Jan Paweł II
BĄDŹCIE ŚWIADKAMI TEJ PRAWDY, JAKIEJ MŁODZIEŻ POSZUKUJE. PRZESŁANIE Z OKAZJI 300. ROCZNICY ZAŁOŻENIA ZGROMADZENIA BRACI SZKÓŁ CHRZEŚCIJAŃSKICH
Watykan, 13 maja 1980 r.
Czcigodny Brat Jose Pablo Basterrechea, przełożony generalny Zgromadzenia Braci Szkół Chrześcijańskich.
Powiadomiliście mnie, że w tych dniach bracia szkół chrześcijańskich obchodzić będą trzechsetną rocznicę założenia swego zgromadzenia i że chcą oni również przy tej okazji potwierdzić swą gorącą wierność następcy św. Piotra, stosownie do nauczania swojego ojca – św. Jana Chrzciciela de la Salle. Czyż to nie on prosił Boga w swym „Testamencie”, aby założone przezeń zgromadzenie było zawsze szczerze oddane papieżowi i Kościołowi rzymskiemu?
Także papież pragnie uczestniczyć w tej słusznej radości wszystkich braci rozsianych po całym świecie. Razem z wami podziwia on przeszłość, zawierającą tyle cennych wskazań dla teraźniejszości i tyleż obietnic dla przyszłości.
W ciągu trzech stuleci wasz instytut – pomimo ciężkich prób i trudności – rozszerzył się na cały świat, i to z taką szybkością, że nic nie mogło go powstrzymać, ponieważ był ożywiany, umacniany i podtrzymywany łaską Bożą; tysiące braci odpowiedziały na tę łaskę swoim wzorowym poświęceniem i ofiarnością. Wasza kongregacja zakonna, do której w roku 1719 (tj. w roku śmierci waszego świętego założyciela) należało 101 braci, rozrosła się do około 11 tysięcy braci w chwili obecnej; wtedy istniały zaledwie 23 domy zakonne – dziś jest ich 1300. Tak znaczne i wymowne liczby stanowią dowód wewnętrznego dynamizmu i owocnej żywotności tej instytucji, która spełniała prawdziwie opatrznościową rolę w epoce swego powstania i która obecnie zachowuje przydatność w kontekście potrzeb Kościoła i współczesnego społeczeństwa.
Postać i osobowość św. Jana Chrzciciela de la Salle wzbudza szacunek i podziw u historyków różnych zapatrywań i poglądów. Dzisiaj nie ma nikogo, kto by mógł podawać w wątpliwość jego wyjątkowe zasługi tak na płaszczyźnie historycznej, jak i społecznej, i obywatelskiej. W czasie, gdy faktycznie nie istniało nauczanie podstawowe, Jan Chrzciciel de la Salle był prawdziwym założycielem nowoczesnej szkoły ludowej – zarówno jeśli chodzi o szkolnictwo początkowe (elementarne), jak i o przygotowanie nauczycieli, a także nauczanie zawodowe w zakresie szkoły średniej, prowadzenie kursów wieczorowych i niedzielnych dla robotników i rzemieślników oraz internatów dla skazanych przez sądy.
U podstaw tych genialnych i twórczych przedsięwzięć o charakterze psychologicznym i pedagogicznym, znajdowała się chrześcijańska wizja istniejąca w umyśle Świętego. Nadawała ona pełny i całkowity sens jego poczynaniom w dziedzinie kultury i wychowania. Według Jana de la Salle, który był przeniknięty miłością Chrystusową, szkoła nie mogła stanowić jedynie miejsca, gdzie można by przekazywać czy narzucać idee (choćby nawet same w sobie były one pożyteczne i interesujące), ale powinna być prawdziwą wspólnotą miłości, w której młody uczeń nie byłby tylko jakimś „naczyniem, które się napełni, lecz duszą, którą się kształtuje”. Aby zaś szkoła mogła osiągnąć taki szlachetny cel, Święty rozumiał, że potrzebni są zakonnicy nie będący kapłanami, ale nauczycielami, należycie ukształtowanymi i przygotowanymi, których nazwał „braćmi szkół chrześcijańskich”. Byli oni braćmi najpierw w stosunku do siebie nawzajem, ponieważ łączył ich ten sam ideał poświęcenia się Bogu i oddania się dla młodzieży. Byli też braćmi w stosunku do uczniów, ponieważ łączyła ich z nimi miłość, będąca odzwierciedleniem ich zjednoczenia z Chrystusem. Byli braćmi także i dlatego, ponieważ wszyscy, nauczający i uczniowie, powinni być uczniami jednego Nauczyciela – Jezusa (por. Mt23, 8.10).
W epoce, gdy dzieci ubogich rodzin były pozostawione same sobie na ulicy i łatwo stawały się łupem zła, Święty głosił, że „głównym owocem, jakiego należy oczekiwać od instytucji szkól chrześcijańskich, jest uprzedzenie nieporządków i zabezpieczanie przed ich zgubnymi następstwami”[1]. Mając to na względzie szkoła – w rozumieniu Jana Chrzciciela de la Salle – nie mogła tolerować przeciętnych nauczycieli, pilnujących jedynie własnych interesów, nie miłujących swego zawodu i zapatrzonych tylko w naukę, takich, którzy nie byliby równocześnie świętymi. „Waszym obowiązkiem jest – jak często powtarzał swoim duchowym synom – zwracać się każdego dnia do Boga na modlitwie, aby odeń dowiedzieć się, czego się powinno nauczać; następnie zaś zwracajcie się do uczniów, dostosowując się do ich zdolności, aby ich pouczać o tym, co Bóg wam powiedział dla ich pożytku – i to zarówno na modlitwie, jak i w lekturze świętych ksiąg”[2]. Dzięki takiemu rozumieniu szkoły chrześcijańskiej uczeń otrzymywał motyw i pomoc do odnalezienia ośrodka zespalającego w jedno różne dyscypliny szkolne, w miarę jak je sobie przyswajał. Tym ośrodkiem jednoczącym był Chrystus, którego przedstawiono w ciągłej i codziennej katechezie.
Aby móc autentycznie i szczerze sprostać wymogom takiej koncepcji szkoły, brat, który poświęca swe życie tak bardzo wzniosłemu zadaniu wychowania i formacji młodzieży, będzie sam odczuwał potrzebę modlitwy, czujności i dobrego przykładu. Będzie on ożywiony głębokim duchem wiary[3]; będzie przekształcał swoje nauczanie w ciągłą katechezę, to znaczy w drogę wiary, którą będzie chodził każdego dnia wspólnie ze swoimi wychowankami poprzez słowo i przykład własnego życia. W ten sposób będzie spełniał w Kościele swą „posługę”, jak nazywał to św. Jan Chrzciciel de la Salle. „Patrzcie na wasze zajęcie jako na jedno z najważniejszych i bardziej wzniosłych w Kościele, ponieważ jest ono najodpowiedniejszym środkiem do podtrzymania Kościoła, tworząc dlań solidny fundament”[4] – a to dokonuje się właśnie dzięki chrześcijańskiemu wychowaniu młodzieży. Brata szkół chrześcijańskich będzie też znamionował szczególny ślub, mianowicie: ślub bezpłatnego nauczania ubogich.
Życzę wam, aby obchody trzechsetlecia stały się dla was wszystkich, umiłowani bracia, uprzywilejowaną okazją do refleksji nad wymogami waszego powołania.
Pierwszym wymaganiem jest wierność charyzmatowi Założyciela; aktualność tego charyzmatu, jego nowoczesność i wartość stają się jeszcze bardziej widoczne w tym okresie, gdy szkoła katolicka musi proklamować i umacniać, niekiedy nawet bronić swej wolności, godności, swoich celów i działalności, a czasem wręcz walczyć o swoje istnienie (por. Gravissimum educationis, 8; Gaudium et spes, 61-62).
Wierność początkowemu charyzmatowi oznacza radosną wierność zakonnemu powołaniu, to znaczy bezwarunkowemu i absolutnemu poświęceniu się, oddaniu samych siebie dla Boga przez święte śluby ubóstwa, czystości i posłuszeństwa. Brat szkół chrześcijańskich, który z ofiarnym entuzjazmem odpowiedział na przynaglające wezwanie Jezusa: „Pójdź za Mną” (Mt 8, 22) – idzie każdego dnia za Chrystusem ubogim, który nie miał gdzie głowy skłonić (por. Mt 8, 20; Łk 9, 58); za Chrystusem, wzorem całkowitego poświęcenia dla królestwa niebieskiego, do którego zaprasza (por. Mt 19, 12); za Chrystusem posłusznym, który od pierwszej chwili Wcielenia ogłasza swoje całkowite poddanie się woli Ojca (por. Hbr 10, 9). Za waszym świętym założycielem brat szkół chrześcijańskich powinien dążyć do ciągłego zjednoczenia z Bogiem oraz uświadamiać sobie głęboki sens życia przepojonego jego obecnością („Pamiętajmy, że znajdujemy się w świętej obecności Boga”), a także swoją dyspozycyjność względem Bożego działania. Oby każdy zakonnik waszego instytutu umiał powtarzać – dzień po dniu – to, co Św. Jan Chrzciciel de la Salle szeptał w chwili śmierci: „Uwielbiam w każdej sprawie wolę Bożą w stosunku do mnie”.
Cały Kościół, umiłowani bracia, łączy się z waszą radością w trzechsetną rocznicę założenia waszego zgromadzenia. Dziękuję Trójcy Świętej za to, że dała Kościołowi oraz światu zakonną rodzinę braci, którzy tak dzielnie pracowali. Kościół prosi was i błaga Boga, aby pozwolił wam nadal prowadzić waszą misję z odnowionym zapałem i w całkowitej zgodności z pasterzami, których Chrystus postawił nad swoją owczarnią; abyście mogli wypełniać tak pełne zasług posłannictwo wychowawców i nauczycieli bardzo wielu pokoleń młodzieży, która szuka prawdy i radości.
Składając te życzenia i wyrażając me uczucia szacunku i miłości, upraszam dla waszego instytutu – za wstawiennictwem Najświętszej Maryi Panny i św. Jana Chrzciciela de la Salle – obfitości darów zmartwychwstałego Chrystusa i udzielam z całego serca wszystkim braciom szkół chrześcijańskich, a także wszystkim wychowawcom i ich rodzinom, szczególnego błogosławieństwa apostolskiego jako świadectwa mojej nieustającej życzliwości.
Z Watykanu, 13 maja 1980
Jan Paweł II, Papież