2007.05.27 – Strachocina – Abp Józef Michalik, Homilia podczas ślubów Sióstr Franciszkanek Rycerstwa Niepokalanej

 
Abp Józef Michalik, Przewodniczący KEP 

HOMILIA PODCZAS ŚLUBÓW SIÓSTR FRANCISZKANEK RYCERSTWA NIEPOKALANEJ

Strachocina, 27 maja 2007 r.

 

Czcigodna Matko Generalna Franciska Nakayama

Drogie Siostry Rycerstwa Niepokalanej

Bracia i Siostry

Uroczystość Zesłania Ducha Świętego, Zielone Święta, to szczególny dzień w życiu Kościoła. To rocznica Jego urodzin. Gdyż wtedy, w Wieczerniku zgromadzeni z Matką Pana Apostołowie przeżyli niezwykłe wydarzenie, wylanie Ducha Świętego i poczuli w sobie nową moc. Ich słowa zyskały nieoczekiwaną mądrość i siłę przekonywania. Okazało się, że po przyjęciu Ducha Pana, już nie jednostki, ale tysiące ludzi nawraca się, wyznaje wiarę w Jezusa i przyjmuje chrzest.

1. Zauważmy kilka okoliczności: – Duch Święty przyszedł do zgromadzonych na modlitwie i oczekujących na Niego. To dla nas bardzo ważna wskazówka:, że o Ducha Świętego i Jego dary trzeba się modlić i to wspólnie z Matką Najświętszą, Apostołami i świętymi prosząc i czekając na Jego przyjście. – Zauważmy także, że Pan Jezus długo przygotowywał Apostołów na przyjście Ducha Świętego. Po Zmartwychwstaniu zachęcał, aby szli do Wieczernika i modlili się wspólnie. Zresztą, jeszcze za życia zapowiedział, że potrzeba aby przyszedł Duch Święty Pocieszyciel, który od Ojca i od Niego pochodzi (por. J 15,26) i który gdy przyjdzie doprowadzi nas do całej prawdy (J 16,13). Ciekawa rzecz, że Jezus nie określa bliżej, nie daje definicji Ducha Świętego, ale wskazuje na skutki spotkania z Nim, przyjęcia Go przez wiarę i pragnienia miłości. Duch Święty posłany przez Jezus także dzisiaj nauczy nas poprawnej wiary, przypomni wszystko cośmy zapomnieli, pomoże być świadkami Zmartwychwstałego Jezusa wobec świata, pomoże być Rycerkami i Rycerzami broniącymi wiary wobec ludzi nie znających i nie wierzących w Chrystusa. Apostołom i ich następcom, Duch Święty da moc odpuszczania grzechów (por. J 20,23).

2. Trzeba przypomnieć, że w pełni po raz pierwszy dowiedzieliśmy się o działaniu Ducha Świętego w sprawach zbawienia dzięki Najświętszej Maryi Panny. To do niej został posłany Anioł aby zwiastować, że z Ducha Świętego pocznie Syna Bożego (por Łk 1,35n). Zdumiona i przerażona Maryja (por. Łk 1,30) nie wymawia się, nie odrzuca woli Pana, ale prosi o wyjaśnienie. Po jego otrzymaniu chętnie, z radością przyjmuje wolę Bożą: Oto ja Służebnica Pańska niech mi się stanie według Twego słowa (Łk 1, 38). Matka Najświętsza wskazuje swą postawą i swoimi słowami, że wierzy Słowom Boga, że przyjmuje wolę Bożą, nie wiedząc nawet czy będzie miła, przyjemna czy trudna i wymagająca ofiar i poświęceń. Ona od zaraz współpracuje z Duchem Świętym, od pierwszej chwili poczęcia służy Synowi Bożemu, którego urodzi w ubóstwie w stajni betlejemskiej i któremu będzie służyć aż do ukrzyżowania. Posłuszna Jego słowom i wskazaniom pójdzie po Zmartwychwstaniu do Wieczernika, aby ponownie umocnić się przyjęciem Ducha Świętego, aby wyprosić Go młodemu Kościołowi czyli nam wszystkim ochrzczonym w imię Jezusa. Współpraca Maryi z Duchem Świętym jest również wielkim wzorem dla nas. Pokora Służebnicy Pańskiej i nieustannie rozwijająca się jej wiara jednoczy ją z Bogiem w miłości. Pełniąc wolę Bożą naśladujemy Najświętszą Maryję Pannę poprzez ciche przyjmowanie posług najniższych, bo one okażą się bardzo ważne i zaprogramowane w dziele zbawczym, bo bez nich nie zostanie zrealizowany Boży plan i ktoś w Kościele poniesie szkodę, jeśli ja nie wypełnię woli Pana. A jednocześnie odwaga i wierność Maryi, która nie lęka się siepaczy i towarzyszy Jezusowi na Drodze Krzyżowej, i trwa pod Krzyżem aż do końca, jest i dla nas wzorem wytrwania i męstwa mimo prześladowań i przeciwności.

Pobożność Maryi jest w Kościele nieustannie bardzo ważna i twórcza. Ze szkoły Maryjnej duchowości wyszli wszyscy święci. Także święci naszych czasów. Św. Maksymilian Kolbe – Szaleniec i Rycerz Niepokalanej, zachęcał do całkowitego oddania się Matce Najświętszej w niewolę miłości. Tej Maryjnej, bardzo aktywnej pobożności uczył wszystkich swoich współbraci i czytelników Rycerza Niepokalanej. Tą drogą poszedł wierny uczeń św. Maksymiliana, O. Mirochna, założyciel sióstr Rycerstwa Niepokalanej. Rycerstwo czyli decyzja zaangażowania, odwaga walki z Szatanem i jego zwolennikami. Rycerstwo to walka nie siłą oręża ludzkiego, to świadomość, że nie spryt i podstęp się tu liczy, nie inteligencja, wykształcenie czy pieniądze prowadzą do zwycięstwa, ale całkowita wierność Bogu – jak u Matki Najświętszej – to zaufanie Duchowi Świętemu i poddanie się całkowicie woli Jezusa, bo On jest Drogą, Prawdą i Życiem (J 14,6) a Jego metodą jest pełnienie woli Ojca aż po Krzyż. Wielkim czcicielem Maryi był Sługa Boży Jan Paweł II. Wiemy jak często pielgrzymował do Sanktuariów Maryjnych, aby tam długo modlić się w samotności lub wspólnie z ludźmi. A i obecny papież Benedykt XVI przed paru tygodniami (10.V.2007) podczas swej podróży do Brazylii powiedział: właśnie obecnie w Matce Bożej mamy najlepszą obronę przeciw złu, które dręczy współczesne życie; pobożność Maryjna stanowi niezawodną rękojmię matczynej opieki i obrony w godzinie pokusy. Mamy oto wskazania Papieża na naszą drogę wiary: Pobożność Maryjna czyli życie po Bożemu na wzór Maryi zapewnia nam Jej pomoc i opiekę w każdej sytuacji życiowej, w życiu kapłańskim, zakonnym i w życiu chrześcijan świeckich.

3 Za chwilę będziemy świadkami ślubów zakonnych, które młode siostry złożą na ręce ich Przełożonej Generalnej, bo kontakt z Bogiem dokonuje się w Kościele na sposób ludzki. Taka była i jest wola Pana Jezusa, Założyciela naszego Kościoła, który jest nieustannie jego Twórcą i Głową. Kto was słucha, Mnie słucha, a kto wami gardzi, Mną gardzi; lecz kto Mną gardzi, gardzi Tym, który Mnie posłał. (Łk 10,16) – powie Jezus. Ślub posłuszeństwa nie jest ograniczeniem, ale wstąpieniem na drogę twórczego rozwoju osobowości. Posłuszeństwo nasze musi być nieustannie, dynamicznie rozumne a przy tym przesycone i umotywowane wiarą. Nie z przymusu słucham przełożonych, ale dlatego, że ich głos jest dla mnie głosem Boga samego, nie ich wolą ale wolą Bożą widzę i pełnię, podejmując zlecone mi zadania. Dobrze zrozumiane posłuszeństwo, to pełne utożsamienie się z wolą moich przełożonych. Oczywiście nie może to być w żadnym wypadku posłuszeństwo w łamaniu Bożych przykazań czy wydawaniu jakichś grzesznych poleceń, bo do takowych nie mają prawa ani przełożeni ani podwładni. Ślub czystości jest kolejnym znakiem działania Ducha Świętego w Kościele. Przyjęcie daru powołania jest związane z pragnieniem oddania wszystkiego: ciała i duszy, życia ziemskiego i wiecznego Temu, który jest Dobrem Najwyższym, Jezusowi, którego pokochaliśmy pełną miłością i nie chcemy aby ta miłość była pusta, tylko formalna, słowna. Nie! My chcemy oddawać Jezusowi codzienne nasze myśli, pragnienia i uczucia, aby żyć Nim i aby On żył w nas i przez nas. Chcemy kiedyś móc powiedzieć za św. Pawłem: żyję ja, już nie ja, żyje we mnie Chrystus (Gal 2,20). Chcemy naśladować Chrystusa i Jego Matkę całkowicie, czyli żyć tak jak On  – nasz Oblubieniec w czystości i ubóstwie, bez przywiązania do osób, miejsc czy rzeczy. To bardzo ważne, ale niekiedy trudne ofiarowanie siebie. Odtąd tylko sobą mogę wspierać innych, dawać im siebie, swój czas, modlitwę, cierpienie a właściwie po to, aby i Bogu i ludziom ofiarować mego Pana i Mistrza, aby dawać Jezusa – Miłość mego serca, aby wszystkich pozyskiwać dla Niego i dla Jego Matki, a nie dla siebie. Drogie Siostry, Te refleksje, to zaledwie zarys Waszego życia w Kościele, w Zgromadzeniu, które wybrałyście. Jego realizacja i wartość, jego piękno lub ciężar będzie zależeć w dużej mierze od was samych, może od przełożonych i współsióstr, od Pana Boga. Bóg swej łaski nigdy nie odmawia. Obficie udziela tym, którzy Go o nią proszą szczerze. I może najpiękniejszą stroną życia zakonnego i kapłańskiego jest modlitwa. Ten wielki Boży młyn, który nas samych miele na mąkę Chrystusową. To tu, w modlitwie, leży tajemnica naszego rozwoju, to tu jesteśmy, stajemy się użyteczni Kościołowi i ludziom ilekroć rozeznajemy wolę Bożą i uznajemy naszą słabość a czynimy to dlatego, aby rozumieć słabość ludzi i nigdy ich nie potępiać, aby wynagradzać i kochać za tych, którzy Pana Boga i Matki Najświętszej nie kochają, bo nie chcą lub nie potrafią. To dlatego powołał Was Chrystus i to dlatego jesteście Mu potrzebne w Jego Kościele, to On ma być Waszym jedynym Oblubieńcem. Idźcie radośnie na tę służbę Bogu i ludziom, która poprzez modlitwę uczyni Was przydatnymi w wielkim dziele budowania Królestwa Bożego. Pamiętajcie, że to nie Wasza praca, będzie decydująca, ale to, że moc Ducha Świętego okaże się przez Was . Duch przychodzi z pomocą naszej słabości. Gdy bowiem nie umiemy się modlić tak, jak trzeba, sam Duch przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. Ten zaś, który przenika serca, zna zamiar Ducha, wie, że przyczynia się za świętymi zgodnie z wolą Bożą (Rz 8,26n).

Niech Patronką Waszego życia duchowego będzie Niepokalana. Zaufajcie drodze Jej oddania i miłości do Boga i naśladujcie Ją w codziennej służbie. Oto ja Służebnica Pańska (Łk 1, 38), było Jej hasłem; niech to pragnienie stanie się także fundamentem Waszej duchowości.

Archiwum KWPZM

Wpisy powiązane

2024.02.02 – Gniezno – Abp Wojciech Polak, Jesteście, by oddychać i żyć z Kościołem. Homilia w święto Ofiarowania Pańskiego, Dzień Życia Konsekrowanego

2024.02.02 – Katowice – Abp Wojciech Galbas SAC, Trzy przesłania na Gromniczną. Homilia na Dzień Życia Konsekrowanego

2024.02.02 – Kęty – Bp Piotr Greger, Świeca zapalona w naszych dłoniach staje się dziś wyzwaniem. Homilia na Dzień Życia Konsekrowanego