2015.09.17 – Rzym – Abp José Rodríguez Carballo OFM, Homilia podczas czuwania modlitewnego

Redakcja

 

Abp José Rodríguez Carballo OFM
Sekretarz Kongregacji Instytutów Życia Konsekrowanego
i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego

HOMILIA PODCZAS CZUWANIA MODLITEWNEGO MŁODYCH OSÓB KONSEKROWANYCH NA PLACU ŚWIĘTEGO PIOTRA

Rzym, 17 września 2015 r.

 

Najdrożsi młodzi konsekrowani, drodzy bracia i siostry konsekrowane, wy wszyscy najdrożsi: „Niech Pan obdarzy Was pokojem!”.

Witam was na tym wspaniałym Placu św. Piotra, który został zaprojektowany i wykonany jako ikona Kościoła matki Rzymu, który przyjmuje wszystkich ludzi – mężczyzn i kobiety – dobrej woli, którzy przybywają do grobu św. Piotra, zwłaszcza tych, którzy – jak wy, drodzy młodzi – przybywają do Rzymu, aby ożywić swoją wiarę i dar własnego powołania, jaki Bóg złożył w serce każdego z nas (por. 2 Tm 1,6), w taki sposób, że żyjąc w ciągłej postawie wdzięczności, prowadząc życie naznaczone pasją (wobec) Chrystusa i (wobec) ludzkości, zawsze otwarci na nadzieję, możemy przekazywać i świadczyć o tym darze wobec współczesnych nam mężczyzn i kobiet, szczególnie wobec młodych, w przekonujący sposób poprzez autentyczność naszego życia.

Dziękuję, że przyjęliście nasze zaproszenie do udziału w tym modlitewnym czuwaniu, którym rozpoczynamy Pierwsze Światowe Spotkanie Młodych Osób Konsekrowanych w kontekście Roku Życia Konsekrowanego.

Niech te dni, które wspólnie przeżyjemy, aby rozmyślać nad istotnymi elementami życia konsekrowanego – życia braterskiego we wspólnocie oraz misja – i aby celebrować dar naszego wspólnego powołania do pójścia za Chrystusem „tuż obok, bliżej” poprzez rady ewangeliczne posłuszeństwa bez posiadania czegokolwiek na własność i w czystości, oświeceni również przez słowo i przykład naszego umiłowanego Ojca Świętego Franciszka, pomogą nam w ożywieniu, jak prosi nas św. Paweł Apostoł (por. 2 Tm 1,6-11), daru powołania, jaki otrzymaliśmy.

W tym kontekście w świetle Słowa, jakie odczytaliśmy, i idąc za przykładem Ojca Świętego Franciszka, pragnępozostawić trzy hasła, które mogą pomóc wam, drodzy młodzi, oraz wszystkim innym na drodze twórczej wierności, do jakiej zostaliśmy powołani, aby iść za Chrystusem w życiu konsekrowanym. Tymi trzema hasłami są: Odwagi, bądźcie dzielni! Wytrwajcie i bądźcie wierni! Przynoście owoce, przebudźcie świat!

Odwagi, bądźcie dzielni! Pan jest hojny wobec was, spoglądając na was z miłością (por. Mk 10,17-30), powołując was do dzielenia Jego życia i Jego misji (por. Mk 3,13). Bądźcie i wy hojni wobec Niego. Nie bądźcie ofiarami lenistwa, które kusi do wybierania drogi łatwiejszej i wygodniejszej. To prawda, że to, o co Pan nas prosi, aby pójśćza Nim „tuż obok, bliżej” (por. Mt 19,21), i to, czego domaga się życie konsekrowane przeżywane w pełni, przekracza nasze siły i zdolności. Ale czyż nie słyszeliśmy, że w naszej słabości objawia się Boża moc (por. 2 Kor 12,9)? Czyż Pismo św. nie stwierdza, że dla Boga „wszystko jest możliwe” (Łk 1,37) i że wszystko możemy w Tym, który daje nam siłę (por. Flp 4,13)?

Nie dołączajcie, drodzy młodzi, do tych, którzy słysząc „Trąbę Ducha” (św. Augustyn), który powołuje ich do pójścia za Panem w życiu konsekrowanym, nie mogą odpowiedzieć na to wezwanie z powodu hałasu i rozproszenia, w jakim żyją, lub po prostu ponieważ są zbyt przywiązani do własnych planów, aby oddać swoje życie Bożemu zamysłowi.

Nie bądźcie z tych, którzy na Boże wezwanie odpowiadają: „jutro – aby jutro odpowiedzieć tak samo: jutro” (Lope de Vega). Nie bądźcie z tych, którzy – odwiecznie powołani – przeżywają niekończący się proces rozeznawania powołania, nigdy nie podejmując decyzji, odkładając na później pod każdym pretekstem ten moment spotkania z wzywającym Panem (por. Łk 14,15-24) lub opóźniając odpowiedź na zaproszenie Pana (por. Łk 9,60). Nie bądźcie tączęścią swoistej arystokracji Ducha, która czując się powołana przez Pana, nigdy nie angażuje się w pełni, aby pójść za Nim. Nie róbcie z decyzji powołaniowej niekończącej się historii, zwykłego poszukiwania, bez pragnienia spotkania Pana i naśladowania Go z odwagą, powodowani lękiem utraty własnej wolności i autonomii. Mówi Pismo: „Obyście usłyszeli dzisiaj głos Jego: Nie zatwardzajcie serc waszych” (Ps 95,7-8). Tak, jeśli usłuchacie głosu Pana, wówczas doświadczycie poważnego i pogodnego rozeznania powołania, pozwalając aby towarzyszył wam prawdziwy mistrz duchowy. I nieustannie się módlcie (por. Łk 22,46), aby Pan dał wam rozpoznać swoją świętą wolę. A poznawszy wolę Pana, z żywą wiarą, niezachwianą nadzieją i doskonałą miłością nie zwlekajcie z odpowiedzią zbyt długo, nie żyjcie w niepewności kogoś, kto nie potrafi podjąć z odwagą ryzyka wielkodusznej odpowiedzi. Mając świadomość, że Bóg pragnie być twoim „wszystkim” – twoim bogactwem, twoim bezpieczeństwem, twojąprawdziwą wolnością, twoim przeobfitym bogactwem, twoim dobrem, najwyższym dobrem, wszelkim dobrem (św. Franciszek) – powierz się mu z całego serca, całym twoim umysłem, całą twoją duszą i z całych twoich sił (por. Pwt 6,5), odnawiając nieustannie tę ofiarę, aby miłość Chrystusa nadal rozpalała twoje serce i podtrzymywała żywąpasję ku pierwszej i jedynej miłości (por. Oz 2,9).

Drodzy młodzi!

Bądźcie hojni względem Pana, wielkiego Dobroczyńcy, jak nazywał Go Franciszek z Asyżu, jeden z wielu z tych, który w swojej młodości zostawia wszystko, aby ściśle związać się z Tym, który jest Wszystkim. Nie bądźcie leniwi ani skąpi wobec Pana, wiedząc, że On nie pozwala się prześcignąć w hojności. Odczuwasz głód i pragnienie sensu życia: Bóg jest twoim chlebem i wodą. Idziesz w ciemnościach: Bóg jest twoim „światłem na górze”, twoją górąHermon. Kroczysz w grzechu: Bóg jest uściskiem miłosierdzia i przebaczenia.

Drodzy młodzi, bądźcie odważni i mocni w duchu, kierujcie się pilnością właściwą miłości, która nie zna granic w dawaniu się, nawet jeśli wszystko to oznacza konieczność pójścia pod prąd. W tym kontekście przypominam wam słowa Ojca Świętego Franciszka do młodych, z którymi spotkał się w Turynie: „Żyjcie, a życia nie marnujcie”. Nie żyjcie tym, co nie jest życiem. Niech Maryja, Dziewica wypowiedzianego „tak”, odważna i ufna, wam towarzyszy; niech towarzyszy naszemu „tak” – odważnemu i pełnemu ufności.

Wytrwajcie i bądźcie wierni!

W tekście Ewangelii, który wysłuchaliśmy, w siedmiu wersetach dziesięć razy powtarza się czasownik „trwać”. Prawdopodobnie autor czwartej Ewangelii zauważył, że już w Kościele, do którego garnęło się wielu, wobec trudności w podejmowaniu wymagań życia chrześcijańskiego ludzie ulegali pokusie, aby porzucić je i powrócić do przeszłości. Takiej pokusie uległ bogaty młodzieniec (por. Mt 19,16…). To pokusą, której ulegają dzisiaj młodzi i nie tylko młodzi. Wobec wymagań, jakie stawia przed ludźmi życie konsekrowane, wycofują się, zapominając, że pewnego dnia dali Panu swoje słowo w zakonnej profesji lub życiu konsekrowanym. Może wszystko zaczęło się od drobnych niewierności, które zgasiły pasję, jaka paliła się w ich sercach; małe niewierności, które krok po kroku doprowadziły do wielkich i ciężkich niewierności. Może wszystko zaczęło się od życia bez pasji – zdominowanego przeciętnością, rezygnacją i brakiem ufności, lub od życia, które nie czerpało już z głębokiej komunii z Chrystusem, które uczyniło powołanie bez smaku, które było pozbawione soli własnego powołania (por. Mt 15,13-16). Liczne i złożone mogą być tego przyczyny. Z pewnością wierność, jak to mówił błogosławiony Papież Paweł VI, nie jest cnotąnaszych czasów. To, co ma miejsce w otaczającym nas świecie, dokonuje się również w Kościele i życiu konsekrowanym. W tym kontekście trzeba koniecznie wciąż na nowo rozpalać ogień miłości do Chrystusa przez głęboką jedność z Nim – jak latorośle zjednoczone z winnym krzewem (por. J 15,1…), aby wciąż ponawiać nasze bezwarunkowe oddanie się Panu. Trzeba zdać sobie sprawę, że bez Niego nic uczynić nie możemy (por. J, 15,1…), i że  „duch jest ochoczy, ale ciało słabe” (Mt 14,38). Dlatego musimy umacniać naszą wierność życiem ukształtowanym na wzór życia samego Chrystusa (por. Flp 2,5), poprzez „ekologiczny” projekt życia, gdzie będziemy mieć czas dla nas samych, czas dla innych – począwszy od braci i sióstr z naszej wspólnoty, i czas dla Boga. Bez tego ekologicznego projektu życia pokusa rezygnacji odezwie się i prawdopodobnie wcześniej czy później upadniemy i odejdziemy. W naszym życiu, tak jak w życiu św. Pawła, z pewnością częściej i mocniej niż się tego spodziewamy, doświadczamy cierni wbijających się w nasze ciało (por. 2 Kor 12,7), które szczególnie w chwilach ciemnych nocy lub życiowego kryzysu, jak w przypadku Eliasza, sprawiają, że w pójściu za Jezusem – jakiego siępodjęliśmy – odczuwamy wielki trud, i tak jak On czujemy potrzebę wykrzyczenia: „Już wystarczy” (por. 1 Krl 19,4). I właśnie wtedy Pan nas zapewnia: „Wystarczy Ci mojej łaski” (por. 2 Kor 12,9). A jeśli odnowimy nasząufność do Niego, także my, podobnie jak św. Paweł, doświadczymy, że Jego łaska w nas nie będzie daremna (por. 1 Kor 15,10). Trwajcie. Nie lękajcie się. Niech nie słabnie wasza wiara. Nie traćcie nadziei. Tak jak pewnego dnia Pan zapewnił Jeremiasza, tak i dzisiaj zapewnia każdego z nas: „Jestem, aby cię osłaniać” (por. Jr 1,8).

Maryja, Dziewica wierna, jest dla nas wzorem wierności we wszystkich okolicznościach życia.

Przynieście owoc, obudźcie świat!

Drzewo poznaje się po jego owocach (por. Mt 7,16). Jezus mówi nam: „Taka jest wola mojego Ojca, abyście przynosili owoc” (por. J 15,8). Nie jesteśmy konsekrowanymi sami dla siebie. Tym bardziej nie możemy zamknąć sięw naszych domowych kłótniach albo problemach, jak nam przypomina Papież Franciszek w Liście apostolskim do wszystkich osób konsekrowanych (II,4). Jesteśmy konsekrowani, aby żyć według logiki daru, oddając sięChrystusowi i innym w wolności ewangelicznej, nie posiadając niczego na własność, przyjmując postawę kenozy czy uniżenia jako formę życia (ubóstwo) i zachowując serce niepodzielne (czystość). Osoba konsekrowana żyje dla Pana, a ponieważ cała jest dla Pana, jest też cała dla innych. To wszystko jest motywowane bezinteresownąmiłością, jedyną racją przemawiającą za wyborem życia konsekrowanego. Kto oddał całe swoje życie Panu, powinien żyć dzięki miłości i z miłością, pozwalając, by miłość przynosiła obfite owoce w jego wspólnocie, w Kościele i w świecie.

Drodzy młodzi, bądźcie ojcami i matkami, a nie „starymi pannami” (Papież Franciszek). Uciekajcie przed pokusąidealizowania obrazu samego siebie, przed pokusą Narcyza, który jako mitologiczny bohater doprowadzi was do śmierci w waszych własnych sieciach. Pamiętajcie zawsze, że „więcej radości jest w dawaniu aniżeli w braniu” (Dz 20,35). A także o słowach św. Franciszka: „dając – otrzymujemy”. Drodzy młodzi, nie bądźcie zamknięci w sobie samych, w waszych zainteresowaniach, planach i zamysłach.

Wasza miłość i wasza czystość niech będą płodne dzięki temu, że wasza miłość zapuści swoje korzenie w „humusie”, w żyznej glebie Pana. Pytajcie się, tak jak Papież Franciszek pyta wszystkich konsekrowanych, czy Jezus jest jeszcze waszą pierwszą i jedyną miłością. Tylko jeśli On zajmuje wasze serce, będziecie mogli kochać w prawdzie i ze współczuciem każdą osobę, którą spotkacie na waszej drodze, ponieważ nauczycie się od Niego, czym jest miłość i jak kochać. Tylko wtedy będziecie umieli kochać prawdziwie, kochać przez duże „M”, ponieważbędziecie mieli Jego serce, jak stwierdza Ojciec Święty w Liście do osób konsekrowanych (I,2).

Tak, miejcie serce pełne Boga, a wtedy zmieszczą się w nim wszyscy mężczyźni i wszystkie kobiety, których spotkacie w drodze. Miejcie serce pełne Boga, a wasze serce będzie czyste i płodne jednocześnie. Miejcie serce pełne Boga, a będziecie żywą Ewangelią i wydacie owoc, i to owoc obfity. Maryjo, Matko konsekrowanych, skieruj Twoje miłosierne oczy na wszystkich konsekrowanych i wyproś nam u Twojego Syna i naszego Pana dar wierności.

Maryjo Dziewico, która stałaś się Kościołem, spraw, aby nigdy nie zabrakło nam wina żarliwej miłości do Ciebie i do wszystkich, których spotkamy na naszej drodze. Maryjo, Córko Boga Ojca, Matko Syna Bożego, Oblubienico Ducha Świętego, wędruj z nami po ścieżkach życia i uproś nam u najwyższego, wszechmogącego i dobrego Pana dar czynienia w każdej chwili tego, co On nam powie.

Dziewico i Matko Bolesna, której święto dziś przeżywamy, módl się za nami.

Archiwum KWPZM

 

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda