Abp Stefan Wyszyński, Prymas Polski
NIEPOKALANA ZWYCIĘŻY. PRZEMÓWIENIE NA ZAKOŃCZENIE PROCESU „DE NON CULTU” SŁUGI BOŻEGO OJCA MAKSYMILIANA MARII KOLBEGO.
Warszawa, 8 marca 1951 r.
Czcigodny Księże Infułacie, prześwietny Trybunale!
I ja również cieszę się z procesu ojca Kolbego, chociaż mój udział w nim nie zawsze był bezpośredni.
Za życia podziwiałem dzieła ojca Kolbego, akcję „Rycerza” polskiego i japońskiego; widziałem, że tak odbiegają od zwykłych działań naszych, które nie porywają się na rozgłośne czyny.
Ta postać wyszła spośród narodu naszego, który pracuje zawsze spokojnie.
Trybunał stwierdził, że z przeprowadzonych zeznań świadków wychodzi podniesiony na duchu; i ja muszę to podkreślić: wychodzę z tego procesu też podniesiony na duchu.
Będąc w Oświęcimiu, szukałem celi, w której zginął ojciec Kolbe. Chociaż trudno dziś stwierdzić, w której zakończył swe chwalebne życie, to jednak wszędzie, a zwłaszcza tam w Oświęcimiu, odczuwa się ojca Kolbego. To miejsce mówi! On tam wspiera, on tam żyje.
Niedawno dostałem fotografię ojca Kolbego. Nie przestaję ufać, że idea jego zwycięży w Polsce, że przez jego ofiarę kult Niepokalanej będzie wśród nas wzrastał, że ten kult rozwinie się i będzie doskonałym środkiem odnowienia ducha wśród nas. A to zamieni się nam w zwycięstwo.
Każdego dnia, kiedy opuszczam swoje mieszkanie, idę do kaplicy koło tej fotografii, patrzę na nią, całując stopy ojca Kolbego. Proszę go o siłę i moc, by sprawy Kościoła świętego w Polsce były prowadzone po Bożemu.
Mocno się cieszę, że Pan Bóg domaga się od nas, byśmy prowadzili Kościół Boży drogą trudną i sami szli drogą trudną.
W duszy polskiej jest dużo różnych właściwości, które ją spłycają. Żyjemy raczej na peryferiach, a nie głębią wewnętrznego ducha. Obecne trudności i przeciwności zmuszą nas do zejścia z tych peryferii, ze ścieżek przyjemnych i łatwych, do głębi życia Bożego.
Właśnie przez te bóle, udręki i męki się oczyścimy, a z pomocą Niepokalanej wejdziemy na drogę miłości prawdziwej, serdecznej.
Kult Maryi Niepokalanej, który upowszechnił ojciec Maksymilian, był wypływem tych łask, którymi żył, a które wydobywał z prawd Kościoła świętego.
U ojca Kolbego „Immaculata” – „Niepokalana”, „Assumpta” – „Wniebowzięta” związana była zawsze z dziełem Wcielenia i Odkupienia. Cała droga Ojca naświetlona jest żywą teologią, wyjętą z głębi prawd Bożego Kościoła.
Niepokalana zwycięży, a początek tego zwycięstwa jest już rozpoczęty, gdyż Jej kult zwraca nas do teologii, której tak było brak polskiej inteligencji. Maryja umie być wdzięczna sługom swoim i Ojczyźnie naszej. I słudze swemu Maksymilianowi przywróci chwałę.
To będzie owoc życia, trudu, działalności i pracy dla Niej.
Tekst autoryzowany. Zbiory Instytutu Prymasowskiego Stefana Kardynała Wyszyńskiego