Home DokumentyPolskie dokumenty o życiu konsekrowanymEpiskopat PolskiEpiskopat Polski - BiskupiHomilie i przemówienia biskupów 2022.01.22 – Gdańsk – Abp Tadeusz Wojda SAC, „Sprawcie, aby rozbłysła w was świętość Boża!”. Homilia na uroczystość Św. Wincentego Pallottiego

2022.01.22 – Gdańsk – Abp Tadeusz Wojda SAC, „Sprawcie, aby rozbłysła w was świętość Boża!”. Homilia na uroczystość Św. Wincentego Pallottiego

Redakcja

 

Abp Tadeusz Wojda SAC

„SPRAWCIE, ABY ROZBŁYSŁA W WAS ŚWIĘTOŚĆ BOŻA!”. HOMILIA NA UROCZYSTOŚĆ
ŚW. WINCENTEGO PALLOTTIEGO

Gdańsk, 22 stycznia 2022 r.

 

1. Obchodzimy dzisiaj kolejną rocznicę narodzin dla nieba (22 stycznia 1850r.) św. Wincentego Pallottiego.

Wczoraj, na zakończenie Nowenny przed dzisiejszą uroczystością, odmawialiśmy modlitwę: „Boże, Ty dałeś swojemu Kościołowi św. Wincentego Pallottiego jako wielkiego orędownika i wspaniały przykład świętości. Spraw łaskawie, abyśmy wpatrzeni w jego przykład niestrudzenie podążali drogą świętości i za jego wstawiennictwem otrzymali łaski, o które w tej nowennie Ciebie prosimy”.

Jest w niej podziękowanie Bogu za „przykład świętości” Założyciela i prośba, abyśmy „podążali drogą świętości”. Chciałbym więc, abyśmy w dzisiejszej medytacji zatrzymali się chwilę przy świętości Pallottiego i przy świętości naszej.

2. Jednym z najważniejszych zawołań Pallottiego było: „Sprawcie, aby rozbłysła w was świętość Boża!”

Zawołanie to kierował do członków wspólnoty zgromadzonej wokół siebie, ale również do tych, którzy przychodzili, aby u niego szukać wsparcia duchowego, nadziei życia i zbawienia oraz aby karmić się jego świętością. To zawołanie kierował do innych, ale przede wszystkim realizował je w swoim życiu. Było ono dla niego jednym z podstawowych motywów życia i działania.

Wołanie o świętość nie przebrzmiało. Wszyscy przecież, z woli samego Boga, jesteśmy wezwani doi świętości. Dlatego chcemy dzisiaj jeszcze raz zapytać św. Wincentego czym jest świętość i jak ją realizować w naszym codzienny życiu.

3. Pojęcie świętości, paradoksalnie, związane jest z pojęciem grzechu. Wielu w dzisiejszym świecie uważa, że nie popełnia grzechów. Nie rzadko, niestety, dotyczy to również kapłanów i osób konsekrowanych! Brak świadomości istnienia grzechu osłabia potrzebę zwracania się do Boga i doświadczania Jego miłości i miłosierdzia. Brak poczucia grzechu sprawia, że człowiek żyje w fałszywym przekonaniu o swojej doskonałości. Św. Wincenty każdego dnia oskarżał się z grzechów, każdego dnia spowiadał się. Niekiedy czynił to nawet dwa i trzy razy dziennie! Miał wielkie poczucie swojej słabości i grzeszności, choć grzechów nie popełniał. Ale tak jest, że im człowiek jest bliżej źródła świętości – Boga, tym, więcej ciemności widzi w sobie i wokół siebie i tym pilniejszą odczuwa potrzebę, aby się od niej uwalniać. Tak było w życiu Pallottiego.

Dla realnego spojrzenia na swoje życie zachęca św. Paweł Apostoł w Liście do Efezjan. Czytamy w nim: „W Nim (Chrystusie, Bóg) bowiem wybrał nas przed założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem” (1,4).

Św. Paweł mówi o nas wszystkich, wybranych przez Jezusa. Wszyscy zostaliśmy wybrani przez Jezusa, bo za wszystkich nas Jezus oddał swoje życie. Wszyscy też przyjęliśmy chrzest w Jezusie Chrystusie.

Wszyscy więc razem i każdy osobiście jest powołany do tego, aby stać się świętym, świętym w Jezusie Chrystusie. Motyw tego wezwania został przypomniany również przez papieża św. Jana Pawła II. W Tertio Millennio Adveniente (n.7) papież napisał: „W Jezusie Chrystusie Bóg nie tylko mówi do człowieka – Bóg szuka człowieka. Wcielenie Syna Bożego świadczy o tym, że Bóg szuka człowieka. To poszukiwanie Jezus sam wielokrotnie przyrównywał do poszukiwania zgubionej owcy (por. Łk 15,1-7). Jest to poszukiwanie, które rodzi się we wnętrzu Boga i osiąga swój szczyt we Wcieleniu Słowa. Jeśli Bóg wychodzi na poszukiwanie człowieka stworzonego na swój obraz i podobieństwo, czyni to dlatego, że go miłuje odwiecznie w Słowie i pragnie go wynieść w Chrystusie do godności przybranego dziecka”.

Ta głęboka myśl św. Jana Pawła II ukazuje nam jedyną i niepowtarzalną prawdę o niepojętej miłości Boga do człowieka, której celem jest świętość człowieka.

4. Skoro zostaliśmy powołani do świętości, to należy sobie postawić pytanie: co rozbić, aby tę świętość w sobie rozwijać?

Św. Wincenty podpowiada nam, przypominając słowa św. Jana Apostoła: „Bóg jest miłością, kto trwa w miłości trwa w Bogu i Bóg trwa w nim” (1 J 4,16). Te słowa były szczególnie mu bliskie. Starał się z nich uczynić program swojego życia.

Gorące pragnienie bycia świętym nosił w sercu od najmłodszych lat. W swoim Dzienniczku już w młodym wieku zapisał: “Spraw o Panie, abym – jak należy – zawsze wybierał drogę nieskończonej świętości… Spraw o mój Jezu, abyśmy wszyscy byli święci i doskonali, tak jak jest święty i doskonały Ojciec niebieski” (OOCC X, p.67).

To pragnienie z całą świadomością ponowił w dniu 5 marca 1817 r., a więc w czasie rekolekcji przed święceniami Diakonatu. Zapisał wówczas: „Postanawiam zmierzać bezzwłocznie do świętości, nie czekając na kapłaństwo ani nie odkładając tego na późniejszy czas” (OOCC X, p. 580). Jeszcze mocniej wyraził to przed święceniami kapłańskimi, kiedy napisał: “Panie Boże, daj mi miłość nieskończona, albo śmierć” (OOCC X, p. 614). Tak może powiedzieć tylko człowiek święty!

Św. Wincenty nie widzi innej drogi dla siebie jak tę, która prowadzi do świętości. I tak się stało. Jego pragnienie utożsamienia się z Bogiem osiągnęło swój niebotyczny szczyt. Wówczas to z jego serca popłynęły słowa: „Bóg Ojciec jest pokarmem mojej duszy, Syn jest pokarmem mojej duszy, Duch Święty jest pokarmem mojej duszy” (OOCC XII, s. 117). Po tych mistycznych słowach, wyrażających bezgraniczną ufność, dopowiedział z prostotą dziecka: „Głęboko ufam dobroci Bożej, że przez zasługi Jezusa, Maryi i Świętych, napełni mnie niezmierzonym bogactwem łaski, która uświęca i czyni wielkie dzieła dla swej chwały, i która napełni mnie w najwyższym stopniu świętością” (OOCC X, s.84).

Zjednoczony z Bogiem, pragnie czynić tylko to co się podoba Bogu. Wyraża to w następujących słowach: „We wszystkich moi działaniach i w działaniach innych, nawet obojętnych, postanawiam nie mieć innego celu jak tylko chwałę Bożą” (OOCC X, s. 27); „Niezależnie od sytuacji lub warunków, w których mógłbym się znaleźć, postanawiam czynić zawsze to wszystko, co Święci, Matka Najświętsza i Jezus czyniliby na chwałę Bożą” (OOCC X, s.75).

5. Prawdziwa świętość wyraża się w służbie innym. Pallotti pragnął spalać się w służbie innym. „Chciałbym – pisał – być nieustannie w szpitalach i w więzieniach, nieustannie przychodzić z pomocą biednym i chorym, wszem mówić o mądrości Świętych tak, aby wszystkie stworzenia znały, kochały i służyły z nieskończoną doskonałością Bogu, który jest moim Ojcem, moim Dobrem, moim Wszystkim” (OOCC X, s. 114).

Patrząc na Jego życie, wiemy że nie było to tylko pragnienie. Nie wyobrażał sobie innego życia. Był głęboko przekonany, że prawdziwa miłość nie może być pasywna, leczy dynamiczna i operatywna.

Każdy dzień jego życia przepełniony był modlitwą i dziełami miłosierdzia. Nie zważał na zmęczenie, na porę dnia i nocy, na trudności czy też na niewygody. Gdy była potrzeba, natychmiast zostawiał posiłek, rezygnował z odpoczynku i snu, przerywał inne zajęcia, aby służyć potrzebującemu. Przed jego konfesjonałem każdego dnia ustawiały się niekończące się kolejki penitentów, w wolniejszych chwilach pędził do szpitali, aby nieść pomoc duchową chorym i przygotowywać ich na śmierć. Swoją troską otaczał potrzebujących, biednych i sieroty, oddając im wszystko co posiadał. Opiekował się sierocińcami i szkołami. Głosił konferencje duchowe w wielu zgromadzeniach zakonnych żeńskich i męskich, prowadził misje i rekolekcje parafialne. Przy tym wszystkim znajdował jeszcze czas, aby pomyśleć o misjonarzach, których znał wielu w całym świeci i starał się na różne sposoby im pomóc. Ilość codziennych posług przez niego podejmowanych jest wprost nieprawdopodobna.

6. Jak być świętym? Może trudno by było  naśladować w całości św. Wincentego Pallottiego w dążeniu do tej świętości. Nie jest to nawet konieczne, dlatego, że każdy z nas ma swoją drogę do świętości. Trzeba ja odnaleźć i ją podjąć. Dla jednych będzie ona łatwiejsza, dla innych trudniejsza, w zależności od darów i otrzymanych łask. Duch Święty, który rozdziela i daje te dary, wskazuje nam również osobista drogę świętości.

Prawdziwa świętość polega na daniu konkretnej odpowiedzi szukającemu nas Jezusowi Chrystusowi, na przylgnięciu do Niego, na przyjęciu Jego miłości i Jego Słowa, na przyjmowaniu Jego sposobu myślenia, działania i mówienia, na naśladowaniu Jego postawy służebnej. Każdy z nas powinien osiągnąć stopień sobie właściwy jedności z Bogiem, aby powiedzieć za św. Pawłem: „Żyję ja, już nie ja, żyje we mnie Chrystus” (Gal 2,20).

Świętość zatem nie polega na czynieniu rzeczy nieprawdopodobnych, nadzwyczaj trudnych, wielkich, doniosłych, zachwycających, lecz na realizowaniu codziennych, prostych spraw i zadań w duchu Jezusa Chrystusa. Gdy w małych rzeczach jesteśmy wierni to jesteśmy wierni i w dużych, a jeśli w małych nie jesteśmy wierni to i w dużych nie będziemy wierni. Wierność polega na spełnianiu uczciwie i sumiennie swoich codziennych, niekiedy nawet bardzo prozaicznych obowiązków. Polega na unikaniu okazji do grzechu, na oddalaniu zakus szatana. Polega na wyczuleniu na biednych i potrzebujących, na wybaczaniu doznanych krzywd i dzieleniu się miłością… Do tego właśnie zachęca nas Jezus. To jest ta konkretna odpowiedź człowieka wobec poszukującego nas Jezusa, o której mówił św. Jan Paweł II. Tak właśnie starał się żyć dzisiejszy nasz Patron, św. Wincenty Pallotti. W tym się też wyraża się przesłanie z dzisiejszej Ewangelii: „Idźcie, oto ja was posyłam!”. Jezus nas posyła z takim świadectwem świętości do dzisiejszego świata.

7. Św. Wincenty Pallotti staje dzisiaj przed nami, aby nam mówić o swojej świętości i o swojej drodze codziennego wykuwania tej świętości. Staje przed nam, aby nam pomóc ożywić pragnienie świętości i podjąć drogę jej realizacji. Wszystko zależy od tego na ile zbliżymy się do Boga i na ile Mu zaufamy. On całą swoją nadzieję złożył w Bogu i zjednoczył się z Bogiem. Promieniował więc świętością, dzięki której wielu się nawróciło, wielu porzuciło drogę grzechu i przemocy, wielu odnalazło pokój wewnętrzny. Dzisiaj staje przed nami i pragnie nas wesprzeć w poszukiwaniu własnej świętości. Żyjmy zatem tak, aby rozbłysła w nas świętość Boża! A wówczas i my będziemy mogli promieniować naszą świętością i być światłem dla dzisiejszego świata. Amen.

Za: www.diecezja.gda.pl

 

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda