1997.12.03 – Rzym – Jan Paweł II, List do Zgromadzenia Generalnego Unii Konferencji Europejskiej Przełożonych Wyższych Zakonów Męskich i Żeńskich (UCESM)

 
Jan Paweł II

LIST DO ZGROMADZENIA GENERALNEGO UNII KONFERENCJI EUROPEJSKIEJ PRZEŁOŻONYCH WYŻSZYCH ZAKONÓW MĘSKICH I ŻEŃSKICH (UCESM), OBRADUJĄCEGO W SASSONE W DNIACH 8-13 GRUDNIA 1997 R.

Rzym, 3 grudnia 1997 r.

 

Kochani Bracia i Siostry

1. Wy, którzy przybyliście z całej Europy, stanowicie znaczący obraz Zgromadzenia Generalnego Unii Konferencji Europejskiej Przełożonych Wyższych Zakonów Męskich i Żeńskich, która coraz bardziej oddycha dwoma płucami kontynentu: zachodnim i wschodnim.

To spotkanie staje się uprzywilejowaną okazją wymiany darów, którymi wspólnoty zakonne Zachodu i Wschodu mogą wzajemnie się obdarowywać: świadectwo wiary, dawane heroicznie, często w warunkach prześladowań, spotyka się ze świadectwem dawanym w społeczeństwie ulegającym prądom sekularyzmu i materializmu, którym sprzyja rozpowszechniony dobrobyt.

W klimacie braterskiej komunii i uważnej refleksji łatwiej jest znaleźć takie sposoby świadczenia, które lepiej odpowiadają rzeczywistości Waszych krajów dziś, w czasach, w których przyszło nam żyć.

2. Temat Waszego spotkania, dotyczący „czynienia sprawiedliwości”, nie może nie przywoływać na myśl niezbędnej drogi, jaka – mimo iż uwzględnia się wartości współżycia obywatelskiego – pozostaje jeszcze do przebycia na kontynencie europejskim dla osiągnięcia autentycznego dobra wspólnego. Życiu zakonnemu nie może być obce to zadanie, tak bardzo ważne dla chrześcijaństwa. Istotnie, „w imię sprawiedliwości i prawdy nie wolno dopuścić do tego, aby podstawowe ludzkie potrzeby pozostały niezaspokojone i do wyniszczenia z tego powodu ludzkich istnień. Konieczne jest też udzielenie pomocy w zdobywaniu wiedzy ludziom potrzebującym (…), w rozwinięciu odpowiednich nawyków, które pozwolą im lepiej wykorzystać własne zdolności i zasoby. Ważniejsze niż logika wymiany równowartości (…) jest to, co należy się człowiekowi, ponieważ jest człowiekiem, ze względu na jego wzniosłą godność” (Centesimus Annus, 34).

Życie zakonne wezwane jest do tego, aby ożywiać to dzieło przez czynne świadectwo Bożej miłości, bezinteresowną miłość i ducha służby, które zawsze charakteryzowały Waszą historię na kontynencie europejskim.

„W społeczeństwie zachodnim przezwyciężone zostało zjawisko wyzysku, przynajmniej w tych formach, które analizował i opisał Marks. Nie została przezwyciężona alienacja przejawiająca się w różnych formach wyzysku, polegającego na tym, że ludzie posługują się sobą nawzajem i w sposób coraz bardziej wyrafinowany, zaspokajając swoje partykularne i drugorzędne potrzeby, stają się głusi na potrzeby podstawowe i autentyczne, które również powinny określać sposoby zaspokajania innych potrzeb. Człowiek; który troszczy się wyłącznie albo głównie o to, by mieć i używać, niezdolny już do opanowywania własnych instynktów i namiętności oraz do podporządkowania ich sobie przez posłuszeństwo prawdzie, nie może być wolny: posłuszeństwo prawdzie o Bogu i o człowieku jest pierwszym warunkiem wolności” (tamże, 41) i w konsekwencji – sprawiedliwości.

Bycie świadkami miłości Bożej, która pragnie życia i pełnej godności swoich dzieci, to zadanie wypełnione w sposób godny naśladowania przez Waszych Założycieli i Założycielki. Jesteście wezwani, by to czynić z tą samą wiernością, z tą samą odwagą, z tą samą pomysłowością.

3. Bracia i Siostry! Przez Waszą konsekrację, jako uprzywilejowani świadkowie, jesteście wezwani, aby głosić, że Chrystus jest jedyną drogą, prawdą i życiem (por. J 14,6), i w ten sposób – nadając znaczenie temu wezwaniu – w wolności serca skierowanego ku Niemu, wnosić niezastąpiony wkład w promocję sprawiedliwości w Europie. W ten sposób będziecie pomagali zrozumieć, że „wolność jednak w pełni jest dowartościowana jedynie przez przyjęcie prawdy: w święcie bez prawdy wolność traci swoją treść, a człowiek zostaje wystawiony na pastwę namiętności i jawnych lub ukrytych uwarunkowań. Chrześcijanin żyje wolnością (por. J 8,31-32) i służy jej zgodnie z misyjną naturą swego powołania ofiarowując innym prawdę, którą sam poznał. W dialogu z innymi ludźmi, bacząc na każdy fragment prawdy, obecny w konkretnym życiu i w kulturze poszczególnych osób oraz Narodów, nie przestaje potwierdzać tego, co poznał dzięki wierze i właściwemu używaniu rozumu” (tamże, 46).

Wasz wybór drogi życia, jak wspomniałem w kilku miejscach posynodalnej adhortacji apostolskiej Vita consecrata:pójście za Chrystusem czystym, ubogim i posłusznym, potwierdza, że On musi być na pierwszym miejscu będąc Miłością, która napełnia bogactwem serce każdego człowieka ubogiego i zagrożonego, która jest realizacją autentycznych pragnień, poruszających egzystencję ludzką. Przeżywając tę rzeczywistość, wy, osoby konsekrowane, przyczyniacie się do czynienia sprawiedliwości zgodnej z prawdą o Bogu i z prawdą o człowieku.

Już przez samo świadectwo Waszych wspólnot, zasiewacie w kulturze kontynentu europejskiego ziarna braterstwa, mające skutecznie przyczyniać się do poszukiwania i budowania solidarności.

Wierność poszczególnym charyzmatom staje się jednocześnie aktem miłości ku Panu Jezusowi i ku braciom: On jest Mistrzem i Zbawicielem, który poprzez Was pragnie służyć najmniejszym pośród braci, leczyć krwawiące rany, troszczyć się o ostatnich i zapomnianych. „Powinno to skłonić każdy Instytut, zgodnie z jego specyficznym charyzmatem, do przyjęcia skromnego i surowego stylu życia – zarówno indywidualnego, jak i wspólnotowego. Osoby konsekrowane, umocnione takim świadectwem życia, będą mogły piętnować przejawy niesprawiedliwości, która dotyka tak wiele dzieci Bożych, i występować w obronie sprawiedliwości w środowisku swojej posługi, czyniąc to w sposób zgodny z wybraną przez siebie drogą życia i nie uzależniając się od żadnej ideologii politycznej” (Vita consecrata, 82).

Drodzy zakonnicy i zakonnice, zwracając się do Was w cytowanej adhortacji posynodalnej, przypominałem Wam, właśnie w związku z tym problemem, że „spojrzenie utkwione w obliczu Chrystusa nie osłabia w Apostole woli służenia człowiekowi; przeciwnie – umacniają, nadając jej nową zdolność oddziaływania na historię, aby uwolnić ją od tego, co ją oszpeca. Poszukiwanie Bożego piękna każę osobom konsekrowanym zatroszczyć się o wizerunek Boga zniekształcony w obliczach braci i sióstr, w ich twarzach oszpeconych przez głód, w twarzach rozczarowanych przez puste obietnice polityków, w upokorzonych twarzach tych, których kultura jest poniżana, w twarzach przelęknionych zaślepioną przemocą, w niespokojnych twarzach dzieci, w twarzach kobiet znieważanych i poniżanych, w zmęczonych twarzach migrantów, którzy nie spotkali się z godziwym przyjęciem, w twarzach starców, którym brak najbardziej podstawowych warunków godnego życia” (tamże, 75).

4. Pośród osób, które wołają o taką Waszą obecność, a które są w sposób szczególny bliscy mojemu i Waszemu sercu, są ci wszyscy, którzy, przybywając z innych kontynentów, pukają do drzwi Europy w poszukiwaniu azylu, pracy, gościnności, by budować lepszą przyszłość. Tak jak w innych momentach historii, niech życie zakonne umożliwi przyjęcie coraz liczniejszych osób, które proszą o pomoc. Niech Wasze Instytuty będą otwarte dla tych wszystkich, którzy nie mają domu, niech będą uważne na potrzeby innych, niech mają otwarte oczy i ręce dla tych, którzy są zapomniani i zepchnięci na margines społeczeństwa. Pragnę w tym miejscu przypomnieć z mocą i ufnością, to co już stwierdziłem: „Kościół powierza wspólnotom życia konsekrowanego szczególną troskę o wzrost duchowości komunii (…) mają ją szerzyć, nawiązując lub podejmując wciąż na nowo dialog miłości ze światem, zwłaszcza tam, gdzie toczą się dziś konflikty etniczne lub szaleje śmiercionośna przemoc. Żyjąc w różnych społeczeństwach naszej planety – społeczeństwach targanych często przez sprzeczne namiętności i interesy, spragnionych jedności, ale nie wiedzących, jaką wybrać drogę – wspólnoty życia konsekrowanego, w których spotykają się jako bracia i siostry ludzie różnego wieku, języków i kultur, stają się znakiem zawsze możliwego dialogu oraz komunii zdolnej połączyć w harmonijną całość wszelkie odmienności” (tamże, 51).

Pan, Ojciec wszystkich, nie może nie pobłogosławić tym, którzy zbliżają się do Jego umiłowanych dzieci.

5. Umiłowani, życzę Wam, byście poprzez te dni pracy przyczynili się konkretnie do tego, aby życie konsekrowane w Europie wzrastało w wierze i miłości ku Chrystusowi, i znalazło jak najlepsze sposoby szerzenia sprawiedliwości, przedłużając w naszych czasach wspaniałomyślne poświęcenie Waszych Założycieli i Założycielek.

Rozpoczynacie to spotkanie w pięknym dniu, w którym Kościół wspomina Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny. Niech Ona, wizerunek Kościoła – Oblubienica bez zmarszczki i skazy (por. tamże, 112) wspiera Wasz trud, abyście byli płodnymi nosicielami nowości Chrystusa.

Niech Wam towarzyszy w tej pracy również Błogosławieństwo Apostolskie, którego z całego serca udzielam Wam i Waszym Instytutom oraz Wspólnotom.

Watykan, 3 grudnia 1997 r.

Jan Paweł II

Archiwum KWPZM


Copyright © Konferencja Episkopatu Polski

 

 

UCAŁUJĄ SIĘ SPRAWIEDLIWOŚĆ I POKÓJ. DOKUMENT KOŃCOWY  ZEBRANIA PLENARNEGO UNII EUROPEJSKICH KONFERENCJI PRZEŁOŻONYCH WYŻSZYCH ZAKONÓW MĘSKICH I ŻEŃSKICH

Rzym, 13 grudnia 1997 r.

1. Czynić sprawiedliwość.

„Bóg zaś okazuje nam swoją miłość [właśnie] przez to, że Chrystus umarł za nas, gdyśmy jeszcze byli grzesznikami” (Rz 5,8). Każda refleksja chrześcijańska nad sprawiedliwością prowadzi nas przed Ukrzyżowanego, przed Sprawiedliwego, który, chociaż niewinny, umiera śmiercią niesprawiedliwą – „źródło wytrysło, będą patrzeć na Tego, którego przebodli” (Zach 13,1 i J 19,37). Jesteśmy sprawiedliwi, ponieważ Bóg bezinteresownie nas usprawiedliwił w swoim Synu, abyśmy mogli żyć w pokoju wobec Boga i być sługami pojednania i sprawiedliwości (por. 2 Kor 3,9).To świadectwo bezinteresownej miłości, jaką Chrystus umiłował świat, świadectwo miłosierdzia, pojednania i sprawiedliwości musi rzeczywiście stać się widzialne w życiu osobistym i wspólnotowym tych, którzy zostali konsekrowani Bogu poprzez profesję zakonną. Nowe przymierze między Bogiem i człowiekiem staje się w ten sposób fundamentem przymierza pokoju i sprawiedliwości między ludźmi.

W świetle obecnej sytuacji świata dotkniętego z jednej strony ogromną wrażliwością na tyle różnych niesprawiedliwości społecznych, ekonomicznych i politycznych zarówno na poziomie krajowym, jak i międzynarodowym, my jako zakonnicy stajemy się coraz bardziej wrażliwi na społeczne implikacje tego naszego bycia usprawiedliwionymi przez Boga.

Sprawiedliwość Boga, która jest orędziem Jego miłosierdzia i miłości do ludzi (philantropia tou theou) nie może pozostać bez związku z naszym „czynić sprawiedliwość w społeczeństwie”. To, że Bóg jest sprawiedliwy i miłosierny musi stać się widzialne poprzez dzieła sprawiedliwości i miłosierdzia. Fakt, że Chrystus dał swoje życie za życie świata musi aktualizować się w świadectwie chrześcijańskim. Zatroskanie o sprawiedliwość czyni wiarę widzialną. Wiara w Chrystusa musi wyostrzyć naszą wrażliwość na różne rodzaje niesprawiedliwości w społeczeństwie, szczególnie w odniesieniu do życia społecznego, ekonomicznego, politycznego i kościelnego. Głos proroków, głos Jana Chrzciciela, głos Jezusa Chrystusa, apostołów i tylu świętych powinien budzić w nas niepokój. Zakonnicy i zakonnice powinni odkryć na nowo charyzmat, który był u podstaw ich instytutów zakonnych w zatroskaniu o sprawiedliwość i miłość ku biednym, chorym, uwięzionym i upośledzonym, ku dzieciom i młodzieży – w Europie i poza naszym kontynentem. Caritas Christi urget nos. Środki społecznego przekazu, ruchliwość dzisiejszych ludzi (zarówno tych, którzy szukają pomocy, pracy i polepszenia swego statusu w krajach bogatych, jak i turystów, którzy jeżdżą po całym świecie), globalizacja ekonomiczna, polityczna i społeczna sprawiają, że mamy bezpośredni ogląd z jednej strony niesprawiedliwości w świecie, z drugiej naszej niemożności znalezienia właściwych rozwiązań. Mimo wszystko jednak jesteśmy przekonani, że światło naszych małych świec stanowiących symbol zaangażowania na rzecz tego, aby oddać każdemu to, co jako osobie stworzonej przez Pana Boga mu się należy, może stać się widzialne i może rozgrzać świat do większej sprawiedliwości. Może – co więcej – stać się ogniem, który spali nasz egoizm będący źródłem niesprawiedliwości.

Gdy obserwuje się znaki czasu na dwa lata przed początkiem nowego tysiąclecia wydaje się, że zakonnicy, zakonnice i ich wspólnoty mogą dać wielki wkład w to, aby społeczność, w której żyjemy była bardziej sprawiedliwa. Medytacja i modlitwa sprawiają, że jesteśmy bardziej uważni, dostrzegamy lepiej Boży plan zbawienia świata. Ta medytacja prowadzi nas w sposób konieczny przed Ukrzyżowanego, który umiera dla naszego usprawiedliwienia między dwoma złoczyńcami, okryty tylko nagością ubogiego, „oddając ducha w ręce Ojca” (Łk 23,46). To spotkanie prowadzi nas do solidarności z ubogimi, którzy są ikoną Chrystusa między nami: „Zaprawdę powiadam wam: Wszystko co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili” (Mt 25,40). Sama wspólnota zakonna powinna być miejscem sprawiedliwości i szacunku dla jednakowej godności swoich członków, połączonych w sposób braterski w tej samej konsekracji Bogu, mimo wszystkich różnic kultury, formacji i charyzmatów. W ten sposób stanie się ona miejscem świadectwa i służby wspólnocie kościelnej jako całości i będzie realizowała prawdziwy apostolat. Braterstwo zakonne, które żyje duchem błogosławieństw, może stać się znakiem profetycznym w tym politycznym civitas człowieka i dać swój wielki wkład w zmianę niesprawiedliwych i uciskających struktur.

 

2. Czynić sprawiedliwość Bogu

„Czynić sprawiedliwość Bogu” nie może być niczym innym, jak tylko odpowiedzią i aktem posłuszeństwa. W rzeczywistości Bóg przejmuje inicjatywę i czyni człowieka sprawiedliwym przez swoją miłosierną miłość. W Jezusie Chrystusie dał On nam swego Ducha Świętego, który jest Ożywicielem. To On umiłował nas jako pierwszy – w stworzeniu i odkupieniu – i miłość ludzkiej osoby ku Bogu jest zawsze tylko odpowiedzią.

Pierwszy akt sprawiedliwości wobec Boga polega na uznaniu i wyznaniu, że jesteśmy grzesznikami. I wspólnota chrześcijańska czyni to na początku każdej celebracji eucharystycznej. W wyznaniu grzechów, zarówno poszczególne osoby, jak i wspólnota, wyrażają z całą pokorą, iż jest dla nich dobrodziejstwem, że Chrystus przyszedł i umarł na krzyżu: „Nie przyszedłem powołać sprawiedliwych, ale grzeszników” (Mt 9,13). W tym naszym wyznaniu niewierności wobec powołania i wobec sprawiedliwości Boga zawieramy nasze braki w dostrzeganiu Chrystusa w bliźnim, który cierpi. Tak często nasze życie osobiste i wspólnotowe zaprzecza temu, co wyznajemy.

W tym wysiłku Kościoła, aby oczyścić pamięć historyczną, który charakteryzuje przygotowanie do Wielkiego Jubileuszu 2000, Kongregacje zakonne będą prosiły Boga i siebie nawzajem o przebaczenie wszystkich aktów niesprawiedliwości, zazdrości; o przebaczenie nietolerancji, uporu i podziałów, które miały miejsce we wzajemnych relacjach i które w bardzo bolesny sposób zraniły ich życie braterskie w Chrystusie.

Pokora, która czyni sprawiedliwość Bogu objawia się nie tylko przez wyznanie grzechów. Wyraża się również w adoracji i oddawaniu chwały, której szczytem jest sprawowanie Eucharystii. Tylko ona może sprawić, że będzie się rozlegała nowa pieśń, która mówi, że miłosierdzie i wierność Boga są wieczne (por. Ps 135).

Jak już zauważyliśmy, to doświadczenie usprawiedliwienia przez Boga przedłuża się w sposób konieczny w życiu chrześcijańskim, w apostolstwie i w życiu społecznym. Ponieważ Bóg jest sprawiedliwy, On sam będzie bronił tych, którzy nie mają żadnych praw, którzy są na marginesie społeczeństwa, ale będzie to czynił tylko wtedy, jeżeli człowiek użyczy Mu swego oblicza, swoich słów, swoich rąk, aby mógł cierpieć i kochać razem z Bogiem i aby wcielać w ten sposób Bożą sprawiedliwość i Boże miłosierdzie w naszym dziś.

Skoro sprawiedliwość Boga jest wzorem sprawiedliwości chrześcijańskiej pragnącej czynić sprawiedliwość Bogu, który jest miłosierny dla wszystkich, musi ona iść dalej, niż sprawiedliwość prawna i polityczna w działaniu zmierzającego do przywrócenia godności ludzkiej i życia tym wszystkim, którzy zostali zepchnięci na margines przez prawa cywilne. System praw cywilnych jest oczywiście zawsze potrzebny, ale jest naznaczony wieloma ograniczeniami i w wielu punktach okazuje się nieludzki.

„Czynienie sprawiedliwości Bogu” zawiera w sobie poszukiwanie obecności Boga w drugim. We współczesnym areopagu znajduje się wielka liczba ludzi niewierzących i agnostyków poszukujących, często nieświadomie, nieznanego Boga. Jest rzeczą właściwą, aby przez mądry, cierpliwy i pełen zrozumienia dialog, rozbudzić w nich doświadczenie Boga, którego nie znają a jednak kochają w wierności własnemu powołaniu.

Częściej niż w przeszłości zakonnicy i zakonnice Europy muszą być przygotowani na dialog międzyreligijny: wierzący niechrześcijanie, muzułmanie, hinduiści, buddyści, Europejczycy i obcy są obecni w naszych krajach. Może we wspólnotach zakonnych powinni oni odnaleźć świadectwo osób zaangażowanych w życie chrześcijańskie. Zakonnicy i zakonnice, przygotowani w odpowiedni sposób przez własne doświadczenie religijne, mogą stać się właściwymi interlokutorami w dialogu międzyreligijnym, który byłby przede wszystkim odkrywaniem różnych tradycji duchowych.

Dyrektorium dla zastosowania zasad i norm w ekumenizmie (1993) w sposób szczególny podkreśla rolę Instytutów życia konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia apostolskiego w promowaniu myśli i działań ekumenicznych (§§ 50-51). O wiele bardziej niż sądzimy, zakonnicy stali się protagonistami podziałów, które się dokonały między chrześcijanami. Jest więc rzeczą właściwą, aby w Europie, gdzie te podziały się zrodziły, zechcieli oni dziś w odpowiedni sposób dać swój wkład przez modlitwę i pracę w odbudowanie komunii między chrześcijanami. Koniecznie także trzeba przypomnieć inicjatywy, które łączą zakonników i zakonnice różnych wyznań i różnych Kościołów. „Oddać sprawiedliwość Bogu” oznacza więc zjednoczyć się w modlitwie Chrystusa, aby miłość jaką Bóg umiłował Syna wylała się na wierzących i aby Syn był w nich tak, by zaangażowali się, „aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał” (por. J 17,21-26). To zaangażowanie ekumeniczne stanie się w ten sposób aktem wiary i kultu wobec Boga. Będzie ono niosło ze sobą uznanie, że Bóg jest jedynym Panem jedynego Kościoła.

Bóg Stworzyciel zawierzył człowiekowi swoje stworzenie nie po to, aby posługiwał się nim jak właściciel i uzurpator, ale aby troszczył się o nie jak uważny administrator, który czuje się odpowiedzialny za wszystko i za pokolenia, które przyjdą. Bardziej niż w przeszłości, człowiek stał się świadomy ograniczoności rezerw, które ma do swojej dyspozycji. „Czynić sprawiedliwość Bogu” oznacza więc uważne i pełne odpowiedzialności administrowanie całością stworzenia.

W jaki sposób zakonnicy i zakonnice mogą wziąć udział w tej trosce? Być może, przede wszystkim mogą to czynić rozwijając „duchowość kontemplacyjną”, duchowość szacunku dla całego stworzenia, która wyrażałaby się w uznaniu obecności Boga – Dawcy każdego życia i każdego tchnienia. Taka duchowość będzie umiała rozpoznać Boga w każdej rzeczy i szanować to, co On nam zawierzył, czerpiąc inspirację z Biblii, z tradycji mistyki chrześcijańskiej. Przykładem może tu być błogosławiona opatka z Eybingen, Hildegarda z Bingen, której w roku 1998 będziemy obchodzić 900. rocznicę i ci wszyscy teologowie – kobiety i mężczyźni, którzy wychodząc z własnego doświadczenia pracy wśród biednych stali się bardziej wrażliwi na wszelkie formy dominacji i ucisku. Ten szacunek dla stworzenia obecny jest również w bardzo wielu tekstach religijnych wielkich religii niechrześcijańskich. Taka duchowość, uznająca stworzyciela, może wspomóc i poprzeć te wszystkie ruchy świeckie, które w naszych czasach propagują zasadę integralności natury i szacunek dla niej.

 

3. Czynić sprawiedliwość w społeczności

Sprawiedliwość musi być przeżywana w „dziś” Boga. Zebranie plenarne na Ciampino było dobrą okazją do tego, aby podczas spotkań wspólnych, jak również w kontaktach osobistych, wymienić nasze doświadczenia, wskazać aktualne pola zaangażowania i nasze oczekiwania na przyszłość wobec tego zadania, jakim jest czynienie sprawiedliwości w społeczności europejskiej i, wychodząc z Europy, na innych kontynentach. Jednak aby można było ocenić rezultaty tej wymiany trzeba wskazać jeszcze pewne aspekty.

Zebranie plenarne było naznaczone spotkaniem zakonników i zakonnic przybyłych z Europy Wschodniej i Zachodniej. Dwie części tego samego kontynentu są naznaczone bardzo różnymi doświadczeniami historycznymi i współczesnymi. Te ostatnie w sposób szczególny uwarunkowują oczekiwania tych krajów i powodują czasem sytuacje, które są pozornie sprzeczne. W obu jednakże obszarach można zauważyć napięcia między pokoleniami i między różnymi koncepcjami dotyczącymi praktyki życia konsekrowanego. Na Wschodzie kraje, które wyzwoliły się spod komunistycznej dominacji, są naznaczone skutkami tego doświadczenia – brakiem wolności w Kościele i w życiu religijnym. Dzisiaj znajduje się ono w fazie rekonstrukcji z dość dużą liczbą młodych i z powstawaniem nowych dzieł apostolskich, wychowawczych i charytatywnych. Na Zachodzie, przeciwnie, życie religijne, z jednej strony naznaczone jest marginalizacją i zmianami wytworzonymi przez postępującą sekularyzację społeczeństwa, z drugiej – przystosowaniem dokonanym po Soborze Watykańskim II. Stwierdzamy tu starzenie się wspólnot, brak tych, którzy mogliby kontynuować nasze apostolstwo i w konsekwencji zamykanie wielkiej liczby dużych dzieł, bądź też przekazywanie ich w inne ręce. Ta odmienność doświadczeń i oczekiwań sprawiają, iż oczekuje się, że UCESM w jakiś sposób pomoże w częstszych kontaktach między zakonnikami Europy Wschodniej i Zachodniej.

Przejście dużych wspólnot, które kiedyś prowadziły wielkie dzieła (szkoły, szpitale …) do inicjatyw mniej zinstytucjonalizowanych, skromniejszych i często bardzo zindywidualizowanych, do różnych form posługi duszpasterskiej, formacyjnej, do troski o chorych i o sprawiedliwość wśród najbardziej potrzebujących, wydaje się być charakterystyczne dla aktualnego życia zakonnego. Życie we wspólnocie jednakże w dalszym ciągu ma wielkie znaczenie. Musi więc ono pozostać otwarte na tych (kobiety i mężczyzn), którzy przychodzą w poszukiwaniu życia wspólnotowego.

Wiele wspólnot pragnie być domami modlitwy i ośrodkami duchowości dla wszystkich, szczególnie dla młodych, którzy są głodni duchowo i często szukają zaspokojenia tego głodu poza Kościołem wstępując do różnych grup o charakterze ezoterycznym.

Jeśli chodzi o specyficzne pole posługiwania na rzecz sprawiedliwości, niektóre Instytuty zakonne podjęły różne znaczące inicjatywy, w które angażuje się niekiedy cała wspólnota, czasem cała prowincja czy całe zgromadzenie, choć mogą one wytwarzać pewne napięcia czy wewnętrzne opory. Zbudowano pewną sieć informacji mającą na celu pogłębianie świadomości jak również pomoc na poziomie międzynarodowym i międzyzakonnym. Przez działania, czasem szersze, czasem bardziej skromne, niektórzy zakonnicy i zakonnice, wspólnoty i zgromadzenia, potrafili skierować uwagę na różne naglące potrzeby, jak np. problem długu międzynarodowego, który tak bardzo uciska biedne kraje, czy podjąć różnego rodzaju profetyczne inicjatywy wewnątrz nieodpowiednich albo wręcz niesprawiedliwych struktur, dając w ten sposób pomoc np. chorym, uwięzionym, emigrantom, uciekinierom, ludziom nie posiadającym domu.

 

Podsumowanie

Łaskawość i wierność spotkają się z sobą,
ucałują się sprawiedliwość i pokój.
Wierność z ziemi wyrośnie,
a sprawiedliwość wychyli się z nieba.
Pan sam obdarzy szczęściem
a nasza ziemia wyda swój owoc.
Sprawiedliwość pójdzie przed Nim,
po śladach Jego kroków – zbawienie.
(Ps 85,11-14)

Czas przygotowania do Bożego Narodzenia, który obchodziliśmy w czasie naszego Zebrania plenarnego pomógł nam lepiej zrozumieć te teksty i to co się zrealizowało w Jezusie Chrystusie, który jest naszym pokojem i naszą sprawiedliwością. To Chrystus nas powołał – nas mężczyzn i kobiety konsekrowane do swej służby i naszej zakonnej profesji – abyśmy przyjęli to dziedzictwo i kontynuowali je w Jego Imię i przez moc Ducha Świętego, abyśmy kontynuowali tę posługę pojednania, sprawiedliwości i pokoju w konkretnej i wymagającej rzeczywistości chwili obecnej. W ten sposób będzie się przedłużać chwała Pana i przesłanie Bożego Narodzenia:

„Chwała Bogu na wysokości a na ziemi pokój ludziom Jego upodobania” (Łk 2,12).

 

Archiwum KWPZM

 

Wpisy powiązane

2005.04.01 – Watykan – Jan Paweł II, List do Generała Paulinów z okazji 350. rocznicy cudownej obrony Klasztoru Jasnogórskiego. Zawierzam Maryi Ojczyznę, Kościół i siebie samego

2005.03.10 – Rzym – Jan Paweł II, Przesłanie do uczestników Kapituły Generalnej Zgromadzenia Księży Marianów

2005.02.14 – Watykan – Jan Paweł II, List do biskupa Coimbry po śmierci S. Łucji dos Santos, OCD. Pozostała wierna swemu posłannictwu