Abp Tadeusz Wojda SAC
ŚWIĘTA RITO WYPRASZAJ WZROST WIARY I MIŁOŚCI W RODZINACH!
HOMILIA W ROCZNICĘ POŚWIĘCENIA KAPLICY ADORACYJNEJ PW. ŚW. RITY
Gdańsk, Kościół Św. Franciszka z Asyżu, 22 października 2021 r.
Czcigodni Bracia w kapłaństwie, Siostry Zakonne,
Umiłowani w Chrystusie Siostry i Bracia, czciciele św. Rity!
1. Jesteśmy dzisiaj zaproszeni na Mszę św. i na nabożeństwo do św. Rity z Casci. To jedna z najbardziej znanych świętych nie tylko w Europie ale i w całym świecie. Tysiące kościołów i kaplic, tylko we Włoszech ponad trzysta, jej poświęconych wskazuje na wielki kult jakim od zawsze się cieszy. Jej sanktuaria są oblegane. Wierzący i poszukujący wiary pielgrzymują do jej grobu w Casci i do jej sanktuariów, aby ją prosić o szczególne łaski.2.Podobnie jest i w tej świątyni. Każdego 22 dnia miesiąca tutejsza świątynia zapełnia się wiernymi, którzy u św. Rity szukają pomocy. Piękna to tradycja, którą wielce doceniam i popieram. Zachęcam całą wspólnotę parafialną i wszystkich tutejszych parafian, by tu odnajdywać świeżość w wierze i za pośrednictwem św. Rity doznawać potrzebnych łask i ja prosić o wstawiennictwo w intencji naszych rodzin.
2. Ta średniowieczna święta z przełomu XIV i XV wieku wydaje się być uważna na wszystkie prośby ludzi i nader skuteczna w ich realizowaniu. Nie przypadkiem nazywana jest Świętą od spraw niemożliwych, nadzwyczajnie trudnych czy też beznadziejnych.
3. Ta jej wyjątkowa pomoc jest efektem jej życia, życia świętego, całkowicie oddanego Bogu. Jak podają zapisy z kronik i procesu do beatyfikacji, już jako mała dziewczynka odznaczała się niezwykłą pobożnością. Każdego dnia poświęcała wiele czasu na modlitwę, na uczestnictwo we Mszy św. jeśli to tylko było możliwe, na adorację krzyża Chrystusowego. Starała się żyć Ewangelią i Przykazaniami Bożymi. Uśmiechnięta, dobra, pełna radości, była zawsze gotowa nieść pomoc innym. Wydawałoby się, że to tak niewiele. Wszyscy to robimy w większym lub mniejszym stopniu. Ale czy czujemy w sobie podobną do Rity świętość?
Świętość wzrasta wraz z naszym wiekiem i naszą wiarą. Rita nie urodziła się świętą. Ona nią stawała się każdego dnia. Prawdziwa świętość nie koniecznie jest mierzona ilością aktów religijnych, ani wielością czynów charytatywnych, ani nawet godzinami spędzonymi w kaplicy. Prawdziwą świętość mierzy się szczerością, autentycznym i całkowitym zawierzeniem siebie i wszystkich spraw Bogu.
Taka była Rita, wszystko co robiła – robiła z miłości do Boga i drugiego człowieka. Nic więc dziwnego, że od młodzieńczych lat myślała o życiu w klasztorze, bo wierzyła, że tam najlepiej będzie mogła spełnić swoje pragnienia duchowe.
Niestety zamiast klasztoru rodzice wydali ją za mąż, za impulsywnego, kłótliwego i złośliwego młodzieńca, który przysparzał jej wiele cierpienia. Trudne relacje z mężem nieustannie omadlała. Starała się być przykładną kobietą, kochającą żoną i matką mimo iż przeżywała wiele trudnych chwil, związanych z małżeńską i rodzinną sytuacją, z trudnymi relacjami rodowymi, śmierć najbliższych. Jej mąż został zabity, a obaj synowie zmarli w młodym wieku.
4. Jeśli dzisiaj chętnie do niej przychodzimy, to dlatego iż wiemy, że nie były jej obce ludzkie problemy i kłopoty. Bóg jej rzeczywiście ich nie oszczędzał. Ona zaś mierzyła się z nimi, zawierzając Bogu. Jej serce krwawiło doznanymi cierpieniami, ale się nie poddawała, bo rozumiała, że Bóg jest większy i że z Nim wszystko można przezwyciężyć. Głęboka i żywa wiara była jej niewyczerpanym źródłem mocy do konfrontowania się z trudnym codziennym życiem.
Kiedy straciła już całą rodzinę: męża i synów, postanowiła wstąpić do klasztoru. Ale wola Boża wydawała się być inna. Przełożona klasztoru, do którego zapukała, postawiła jej niemożliwy do spełnienia warunek: zostanie przyjęta, jeśli doprowadzi do pojednania zwaśnione rody swojego męża z rodem jego zabójców.
Zadanie nad wyraz trudne. Rita wie, że tylko Bóg tego może dokonać. Dlatego nie ustaje w modlitwie i Bogu zawierza to trudne zadanie. Z Bożą pomocą udaje się jej doprowadzić zwaśnione rody do wzajemnego przebaczenia i do pojednania. Teraz wreszcie może zrealizować swoje największe pragnienie: oddać się życiu kontemplacyjnemu w klasztorze.
Przykład św. Rity pokazuje, że w życiu nie ma rzeczy niemożliwych. Nawet największe trudności można pokonać, gdy się ma wiarę, gdy się zawierzy Bogu.
5. W czasie dzisiejszego naszego spotkania modlimy się o „wzrost wiary i miłości w rodzinach”. To ważne wyzwanie dla nas wszystkich. Dobrze, że modlimy się za pośrednictwem św. Rity. Któż bardziej niż ona rozumie nasze troski i kłopoty, trudności i cierpienia. Ona doświadczyła ich nader wiele. Dlatego łatwiej jest nam z nią rozmawiać o naszych trudnościach. A tych jest przecież tak wiele: mąż się upija, nieustannie awanturuje się i bije; żona odeszła, bo nagle się zakochała w innym; dzieci nie chcą słuchać i uciekają z domu; ktoś stracił pracę, kogoś inny ciężko zachorował, ktoś z najbliższych zmarł na covid… Patrząc wokół widzimy coraz więcej rodzin rozbitych, coraz więcej dzieci samotnych, coraz więcej dramatów rodzinnych i osobistych… niekończące się pasmo trudności i cierpień. Wobec nich wszystkich odczuwamy zmęczenie, niemoc i bezradność, i to tak mocno, że nie rzadko rodzi się pytanie dlaczego się tak dzieje i czy to wszystko ma jeszcze jakiś sens?
Wszystko może mieć sens. Wszystko też można znieść i z każdego nawet najtrudniejszego doświadczanie można wyciągnąć dobro. Trzeba zaufać Bogu. Po to tu przychodzimy, bo wierzymy, że św. Rita może nam pomóc. Przychodzimy, bo wiemy że potrzebujemy jej pomocy i że potrzebują jej najpierw nasze rodziny. Rodzina dzisiaj najwięcej potrzebuje pomocy, bo najmocniej jest niszczona, bo najbardziej jest poddawana presji laicyzacji.
Kiedy rodzina jest mocna wiarą, to wszystko zaczyna funkcjonować normalnie. Słusznie nauczał, beatyfikowany niedawno kard. Stefa Wyszyński, wielokrotnie podkreślając, że rodzina, podstawowa komórka życia społecznego, powinna być zbudowana na zasadach związku kobiety i mężczyzny, którzy poprzez wyrażoną i akceptowaną wzajemną miłość podejmują wspólne życie i przekazują życie swoim dzieciom (por Społeczność rodzinna, „Ład Boży”). Rodzina jest największym dobrem. „To dobro wspólne i jednocześnie naturalne, buduje wartości, respektuje ustanowione prawa, powiększa się biologicznie, stanowi o dobrym stanie życia wszystkich i daje gwarancję na nieustający rozwój. Z powodu tych naturalnych wartości, rodzina nie może być eliminowana w żadnym społeczeństwie, nie można też próbować zmieniać natury rodziny i powodować w ten sposób negatywnych następstw” (Stefan Wyszyński, Społeczna służba małżeństwu, Ład Boży).
6. Te krótkie wypowiedzi Wielkiego Prymasa Tysiąclecia wskazują jasno i wyraźnie na przyczynę tak wielu problemów, jakie pojawiają się w naszych polskich rodzinach. Jeśli patrzymy na ogromną manipulację rodziną, jeśli rodzinę opartą na małżeństwie kobiety i mężczyzny nazywa się przeżytkiem i źródłem przemocy, jeśli poczęcie dzieci nazywa się jedynie cierpieniem kobiety, jeśli miłość małżeńską sprowadza się tylko do przyjemności aktu płciowego, to jakże ta rodzina ma być zdrowa duchowo, kulturowo i psychicznie, jakże ta rodzina może funkcjonować normalnie i zapewnić dzieciom zdrowy, naturalny i pełen wartości klimat rozwoju!?
Trudna sytuacja, w jakiej znajduje się wiele naszych rodzin, boli. Chcielibyśmy im pomóc. Pomożemy im, jeśli będziemy przypominać i mówić, że małżeństwem i rodziną nie wolno manipulować, nie można zmieniać ich naturalnego charakteru, jaki otrzymali od samego Boga. Jako katolicy najpierw powinniśmy być świadomi tego, że małżeństwo sakramentalne i rodzina są największym dobrem i łaską dla ludzkości, że największą siłą małżeństwa jest jego więź nadprzyrodzona, osadzona na miłości, która daje trwały fundament rodzinie. Musimy mieć odwagę o tym mówić i takiej rodziny bronić nawet wówczas, gdy spotykamy się ze sprzeciwem innych a nawet szykanami.
O takie rodziny przychodzimy tu się modlić – rodziny pełne miłości i chrześcijańskich wartości. Prosimy dzisiaj św. Ritę o moc żywej wiary i miłości dla rodzin, o pojednanie w rodzinach i zrozumienie wielkiej misji do jakiej rodzina została powołana przez Boga, o wyjednanie przebaczenia za wszystkie grzechy popełniane w naszych rodzinach.
7. Niech w tej ufnej modlitwie towarzyszą nam jeszcze raz słowa bł. Stefana Kardynała Wyszyńskiego, wypowiedziane kiedyś do rodzin: „Każda rodzina polska musi mieć tę szlachetną ambicję, aby w niej rodzili się wielcy synowie. Wielcy nie tylko w znaczeniu politycznym, bo to nieraz zawodzi, ale wielcy duchem, aby rodzina była naprawdę ‘małym Kościołem’, gdzie w imię Trójcy Świętej każdy się odmienia, uświęca, umacnia i jednoczy. Z takich rodzin czerpie swą moc ojczyzna, o której mówimy, że jest „rodziną rodzin”. Jakie bowiem będą rodziny, taka też będzie nasza Ojczyzna – Naród” (Odnowa w duchu Ewangelii na spotkanie Ojca Świętego w Polsce, Warszawa 1978). Amen.
Za: www.diecezja.gda.pl