Kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski
MŁODZIEŻ WARSZAWSKA W MODLITWIE ZA PAPIEŻA I KAPŁANÓW.
PRZEMÓWIENIE DO MŁODZIEŻY MĘSKIEJ ARCHIDIECEZJI WARSZAWSKIEJ
Niepokalanów, 14 czerwca 1970 r.
Przemówienie nagrane na taśmę magnetofonową i odtworzone 14 czerwca 1970 roku w Niepokalanowie.
Droga młodzieży katolicka!
Ludzka nieudolność zatrzymała mnie w Warszawie, ale pociąga mnie do was wasza dzielność. Przezwyciężyliście trudności, aby być w Niepokalanowie. Serce moje rwie się do was, ale i ja muszę uczyć się słuchać, rezygnując z niejednego dobra, które chciałbym uczynić. Bóg pozwoli, że spotkamy się kiedyś na Jasnej Górze.
Gromadzi was w Niepokalanowie rok wielkich rocznic. Na ich czoło wybija się 50-lecie kapłaństwa Ojca Świętego Pawła VI. W ciszy i skupieniu serca dziękuje on Bogu za dar kapłaństwa, które przyjął przed pięćdziesięciu laty, i za wierność łasce powołania. Pragniecie go wesprzeć modlitwą i dochować wierności jego wskazaniom.
W niezwykle trudnych okresach Kościoła zawsze Bóg powoływał na jego czoło ludzi, którzy umieli cierpieć i mężnie wyznawać. Takim człowiekiem, który umie cierpieć, a jednocześnie wiernie wyznawać i dawać świadectwo prawdzie – jest Ojciec Święty Paweł VI. Poucza nas nieustannie. Nie przestaje przemawiać. Czerpie światła ze wskazań Soboru Watykańskiego II. Wyczuwa ducha czasu. Świadom jest, jak wiele Duch Święty powiedział Kościołowi podczas Soboru, na czasy obecne.
Ojciec Święty uczy was wierności Trójcy Świętej, w imię której jesteście ochrzczeni. Uczy wierności Matce Chrystusowej, na wzór ojca Kolbego – szaleńca Maryi. Uczy wierności Kościołowi bez względu na to, przez jakie koleje i doświadczenia Kościół przechodzi. Uczy was miłości do ludzi, świadom tego, że gdy inne środki łączności między narodami zawodzą, jedność rodziny ludzkiej może uratować wzajemna miłość. Uczy was służby ludziom. Chce, abyście byli świadomi, że gdy wam ludzie służą, sprawiedliwość nakazuje, byście i wy odpłacali się służbą.
Świat współczesny coraz bardziej uzależnia od siebie ludzi, pragnących wolności. I wy pragniecie wolności, a jednak widzicie, iż współczesny system i organizacja życia coraz bardziej uzależnia was od setek tysięcy ludzi, abyście mogli żyć i wypełniać własne zadanie życiowe. Służby ludziom i szacunku dla ludzi uczy nas Ojciec Święty Paweł VI. A wzywając wszystkich do pokoju Chrystusowego, nieustannie ostrzega przed zagrożeniami, na jakie narażony jest pokój świata.
Trudno jest wypowiedzieć, jak wielkie bogactwo myśli, wskazań, rad i zachęt płynie z ust Ojca Świętego Pawła VI. Słusznie więc w pięćdziesiątą rocznicę jego święceń kapłańskich chcemy go wesprzeć modlitwą, aby w ten sposób okazać mu naszą wdzięczność. I wy na spotkaniu katolickiej młodzieży archidiecezji warszawskiej, serca wasze skierujcie ku Ojcu Świętemu. Módlcie się: niech Pan zachowa go, umacnia i uświęca już tu na ziemi. Niech go nie wydaje w ręce jego nieprzyjaciół.
Gdy dzisiaj podążyliście do Niepokalanowa wraz z waszymi przyjaciółmi – młodymi kapłanami, chcecie również uczcić modlitwą kapłanów, zwłaszcza tych, którzy zginęli w obozach koncentracyjnych, na czele z ojcem Maksymilianem Kolbem i biskupem Michałem Kozalem. Chcecie też uczcić tych, których Bóg zachował i przez przyczynę św. Józefa wyprowadził z Dachau. Ci, co przetrwali, dziś wam służą.
Patrząc na wzory tych, co padli, i tych, co wyszli z obozów, uczycie się ofiarności niezbędnej dla Kościoła i społeczeństwa. Patrząc na te wzory, przezwyciężacie właściwą człowiekowi miłość własną, samolubstwo, wygodnictwo, egoizm.
Gdy dzisiaj stoicie w miejscu, gdzie pracował po bohatersku szaleniec Maryi, ojciec Maksymilian Kolbe, niech ta wspaniała postać uczy was ducha braterskiej ofiary. A gdy widzicie, jak wiele Bóg wymaga od kapłanów, tym bardziej starajcie się wesprzeć ich swoją modlitwą.
To jest trzeci motyw waszej pielgrzymki do Niepokalanowa. Chcecie za przyczyną Królowej Apostołów i sługi Bożego ojca Kolbego wesprzeć kapłanów modlitwą. Bo kapłani wam służą. Oni są po to. Oni wiedzą, co powiedział Chrystus: „Kto chce być pierwszy wśród was, niech będzie sługą wszystkich” (Mt 20,26). A władać to znaczy służyć. Oni uczą was prawdy Bożej. Wśród mnóstwa najrozmaitszych prawd, trwających dłużej lub krócej, jedna trwa wiecznie. To Boża prawda! Poznajecie ją w Kościele Chrystusowym przez służbę Ojca Świętego, biskupów i kapłanów. To oni jednają was z Bogiem, wyzwalają wewnętrznie. Wiecie, co znaczy odzyskana wolność wewnętrzna, gdy dłoń kapłańska pochyla się nad waszymi głowami i mówi do was: „Ja ciebie rozgrzeszam, idź w pokoju, nie grzesz więcej”.
W dniu 3 maja na Jasnej Górze modlili się biskupi i młodzi alumni seminarium w intencji Ojca Świętego i za kapłaństwo całego świata. W dniu 26 sierpnia sami kapłani przybędą na Jasną Górę, aby modlić się za innych i za siebie, aby umacniać się do służby ludowi Bożemu, do której są powołani. A w ostatnią niedzielę sierpnia obecnego roku, gdy Bóg pozwoli, zgromadzą się na Jasnej Górze wasi ojcowie i młodzież męska, aby modlitwą wspierać kapłanów.
To jest również cel waszej dzisiejszej pielgrzymki, gdy przezwyciężając przeszkody i trudności, stajecie dziś w świątyni Niepokalanej Maryi, aby wołać do Niej wdzięcznym sercem i powierzać Jej macierzyńskiej pieczy wszystkich kapłanów, którzy wam służą.
Właśnie ta służba jest jeszcze jednym motywem waszej pielgrzymki do świątyni Matki Niepokalanej. Bo wy, patrząc na Służebnicę Pańską, która służyła Chrystusowi, jak Chrystus służył całemu ludowi Bożemu na krzyżu, chcecie, jak Maryja wytrwać przy Chrystusie. Ale do Chrystusa może was przyprowadzić Maryja. Ona przyprowadziła niewiasty galilejskie i Jana Apostoła pod krzyż i razem z nimi wytrwała. Służyła Synowi swojemu do ostatniej chwili. Ona może was nauczyć pomocniczej służby Kościołowi Bożemu, sprawie Bożej, ludowi Bożemu, kapłanom, którzy wam służą. Bo służba świadczona przez innych domaga się od nas świadczenia służby. Przyglądajcie się dzisiaj uważnie Służebnicy Pańskiej. Patrzcie, jak wypełniła szczytnie swoje zadanie. Uczcie się od Niej postawy służby. Zgłaszajcie się do szeregów Pomocników Maryi Matki Kościoła.
Gdy wracać będziecie z Niepokalanowa do swoich prac, do swoich domów, do rodziców, pamiętajcie, że światłem dla was ma być Służebnica Pańska, a siłą, która ma was pociągać – gotowość włączenia się w szeregi Pomocników Matki Kościoła. Maryja na pewno was nauczy, jak wyrazić w dzisiejszym życiu ład, porządek i miłość we wzajemnej służbie wobec wszystkich, którzy wam służą.
Spojrzyjcie jeszcze raz na wspaniały wzór, który jak słup ognisty stanął przed współczesną Polską. Zdaje się, że doczekamy się już niedługo wyniesienia na ołtarze sługi Bożego ojca Maksymiliana Kolbego. Wiecie, na czym polega jego wielkość? Na tym, że okazał największą miłość, bo duszę swą dał za swego brata – żołnierza. Usłużył mu, aby go uratować. Nie zawahał się ani chwili. Przez to stał się wielki. I jak Chrystus największą miłość okazał, gdy duszę swą i życie oddał za braci, to znaczy – za nas, tak ojciec Kolbe nie zawahał się oddać życia za brata-współwięźnia, żołnierza. Taki wzór staje przed młodym pokoleniem nowej Polski. Obyście wyszli stąd umocnieni w woli służenia Matce Kościoła. Niech Ona nauczy was wzajemnej służby sobie.
Ukochana młodzieży katolicka! Jakże się tobą raduję! Choć ciałem daleki, ale sercem, myślą i modlitwą jestem wśród was. Wybaczcie waszemu biskupowi, że nieraz musi ulegać słabościom, którym ulegają też jego dzieci. Może odległość jest sprawczynią większej bliskości, niż gdybym był wśród was? … Korząc się przed Służebnicą Pańską, Maryją, którą nazywam Niepokalanym Rycerzem Boga Żywego, polecam was wszystkich, za przyczyną sługi Bożego ojca Maksymiliana Kolbego, macierzyńskiemu sercu Bogurodzicy Dziewicy i błogosławię biskupią dłonią: W imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego.
Tekst autoryzowany. Zbiory Instytutu Prymasowskiego