Abp Józef Kowalczyk, Nuncjusz Apostolski
OSIĄGAŁ ŚWIĘTOŚĆ DZIEŃ PO DNIU. PRZEMÓWIENIE PODCZAS MSZY ŚWIĘTEJ KOŃCZĄCEJ JUBILEUSZ SETNEJ ROCZNICY URODZIN ŚW. MAKSYMILIANA MARII KOLBEGO
Zduńska Wola, 08 stycznia 1995 r.
1. Dobiega końca uroczysta Msza święta, którą sprawujemy w Zduńskiej Woli na zakończenie jubileuszu setnej rocznicy urodzin św. Maksymiliana Marii Kolbego. Cieszę się, że mogłem być świadkiem odsłonięcia i poświęcenia pomnika Męczennika Oświęcimia, którego postać jest tak mocno związana z tym miastem. Wszak tutaj właśnie przyszedł na świat przyszły Założyciel Niepokalanowa, tu został ochrzczony, a także otrzymał sakrament bierzmowania. Łaska sakramentu chrztu świętego, owo zakorzenienie w Bogu, w przypadku ojca Maksymiliana nie okazała się daremna. Zaiste, każdy chrześcijanin mocą chrztu świętego jest powołany do współpracy z Chrystusem, do wzrastania w świętości na miarę królestwa niebieskiego. Obchodzone dziś w kalendarzu liturgicznym święto Chrztu Pańskiego raz jeszcze nam tę zasadniczą prawdę przypomina.
2. Konieczność ciągłego otwierania się na otrzymany niegdyś dar chrztu świętego staje się szczególnie palącym wyzwaniem dla współczesnego pokolenia wyznawców Jezusa. Wpatrując się we wzór, jaki nam zostawił ojciec Maksymilian, lepiej rozumiemy, na czym polega dojrzałe chrześcijaństwo. Spoglądając na dynamiczną, jakby w drodze, postać świętego Męczennika uwiecznioną przez twórcę odsłoniętego i poświęconego dzisiaj pomnika, uświadamiamy sobie na nowo fakt, że nikt nie rodzi się od razu świętym, ale każdy rodzi się do świętości. Świętość, doskonałość chrześcijańska jest bowiem długim procesem. Dochodzi się do niej stopniowo, dzień po dniu. Rozumiał to dobrze Szaleniec Niepokalanej, bo od najmłodszych lat, aż po głodowy bunkier, dawał świadectwo wyzwalającej mocy Krzyża Chrystusowego, który zwycięża grzech i słabość w człowieku.
3. Dlatego „św. Maksymilian – jak napisał niedawno Ojciec Święty w liście na zakończenie Roku Kolbiańskiego – zaprasza człowieka naszych czasów, nacechowanych wielkim oczekiwaniem i głębokimi przemianami społecznymi, ażeby spoglądał naprzód mocą wiary. Zaprasza szczególnie wierzących, ażeby z ufnością kierowali wzrok na nowe tysiąclecie, które nadchodzi. Ten nasz wiek, który ma się już ku końcowi, niesie ze sobą, obok wielu cieni, jaśniejące świadectwo licznych świętych i męczenników. Ci bohaterscy świadkowie Ewangelii, wśród których wyróżnia się św. Maksymilian Kolbe, wspierają Kościół w zleconym mu głoszeniu radosnej nowiny zbawienia, jaką przyniósł Chrystus”.
Drodzy mieszkańcy Zduńskiej Woli, kochani czciciele św. Maksymiliana, życzę wam oraz wszystkim Polakom i Polkom, aby kończące się obchody setnej rocznicy urodzin tego, który został nazwany „patronem naszego trudnego wieku”, umocniły w nas przekonanie, że cywilizacja miłości nie jest utopią, że zło tylko dobrem można zwyciężyć, że jesteśmy powołani do budowania pokoju w miłości. Wszak jego życie i męczeńska śmierć pozostają wymownym dowodem na to, iż autentyczna miłość chrześcijanina, biorąca swój początek w sakramencie chrztu świętego, jest zdolna budować zręby Bożego ładu nawet tam, gdzie panuje nienawiść, przemoc i pogarda wobec drugiego człowieka.
Św. Maksymilianie, który w swym nowym wizerunku wskazujesz w wymownym geście swoim rodakom drogę, którą trzeba iść, spraw, abyśmy porzucili manowce egoizmu i zwątpienia, a kroczyli w życiu indywidualnym i społecznym za Tym, który jest „Drogą, Prawdą i Życiem”.