1978.06.14 – Niepokalanów – Bp Bronisław Dąbrowski FDP, Klauzurowe życie zakonne. Przemówienie do przełożonych klasztorów klauzurowych

 

Bp Bronisław Dąbrowski FDP, Sekretarz gen. KEP

KLAUZUROWE ŻYCIE ZAKONNE.
PRZEMÓWIENIE DO PRZEŁOŻONYCH KLASZTORÓW KLAUZUROWYCH

Niepokalanów, 14 czerwca 1978 r.

 

Drogie Matki i Siostry!

Pragnę poruszyć pewne problemy, których rozwiązania szukać musimy.

1. Niepokoi nas problem władzy w klasztorach klauzurowych. Często dzieje się tak, że od szeregu lat wymienia się przełożona z wikarią, wikaria z przełożoną. Prawda, że to siostry wybierają, ale trzeba je odpowiednio przygotować, by wybierały dojrzale. Trzeba mieć zaufanie i do młodszych sióstr. Mądrość i roztropność nie jest przywilejem tylko pewnego wieku. Kościół daje nam tego przykłady.

2. Należy poważnie traktować sprawę religijnego dokształcania sióstr. Nie zawsze może znajdziecie odpowiedniego prelegenta, nie każdy potrafi przekazać to, co jest potrzebne siostrom klauzurowym. Przełożona jednak sama powinna zadbać o podręczniki, o książki i czasopisma religijne, poszerzające i pogłębiające problemy życia zakonnego.

3. Problem powołań. Wiem, że są klasztory, które nie mają powołań od szeregu lat. To zjawisko występuje przeważnie w tych klasztorach, które nie uznają rotacji władzy, a zmiany polegają na alternatywnym dzieleniu się władzą przeoryszy z wikarią. Naturalnie, że powołania zależą od wielu innych, ważniejszych wartości, które tkwią w środowisku, w życiu wewnętrznym. Pan Bóg tam posyła powołania, gdzie one się przyjmą i będą się rozwijały.

Nie można szukać powołań „na siłę”, namawiając na przykład zakonnicę życia czynnego do przejścia do klasztoru klauzurowego. Natomiast trzeba przygotować jakieś informacje o zakonie, urządzić rekolekcje dla dziewcząt, gdyż „tym, którzy czynią co do nich należy, Bóg nie odmawia swej łaski”.

Trzeba zwrócić szczególną uwagę na autentyczną duchowość, starać się o odmłodzenie ducha. Ilu ludzi pociągnął ten staruszek na Stolicy Piotrowej Jan XXIII! Był stary, nie bardzo przystojny, ale miał ducha młodzieńczego. Przełożona musi więc rozgrzewać serca sióstr duchem Chrystusowym, który rozwesela jej młodość. Duch nigdy się nie starzeje, a przynajmniej nie powinien się starzeć. Nabór powołań w dużej mierze zależy od życia samych sióstr, zależy od tego, jakie one dają świadectwo o życiu zakonnym.

Zakonnica musi dojrzale przeżywać swoje powołanie, a więc każdego dnia uświadamiać sobie na nowo, po co obrała życie klauzurowe. Trzeba mówić siostrom, że tylko w cieple miłości Bożej można dojrzewać. Gdzie rozpanoszyła się miłość własna, egocentryzm, egoizm, tam nie dotrą promienie miłości Bożej. Jeśli ktoś nie rozumie właściwie poświęcenia się Bogu przez śluby, ten szybko starzeje się i tetryczeje. Zakonnica staje się starą panną, egoistką, wiecznie nadąsaną, nieszczęśliwą. Jaka stąd chwała Boża? Zapomnieć o sobie, poświęcić się, myśleć o innych – a wtedy utrzyma się młodego ducha i staropanieństwo nie będzie miało dostępu do klauzury.

Trzeba mówić siostrom o potrzebach Kościoła, jego troskach i cierpieniach, o potrzebie oddania się Kościołowi, który silny dzięki modlitwom i umartwieniom zakonnic pragnie ten pyszny, zarozumiały i dufny w sobie świat pchnąć na nowe tory.

Trzeba ponadto sercem swoim i troską objąć cały świat. Przełożona musi mówić siostrom o troskach i cierpieniach ludzi w świecie, o ich trudnościach i niebezpieczeństwach, grożących ich życiu chrześcijańskiemu. Modlitwy i ofiary sióstr pomogą im wytrwać w wierności Bogu. Siostry będą wtedy bardziej zdynamizowane i będą wewnętrznie dojrzewać.

Nie zapominajmy o tym, że życie zakonne jest znakiem eschatologicznym, ustawionym przez Kościół przy drodze, po której idą wszyscy do świętości. Mamy swoim życiem pokazać, że nie mamy tu miejsca stałego, ale przyszłego szukamy. Klauzurowe życie zakonne, choć ukryte za kratami, musi promieniować tak, aby ci, którzy przechodzą obok Was, czuli, że ich wspieracie swą modlitwą, ofiarą, swoim poświęceniem, że myślicie o nich i o ich zbawieniu i że gotowe jesteście, tak jak Mojżesz, raczej zrezygnować z osobistego szczęścia, byle jak najwięcej ludzi zostało zbawionych. Taka ma być postawa każdej zakonnicy, a szczególnie zakonnicy żyjącej i modlącej się w klauzurze.

Trzeba więcej dbać o rozwój osobowy sióstr, liczyć się z ich możliwościami, nie ustawiać wszystkich „pod jeden sznurek”, ale zachować szacunek dla osobowości każdej siostry.

Nie akcentować drobiazgów. Minimalizm duchowy – „odtąd – dotąd” jest niedopuszczalny. Musimy wielkodusznie oddać się Bogu i dążyć coraz wyżej, żyć coraz lepiej, z coraz większą miłością spełniać obowiązki dnia codziennego i w ten sposób wypraszać łaski dla świata.

Przełożona, jako animatrix communitatis, ma wnosić w codzienne życie radość, pogodę, miłość, serdeczność. Na pierwszym miejscu nie siebie stawia, ale Chrystusa i Jego Matkę. Ona chce być jedynie służebnicą wszystkich.

Przemódlcie to wszystko, co Wam powiedziałem i rozważcie w czasie tego spotkania. Na wierność waszemu powołaniu z serca błogosławię.

Za: Abp Bronisław Dąbrowski, Instaurare omnia in Christo, Warszawa 1987, s. 130-132

Wpisy powiązane

Kamerun: nowy kościół marianów – sanktuarium św. Jana Pawła II

“Sub Regula Augustini”. W Rzymie sympozjum o św. Augustynie jako zakonodawcy

2024.02.02 – Gniezno – Abp Wojciech Polak, Jesteście, by oddychać i żyć z Kościołem. Homilia w święto Ofiarowania Pańskiego, Dzień Życia Konsekrowanego