczekuje skutecznej pomocy moralnej.
Wasze duszpasterskie studium i prace rekolekcyjno-misyjne oddaję w szczególną opiekę Jezusa, Maryi i Józefa z Nazaretu. Na wszystkie trudy i radości codziennej pracy, Wam wszystkim – głosicielom Chrystusowej Ewangelii, w miłości pasterskiej z serca błogosławię.
+ Stefan Kard. Wyszyński
Archiwum KWPZM