Jan Paweł II
LIST DO CZŁONKÓW KONFEDERACJI ORATORIUM ŚW. FILIPA NERI Z OKAZJI 400-SETNEJ ROCZNICY JEGO ŚMIERCI
Watykan, 07 października 1994 r.
Podczas obchodów IV Stulecia śmierci („dies natalis”) św. Filipa Neri, florentczyka z pochodzenia, a rzymianina z wyboru, z radością zwracam się do wszystkich Członków Konfederacji Oratorium, aby przypomnieć przykład świętości Założyciela i aby umocnić w każdym dzieło wiary, trud miłości i wytrwałą nadzieję (por. 1 Tes 1,3)
Pełna uroku postać „radosnego Świętego” także dzisiaj zachowuje w stanie nienaruszonym ów nieodparty czar, jaki wywierał on na wszystkich, którzy się do niego zbliżali po to, aby nauczyć się poznawania i doświadczania na sobie autentycznych źródeł chrześcijańskiej radości. Przeglądając ponownie biografię św. Filipa istotnie ogarnia nas zdumienie, ale i zachwyt nad radosnym i swobodnym sposobem, w jaki potrafił wychowywać, stając u boku każdego z braterską aprobatą i cierpliwością. Jak wiadomo, Święty miał zwyczaj streszczać swoje nauczanie w krótkich i dowcipnych maksymach: „Bądźcie dobrymi, jeżeli potraficie”; „Skrupuły i przygnębienie niech się wynoszą z mojego domu”; „Bądźcie pokorni i bądźcie cisi”; „Człowiek, który się nie modli jest jak zwierzę”; i, podnosząc rękę do czoła; „Świętość mieści się na przestrzeni trzech palców”.
Pod przykrywką dowcipu tych i wielu innych „powiedzonek”, można odkryć zdobytą przez niego głęboką i realistyczną znajomość natury ludzkiej oraz dynamiki łaski. W tych krótkich i zwięzłych naukach przekazywał doświadczenia swojego długiego życia i mądrość serca, w którym mieszka Duch Święty. Te aforyzmy stały się, obecnie, dla duchowości chrześcijańskiej pewnego rodzaju mądrościowym dziedzictwem.
Święty Filip na tle panoramy rzymskiego renesansu ukazuje się jako „prorok radości”, który potrafił pójść za Jezusem, włączając się również czynnie w kulturę swoich czasów, pod bardzo wielu względami bliskiej naszej dzisiejszej kulturze. Humanizm, skoncentrowany całkowicie na człowieku oraz na jego szczególnych zdolnościach intelektualnych i praktycznych, proponował, przeciw źle rozumianej średniowiecznej posępności, ponowne odkrycie radosnej naturalistycznej świeżości, pozbawionej hamulców i zakazów. Człowiek, przedstawiany nieomal jako pogański bóg, został w ten sposób usytuowany w pozycji absolutnie pierwszoplanowego bohatera. Ponadto dokonała się pewnego rodzaju rewizja prawa moralnego, której celem było poszukiwanie i zapewnienie szczęścia. Święty Filip, otwarty na wymogi społeczeństwa swoich czasów, nie odrzucał tego gorącego pragnienia radości, lecz zaangażował się w przedstawienie prawdziwego jej źródła, jakie odkrył w orędziu ewangelicznym. Słowo Chrystusa nakreśla prawdziwe oblicze człowieka, ujawniając rysy, które czynią z niego umiłowane dziecko Ojca, przez Słowo wcielone przyjęte jako brat i uświęcone przez Ducha Świętego.
To właśnie prawa Ewangelii oraz nakazy Chrystusa prowadzą do radości i do szczęścia: taką prawdę głosił Filip młodym, których spotykał w swojej codziennej pracy apostolskiej. Jego orędzie było dyktowane przez głębokie doświadczenie Boga, jakie osiągał przede wszystkim na modlitwie. Nocna modlitwa w katakumbach św. Sebastiana, dokąd często się udawał, była nie tyle poszukiwaniem samotności, ile pragnieniem spędzania czasu na rozmowie ze świadkami wiary, pragnieniem konsultowania się z nimi – tak samo jak uczeni renesansu nawiązywali rozmowy z klasykami starożytności: a z poznania wywodziło się naśladowanie i następnie współzawodnictwo.
W świętym Filipie, któremu w wigilię Zielonych Świąt 1544 roku Duch Święty dał „serce z ognia”, można dostrzec alegorię wielkich i boskich przeobrażeń dokonywanych na modlitwie. Płodny i niezawodny program formacji do radości – uczy nasz Święty – czerpie siłę i oparcie z harmonijnej konfiguracji dokonywanych wyborów: ciągła modlitwa, częste przyjmowanie Eucharystii, ponowne odkrycie i dowartościowanie Sakramentu Pojednania, poufały i codzienny kontakt ze Słowem Bożym, praktykowanie owocnej miłości bratniej i służenia; następnie nabożeństwo do matki Bożej, która jest wzorem i prawdziwą przyczyną naszej radości. Jakże można by zapomnieć o jego mądrym i sugestywnym upomnieniu: „Synowie moi, bądźcie czcicielami Maryi: wiem o czym mówię! Bądźcie czcicielami Maryi”
Określany przez autonomizację jako „radosny święty”, św. Filip powinien być również uznany jako „apostoł Rzymu”, a nawet jako „reformator wiecznego Miasta”.
Stał się nim niejako przez naturalną ewolucję oraz dojrzewanie wyborów dokonywanych pod natchnieniem łaski. On był naprawdę światłem i solą Rzymu, według słów Ewangelii (por. Mat. 5,13-16). Potrafił być „światłem” w tej kulturze, z pewnością wspaniałej, lecz często jedynie ze względu na światła fałszywe i ocierające się o pogaństwo. W takim społecznym kontekście Filip pozostawał posłuszny zwierzchności, bardzo wierny depozytowi Prawdy, nieustraszony w głoszeniu chrześcijańskiego orędzia. I dlatego był źródłem światła dla wszystkich. Nie obrał życia samotnego, lecz, realizując swoją posługę pośród ludu, postanowił być również „solą” dla tych wszystkich, którzy go spotykali. Jak Jezus, potrafił zniżać się do ludzkiej nędzy zabagniającej zarówno szlacheckie pałace jak i zaułki renesansowego Rzymu. On bywał, zależnie od okoliczności, Cyrenejczykiem i sumieniem, natchnionym doradcą i uśmiechniętym mistrzem. Właśnie dlatego to nie tyle on przystosował się do Rzymu, co Rzym przystosował się do niego! Przez 60 lat żył w tym mieście, które w tym czasie zaludniło się świętymi.
Gdy na ulicach spotykał ludzi skarżących się na swoje cierpienia, dla ich pocieszenia do podtrzymania na duchu za pomocą pełnego miłości mądrego i ludzkiego słowa, wołał gromadzić młodzież w Oratorium, swoim prawdziwym wynalazku! Uczynił z niego miejsce radosnego spotkania, szkołę formacji, ośrodek promieniowania sztuki. W Oratorium św. Filip, obok kultywowania religijności w jej zwyczajnych i nowych sposobach wyrażania, zaangażował się także w reformowanie i podnoszenie sztuki, doprowadzając ją na powrót do służenia Bogu i Kościołowi. Przekonany o tym, że piękno prowadzi do dobra, wprowadził do swojego zamysłu wychowawczego wszystko, co miało znamię artyzmu. I on sam stał się mecenasem różnych ekspresji artystycznych, popierając wszystkie inicjatywy zdolne prowadzić do tego, co prawdziwe i dobre. Wyrazisty i oryginalny był wkład, jaki św. Filip potrafił wnieść do muzyki religijnej, pobudzając ją do wzniesienia się od powierzchownej tylko przyjemności do poziomu dzieła odnawiającego i krzepiącego ducha. To za jego podnietą muzycy i kompozytorzy rozpoczęli reformę, która w Per Luigi Palestrinie osiągnęła najwyższy szczyt.
Św. Filip, człowiek miły i szlachetny, święty czysty i pokorny, apostoł czynny i kontemplacyjny, niech pozostanie stałym wzorem dla członków Kongregacji Oratorium! On przekazuje wszystkim oratorianom program i styl życia, które jeszcze dzisiaj zachowują szczególną aktualność.
Tak zwany „czworobok” – pokora, miłość, modlitwa i radość – pozostaje zawsze najbardziej solidną podstawą, na której wspiera się budowla wewnętrzna właściwego życia duchowego. Jeżeli będą potrafili podążać za przykładem swojego Założyciela, oratorianie będą w dalszym ciągu spełniać znaczącą rolę w wydarzeniach Kościoła. Zachęcam przeto wszystkich synów i córki świętego Filipa Neri, aby zawsze byli wierni powołaniu oratoriańskiemu, szukając Chrystusa, trwając, przy nim wytrwale i stając się szlachetnymi siewcami radości pośród młodych, często kuszonych przez nieufność i zniechęcenie. Jest mi miło, wraz z tymi zachętami, błagać św. Filipa Neri o opiekę z nieba nad całą Wspólnotą Oratoriańską, wyrażając życzenia, aby obchody jubileuszowe stały się okazją do pobudzającego do czynu odkrywania postaci i dzieł tego szczególnego świadka Chrystusa, który u schyłku tego wieku może tak wiele jeszcze nauczyć chrześcijan zaangażowanych w nową ewangelizację. Do tych życzeń dołączam specjalne Błogosławieństwo Apostolskie, którego z serca udzielam członkom Konfederacji Oratorium oraz wszystkim, którzy czerpią z duchowości „Radosnego Świętego”.
Z Watykanu, 7 października 1994 r.
Joannes Paulus PP II
Tłum. M.S.
Za: www.vatican.va
Copyright © Dykasterium ds. Komunikacji – Libreria Editrice Vaticana