1994.10.23 – Kotlamia – Bp Jan Kopiec, Św. Maksymilian Maria Kolbe naszym przewodnikiem

Bp Jan Kopiec

ŚW. MAKSYMILIAN MARIA KOLBE NASZYM PRZEWODNIKIEM

Kotlamia, kościół pw. św. Maksymiliana Marii Kolbego, 23 października 1994 r. 

Wraz z całym Kościołem w Polsce i Episkopatem, zgromadzonym dzisiaj na uroczystej celebrze w Niepokalanowie, również my zebrani tutaj oddajemy hołd świętemu waszemu patronowi, św. Maksymilianowi Marii, w stulecie jego urodzin. Dziękujemy Bogu za dar tego świętego Przewodnika, który na zawsze będzie znakiem duchowej siły i naszego zakotwiczenia w Chrystusie – Dawcy Łaski. Dodatkowo wyrażamy dziś wspólną radość, że możemy dziękować za nowy wewnętrzny wystrój tej świątyni i za nowy cmentarz wraz z kaplicą – tak wam potrzebne i dzięki waszej wielkoduszności zrealizowane.

1. Umiłowani! Byłem na ostatnim roku studiów w Seminarium Duchownym, gdy dokonała się beatyfikacja ojca Maksymiliana. Pamiętam też dokładnie, jak zaczęło się mówić, że w naszej diecezji powstanie kościół ku jego czci. Wtedy też – przyznaję to szczerze – po raz pierwszy usłyszałem nazwę waszej miejscowości, której dotychczas nie znałem, bo pochodzę z Bytomia. I tak dowiedzieliśmy się, że w Kotlami władze państwowe oddały do dyspozycji Kurii Biskupiej w Opolu dawny kościół protestancki, opuszczony i nieczynny od czasu ostatniej wojny. Z radością o przejęciu kościoła dla potrzeb wspólnoty katolickiej zbiegła się wiadomość, że będzie on poświęcony nowemu naszemu Błogosławionemu. Był to jeden z pierwszych kościołów w Polsce jemu dedykowany.

Upłynęło już przeszło 20 lat od tamtej chwili. Bł. Maksymilian został wyniesiony do chwały świętych uroczystym aktem kanonizacji i dzięki temu rozwija się nadzwyczajna więź duchowa między naszym Patronem a sprawami ludzi żyjących na ziemi.

2. Ze szczególną radością i wdzięcznością sprawujemy w tym momencie nasze dziękczynienie. Bo uczczenie waszego świętego Patrona zbiega się z podsumowaniem waszego zaangażowania się w sprawy Kościoła. Jakże przecież ważne są sprawy świętego miejsca, jego schludności i porządku, by było ono godne wielkich tajemnic. Jakże ważne jest posiadanie cmentarza i kaplicy na nim, by nie trzeba było ze wszystkimi posługami religijnymi udawać się do odległego kościoła parafialnego. Jest to w wielkim stopniu zasługa waszego duszpasterza, księdza proboszcza, któremu bardzo serdecznie dziękuję. Ale to także wyraz szerokiego serca was wszystkich, moi drodzy, którzy wykazaliście taki zapał w wypełnieniu tych zamiarów, w malowaniu kościoła, pracach przy urządzeniu cmentarza i wzniesieniu kaplicy na nim, posiadając poparcie i życzliwość władz gminnych. Kosztowało to niemało wyrzeczeń, także materialnych, ale dzięki temu wszyscy wspólnie wyrażamy radość, że Kościołowi opolskiemu przybyły nowe miejsca modlitwy i kultu. To cieszy i jest gwarancją żywotności Kościoła na naszych ziemiach.

3. Umiłowani! W dniach radości i satysfakcji nieodzownie towarzyszą nam jednak refleksje pełne zatroskania i powagi. Wasz Patron zginął śmiercią męczeńską w okresie terroru nazistowskiego, gdy panowała nienawiść wobec wszystkiego co katolickie i polskie. Zginął! Aby następne pokolenia mogły żyć jako wyzwolone z lęków i przeciwności. Minęło już więcej niż pół wieku od tamtej tragedii. Nadal jednak stoimy wobec naszej niedojrzałości i różnych przeciwności. Zagrożone są wszystkie dziedziny naszego życia – rodzina, życie nienarodzonych, religijne wychowanie, zdrowie moralne i fizyczne. Umęczeni jesteśmy wiadomościami o złu, jakie wkrada się w nasze życie. Czyż więc ofiara św. Maksymiliana Marii była daremna? Czy społeczeństwo nasze nie stać na dojrzałość i samodzielność? Myślę, moi drodzy, że odpowiedź wszyscy bez wyjątku dobrze znamy. Nie umarł daremnie, tylko nam zabrakło w pewnym momencie siły i uczciwości. Jego przykład tkwi i pobudza do rachunku sumienia z wypełnianych przez nas zadań, zleconych przez Boga – zadań męża i żony, ojca i matki, syna i córki, wójta i proboszcza, rolnika, robotnika i człowieka steranego wiekiem. Jest dzisiaj moment, aby to wszystko w sobie odnowić i patrząc na wzór świętego waszego Patrona, podjąć z nową energią program ożywienia życia łaski w sercu każdego. Tylko wtedy możemy stanąć przed obliczem Boga, by Mu o naszych sprawach mówić i o wsparcie błagać. Tylko wtedy, gdy jesteśmy pod każdym względem wobec Boga w porządku, z czystym sumieniem, że wykonaliśmy już wszystko, co do nas należało.

Mam nadzieję, że włożony przez was trud w odnowienie tej pięknej świątyni, którą przed laty oddano pod przemożny patronat naszego wielkiego rodaka, św. Maksymiliana Marii, troska o jej wyposażenie, o nowy cmentarz i kaplicę, jest zapowiedzią uczciwie przez waszą wspólnotę traktowanego życia wiary. W tym radosnym dla was dniu – także dla naszej całej diecezji – życzę wszystkim obfitości Bożych darów w życiu codziennym i świątecznym, w czas pracy i uroczystości. Niech obfituje wstawiennictwo św. Maksymiliana Marii owocami uczciwości wobec Boga, Jego praw i każdego człowieka. A księdzu proboszczowi jeszcze raz dziękuję za wykonane prace, za zaproszenie skierowane do mnie na dzisiejszą uroczystość i życzę pełnej satysfakcji w posługiwaniu ludowi Bożemu tej miejscowości.

Wpisy powiązane

2024.02.02 – Gniezno – Abp Wojciech Polak, Jesteście, by oddychać i żyć z Kościołem. Homilia w święto Ofiarowania Pańskiego, Dzień Życia Konsekrowanego

2024.02.02 – Katowice – Abp Wojciech Galbas SAC, Trzy przesłania na Gromniczną. Homilia na Dzień Życia Konsekrowanego

2024.02.02 – Kęty – Bp Piotr Greger, Świeca zapalona w naszych dłoniach staje się dziś wyzwaniem. Homilia na Dzień Życia Konsekrowanego