1994.04.23 – Niepokalanów – Bp Bohdan Bejze, Do Niepokalanowa pod patronatem Rodziców Św. Maksymiliana. Przemówienie do animatorów Rycerstwa Niepokalanej

Bp Bohdan Bejze 

DO NIEPOKALANOWA POD PATRONATEM RODZICÓW ŚW. MAKSYMILIANA. PRZEMÓWIENIE DO ANIMATORÓW RYCERSTWA NIEPOKALANEJ.

Niepokalanów, 23 kwietnia 1994 r.

Kiedy Ojciec Święty Paweł VI wygłaszał swoją homilię w bazylice św. Piotra w Rzymie podczas beatyfikacji ojca Kolbego, usłyszeliśmy następujące słowa: „Błogosławiony jest godzien czci i kultu w danym Kościele lokalnym, jako wspaniały odblask mocy Ducha Uświęciciela”. Gdy obecny Papież Jan Paweł II ogłosił twórcę Niepokalanowa świętym, to oświadczył, że w następstwie działania Ducha Uświęciciela jest on godzien czci i kultu w całym Kościele powszechnym. Kanonizacja wprowadziła przeto ojca Kolbego do religijnego życia wszystkich katolików, rozpowszechniając tym samym w świecie prawdę o naszym wielkim Rodaku, o jego pracach i męczeństwie, a także o naszej wspólnej Ojczyźnie. W tym roku Opatrzność pozwala nam obchodzić setną rocznicę urodzin twórcy Niepokalanowa. Jakże bardzo pragniemy zrozumieć jego osobowość, duchowość, całe życie. Poświęćmy tym zagadnieniom kilka obecnych chwil.

Przyszły twórca największej w świecie wspólnoty klasztornej, jaką stał się przed II wojną światową Niepokalanów, będąc dzieckiem miał wzorowych rodziców. Mocą własnego przykładu urabiali oni doskonałą atmosferę domu. Równocześnie Kolbowie, zarówno w Zduńskiej Woli jak i w Pabianicach, cieszyli się życzliwością licznych znajomych. Na szczególnie baczną uwagę zasługuje to, iż dzieje zakonne i kapłańskie ojca Maksymiliana stały się rzeczywistością dzięki ludzkiej dobroci, z jaką spotkał się on w dzieciństwie i wczesnej młodości. Naukę w stopniu elementarnym, a potem częściowo w szkole średniej, odbył w Pabianicach, korzystając z pomocy tamtejszych duszpasterzy oraz niezwykłej szlachetności człowieka świeckiego, miejscowego aptekarza. Na studia wyższe do Rzymu został skierowany przez swych przełożonych zakonnych, którzy mądrze ocenili jego charakter i zdolności w czasie pobytu w Małym Seminarium Ojców Franciszkanów we Lwowie. Niezwykle interesujące jest także to, że jako kleryk studiujący w Rzymie, a następnie jako organizator Niepokalanowa polskiego, a później japońskiego, trafiał na ludzi, którzy darzyli go pełnym zaufaniem i czynnie popierali jego przedsięwzięcia. Mamy zatem w życiu twórcy Niepokalanowa bardzo liczne znaki Bożej Opatrzności. Poprzez ludzi mądrych, szlachetnych, dobrych mógł Rajmund Kolbe, później Maksymilian Kolbe, urzeczywistniać swoje powołanie.

Jednakże, jak znamy osoby dobroczyńców ojca Maksymiliana, znamy również tych, którzy kierowali się pychą i nienawiścią, i zadawali mu niszczące ciosy, a wreszcie go zamordowali. Oto ciąg wydarzeń, które z zamysłu ich sprawców niosły moralny i fizyczny ból. Najpierw, wkrótce po rozpoczęciu się w Polsce okupacji hitlerowskiej, nastąpiło 19 września 1939 roku aresztowanie ojca Maksymiliana i przetrzymywanie go w trzech kolejnych obozach. 28 maja 1941 roku został osadzony w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, otrzymując numer 16 670. Po wcześniejszych udrękach Pawiaka ojciec Maksymilian zaznaje w Oświęcimiu szczególnej brutalności. Po zgłoszeniu się dobrowolnie na śmierć za jednego ze skazanych współwięźniów, zostaje zamknięty w głodowym bunkrze. Tam 14 sierpnia 1941 roku umiera dobity zastrzykiem trucizny.

Gdy zestawiamy ze sobą wymienione przed chwilą zdarzenia, nasuwają się pod ich wpływem myśli, które dla chrześcijanina mają znaczenie istotne. Przede wszystkim wzbogacają się nasze sądy o św. Maksymilianie, lepiej go rozumiemy, stwierdzamy, że jest nam tak bardzo bliski. Okazuje się bowiem, że Bóg będący jedynym dawcą świętości, posłużył się ludźmi, którzy świadomie i dobrowolnie wspierali swą dobrocią Rajmunda, a później Maksymiliana. Dzięki ludzkiej dobroci, pochodzącej z Opatrzności Bożej, przygotował się on do przyszłej heroicznej działalności apostolskiej, następnie świetnie ją zorganizował i rozwinął dla chwały Boga i Niepokalanej Matki Chrystusa. Ten sam Bóg wszechwiedzący, nieskończenie dobry i wszechmocny dopuścił na swego sługę cierpienia. Ich doświadczenie stało się żywym świadectwem chrześcijańskiej wiary, nadziei i miłości. Wspominając o tym świadectwie trzeba podkreślić ustawiczną wierność Maksymiliana wobec Boga. Był on wierny Bogu, gdy uczciwie korzystał z ludzkiej życzliwości, pomocy, ofiarności; i był wierny Bogu, gdy zadawane mu przez ludzi cierpienia znosił w duchu ewangelicznej miłości przebaczającej.

Takie myśli dotyczące św. Maksymiliana i życia Bożego w nim powinny pobudzić nas do rozważenia również naszego osobistego stosunku do Boga. Bóg także wobec nas posługuje się dobrymi ludźmi, ale dopuszcza również niekiedy cierpienia. Jak odnosimy się do Boga? Każde pokolenie wyznawców Chrystusa i każdy katolik z osobna powinien przemyśleć to pytanie dokładnie. Nasz czas, a w szczególności bieżący rok, jest naznaczony św. Maksymilianem. Pod jego więc wpływem, z jego pomocą trzeba nam zabiegać o prawdziwie katolicką postawę wobec Boga i Jego działania.

Opatrzność Boża sprawiła, że właśnie rok bieżący, w którym obchodzimy setną rocznicę urodzin św. Maksymiliana, jest zarazem Rokiem Rodziny. Rodzinie poświęcił bieżący rok Ojciec Święty Jan Paweł II. Dobrze się stało, że uczyniła podobnie Organizacja Narodów Zjednoczonych. Wobec tego powinno w nas ożywić się pragnienie, by przybliżać do Boga całe życie wierzących rodzin: życie matki, ojca, dzieci. Życie wszystkich pokoleń związanych z każdą wierzącą rodziną powinno być jak najgłębiej zharmonizowane z Bogiem zarówno w dniach pomyślności, jak i w czasie trudnym. Wracam tu do tej prawdy, że ojciec Maksymilian potrafił być jednakowo wierny Bogu zawsze: gdy mu się wiodło szczęśliwie i gdy doświadczał kłopotów, a nawet gdy znalazł się w obliczu śmierci. To jest droga dla nas wszystkich, także dla wierzących rodzin.

Z tego względu pragnę obecnie z zebranymi w tej bazylice przedstawicielami Rycerstwa Niepokalanej skierować do Ojca Gwardiana następującą prośbę: niech bieżący rok, który jest poświęcony rodzinom, a zarazem św. Maksymilianowi, będzie rokiem, gdy z całej Polski wierzące rodziny będą nawiedzać Niepokalanów. Działoby się najlepiej, gdyby te pielgrzymki rodzin odbywały się w soboty. Sobota bowiem jest dniem maryjnym. Bardzo byśmy byli szczęśliwi, gdyby Ojciec Gwardian ogłosił jak najrychlej, że do końca tego roku, w każdą sobotę, odbywa się w Niepokalanowie spotkanie rodzin pod patronatem rodziców św. Maksymiliana. Jestem najgłębiej przekonany, że wszyscy zebrani w bazylice przedstawiciele Rycerstwa Niepokalanej pod tym moim apelem się podpiszą.

Niech wszystkie rodziny, które tęsknią za życiem prawdziwie katolickim, spieszą do Niepokalanowa w każdą sobotę, aby tutaj modlić się, poznawać św. Maksymiliana, a zarazem dowiadywać się z konferencji, rozważań, prelekcji, czego uczą każdą rodzinę rodzice św. Maksymiliana. Można mieć wielką nadzieję, że ci, którzy pospieszą do Niepokalanowa w tegoroczne soboty, odrodzą się. Wielu z nich stanie się także instrumentem ewangelizacji innych rodzin. Jest to bowiem praktyką potwierdzone, że na rodziny pod względem religijno-moralnym najskuteczniej wpływają inne rodziny, które są religijnie solidnie ukształtowane. Możemy więc być pewni, że przy Bożej pomocy, za pośrednictwem Matki Najświętszej, św. Maksymilian przez swoich rodziców będzie dzisiejsze rodziny uczył i wspierał, jak powinny żyć prawdziwie po katolicku. Prosimy, Ojcze Gwardianie, o rozważenie tej prośby, którą publicznie przedkładam. Niech Niepokalanów wzywa do siebie rodziny na spotkania pod patronatem rodziców św. Maksymiliana. Jeżeli Ojciec Gwardian zechce ten apel przyjąć, to my, jako przedstawiciele Rycerstwa Niepokalanej, już od jutra będziemy rozprowadzać ten program i mobilizować rodziny, aby cały polski naród, dzięki przykładowi rodziców św. Maksymiliana, wszedł na drogę odrodzenia.


Tekst wydrukowany w „Informatorze Rycerstwa Niepokalanej” 1994 nr 10, s. 351-353.

Wpisy powiązane

2024.02.02 – Gniezno – Abp Wojciech Polak, Jesteście, by oddychać i żyć z Kościołem. Homilia w święto Ofiarowania Pańskiego, Dzień Życia Konsekrowanego

2024.02.02 – Katowice – Abp Wojciech Galbas SAC, Trzy przesłania na Gromniczną. Homilia na Dzień Życia Konsekrowanego

2024.02.02 – Kęty – Bp Piotr Greger, Świeca zapalona w naszych dłoniach staje się dziś wyzwaniem. Homilia na Dzień Życia Konsekrowanego