Bp Bohdan Bejze
ZE ŚW. MAKSYMILIANEM W NOWE TYSIĄCLECIE. HOMILIA Z OKAZJI ZAKOŃCZENIA ROKU KOLBIAŃSKIEGO
Niepokalanów, 08 grudnia 1994 r.
Przeżywamy dzień, który jest dedykowany Matce Najświętszej Niepokalanej, to znaczy wolnej od wszelkiego grzechu, nawet pierworodnego. Taką wyjątkową łaską Bóg obdarzył Maryję przewidzianą na Matkę Zbawiciela świata. Ona jest także Pośredniczką wszelkich łask Bożych, które są nam udzielane. Do tych wielorakich łask należy również łaska, że doczekaliśmy wyjątkowo ważnego czasu. Przede wszystkim kończymy Rok Maksymilianowski, ale zarazem rozpoczynamy przygotowanie do wielkiego jubileuszu dwutysiąclecia narodzin Pana Jezusa. Ojciec Święty Jan Paweł II w ostatnich tygodniach wystosował do wszystkich ludzi na świecie specjalne wezwanie, aby się należycie przygotować do zakończenia XX i rozpoczęcia XXI wieku, a tym samym do jubileuszu narodzin Dzieciątka Jezus w Betlejem, które dokonały się 2000 lat temu. W dokumencie tym, noszącym tytuł Tertio millennio adveniente, Ojciec Święty zwraca uwagę na to, co się działo w XX wieku. Pisze Papież, że Kościół przeżywał wraz z wielkimi rzeszami mieszkańców Ziemi rzeczy okropne. W tym stuleciu była I wojna światowa, która zniszczyła wiele krajów i zabrała życic wielu mieszkańcom licznych państw. W tym samym XX wieku wybuchła następna, II wojna światowa, która zniszczyła życie 50 min ludzi. Mało tego, w tym samym wieku, który się zbliża do swego kresu, trwają nadal ludobójcze wojny. Podkreślając te właśnie okrutne doświadczenia, Ojciec Święty pisze, że papieże, którzy kierowali Kościołem rzymskokatolickim w obecnym wieku, starali się ze wszystkich sił łagodzić cierpienia ludzi i zapobiegać nowym okrucieństwom.
Jednakże powinniśmy nic tylko przypomnieć sobie, co XX wiek przyniósł w historię ludzkości, ale także ocenić siebie jako chrześcijan. Być może, za mało się staraliśmy o to, aby ludzie poznali Ewangelię i żyli jej duchem. Być może, za mało zabiegaliśmy o to, by wyznawcy Chrystusa się zjednoczyli. Być może, pisze Ojciec Święty, za mało staraliśmy się o wprowadzenie w nasze życie Soboru Watykańskiego II, którego w przyszłym roku, dokładnie w grudniu przyszłego roku, minie 30 rocznica zakończenia. Trzeba zatem, jak wzywa Ojciec Święty, dokonać oceny własnych sumień, naszych działań, całego naszego życia i całokształtu starań, będących naszym zadaniem jako wspólnoty Kościoła. Trzeba w ten sposób przygotować się do jubileuszu, który nastanie już za 5 lat, gdy zegar historii wybije dwutysięczną rocznicę narodzenia Chrystusa w Betlejem.
To przygotowanie nie jest łatwe, ponieważ ludzie są słabi. Jednakże budzi się w nas nadzieja, że może uda nam się je przeprowadzić skutecznie w następstwie tego roku, który się teraz kończy. Kończy się Rok Maksymilianowski. Setna rocznica urodzin św. Maksymiliana pozwoliła lepiej poznać jego naukę. Zastanawiali się nad jego nauką i starali się ją zgłębić nasi teologowie, którzy pracują w katolickich uczelniach, jak na przykład obecny tu o. prof. Luigi Iammarrone z Seraphicum – jednej ze słynnych uczelni Rzymu. Staraliśmy się w ciągu Roku Maksymilianowskiego rozpowszechniać naukę św. Maksymiliana i wzywać do naśladowania go. Tą właśnie wielką sprawą zajmowało się Rycerstwo Niepokalanej, którego przełożony jest wśród nas, przybywszy z Rzymu, Rycerstwo, którego centrum dla całej Polski znajduje się w Niepokalanowie. W ciągu Roku Maksymilianowskiego urządzaliśmy bardzo liczne modlitwy. Ksiądz Prymas był niejednokrotnie w Niepokalanowie, poświęcając swój czas i przewodnicząc uroczystym Mszom świętym tu, w tej bazylice franciszkańskiej. W różnych ośrodkach kościelnych, zwłaszcza franciszkańskich, w całej Polsce, także w innych krajach, gromadzili się liczni ludzie na wspólnych modlitwach, żeby za wzorem św. Maksymiliana głębiej czcić Matkę Najświętszą i żeby w ten sposób dokładniej wypełniać przykazania Boże. Kiedy to wszystko weźmiemy pod uwagę, rośnie w nas nadzieja, że może uda nam się dobrze przygotować przez najbliższe 5 lat do jubileuszu dwutysiąclecia narodzin Pana Jezusa.
Dobrze by było, żeby kontynuować naszą więź duchową ze św. Maksymilianem i w ten sposób, pod jego patronatem i przewodnictwem, kroczyć przez te 5 lat przygotowań do wspomnianego jubileuszu. Owa kontynuacja współdziałania ze św. Maksymilianem rysuje się przed nami bardzo pomyślnie. Przede wszystkim, kiedy księża biskupi w Niepokalanowie odbywali swoją Konferencję Plenarną, powzięliśmy decyzję, by opracować książkę, która będzie nosiła tytuł Polscy biskupi o św. Maksymilianie. W tej książce pomieścimy teksty przemówień wygłaszanych w ciągu Roku Maksymilianowskiego przez bardzo licznych członków polskiego Episkopatu. Pomieścimy także refleksje, artykuły, wspomnienia i zwierzenia naszych biskupów dotyczące św. Maksymiliana. Wszystko to będzie w jednej książce, która w Wydawnictwie Ojców Franciszkanów w Niepokalanowie zostanie wydrukowana. Będzie to jedyna książka w świecie, w której znajdą się teksty polskich biskupów na jeden temat: na temat św. Maksymiliana. Ta książka pomoże nam odpowiednio wgłębiać się w te wszystkie nauki i wezwania, których głosicielem był św. Maksymilian.
Do tego, co teraz mówię, pragnę z radością dodać jeszcze jedną informację. Otrzymałem list ze środowiska polskich naukowców, którzy są dobrymi katolikami, a w liście tym piszą tak: należałoby starać się, aby Stolica Apostolska ogłosiła św. Maksymiliana patronem tych wszystkich, którzy pracują w tak zwanych środkach społecznego przekazu, czyli patronem dziennikarzy, publicystów, redaktorów oraz ludzi działających w radiu i telewizji. Chodzi o to, by katolicy, którzy poświęcają swój czas, energię, talent na działalność w tak zwanych mass mediach, byli apostołami na wzór św. Maksymiliana. Po raz pierwszy podaję treść tego listu, bo postanowiłem ogłosić go właśnie w tutejszej bazylice. Stanowi on dowód zrozumienia programu i duchowości św. Maksymiliana oraz zaufania do niego.
Podsumowując to wszystko, możemy wzbudzić w sobie nadzieję, że po Roku Maksymilianowskim, umocnieni tym, co św. Maksymilian wyprosił dla nas u Boga przez Matkę Najświętszą, przygotujemy się, tak jak wzywa nas do tego Ojciec Święty, do tego nadzwyczajnego jubileuszu dwutysięcznego roku od przyjścia Dzieciątka Jezus na ziemię. Sądzę, że ojciec gwardian Niepokalanowa będzie często nas wzywał przez te najbliższe 5 lat, by przy pomocy św. Maksymiliana tak pracować duchowo nad naszym życiem, by stało się ono miłe Chrystusowi Panu. Na pewno ojciec gwardian spowoduje, że pójdzie w świat, nie tylko w nasz kraj, ale w świat szeroki, serdeczne zaproszenie, by ludzie, którzy wielbią Chrystusa i pragną z pomocą Jego Matki żyć w duchu Ewangelii, przybywali do Niepokalanowa jak najczęściej. Z góry już dziękuję ojcu gwardianowi i wszystkim jego współpracownikom za to, że po Roku Maksymilianowskim, przez to pięcioletnie przygotowanie do wielkiego, jedynego jubileuszu, będziemy mogli w bazylice franciszkańskiej w Niepokalanowie gromadzić się często na wspólne rozważania i modlitwy. A jeżeli będą z nami tutaj także jak najczęściej ojcowie z Rzymu, z Seraphicum, z centrali Rycerstwa Niepokalanej, to będzie jeszcze bardziej miłe Bogu. Również jeżeli naszym modlitwom będą często towarzyszyć tak piękne śpiewy, jak te śpiewy dziś wykonywane w tutejszej świątyni, to modlitwy nasze będą łatwiejsze, głębsze, bardziej żarliwe i chętniej podejmowane.
Przechodzimy obecnie do wyznania naszej wiary świętej, której św. Maksymilian tak gorliwie przez całe swoje życie uczył słowem i czynem.