Home DokumentyDokumenty Kościoła o życiu konsekrowanymDykasteria ds. Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia ApostolskiegoListy i przemówienia 1976.05.10 – Watykan – Kongregacja ds.  Zakonów i Instytutów Świeckich, Sekcja Instytutów Świeckich, Małżonkowie a Instytuty Świeckie

1976.05.10 – Watykan – Kongregacja ds.  Zakonów i Instytutów Świeckich, Sekcja Instytutów Świeckich, Małżonkowie a Instytuty Świeckie

Redakcja

 

Kongregacja ds. Zakonów i Instytutów Świeckich
Sekcja Instytutów Świeckich

MAŁŻONKOWIE A INSTYTUTY ŚWIECKIE[1]

Watykan, 10 maja 1976 r.

 

Powołanie, właściwe instytutom świeckim, polegające na obecności wśród różnych rzeczywistości ziemskich, skierowało uwagę niektórych z nich na rodzinę, zwłaszcza w aspekcie „godności stanu małżeńskiego i jego niezwykłej wartości sakralnej” (GS 47).

To zainteresowanie objawia się różnorako, np. w postaci działań wprost na rzecz rodziny chrześcijańskiej; są instytuty, które od założenia mają tę specyfikę. Można pozwolić osobom zamężnym uczestniczyć w życiu i duchowości jakiegoś instytutu. Istnieją już także takie instytuty, które stworzyły ku temu możliwości. Niektóre instytuty ofiarują małżonkom wskazania i oparcie, by mogli żyć zaangażowaniem ewangelicznym w stanie małżeńskim i traktują te osoby jako swoich członków w szerszym znaczeniu tego słowa.

Dokumenty podstawowe, odnoszące się do instytutów świeckich — w szczególności instrukcja Cum sanctissimus (VII a) — przewidują rzeczywiście istnienie takich członków, ale zasada naczelna umożliwia w tej sprawie różną interpretację i problemy narastają.

Żeby mieć pełen obraz sytuacji, która aktualnie istnieje, Sekcja Instytutów Świeckich przeprowadziła ankietę w 1973 roku w instytutach, których konstytucje dopuszczają istnienie członków w sensie szerszym. Ankieta ukazała różnorodność pozycji tych członków, jeśli chodzi o ich zaangażowanie, uczestnictwo w życiu instytutu według różnych stopni i sposobów itp. Kilka instytutów przewidywało również możliwość przyjęcia osób zamężnych na członków pełnoprawnych.

Sekcja Instytutów Świeckich nie stwierdziła konieczności oficjalnego zabrania głosu w sprawie, co do której istniały dyrektywy jasne, ostateczne i znane, jak ta dotycząca czystości w celibacie, obowiązująca członków instytutów świeckich w sensie ścisłym. Niemniej — aby zdać sobie sprawę, czy są potrzebne uściślenia dyrektyw dotyczących członków szerszego kręgu — zdecydowała się zasięgnąć opinii swoich dziewięciu konsultantów. W zwięzłym kwestionariuszu zwróciła się do nich z prośbą o przemyślenie: po pierwsze — udziału osób zamężnych w instytutach świeckich jako członków szerszego kręgu; po drugie — ewentualność włączenia tych osób do grona ścisłych członków instytutu świeckiego.

Ogół wypowiedzi ukazał konieczność poddania problemów pod osąd „Congresso”, aby mogły zapaść ewentualne decyzje. Jak wiadomo „Congresso” jest organem kolegialnym Kongregacji, składającym się z Kardynała Prefekta, Sekretarza, Podsekretarza i przewodniczących Sekcji. Korzysta również z opinii ekspertów, specjalnie powołanych do zbadania problemu. Posiada władzę studiowania, badania i decydowania. Przygotowując obrady „Congresso”, Sekcja zwróciła się do dwóch ekspertów (teologa i kanonisty) o zbadanie problemu i wyrażenie umotywowanego zdania, uwzględniającego również wypowiedzi konsultantów. Przedstawiamy tutaj w pierwszej części syntezę wypowiedzi konsultantów, a w drugiej podsumowanie obrad i decyzje „Congresso”.

I. Konsultacje

Synteza wypowiedzi wyrażonych w tej konsultacji zawiera trzy następujące stwierdzenia:

— czystość w celibacie musi być bezwzględnie potwierdzona, jako obowiązująca członków instytutów świeckich;

— osoby zamężne mogą być członkami w szerszym sensie instytutów świeckich przy zachowaniu pewnych względów roztropności;

— powstanie stowarzyszeń osób zamężnych byłoby pożądane.

A. Czystość w celibacie członków instytutów świeckich

Zyskuje potwierdzenie w trzech kolejnych punktach:

1. Podstawy doktrynalne i kanoniczne.

Karta instytutów świeckich jest w tej materii wystarczająco jasna: „Osoby pragnące należeć do instytutu jako członkowie w ścisłym tego słowa znaczeniu, powinny poza praktykami pobożnymi i wyrzeczeniem, które obowiązują wszystkich wiernych dążących do doskonałości, dążyć do niej skutecznie także za pomocą następujących środków szczegółowych: przez złożoną wobec Boga profesję celibatu i doskonałej czystości, potwierdzoną, zgodnie z wymaganiami konstytucji, ślubem, przysięgą lub poświęceniem obowiązującym w sumieniu” (PME III).

Późniejszy rozwój doktryny potwierdził tę podstawową zasadę profesji przed Bogiem celibatu i czystości doskonałej. Żeby się upewnić, wystarczy zajrzeć do dokumentów soborowych i posoborowych, a w szczególności Lumen gentium (nr 42-44). Jeden z konsultantów wyraża to następującymi słowami: „Nawet jeżeli od 1947 roku do naszych dni nastąpił znaczący rozwój doktryny katolickiej dotyczący laikatu, koncentrując się szczególnie na małżeństwie, ewangeliczne odróżnienie życia osoby zamężnej i „bezżennej dla Królestwa” nie uległo i nie mogło ulec żadnym zmianom. Co więcej, widoczny kryzys, który ogarnął celibat kapłański pomógł ujrzeć jaśniej i głębiej pierwszorzędną wartość tej rady ewangelicznej, która „zawsze cieszyła się szczególnym szacunkiem Kościoła” (LG 42).

2. Konkretny wybór, aby odpowiedzieć na wezwanie Pana.

Poprzez wolną odpowiedź na wybranie przez Pana, „wybrany” (wezwany) rezygnuje z pewnych dóbr, do których ma prawo, dla sprawy Królestwa. Zrzeczenie się dobra prawowitego, jakim jest małżeństwo, obowiązuje członków instytutów świeckich, którzy wybierają życie całkowitego poświęcenia się Bogu.

Ta prawda wyłania się w wypowiedziach konsultantów: „Zdecydować się na życie według rad ewangelicznych oznacza skierowanie się ku określonym wartościom i — równocześnie — zrezygnowanie z innych…”.

„Sens szczególny wyboru celibatu, dokonany przez członków instytutów świeckich, nie płynie z podporządkowania normom kanonicznym albo z pobudek zewnętrznych, ale wyłącznie z bezinteresownej i spontanicznej odpowiedzi na specjalne wezwanie Pana”.

Paweł VI w słowach wypowiedzianych w 1972 roku do odpowiedzialnych generalnych instytutów świeckich, tak to wyraził: „Ubóstwo, czystość i posłuszeństwo, które wybraliście, są środkiem uczestniczenia w Krzyżu Chrystusa, ponieważ jednoczycie się z Nim, porzucając dobra, skądinąd dozwolone i legalne”.

Tej rezygnacji z dóbr, do których ma się prawo, Bóg nie żąda od wszystkich, zazwyczaj nie wymaga jej od tych, którzy żyją w małżeństwie i mają — dając i biorąc — uczestniczyć w ludzkich radościach chrześcijańskiego ogniska domowego. To całkowite wyrzeczenie jest właściwe dla tych, których Bóg wezwał, aby Jemu okazywali pierwszeństwo we wszystkim i którzy wypełniają to, poświęcając się Jemu całkowicie.

3. Konieczność uniknięcia nieporozumień.

Wybór tych różnych dróg powoduje, że osoby zamężne i osoby poświęcone w sposób szczególny Bogu mają dążyć do doskonałości życia chrześcijańskiego — do świętości, do której wszyscy jesteśmy wezwani — sposobami właściwymi w ich konkretnej sytuacji: jedni, wiążąc się sakramentem małżeństwa, aby wzajemnie pomagać sobie w osiąganiu świętości w stanie małżeńskim, inni, wchodząc w sedno „specjalnej konsekracji” Bogu. Sakrament małżeństwa daje małżonkom chrześcijańskim środki ku uświęcaniu i oddawaniu chwały Bogu poprzez właściwe im życie małżeńskie i zadania rodzicielskie (por. GS 48) i nic nie staje na przeszkodzie, by ci, którzy tego pragną, żyli treściami ewangelicznymi w swoim powołaniu, jeżeli to im pomaga wypełniać doskonalej właściwe im zadanie. Natomiast ci wierni, którzy wybierają pójście za Chrystusem w sposób bardziej dosłowny, otrzymują w swojej konsekracji przez profesję rad ewangelicznych pomoc i łaskę, by dokonać całkowitego daru z siebie dla Boga. To rozróżnienie ukazuje się bardzo jasno w dokumentach soborowych i tak też jest ujmowane w wypowiedziach konsultantów: „Chodzi o dwie rzeczywistości zupełnie różne, choć obie na drodze do tejże świętości i byłoby wielkim niebezpieczeństwem je łączyć. Byłoby to zagrożeniem dla instytutów świeckich, które w konsekwencji mogłyby zatracić swój charyzmat, ale również niebezpieczne dla małżonków, którzy na terenie instytutowym — byliby poddani zasadom i wymaganiom nie odpowiadającym ich rodzajowi życia”.

Paweł VI w swoim posłaniu z 20 IV 1975 roku na Światowy Dzień Powołań mówił z naciskiem o „specjalnym świadectwie”, dawanym przez dusze poświęcone Bogu. W tych czasach naznaczonych spadkiem powołań, podkreślał wielkie znaczenie roli świeckich, dających wspaniałe świadectwo i przykład wiary, podejmując się różnych odpowiedzialności i zadań. Bardzo go cieszy ta promocja laikatu, zachęca do niej, ale dodaje: „Wszystko to nie wypełni braku — czyż trzeba o tym przypominać — niczym nie zastąpionej służby kapłana i specjalnego świadectwa dusz konsekrowanych. On o nie woła. Bez nich żywotności chrześcijańskiej grozi odcięcie od źródeł, wspólnotom wyjałowienie, Kościołowi zeświecczenie”[2].

Nie pomniejszając rangi świadectwa dawanego przez autentycznych świeckich chrześcijan, Ojciec Święty stwierdza, że Kościół oczekuje od dusz konsekrowanych świadectwa specjalnego, istotnego dla sił żywotnych całej Wspólnoty Kościoła. Ważne więc jest, aby uniknąć wszelkiego mieszania stanu osób zamężnych, które są powołane do czystości małżeńskiej, ze stanem osób, które wybrały czystość w celibacie, aby odpowiedzieć na szczególne wezwanie Pana. Wprawdzie jedne i drugie powinny dążyć do pełnej miłości chrześcijańskiej i świadczyć o miłości Chrystusowej, ale realizują to na dwóch różnych drogach, żyjąc w dwóch stanach tak dalece odrębnych, że nie można równocześnie znajdować się w jednym i drugim.

Wynika z tego, że osoby zamężne nie mogą należeć do instytutów świeckich, których członkowie są powołani z zasady do czystości w celibacie.

B. Osoby zamężne członkami instytutów świeckich w znaczeniu szerszym

Członkowie instytutów świeckich w znaczeniu szerszym mają możność pozostawania w swych zwykłych warunkach życia, ewentualnie w związku małżeńskim, dążąc jednakże do doskonałości ewangelicznej, korzystając z dóbr duchowych instytutu, uczestnicząc w jego apostolacie i podejmując niektóre z jego wymagań. Tylko w tym ścisłym znaczeniu można mówić o przynależeniu osób zamężnych do instytutu świeckiego. To zakłada konieczność stosowania roztropnego umiaru, aby nie naruszyć w niczym dobra związku małżeńskiego. Ten umiar należy zachować w następujących sprawach:

1. Motywy, dla których prosi się o przyjęcie i warunki tego przyjęcia

Jeden z konsultantów nawiązuje do motywów, dla których w przeszłości przyjmowało się osoby zamężne jako członków szerszego kręgu: z jednej strony — pierwszeństwo przyznawane „bezżennym dla Królestwa” budziło pragnienie małżonków formowania się w ich szkole, z drugiej — dążenie instytutu świeckiego do tworzenia sobie bezpośredniej sfery wpływów, będącej nie bez znaczenia dla pozyskiwania nowych powołań.

Tylko jedna wypowiedź porusza problem badania motywów zgłaszania się i warunków ich akceptacji: „Należałoby starannie badać motywy, dla których małżonkowie chcą należeć do instytutu świeckiego. Gdyby świadczyły o jakiejś formie ucieczki od małżeństwa lub o podejściu do małżeństwa, które by jego znaczenie pomniejszało, należy prośbę o przyjęcie załatwić odmownie. Jeżeli instytut tym swoim członkom nie zapewnia możliwości przeżycia ich małżeństwa po chrześcijańsku, to znaczy w stopniu doskonałym, cel takiej przynależności byłby chybiony”.

2. Zgoda jednego współmałżonka na przynależność drugiego do instytutu świeckiego

Prawie wszystkie odpowiedzi w tej kwestii zakładają, że przyjęcie osoby zamężnej na członka szerszego kręgu instytutu świeckiego wymaga zgody współmałżonka.

Tak to formułuje jedna z wypowiedzi: „Dopuszczenie sytuacji odwrotnej sprzeciwia się samej naturze małżeństwa, rozumianego przede wszystkim jako wspólnota duchowa”.

Tylko jeden z konsultantów jest zdania, by nie stawiać tego wymogu, ale zakłada wcześniejsze porozumienie się małżonków w tej sprawie: „O ile życzyłbym sobie, aby oboje małżonkowie poinformowali się wzajemnie o takich planach, zgłębili je razem i doszli do porozumienia, o tyle nie żądałbym, aby jedno z nich musiało otrzymać zezwolenie od drugiego”.

Reasumując trzeba powiedzieć, że przyjęcie osoby zamężnej do instytutu świeckiego oczywiście nie może się odbyć w tajemnicy przed drugim małżonkiem.

3. Udział członków zamężnych we władzach instytutu

Na ten temat wypowiedzi konsultantów są bardzo zróżnicowane. Wynika z nich jednak, że udział członków żyjących w małżeństwie we władzach instytutu jest postrzegany przychylnie. Jeden tylko z konsultantów, opowiadając się za takim udziałem, równocześnie ostrzega przed możliwymi zagrożeniami: „Jeżeli są instytuty świeckie, które przyjmują do kręgu szerszego osoby zamężne, to uważam, że ich reprezentanci powinni uczestniczyć we władzach, ale według zasady proporcjonalności […]. Jest słuszne, by instytut, jeżeli przyjmuje osoby zamężne, działał konsekwentnie. Są jednak ryzyka: nieuchronne mieszanie się nawzajem instytutu w życie małżeńskie i małżeństw w życie instytutu. Poza tym w czasach, gdy szczególnie trudno żyć w dziewictwie, w wypadku większości członków zamężnych, celibatariusze mieliby stosunkowo mniej przedstawicieli we władzach instytutu, co mogłoby doprowadzić do orientacji zbyt oddalonej od problematyki i właściwej rangi dziewictwa”.

Na tle całości wypowiedzi uczestnictwo członków żyjących w małżeństwie we władzach instytutu jest postrzegane następująco:

— trzy wypowiedzi nie przewidują takiej możliwości;

— w innych wypowiedziach reprezentacja osób zamężnych we władzach instytutu jest dopuszczalna, ale tylko w zakresie spraw ich dotyczących;

— według jednej wypowiedzi byłoby wskazane, żeby ci członkowie rządzili się sami.

Ta ostatnia wypowiedź, mówiąca o osobnym zarządzie osób zamężnych, zbliża się do trzeciego aspektu omawianej sprawy.

C. Powstanie stowarzyszenia osób żyjących w małżeństwie jest pożądane

To życzenie mniej lub bardziej wyraźne przebija się przez wszystkie wypowiedzi konsultantów. Oto skrót dwóch z nich:

a) „Wolałbym inne ustawienie problemu: nie — czy osoby zamężne są dopuszczone do instytutów świeckich i jakie miejsce mogą w nich zajmować?, ale — osoby zamężne pragną doskonałości ewangelicznej — jak im w tym pomóc? Drugie postawienie sprawy zezwala na swobodę poszukiwań i znalezienie właściwych rozwiązań. Jest stworzeniem możliwości wprowadzenia pewnego radykalizmu ewangelicznego w życie małżeńskie”.

b) „Wydaje się wskazane, by powstawały stowarzyszenia małżonków, którzy pragną wspólnotowo iść za Chrystusem w duchu błogosławieństw i rad ewangelicznych. W ten sposób można by odpowiedzieć na potrzebę tylu małżonków, aby Kościół w pełni potwierdził uświęcającą wartość małżeństwa i równość wszystkich członków ludu Bożego wobec obowiązku dążenia do doskonałej miłości. Określenie konkretnej materii ich zobowiązań do posłuszeństwa i ubóstwa, które by podjęli małżonkowie, może być owocem tylko ich własnych doświadczeń i przemyśleń. Żeby to się mogło dokonać w sposób zadowalający, jest absolutnie nieodzowne, aby to doświadczenie i refleksja dokonywały się wśród małżeństw bez mieszania ich z jakąś inną formą życia”.

Z całości wypowiedzi można wysnuć następujące dwa wnioski:

— należy powołać do życia stowarzyszenia małżonków. Przemawiają za tym następujące przesłanki: trzeba odpowiedzieć na odczuwaną przez nich potrzebę jednoczenia się, by lepiej żyć swoją wiarą; trzeba odpowiedzieć na ich pragnienie, by Kościół uznał w pełni wartość uświęcającą małżeństwa i równe szanse wszystkich członków ludu Bożego w dążeniu do doskonałej miłości; trzeba ofiarować tym osobom rzeczywistą możliwość przeżywania pewnego radykalizmu ewangelicznego w związku małżeńskim.

— te stowarzyszenia małżonków byłyby czymś różnym od instytutów świeckich. Na marginesie tego ostatniego stwierdzenia, jeden z respondentów podsuwa myśl, by okres ich eksperymentowania przebiegł pod opieką Sekcji Instytutów Świeckich.

II. Stwierdzenia i decyzje „Congresso”

Jak już było powiedziane, dwóch ekspertów zostało powołanych do wyrażenia swego zdania wobec „Congresso”, który odbywał się w Kongregacji.

1. „Konsekracja specjalna” członków instytutów świeckich nie może ulec zmianie

Eksperci opierają swoje zdanie w szczególności na zasadach doktrynalnych, uwzględniając również aspekty metafizyczne i duchowe zagadnienia. Przypominają, że instytuty świeckie stanowią w swej istocie stan doskonałości i konsekracji uznany przez Kościół i opierają się w tym na wypowiedziach Magisterium i praktyce, która miała miejsce w ostatnich dziesięcioleciach.

Sam charakter instytutów świeckich, podobnie jak instytutów zakonnych „wymaga podjęcia czystości doskonałej w celibacie — co wyklucza osoby zamężne (formaliter ut sic) — ubóstwa i posłuszeństwa”.

„Nauka i praktyka Kościoła Świętego, aż do Soboru i najnowszych wypowiedzi Ojca Świętego — określiły bardzo wyraźnie konieczność rzeczywistej profesji trzech rad ewangelicznych, profesji, której osoby żyjące w związku małżeńskim składać nie mogą”.

Żeby usunąć wszelkie wątpliwości dotyczące rad, sprecyzowano: „Nie chodzi o wszelkie rady płynące z Ewangelii, ale o rady ewangeliczne „typowe”, to znaczy: o czystość w celibacie, ubóstwo i posłuszeństwo, rozumiane jako stała forma życia, podjęta ślubem lub innym zobowiązaniem, uznanym przez Kościół w instytucie. To jest to, co charakteryzuje członka instytutu świeckiego w świecie, wyróżniając go od zwykłego ochrzczonego. Teksty konstytuujące instytuty świeckie, a mianowicie Provida Mater Ecclesia (art. I § 1-3), Primo feliciter (art. II), Cum sanctissimus (art. VII a-b), jak również przemówienia papieskie, nie pozostawiają żadnej wątpliwości co do tej «konsekracji», która określa tego świeckiego w świecie”.

Jest więc ważne, by jeszcze raz potwierdzić tę zasadę fundamentalną, że profesja trzech rad ewangelicznych stanowi „konsekrację specjalną”, zakorzenioną w konsekracji chrztu, którą dopełnia. Otóż „elementem zasadniczym i konstytutywnym rzeczywistej konsekracji Bogu w powołaniu instytutu życia konsekrowanego, jest doskonała czystość […]. Gdy ubóstwo i posłuszeństwo — zwłaszcza w instytutach świeckich — mogą mieć swoje różne zabarwienia […], czystość doskonała stanowi bezwarunkowy element całkowitej przynależności do Boga”.

Ekspert mówi dalej: „Jesteśmy w samym centrum powołania specjalnego […], charakteryzującego w istotny sposób instytut świecki i jego właściwych członków. Jeżeli, nawet nieświadomie, doszłoby do podważenia tej rzeczywistości, która tkwi w samym sercu «nowości» tej wiosny łaski w świecie, jaką są instytuty świeckie, «powołanie szczególne», które jest u jej podwalin, nie miałoby już racji bytu w Kościele”.

Konsultanci, eksperci i „Congresso” są zgodni, potwierdzając to samo zdanie: Dar Boży, którym jest „konsekracja specjalna”, nakazuje członkom w sensie ścisłym instytutów świeckich profesję rad ewangelicznych, a wśród nich na pierwszym miejscu profesję doskonałej czystości w celibacie.

2. Osoby zamężne w instytutach świeckich są członkami szerszego kręgu

Możliwość przynależenia osób zamężnych do instytutu świeckiego nie podlega wątpliwości. Jak na to zwrócili uwagę eksperci na „Congresso”: już Provida Mater Ecclesia dopuszczała taką ewentualność, choć nie wprost, mówiąc o „[…] tym, co dotyczy przynależności członków w ścisłym tego słowa znaczeniu do instytutu” (PME III § 3). Należy to tak rozumieć, że inni mogliby należeć do instytutu jako członkowie w sensie szerszym. Taka możliwość została potwierdzona w instrukcji Cum sanctissimus (art. VII a). Z tych dokumentów konstytuujących wynika możność istnienia różnorodności przynależenia, różnorodności słusznie i podstawowo określonej, jeśli chodzi o podjęcie w stopniu większym lub mniejszym każdej z rad ewangelicznych. Bez wątpienia dotyczy to szczególnie rady czystości: jeżeli czystość w celibacie „dla Królestwa” jest absolutnie obowiązująca członków w sensie ścisłym, wymóg ten nie jest postawiony członkom w sensie szerszym, którym — wobec tego — mogą być osoby zamężne. Jeżeli kształt przynależności do instytutu świeckiego bazuje na istotnej profesji czystości, wynika z tego, że nigdy nie będzie można zatrzeć różnicy, ni zmieszać w pełni członków żyjących w małżeństwie z członkami żyjącymi w celibacie. Inaczej mówiąc, osoby zamężne są w konsekwencji członkami w sensie szerszym instytutu świeckiego. To jest prosty wniosek, przyjęty z miejsca i przez konsultantów i przez organ kolegialny Kongregacji.

Czy z tego wynika, że różnica w przynależności członków do instytutu świeckiego narzuca twarde warunki, uniemożliwiające wzajemne uczestnictwo jednych w życiu drugich? W tej materii doświadczenia są różne i opinie dość odmienne. Podsumowania konsultantów odzwierciedlają różne tendencje w tym, co dotyczy np. warunków przyjęcia lub uczestnictwa we władzach instytutu. Zdając sobie sprawę z tych różnic, eksperci i „Congresso” zachęcają do roztropnego śledzenia przebiegu tych doświadczeń.

Stwierdzając niemożność włączenia osób zamężnych do instytutu na zasadzie „równości praw i obowiązków” z członkami w sensie ścisłym, postawiono pytanie, czy nie należałoby przewidzieć nowej formuły dla małżonków? Zaczęto brać pod uwagę ewentualność stowarzyszeń osób żyjących w małżeństwie.

3. Ku stowarzyszeniom dla małżonków?

Tak, jak to ujawniły odpowiedzi konsultantów, stowarzyszenia małżonków lub „z małżonkami” odpowiadają aktualnym dążeniom w nurcie wezwania wszystkich do świętości, o którym mówi Sobór (por. LG 39-42). Z drugiej strony eksperci ukazali stosowność „konkretnego uwzględnienia tej rzeczywistości, ponieważ i w niej Duch skłania i wzywa do doskonałej miłości, wybierając środki, które On sam uważa za odpowiednie dla naszych czasów”.

Congresso” podjął problem z największą uwagą, aby uświadomić sobie pragnienie głębokie i uprawnione, które dałoby początek takim wspólnotom. Stwierdzono konieczność wspomagania, podtrzymywania i kierowania ewentualnymi stowarzyszeniami tego nowego typu. Ale w tej dziedzinie, jak w wielu innych, dopiero doświadczenie życiowe podsuwa rozwiązanie, precyzuje i udoskonala […]. Byłoby więc przedwczesne ustalanie praktycznych rozwiązań, które by pozwalały na powstanie tych nowych „inicjatyw” w Kościele. Konkluzja „Congresso”, potwierdzająca konieczność przewidywania ewentualnych stowarzyszeń z osobami zamężnymi, widząc ich wartość i nadzieje na przyszłość, przypomina z całą jasnością doskonałość konsekracji w celibacie (por. LG 42).

 

[1] Źródło: „Dialogue” 9(1976), nr 22-23. Dokument był także publikowany w języku francuskim w „Informationes” 2(1976) nr 1, s. 49-61; przekład z języka francuskiego Teresa Tyszkiewicz.

[2] „Insegnamenti di Paolo VI” 13(1975), s. 329

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda