Kard. Stanisław Dziwisz, Metropolita Krakowski
HOMILIA Z OKAZJI INAUGURACJI ROKU ŻYCIA KONSEKROWANEGO
Kraków, 30 listopada 2014 r.
Wprowadzenie
Z woli Ojca Świętego Franciszka w całym Kościele rozpoczyna się dziś ROK ŻYCIA KONSEKROWANEGO. Rozpoczynamy ten Rok także w naszym Kościele Krakowskim, od stuleci uprzywilejowanym znaczącą obecnością i świadectwem osób konsekrowanych, ich wspólnot oraz prowadzonych przez nich dzieł apostolskich. W orszaku krakowskich osób konsekrowanych wyróżnia się wielu świętych i błogosławionych.
Witam serdecznie wszystkich uczestników tej Eucharystii, którą sprawujemy w Sanktuarium św. Jana Pawła II. Jesteśmy świadomi, że w jego papieskim nauczaniu i pasterskiej trosce życie konsekrowane w Kościele i świecie zajmowało poczesne miejsce. Witam Siostry zakonne i braci zakonnych. Witam kapłanów zakonników oraz ich współbraci kapłanów diecezjalnych, koncelebrujących tę Eucharystię. Witam członkinie i członków instytutów świeckich, a także osoby, które wybrały indywidualną formę życia konsekrowanego. Witam wszystkich wiernych. Witam was – drodzy bracia i siostry.
Niech nas zjednoczy w tej Mszy świętej Jezus Chrystus, bo wszyscy jesteśmy Jego uczniami i uczennicami. Wszyscy jesteśmy powołani, by żyć zgodnie z Jego Ewangelią i dawać jej świadectwo we współczesnym świecie.
A ponieważ jesteśmy grzesznikami, wezwanymi do nawracania się – o czym nam przypomina rozpoczynający się Adwent oraz hasło nowego roku liturgicznego w polskim Kościele – wyraźmy naszą skruchę i prośmy o miłosierdzie dla nas i całego świata.
Homilia
Siostry i Bracia!
1. Dziś, z głębi wieków i długich dziejów zbawienia, docierają do nas przejmujące słowa Izajasza, skierowane do Najwyższego: „Obyś rozdarł niebiosa i zstąpił” (Iz 63, 19). W tych słowach dochodzi do głosu żarliwe pragnienie wielu pokoleń żyjących pośród zalegających ziemię ciemności, ludzi oczekujących nawiedzenia „Słońca Wschodzącego z wysoka, by zajaśniało tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają” (por. Łk 1, 78-79).
Prorok zdaje sobie sprawę, że na ziemi żyją ludzie pełniący sprawiedliwość i pamiętający o Bożych drogach, ale także ludzie skalani i zbuntowani, którzy opadli „zwiędli jak liście”, a ich „winy poniosły ich jak wicher” (por. Iz 64, 4-5). Izajasz pragnie jednak, by jego prośba dotarła do serca Boga, by poruszyła je, stąd następne słowa: „A jednak, Panie, Tyś naszym ojcem. My jesteśmy gliną, a Ty naszym Twórcą. Wszyscy jesteśmy dziełem rąk Twoich” (Iz 64, 7). Czyż nasz Bóg mógł pozostać obojętnym wobec takiej wiary, takiej ufności, takiej tęsknoty za Nim i za życiem w Jego królestwie?
2. Adwent przypomina nam o pierwszym przyjściu i bezpośrednim wkroczeniu Boga w nasze dzieje. To była Jego odpowiedź na wołanie, aby rozdarł niebiosa i zstąpił. Przyszedł do nas w ludzkim ciele. Stał się jednym z nas do tego stopnia, tak pokornie, że nie wszyscy Go rozpoznali i nie wszyscy Go rozpoznają aż do dnia dzisiejszego, choć dokonał już dzieła zbawienia człowieka, umierając na krzyżu i powstając z martwych.
Adwent przypomina nam o powtórnego przyjściu Jezusa Chrystusa w chwale i potędze na końcu świata. Dokona wtedy podsumowania ludzkich dziejów, osądzenia „żywych i umarłych, a Królestwu Jego nie będzie końca”. Wszyscy do tej rzeczywistości zmierzamy. Oto horyzont naszej nadziei.
Możemy również mówić o trzecim przyjściu Pana, wkraczającego nieustannie w nasze życie na modlitwie, przez słowo Boże i święte sakramenty, przez Jego obecność w drugim człowieku, zwłaszcza potrzebującym pomocy i ubogim, nazwanym przez Jezusa Jego „najmniejszym bratem” (por. Mt 25, 40).
Charakterystyczną postawą adwentową jest czuwanie, by być gotowym na przyjście Pana. Podkreśla to wielokrotnie Jezus w dzisiejszej Ewangelii. „Czuwajcie więc, bo nie wiecie, kiedy pan domu przyjdzie: z wieczora czy o północy, czy o pianiu kogutów, czy rankiem” (Mk 13, 35). Czuwać, to znaczy nie spać i nie chodzić zaspanym. Ale to za mało. Czuwać to znaczy mieć szeroko otwarte oczy i uszy, aby widzieć i słyszeć tych, którzy czekają na gest naszego wrażliwego serca. Czuwać to znaczy wprowadzać ład i pokój w naszym niespokojnym i skłóconym świecie, naznaczonym grzechem egoizmu i przemocy. Czuwać to znaczy bronić się przed złem, by nie zakradło się do naszego serca i nie dokonywało w nim spustoszenia. Czuwać to znaczy pomnażać w tym świecie dobro, sprawiedliwość i solidarność.
3. „Wierny jest Bóg, który powołał nas do wspólnoty z Synem swoim Jezusem Chrystusem, Panem naszym” (1 Kor 1, 9). Te słowa po raz pierwszy zostały napisane w Liście Pawła Apostoła, skierowanym do chrześcijan w Koryncie. Są one skierowane do wszystkich uczniów Chrystusa. Nie ulega wątpliwości, że ich szczególnymi adresatami są osoby konsekrowane w Kościele. Każda z nich przecież dokonała radykalnego wyboru. Każda zostawiła wszystko, by pójść za Jezusem czystym, ubogim i posłusznym, traktując poważnie Jego zachętę do życia i działania według rad zapisanych w Ewangelii.
W historię życia zakonnego zapisane jest doświadczenie życia wspólnego osób podzielających ten sam ideał. W ten sposób dają one świadectwo, że pomimo wszystkich różnic wynikających z osobowości, temperamentu, języka, kultury i narodowości mogą tworzyć wspólnoty, bo łączy ich sam Bóg, wiara w Niego jako jedynego Ojca, którego wszyscy jesteśmy dziećmi, a między sobą jesteśmy braćmi i siostrami.
Najgłębszą motywacją przyjęcia drogi i stylu życia konsekrowanego jest fascynacja osobą Jezusa Chrystusa. On sam wystarczy. On potrafi odpowiedzieć na najgłębsze pragnienia ludzkiego serca. On od początku gromadził wokół siebie uczniów, by dzielili z Nim życie i uczestniczyli w Jego misji. Zawsze, w każdym pokoleniu znajdował zastępy mężczyzn i kobiet, którzy kochali Go niepodzielnym sercem i pragnęli służyć sprawie, dla której On przyszedł na ziemię. Ta historia trwa nadal i w dalszym ciągu ubogaca i dynamizuje Kościoły lokalne oraz Kościół powszechny, ponieważ życie konsekrowane jest darem dla całego Kościoła. Wszyscy z tego daru czerpiemy.
4. Charyzmat życia konsekrowanego służy wszystkim, bo taka jest natura każdego charyzmatu – to dar, by służyć innym. Osoby konsekrowane, opuszczając swoje rodziny i środowiska, zostawiając wszystko, dają wyraźne świadectwo, że Bóg jest ich największym skarbem, największą miłością. Dla tej miłości warto żyć i wszystko jej poświęcić. Tym samym osoby konsekrowane uczą, że każdy chrześcijanin, każdy człowiek może i powinien postawić Boga w centrum swego życia, swoich marzeń i zamierzeń. To świadectwo jest tym bardziej ważne i potrzebne w naszym świecie, w którym często panuje chaos, zagubienie, dezorientacja. To świadectwo jest potrzebne w świecie, w którym ludzie nie wiedzą, po co żyją, jak mają żyć i dla kogo mają żyć.
Śluby osób konsekrowanych stanowią odpowiedź na potężne wyzwania współczesnego świata. W świecie, w którym żyjemy, również w Polsce, ujawniają się trzy prowokacje, w jakiejś mierze dotykające każdego człowieka. Jest to przede wszystkim prowokacja „hedonistycznej kultury, która odrzuca wszelkie obiektywne normy dotyczące płciowości, sprowadzając ją często do rangi zabawy lub towaru, praktykując – przy współudziale środków społecznego przekazu – swego rodzaju bałwochwalczy kult instynktu”. Odpowiedzią na tę prowokację jest ślub czystości. „Takie świadectwo jest dziś niezwykle potrzebne, właśnie dlatego, że jest tak niezrozumiałe dla naszego świata. Zwraca się ono do każdego człowieka – do młodzieży, do narzeczonych, do małżonków, do chrześcijańskich rodzin”. Powiedzmy jasno: ślub czystości osób konsekrowanych wprowadza błogosławiony ład w niełatwą sferę czystej miłości wszystkich. Nie przeczą temu pojedyncze wypadki, tak bardzo nagłaśniane, sprzeniewierzenia się tej rzeczywistości.
Drugą prowokacją w naszych czasach jest materialistyczna żądza posiadania. Lekceważy ona potrzeby i cierpienia słabych i ubogich. Odpowiedzią życia konsekrowanego na tę sytuację jest ewangeliczne ubóstwo, często połączone z konkretną działalnością, szerzącą solidarność i miłosierdzie i podkreślające, że „Bóg jest prawdziwym bogactwem ludzkiego serca”. W tym kontekście rozbrzmiewa doniośle głos Papieża Franciszka, marzącego o Kościele ubogim dla ubogich. Nie możemy pozostawać obojętni wobec tego wołania Piotra naszych czasów, zresztą z powołania zakonnika, duchowego syna św. Ignacego z Loyoli, inspirującego się postawą swego patrona – Biedaczyny z Asyżu.
Trzecią prowokacją jest takie pojmowanie wolności, które oddziela ją od fundamentalnej więzi z prawdą i z normą moralną, i tym samym prowadzi do złego używania wolności. Odpowiedzią jest posłuszeństwo osób konsekrowanych, wyrażające posłuszeństwo Chrystusa wobec Ojca i świadczące o tym, że nie ma sprzeczności między posłuszeństwem a wolnością.
5. Tak mówił i tak pisał o życiu konsekrowanym Jan Paweł II, zwłaszcza w swojej posynodalnej adhortacji apostolskiej Vita consecrata (por. nn. 87-91), będącej do dziś znakomitym kompendium, zapisem doświadczenia tej szczególnej formy życia ewangelicznego. Jak wiadomo, Karol Wojtyła myślał poważnie w młodości o wyborze życia zakonnego. Zresztą, jako ksiądz, jako biskup, jako kardynał i jako papież żył jak zakonnik. Mogę o tym osobiście zaświadczyć. Właściwie on nic nie posiadał. Nie znał się na pieniądzach. Jako wykonawca jego testamentu niewiele miałem pracy, bo nie miał ani konta bankowego, ani nieruchomości, ani ziemi, a rzeczy osobiste polecił rozdać. Jego relacje z innymi, kobietami, mężczyznami, z małżonkami, z rodzinami, były niezwykle przejrzyste, a jednocześnie serdeczne. Jako biskup i papież był przez dziesiątki lat przełożonym, sprawował władzę, rządził Archidiecezją Krakowską, a następnie Kościołem powszechnym. Ale czynił to zawsze w duchu posłuszeństwa woli Bożej, którą rozeznawał pokornie dzień po dniu, na kolanach, a niekiedy leżąc krzyżem na posadzce kaplicy. Władza była dla niego służbą, a służba była dla niego wyrazem posłuszeństwa Bogu.
6. Jak mamy przeżyć Rok Życia Konsekrowanego w Archidiecezji Krakowskiej? Z jednej strony rytm tego Roku określają już inicjatywy Kościoła powszechnego oraz Kościoła w Polsce. Chcemy w tym wszystkim w całej pełni uczestniczyć. Archidiecezja Krakowska ma chyba w Polsce najwięcej osób konsekrowanych, domów zakonnych, wspólnot, dzieł apostolskich przez nich prowadzonych. Nie zapominamy o siostrach klauzurowych, których dziś nie ma fizycznie wśród nas, ale które – jestem o tym przeświadczony – modlą się w tej chwili z nami i za nas. Bóg wam zapłać – drogie Siostry benedyktynki, dominikanki, karmelitanki bose, klaryski, norbertanki i wizytki.
W tym Roku pragniemy przybliżyć ideę życia konsekrowanego w parafiach, a także młodym Polkom i Polakom w ramach katechezy. To sprawa zasadnicza. Osoby konsekrowane słyną z dyskrecji. Nie narzucają się. Nie krzyczą, nie protestują na ulicach. Często służą w ciszy, na uboczu, ale skutecznie. Wszyscy powinni odkrywać piękno tej bezinteresownej formy życia, również po to, by pomagać młodym myślącym o wstąpieniu na tę drogę miłości i służby, w odpowiedzi na powołującego ich Pana. Moim pragnieniem jest, aby w Kościele Krakowskim pozostał jakiś trwały ślad, jakieś znaczące dzieło będące owocem Roku Życia Konsekrowanego. Zachęcam do refleksji i wysuwania sugestii w tym zakresie.
Również dla osób konsekrowanych ten Rok stwarza okazje do ponownego odkrycia piękna i głębokiego sensu ich powołania. Jest to i niech będzie Rok wdzięczności za to wszystko, czym było i jest życie konsekrowane w Kościele, także za odnowę życia konsekrowanego w ostatnich pięćdziesięciu latach, po Soborze Watykańskim II. Niech to będzie Rok przypominający o tym, że teraźniejszość trzeba przeżywać z pasją, nie ulegając zniechęceniu wobec trudności, które zawsze nam towarzyszą. I niech to będzie Rok spoglądania z nadzieją w przyszłość. Życie konsekrowane jest dziełem Bożym, a nie ludzkim, więc w Bogu złóżmy przyszłość i los tej formy ewangelicznego życia osób i wspólnot oraz prowadzonych przez nich dzieł.
7. Siostry i bracia, w imię Boże rozpoczynamy Adwent i nowy rok liturgiczny Kościoła z jego przewodnim hasłem: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. W imię Boże rozpoczynamy Rok Życia Konsekrowanego z jego hasłem: „Ewangelia – Proroctwo – Nadzieja”. Otwórzmy nasze umysły i serca na przyjęcie światła Ducha Świętego, by nam pomogło przeżyć dobrze i owocnie ten czas, umocnić nasze chrześcijańskie powołanie i dawać jeszcze bardziej wyraźne świadectwo wszystkim naszym braciom i siostrom w dzisiejszym świecie. Amen!
Zza: www.diecezja.pl