Jan Paweł II
JEŻELI SPOTKAŁEŚ CHRYSTUSA – GŁOŚ GO WŁASNYM ŻYCIEM. HOMILIA PODCZAS MSZY ŚW. DLA DUCHOWIEŃSTWA, OSÓB KONSEKROWANYCH I SEMINARZYSTÓW
Santo Domingo, 26 stycznia 1979 r.
Ukochani Bracia i Siostry!
Niech będzie błogosławiony Pan, który mnie przywiódł tutaj, na ziemię Republiki Dominikańskiej, gdzie szczęśliwie, ku chwale Bożej na tym Nowym Kontynencie, zajaśniał także dzień zbawienia. Pragnąłem przybyć do katedry w Santo Domingo, aby przez chwilę pobyć wśród was, ukochani kapłani, diakoni, zakonnicy, zakonnice i seminarzyści, aby okazać wam wszystkim, w których Papież i Kościół pokładają najlepsze nadzieje, moje szczególne uczucie, żebyście odczuwali większą radość w wierze i żeby „rosła wasza duma w Chrystusie przeze mnie” (Flp 1,26).
Przede wszystkim jednak pragnę zjednoczyć się z wami w dziękczynieniu dla Boga. Dzięki niech będą Bogu za wzrost i żarliwość tego Kościoła mającego w swym dorobku tak wiele pięknych inicjatyw i wykazującego wielkie zaangażowanie w służbę Bogu i ludziom. Z największą radością dziękuję Bogu – mówiąc słowami Apostoła Pawła – „z powodu waszego udziału w szerzeniu Ewangelii od pierwszego dnia aż do chwili obecnej. Mam właśnie ufność, że Ten, który zapoczątkował w was dobre dzieło, dokończy je do dnia Chrystusa Jezusa” (Flp 1,3-6).
Naprawdę pragnąłbym mieć więcej czasu dla was – poznać was z imienia, dowiedzieć się od was tego, co „z obfitości serca usta mówią” (Mt 12,34), tego, czego tak wspaniale doświadczyliście w waszej duszy – fecit mihi magna qui potens est (Łk 1,49) w wierności spotkania z Panem, który was wybrał.
To właśnie paschalne spotkanie z Panem pragnę uczynić przedmiotem waszej refleksji, aby jeszcze bardziej ożywić waszą wiarę i wasz entuzjazm w sprawowaniu Eucharystii; spotkanie osobiste, żywe, z oczyma otwartymi, z drżącym sercem, spotkanie z Chrystusem zmartwychwstałym (por. Łk 24,30-31) pragnę uczynić przedmiotem waszej miłości i treścią waszego życia.
Jednakże czasem słabnie więź wiary łącząca nas z Jezusem, co zauważać musi ze smutkiem wierny lud. Nosimy Go w sobie, lecz jakże często nasze skłonności i ludzkie rozumowanie (por. Łk 24,15 n) nie pozwalają, by jaśniało w nas Jego światło. Czasem może mówimy o Nim, opierając się na jakiejś chwiejnej przesłance albo faktach o charakterze socjologicznym, politycznym, psychologicznym, lingwistycznym, zamiast wywodzić podstawowe kryteria naszego życia i naszej działalności z Ewangelii: przeżywanej w całości z radością, z ową ufnością i olbrzymią nadzieją, jaką niesie Krzyż Chrystusa.
Jedno, Bracia Najdrożsi, jest jasne: wiara w Chrystusa zmartwychwstałego nie wyniku z wiedzy technicznej ani nie jest owocem dorobku naukowego (por. 1 Kor 1,26). Wymaga ona od nas głoszenia śmierci Jezusa i Jego Zmartwychwstania (por. liturgia mszy świętej). Jezus żyje. „Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci” (Dz 2,24). To, o czym na początku nieśmiało szeptali między sobą pierwsi świadkowie, nagle przekształciło się w radosne doświadczenie Tego, z którym myśmy „jedli i pili po Jego zmartwychwstaniu” (Dz 10,41). Tak, Chrystus rzeczywiście żyje w Kościele, jest obecny w nas wszystkich, ponieważ jesteśmy nosicielami nadziei i nieśmiertelności.
Jeśli więc spotkaliście się z Chrystusem, żyjcie z Chrystusem! Głoście Go mówiąc w pierwszej osobie jak autentyczni świadkowie: „Dla mnie bowiem żyć – to Chrystus (…)” (Flp 1,21). Na tym także polega prawdziwe wyzwolenie: głosić Chrystusa wolnego od więzów, obecnego w ludziach przemienionych, którzy stali się nowym stworzeniem. Dlaczego więc nasze świadectwo jest nieraz nieskuteczne? Ponieważ nie przedstawiamy Jezusa w całej porywającej mocy Jego Osoby, nie ukazujemy bogactw, jakie niesie ze sobą wspaniały ideał naśladowania Go; ponieważ nie zawsze okazujemy w praktyce nasze przekonanie o zadziwiającej wartości naszego oddania się sprawie Kościoła, której służymy.
Bracia i Siostry! Jest ważne, aby ludzie widzieli w nas szafarzy tajemnic Bożych (por. 1 Kor 4,1), wiarygodnych świadków Jego obecności w świecie. Przypominajmy sobie często i o tym, że jeśli Bóg nas powołuje, to nie chce od nas tylko jakiejś cząstki naszej osoby, lecz domaga się całej naszej osoby z wszystkimi naszymi siłami, byśmy głosili ludziom radość i pokój nowego życia w Chrystusie, byśmy prowadzili ich na spotkanie z Nim. Dlatego niech pierwszą naszą troską będzie szukanie Chrystusa, a gdy Go spotkamy, poznajmy, gdzie i jak żyje, pozostaje z Nim przez cały dzień (por. J 1,39). Bądźmy z Nim specjalnie w Eucharystii, w której Chrystus nam się oddaje, w modlitwie, poprzez którą my oddajemy się Jemu. Eucharystia powinna dopełniać się i przedłużać w naszych codziennych zajęciach, jako „chwalebna ofiara”. W modlitwie, ufnej rozmowie z Bogiem, naszym Ojcem, poznajemy lepiej, gdzie tkwi nasza siła i gdzie tkwi nasza słabość, gdyż wtedy Duch Święty przychodzi nam z pomocą (por. Rz 8,26). Tenże Duch Święty mówi do nas i stopniowo zanurza nas w tajemnicach Bożych, daje nam poznać zamiary miłości względem ludzi, które Bóg spełnia przez naszą ofiarę i służbę.
Podobnie jak święty Paweł podczas zgromadzenia eucharystycznego w Troadzie, również ja chciałbym rozmawiać z wami aż do północy (por. Dz 20,6-11). Miałbym wam jeszcze wiele do powiedzenia, ale nie mogę tego uczynić teraz. Zalecam wam więc, byście uważnie przeczytali to, co ostatnio powiedziałem do duchowieństwa, zakonników, zakonnic i do seminarzystów w Rzymie. Przemówienie to, wraz z innymi podobnymi przemówieniami, które będą miały miejsce w najbliższych dniach, poszerzy horyzont naszego spotkania, sprawi, że będzie ono trwać nadal. Oby Pan i Najświętsza Maryja Panna, nasza słodka Matka, towarzyszyli wam zawsze i opromieniali wasze życie wielkim entuzjazmem w służbie najwyższego powołania kościelnego.
Przystąpmy więc do dalszego sprawowania mszy świętej, kładąc na stole ofiarnym nasze pragnienie życia nowym życiem, nasze potrzeby i prośby, potrzeby i prośby Kościoła oraz narodu dominikańskiego. Polecajmy Bogu także prace i owoce III Konferencji Generalnej Episkopatu Ameryki Łacińskiej w Puebli.
Dzieła zebrane Jana Pawła II, t. XII – Homilie i przemówienia z pielgrzymek – Ameryka Północna i Południowa, s.808-809, Wydawnictwo M, Kraków 2009
Copyright © Dykasterium ds. Komunikacji – Libreria Editrice Vaticana