Kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski
OJCU MAKSYMILIANOWI W HOŁDZIE.
LIST O AKTUALNOŚCI POSTACI OJCA MAKSYMILIANA
Warszawa, 4 kwietnia 1960 r.
Wielkie pokrewieństwo ducha wiąże ojca Maksymiliana z jego Niepokalaną Panią. Wziął z Niej niewzruszoną wiarę, zadziwiającą pokorę i prostotę, gotowość na głos wymagań Bożych. Można i o nim powtórzyć słowa św. Elżbiety: „Błogosławiony, iżeś uwierzył” (por. Łk 1,45). Mocą swej wiary pokonał maluczkich w wierze. Zmuszał ich do uwierzenia w rzeczy po ludzku niemożliwe. Z tej nadludzkiej wiary ojca Kolbego wyrósł Niepokalanów polski i japoński.
Aktualność ojca Maksymiliana w tym się wyraża, że pokorny czciciel Niepokalanej z mocą narzucił swoją dziecięcą pobożność maryjną całej niemal Polsce. Uczynił to wbrew wyniosłym i pysznym, którzy chcieli podziwiać Dzieweczkę z Nazaretu językiem doktorów zakonnych. Wiedział, że pychę bezpłodnych mędrców można zwalczyć tylko posłuszeństwem i pokorną uległością: „Oto ja służebnica Pańska” (Łk 1,38).
Są takie sytuacje, w których „ciało nic nie może”. By odnosić wielkie zwycięstwa, trzeba Ręki Bożej. Maryja była powołana do współdziałania w wielkich zwycięstwach Chrystusa. Musiała być wielką pokorą. Jej pokorny czciciel ufał wbrew wszelkiej nadziei. Stał się maluczki, prosty, dziecięco pobożny, aby pysznych zdobywać dla królestwa Niepokalanej.
Upowszechniając swoją dziecięcą miłość ku Maryi ojciec Kolbe stał się „głosem wołającego na puszczy” dla naszych czasów, tego przedsionka Tysiąclecia chrześcijaństwa. Nie zdołamy inaczej zrozumieć wielkości łaski powołania do chrześcijaństwa, jak tylko przez dziecięcą pokorę, z jaką czcić musimy Współodkupicielkę naszą i Pośredniczkę łaski chrztu naszego. Nie odnowimy oblicza ziemi naszej inaczej, jak tylko przez pokorną uległość prawom Stworzyciela nieba i ziemi, który Syna swego złożył w czyste dłonie Dziewczęcia z Nazaretu.
Prowadzi Służebnica Pańska!
Zwycięży ten, co się z tym pogodzi.
† Stefan Kardynał Wyszyński
Prymas Polski
Zbiory Instytutu Prymasowskiego