Abp Salvatore Pennacchio, Nuncjusz Apostolski w Polsce
HOMILIA DO PRZEŁOŻONYCH WYŻSZYCH W KAPLICY CUDOWNEGO OBRAZU
Jasna Góra, 16 maja 2017 r.
Czcigodni i Drodzy wyżsi Przełożeni,
Okres paschalny to radosny czas. Cieszę się, że mogę być z wami na Mszy świętej i podzielić się kilkoma słowami homilii, tym bardziej, że dzieje się to w szczególnym miejscu, a do tego przypada dziś święto świętego Andrzeja Boboli, patrona Polski.
W tekstach biblijnych przewija się dziś jedna myśl – jedność. Już w początkach Kościoła podziały były antyświadectwem w misji głoszenia Dobrej Nowiny. Święty Paweł, szukając rozwiązania tego problemu, odwołuje się do najwyższego autorytetu: do Krzyża Chrystusa, mającego moc zwalczającą wszelkie podziały. Chrystus rozkładając ramiona na krzyżu ostatecznie zniszczył podział między niebem a ziemią, otwierając ludziom drogę do niebieskiej ojczyzny. Kluczem jest Krzyż i to nie jest banał. Moc płynie z kontemplacji Chrystusa wiszącego na Krzyżu, po ludzku bezradnego i bezsilnego. Sami pewnie doświadczacie czasem tej bezradności w kierowaniu zakonami czy ich częściami. Znacie w pewnym sensie ten ból krzyża. Często, jako przełożeni, jesteście niesprawiedliwie osądzani przez podwładnych, którzy bywają niejednokrotnie krótkowzroczni: nie wiedzą i nie widzą wszystkiego. Dlatego musicie czerpać moc z Krzyża Chrystusowego, aby nie odreagowywać na podwładnych za zło wyrządzone ich słowami. Dzięki takiej postawie, jako przełożeni, będziecie budować jedność łagodząc konflikty i unikniecie niebezpieczeństwa konsolidacji swoistej „jedności” budowanej wokół „wspólnego wroga”.
Kryzys życia duchowego Kościoła zwykle zaczynał się od podupadania zakonów. Jeśli zakonnicy przestaną być przeniknięci życiem głęboko duchowym, kryzys odczuje cały Kościół. I odwrotnie, rozwój waszego życia duchowego, przyniesie rozkwit w Kościele. Kładę wam to mocno na sercu.
Aby to życie duchowe postępowało, ceńcie sobie mądrość i rozwagę. A to oznacza, że trzeba zwracać uwagę na sensus fidei w waszych wspólnotach. To nie jest tak, że podwładnymi trzeba tylko kierować; trzeba ich też posłuchać. Oni są na pierwszej linii, mają doskonałe wyczucie przez doświadczenie tej właśnie pierwsze linii. Słuchajcie podwładnych zwłaszcza w sprawach powierzanych misji. Aby nie było tak, że zakonnik rozeznaje, jego duchowny mu w tym pomaga, a przełożony i tak podejmuje decyzję, nie biorąc tego wszystkiego pod rozwagę. W waszych radach dobrze jest mieć osoby, które nie są skłonne zawsze przyklaskiwać, ale mają odwagę się z wami nie zgodzić. Warto mieć takiego doradcę, bo on rzeczywiście pomaga w uczciwym rozeznawaniu i może też pomóc w łagodzeniu braku jedności wśród podwładnych.
Jedność buduje się horyzontalnie i wertykalnie. Chodzi o rozsądne planowanie, a nie budowanie chwały osoby przełożonego. Jedność myśli i pracy to także odwaga dokończenia dzieła rozpoczętego przez poprzednika; to także cnota cierpliwości, pozwalająca, aby dobre dzieło, zaczęte przez urzędującego przełożonego, było dokończone przez jego następcę. Rozsądne planowanie w ciągłości myśli i pracy służy jedności, a chwałę należy oddawać Bogu.
Życiu w posłuszeństwie może grozić niebezpieczeństwo ukrytej przemocy. To bardzo ważna kwestia w misji przełożonego, bo może się pojawić pokusa, aby trudność z poradzeniem sobie z „silnym” podwładnym, rekompensować sobie w stosunku do tych, którzy i tak posłuchają. Trzeba znowu powrócić do mocy Krzyża Chrystusowego. Niech Jego kontemplacja będzie miejscem ukojenia i ostudzenia emocji. Jest takie afrykańskie powiedzenie, że tam gdzie dwa słonie się biją, to trawa na sawannie jest zniszczona. Dlatego szczególnie wy musicie być mistrzami rozeznawania i podejmowania decyzji. Badajcie myśli i uczucia. Miejcie także szacunek dla odczuć, a nawet słabości innych. Jesteście przełożonymi, a więc wasi podwładni są waszymi współbraćmi. Musicie być odpowiedzialnymi w miłości, wtedy nawet na urzędzie przełożonego nie stracicie przyjaciół.
Ostatnia kwestia, która leży mi na sercu: trzymajcie z papieżem mocno! Bo jak nie wy, to kto?! Franciszek jest zakonnikiem i postępuje często jak zakonnik. Możecie go zrozumieć. Zakonnicy muszą trzymać z papieżem całym sercem, zwłaszcza w misji. Bądźcie zwornikiem jedności w Kościele. Bierzcie przykład ze świętego Andrzeja Boboli. Za jedność wiary Kościoła, za jedność z jego Głową, oddał swoje życie.
Drodzy Przełożeni!
Madonna, Mater Dolorosa, wzór pokory i rozeznania, niech was każdego dnia wspomaga w byciu wiernymi Krzyżowi Chrystusowemu i radosnymi świadkami Chrystusa Zmartwychwstałego.
Archiwum KWPZM