2014.09.08 – Watykan – Kongregacja Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, «Scrutate». Rozpoznawajcie. Do osób konsekrowanych podążających szlakiem znaków Bożych. Rok Życia Konsekrowanego


Kongregacja
Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego

«SCRUTATE».  DO OSÓB KONSEKROWANYCH PODĄŻAJĄCYCH SZLAKIEM ZNAKÓW BOŻYCH. ROK ŻYCIA KONSEKROWANEGO

Rzym, 8 września 2014 r.

 

Audio nr 1 https://youtu.be/UZkA7vhukRk

Audio nr 2 https://youtu.be/cKM_ypdX8qw

Audio nr 3 https://youtu.be/-AZPmcTZIUg

Zawsze w drodze z tą cnotą pielgrzymią, którą jest radość!
Papież Franciszek

Drodzy bracia i siostry

1. Z radością zbliża my się ku przeżywaniu roku życia konsekrowanego, aby już u progu był to dla nas czas na wrócenia i łaski. Papież Franciszek słowem i życiem ukazuje nam radość płynącą z przepowiadania i płodność życia przeżywanego we dług Ewangelii, zachęcając nas jednocześnie, byśmy szli na przód i byli „Kościołem wychodzącym”[1], wedle logiki wolności.

Papież apelu je o pozostawienie za sobą „Kościoła światowego, udrapowanego duchowością i przykrywkami duszpasterskimi”, by oddychać „czystym powietrzem Ducha Święte go, który nas uwalnia z trwania w koncentracji na samych sobie, ukrytych za religijną fasadą pozbawioną Boga. Nie daj my się okraść z Ewangelii!”[2].

Życie konsekrowane jest znakiem dóbr przyszłych w mieście ludzkim, w tułaczce po ścieżkach historii. Przyjmuje fakt, że musi stawiać czoło sytuacjom prowizorycznym, nowym okolicznościom, ciągle nowym prowokacjom, żądaniom i emocjom, głośno manifestowanym przez współczesnych ludzi. W tej pielgrzymce, wymagającej czujności, troszczy się o poszukiwanie oblicza Boga, idzie śladami Chrystusa, daje się prowadzić Duchowi, aby żyć miłością przez wzgląd na Królestwo, w twórczej wierności i w gorliwym działaniu. Tożsamość pielgrzyma i człowieka modlitwy in limine historiae przynależy doń nierozerwalnie. Po przez ten list pragniemy powierzyć konsekrowanym mężczyznom i kobietom to cenne dziedzictwo, zachęcając ich wszystkich, by całym sercem wytrwali przy Panu (por. Dz 11, 23-24) i podążali naprzód drogą łaski. Chcemy wspólnie odczytać na nowo i w sposób syntetyczny kroki poczynione w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat. W tej retrospekcji Sobór Watykański II ukazuje się jako wydarzenie o najdonioślejszym znaczeniu dla od nowy życia konsekrowanego.

To do nas skierowane jest zaproszenie Pana: Stańcie na drogach i patrzcie, zapytajcie o dawne ścieżki, gdzie jest droga najlepsza – idźcie po niej, a znajdziecie dla siebie wytchnienie (Jr 6, 16).

Na tej statio każdy może rozpoznać zarówno ziarna życia, które, zasiane w sercu szlachetnym i dobrym (Łk 8, 15), wydały owoc, jak i te, które upadłszy przy drodze, na skałę lub między ciernie, nie wydały owocu (por. Łk 8, 12-14). Otwiera się przed nami możliwość kontynuowania drogi z odwagą i czujnością, by dokonywać wyborów, które pokazują prorocki charakter naszej tożsamości; a jest to „szczególna forma uczestnictwa w prorockiej funkcji Chrystusa, którego Duch Święty udziela całemu Ludowi Bożemu”[3], aby objawiała w dzisiejszych czasach „przeogromną wielkość potęgi królującego Chrystusa i nie ograniczoną moc Ducha Świętego, który działa przedziwnie w Kościele”[4].

Mamy rozpoznawać i bacznie obserwować horyzonty naszego życia i naszych czasów. Obserwować w nocy, by rozpoznać ogień, który oświeca i prowadzi, obserwować niebo, by rozpoznać zwiastuny błogosławieństwa dla naszej jałowości. Zachowywać czujność i błagać, z niezłomną wiarą. Nadchodzi czas, by przyznać rację Duchowi, który stwarza: „W naszym życiu osobistym, w życiu prywatnym – jak przypomina papież Franciszek – Duch nakłania nas do obierania drogi bardziej ewangelicznej. Nie opieraj się Duchowi Świętemu: chciałbym, żebyśmy o tę łaskę wszyscy prosili Pana; o uległość Duchowi Świętemu, temu Duchowi, który przychodzi do nas i pomaga nam iść naprzód na drodze świętości, tej tak pięknej świętości Kościoła. O łaskę uległości Duchowi Świętemu”[5].

Ten list znajduje swą motywację w pamięci o obfitej łasce, jakiej doznają osoby konsekrowane w Kościele, i szczerze zachęca do rozpoznawania znaków. Pan żyje i działa w naszej historii, i wzywa nas do współpracy i wspólnego rozeznawania nowych czasów proroctwa w służbie kościołowi, ze względu na Królestwo, które nadchodzi.

Przyobleczmy się w zbroję światła, wolności, ewangelicznej odwagi, by obserwować horyzont, by rozpoznawać pojawiające się na nim znaki Boga i okazywać im posłuszeństwo. Dokonując ewangelicznych wyborów na wzór pokornych i maluczkich.

 

POSŁUSZEŃSTWO W CZASIE TUŁACZKI

Ile razy obłok wznosił się nad przybytkiem, Izraelici wyruszali w drogę,
a jeśli obłok nie wznosił się, nie ruszali w drogę aż do dnia uniesienia się obłoku.
Obłok bowiem Pana za dnia zakrywał przybytek, a w nocy błyszczał jak ogień
na oczach całego domu izraelskiego w czasie całej ich wędrówki
. Wj 40, 36-38

Wsłuchując się

2. Życie wiary nie jest po prostu posiadaniem, ale jest drogą, która biegnie przez oświetlone trasy i ciemne tunele, otwarte przestrzenie oraz kręte i niepewne ścieżki. Z tajemniczego pochylenia się Boga nad naszym życiem i naszymi sprawami, według pisma Świętego, rodzi się zdumienie i radość, Boży dar, który nadaje naszemu życiu sens i światło i odnajduje pełnię w mesjańskim zbawieniu dokonanym przez Chrystusa.

Zanim skupimy uwagę na wydarzeniu soborowym i jego skutkach, pozwólmy się poprowadzić pewnemu biblijnemu obrazowi, aby przywołać nasze żywe i wdzięczne wspomnienie tego posoborowego kairòs i jego inspirujących wartości.

Wielki epos wyjścia narodu wybranego z niewoli egipskiej i wędrówki do Ziemi obiecanej staje się sugestywną ikoną, która przypomina nasze współczesne stop and go, zatrzymywanie się i wyruszanie, cierpliwość i pomysłowość. ostatnie dziesięciolecia były właśnie okresem wzlotów i upadków, porywów i rozczarowań, poszukiwań i nostalgicznego zamykania się.

Interpretacyjna tradycja życia duchowego, w różnych formach ściśle związanych z tradycją życia konsekrowanego, często znajdowała w tym wielkim paradygmacie wyjścia ludu Izraela z Egiptu sugestywne symbole i metafory: płonący krzew, przejście przez morze, podróż przez pustynię, teofania na Synaju, lęk przed samotnością, dar prawa i przymierza, słup obłoku i ognia, manna, woda ze skały, szemranie i tęsknoty.

Zatrzymajmy się przy symbolu obłoku (w języku hebrajskim ‘ā-nā-n)[6], który w tajemniczy sposób kierował wędrówką ludu: to zatrzymując się, nawet przez długi czas, a tym samym wywołując narzekania i skargi, to znów unosząc się i przemieszczając; wyznaczając tym sposobem tempo marszu pod przewodnictwem Boga.

Posłuchajmy Słowa: Ile razy obłok wznosił się nad przybytkiem, Izraelici wyruszali w drogę, a jeśli obłok nie wznosił się, nie ruszali w drogę aż do dnia uniesienia się obłoku. Obłok bowiem Pana za dnia zakrywał przybytek, a w nocy błyszczał jak ogień na oczach całego domu izraelskiego w czasie całej ich wędrówki (Wj 40, 36-38). interesujące nowe szczegóły dodaje tekst paralelny z Księgi Liczb (por. Lb 9, 15-23), gdy mówi o postojach poprzedzających ponowne wyjście: Jeśli pozostawał dwa dni, miesiąc czy dłużej – gdy obłok rozciągał się nad przybytkiem i okrywał go, pozostawali Izraelici w miejscu i nie zwijali obozu; skoro tylko się podniósł, zwijali obóz (Lb 9, 22). To oczywiste, że taka Boża metoda towarzyszenia i prowadzenia wymagała [od ludzi] ciągłego czuwania: zarówno aby reagować na nieprzewidywalne ruchy obłoku, jak i po to, by zachować wiarę w opiekuńczą obecność Boga, kiedy postoje przedłużały się i cel wydawał się oddalony sine die.

W symbolicznym języku opowiadania biblijnego ów obłok był aniołem Bożym, jak stwierdza księga Wyjścia (Wj 14, 19). a w późniejszej interpretacji obłok staje się uprzywilejowanym symbolem obecności, dobroci i aktywnej wierności Boga. istotnie, tradycje – prorocka, psalmistyczna i mądrościowa – często będą przywoływać ten symbol, rozwijając także inne aspekty, takie jak na przykład ukrywanie się Boga z winy ludu (por. Lm 3, 44) lub majestat siedziby tronu Boga (por. 2 Krn 6, 1; Joz 26, 9).

Nowy Testament posługuje się tym symbolem, niekiedy analogicznie, w teofaniach: dziewiczego poczęcia Jezusa (por. Łk 1, 35), przemienienia (por. Mt 17, 1-8 i par.), wniebowstąpienia Jezusa (por. Dz 1, 9). Święty Paweł używa obłoku jako symbolu chrztu (por. 1 Kor 10, 1), a symbolika obłoku służy zawsze do opisania chwalebnego powrotu Pana na końcu czasów (por. Mt 24, 30; 26, 64; Ap 1, 7; 14, 14).

Podsumowując, dominująca perspektywa, już w typowej symbolice exodusu, to perspektywa obłoku jako znaku boskiego przesłania, aktywnej obecności Pana Boga pośród swego ludu. Izrael musiał być stale gotowy kontynuować podróż, kiedy obłok wyruszy, przyznać się do swej winy i nienawidzić jej, kiedy zaciemnia się horyzont, uzbroić się w cierpliwość, gdy postoje się przedłużają, a cel wydaje się nieosiągalny.

Wielokrotnie występujący w Biblii symbol obłoku ma także kilka innych znaczeń: mówi o niedostępności Boga, Jego wszechwładzy, która na wszystko ma baczenie z góry, Jego miłosierdzia, które przebija chmury i zstępuje, by przywracać życie i nadzieję. Miłości i poznania Boga uczymy się tylko drogą naśladowania, w dyspozycyjności wolnej od lęków i tęsknot. Setki lat po czasach exodusu, niemal w przededniu przyjścia odkupiciela, tę pełną przygód epopeję izraelitów prowadzonych przez obłok i ogień wspominać będzie autor księgi Mądrości w takiej oto krótkiej frazie: Dałeś przed nimi słup ognisty jako przewodnika w nieznanej wędrówce (Mdr 18, 3).

Jakby pod przewodnictwem obłoku

3. Obłok świetlany, który był przewodnikiem ludu, w rytmie, który wymagał całkowitego posłuszeństwa i pełnej czujności, jest dla nas wymownym znakiem. Możemy tu dostrzec, jak w zwierciadle, wzorzec interpretacyjny dla życia konsekrowanego naszych czasów. Życie zakonne, pod wpływem charyzmatycznego impulsu Soboru, przez kilka ostatnich dekad podążało jakby za znakami obłoku Pana.

Ci, którzy mieli szczęście „widzieć” początek drogi soborowej, zachowali w sercu echo słów świętego Jana XXIII: Gaudet Mater Ecclesia, pierwszych słów przemówienia otwierającego Sobór (11 października 1965 r.)[7].

Na znak radości, głębokiej radości ducha, życie konsekrowane zostało wezwane, aby w odnowiony sposób kontynuowało swój marsz przez historię: „W obecnym porządku rzeczy dobra opatrzność prowadzi nas do nowego układu stosunków między ludźmi, które za sprawą ludzi i ponad ich oczekiwania zmierzają do realizacji opatrznościowych planów wyższych i nieprzewidzianych; planów tej opatrzności, która wszystko, nawet ludzkie różnice wprzęga w większe dobro Kościoła. Duch (…) całego świata oczekuje (…) bodźca, który by go pchnął w kierunku przepajania się nauką i urabiania sumień w pełnej zgodzie i wierności z autentyczną nauką, przestudiowaną jednakże i podaną w formie naukowej i literackiej właściwej duchowi współczesnemu. czym innym jest istota starodawnej nauki stanowiącej skarbiec wiary, a czym innym jest sposób jej wyrażania. otóż na to właśnie – z cierpliwością, jeśli trzeba będzie – należy położyć wielki nacisk (…)”[8].

Święty Jan Paweł II określił wydarzenie soborowe jako „wielką łaskę, która stała się dobrodziejstwem dla Kościoła w XX wieku: został on dany jako niezawodna busola, wskazująca nam drogę”[9]. Papież Franciszek stwierdził, że „było to piękne dzieło Ducha Świętego”[10]. Możemy to potwierdzić również w odniesieniu do życia konsekrowanego: był to błogosławiony czas oświecenia i rozeznania, ciężkiej pracy i wielkich radości.

Dla osób konsekrowanych była to prawdziwa „droga exodusu”[11]. Czas entuzjazmu i odwagi, pomysłowości i twórczej wierności, ale także kruchych pewników, improwizacji i gorzkich rozczarowań. patrząc z perspektywy późniejszej, możemy stwierdzić, że naprawdę obłok błyszczał jak ogień (Wj 40, 38) i że Duch rzeczywiście przez „nieznane” drogi prowadził życie i plany osób konsekrowanych drogami Królestwa.

W ostatnich latach siła rozpędu znamionująca tę wędrówkę jakby się wyczerpała. Wydaje się, że obłok otulony jest raczej mrokiem, a nie ogniem, lecz ogień Ducha jeszcze w nim mieszka. chociaż czasami chodzimy w ciemności i bywamy oziębli, co może napełniać trwogą nasze serca (por. J 14, 1), to jednak wiara przywraca pewność, że we wnętrzu obłoku nie zabrakło obecności Pana: ona jest ponad ciemnością w nocy jako olśniewający płomień ognia (Iz 4, 5).

Chodzi o to, aby wyruszać ciągle na nowo, z wiarą, w tę nieznaną wędrówkę (por. Mdr 18, 3), jak ojciec Abraham, który wyruszył, nie wiedząc, dokąd idzie (por. Hbr 11, 8). Jest to wędrówka wymagająca radykalnego posłuszeństwa i zaufania, które daje tylko wiara i które w wierze można odnawiać i utwierdzać[12].

Żywa pamięć o exodusie

4. Nie ma wątpliwości, że po zakończeniu Soboru osoby konsekrowane ze szczerym zapałem przyjęły postanowienia ojców soborowych. czuło się, że działa łaska Ducha Świętego, do którego modlił się święty Jan XXIII, prosząc o nową Pięćdziesiątnicę dla Kościoła. Jednocześnie widoczna była zgodność myśli, dążeń, fermentów in itinere co najmniej od dziesięciu lat.

Konstytucja apostolska Provida Mater Ecclesia, opublikowana w 1947 roku, uznała konsekrację życia według rad ewangelicznych w stanie świeckim. „rewolucyjne posunięcie w Kościele”[13] oficjalne uznanie przyszło, zanim myśl teologiczna określiła specyficzny horyzont konsekracji świeckiej. poprzez ten gest w pewien sposób wyrażono ukierunkowanie, jakie miał w sercu Sobór Watykański II: sympatię wobec świata, która rodzi nowy dialog[14].

W 1950 roku ta Dykasteria, pod patronatem Piusa XII, zwołuje pierwszy Światowy kongres Stanów Doskonałości. papieskie nauczanie toruje drogę do accommodata renovatio – jest to sformułowanie, które Sobór przyjmuje jako własne w dekrecie Perfectae caritatis. Po tamtym kongresie nastąpiły inne, w różnych kontekstach i na różne tematy, umożliwiając w latach pięćdziesiątych i na początku następnej dekady nową refleksję teologiczną i duchową. Na tym dobrze przygotowanym polu zgromadzenie soborowe rozsiało obficie dobre ziarno doktryny i wiele konkretnych wytycznych, którymi dziś jeszcze żyjemy i które traktujemy jako cenne dziedzictwo.

Minęło prawie pięćdziesiąt lat od ogłoszenia Konstytucji dogmatycznej Lumen gentium Soboru Watykańskiego II, opublikowanej 21 listopada 1964 roku. Jest to pamiątka o wielkiej wartości teologicznej i eklezjalnej: „(…) cały Kościół ukazuje się jako «lud zjednoczony jednością ojca i Syna, i Ducha Świętego»”[15]. Uznaje się centralne miejsce ludu Bożego w wędrówce pośród narodów, odkupionego za cenę krwi Chrystusa (por. Dz 20, 28), napełnionego Duchem prawdy i świętości i posłanego do wszystkich ludzi jako światłość świata oraz sól ziemi (por. Mt 5, 13-16)[16].

W ten sposób określa się tożsamość zbudowaną na mocnym fundamencie, jakim jest Chrystus i Jego Duch, a jednocześnie proponuje się Kościół wychodzący naprzeciw wszelkim sytuacjom kulturowym, społecznym i antropologicznym: „Mając rozprzestrzeniać się na wszystkie kraje, Kościół wchodzi w ludzkie dzieje, jednocześnie wykraczając poza czasy i granice narodów. przechodząc przez doświadczenia i uciski, Kościół umacnia się mocą obiecanej mu przez Pana łaski Bożej, aby w cielesnej słabości nie odstąpił od doskonałej wierności, lecz pozostał godną oblubienicą swego Pana i pod działaniem Ducha Świętego nie przestawał odnawiać samego siebie, dopóki przez krzyż nie dojdzie do światłości, która nie zna zmierzchu”[17].

Konstytucja Lumen gentium poświęca cały rozdział VI zakonnikom[18]. Potwierdziwszy teologiczną zasadę „powszechnego powołania do świętości”[19], Kościół pośród wielu dróg wiodących do świętości wskazuje dar życia konsekrowanego, dar, który otrzymał od swego Pana i z łaski Jego ustawicznie zachowuje[20]. podkreśla się z radością, idąc za nauczaniem Pawła VI, wyrastające z chrztu korzenie życia konsekrowanego, i ukazuje się styl życia przeżywanego jako sequela Christi, będącej stałym i skutecznym naśladowaniem takiej formy egzystencji, jaką Syn Boży przyjął w swym ziemskim życiu. Wreszcie – życie konsekrowane jest ukazywane jako znak dany ludowi Bożemu w realizowaniu wspólnego chrześcijańskiego powołania oraz objawienie łaski Zmartwychwstałego Pana i mocy Ducha Świętego, przedziwnie działającego w Kościele[21].

Okazało się, że stwierdzenia te przez lata miały pełną dynamizmu skuteczność. Zmiana, której owocami można się dziś cieszyć, to bardziej rozwinięty zmysł kościelny, który określa tożsamość i ożywia życie i dzieła osób konsekrowanych.

Po raz pierwszy w pracach Soboru ekumenicznego życie konsekrowane zostało uznane za żywą i owocną część życia w komunii i świętości Kościoła, a nie tylko obszar potrzebujący „dekretów reformatorskich”. Taka sama intencja przyświecała również dekretowi Perfectae caritatis, który został ogłoszony 28 października 1965 roku, a którego pięćdziesięciolecie będziemy obchodzili. W nim to rozbrzmiewa jednoznaczny radykalizm apelu: „ostateczną normą życia zakonnego jest naśladowanie Chrystusa ukazane w Ewangelii. Wszystkie instytuty winny więc uznać ją za swoją najwyższą regułę”[22]. Wydaje się, że jest to stwierdzenie oczywiste i uogólnione; w rzeczywistości jednak wywołało radykalne oczyszczenie dewocyjnych duchowości oraz tożsamości skupionych na prymacie posług kościelnych i społecznych, które zatrzymały się na zsakralizowanym naśladowaniu zamiarów określonych przez założycieli.

Niczego nie można stawiać ponad radykalnym pójściem (sequela) za Chrystusem.

Nauczanie soborowe nadaje też kierunek zmierzający ku uznaniu różnorodności form życia konsekrowanego. instytuty apostolskie widzą, że po raz pierwszy na poziomie tak autorytatywnym zostaje jasno określona zasada, że ich apostolska działalność przynależy do samej natury życia konsekrowanego[23]. życie zakonne laickie, zarówno dla mężczyzn, jak i dla kobiet, stanowi „w całej pełni stan profesji rad ewangelicznych”[24]. Wyłaniają się instytuty świeckie ze swą konstytutywną specyfiką konsekracji świeckiej[25]. Zapowiada się odrodzenie Ordo Virginum i życia pustelniczego jako osobnych form życia konsekrowanego[26].

Rady ewangeliczne są przedstawiane z nowym rozłożeniem akcentów, jako projekt egzystencjalny przyjęty wedle własnych uwarunkowań i ze szczególnym radykalizmem w naśladowaniu Chrystusa[27].

Jeszcze dwa tematy wyróżniają się ze względu na nowy język prezentacji: życie braterskie we wspólnocie i formacja. pierwsze odnajduje w pełni tę biblijną inspirację z Dziejów apostolskich, która przez stulecia ożywiała dążenie do cor unum et anima una (Dz 4, 32). pozytywne podejście do różnorodności wzorców i stylów życia braterskiego to dziś jeden z najbardziej znaczących skutków nowatorskiego tchnienia Soboru. ponadto, odwołując się do wspólnego daru, jakim jest Duch, dekret Perfectae caritatis skłania do wzniesienia się ponad klasy i kategorie, aby ustanowić wspólnoty w stylu braterskim, z równymi prawami i obowiązkami, z wyjątkiem tych, które wypływają z wyższych święceń[28].

Znaczenie i potrzeba formacji są wskazane jako podstawa odnowy: „przystosowana do współczesności odnowa instytutów zależy najbardziej od formacji ich członków”[29]. Ze względu na swe zasadnicze znaczenie zasada ta funkcjonowała jako aksjomat: stała się punktem wyjścia w drodze wytrwałego poszukiwania, doświadczeń i rozeznawania, w które życie konsekrowane zainwestowało intuicje, badania, analizy, czas, środki.

Radości i trudy podróży

5. Począwszy od zaleceń soborowych, życie konsekrowane przebyło długą drogę. Tak naprawdę exodus nie prowadził jedynie do poszukiwania horyzontów wskazanych przez Sobór. osoby konsekrowane spotykają się i muszą zmierzyć z nieznanymi dotąd realiami społecznymi i kulturowymi. Zwrócenie uwagi na znaki czasów i miejsc, naglące wezwanie Kościoła do wdrożenia stylu soborowego, ponownego odkrycia i reinterpretacji charyzmatów założycielskich, szybkie przemiany zachodzące w społeczeństwie i kulturze – są to nowe scenariusze, które wymagają nowego i wspólnego rozeznania, destabilizując wzorce i style powtarzające się od dawna, niezdolne do dialogu, jako ewangeliczne świadectwo, z nowymi wyzwaniami i nowymi możliwościami.

W konstytucji Humanae salutis, którą święty Jan XXIII ogłosił jako zapowiedź Vaticanum II, czytamy: „(…) idąc za napomnieniem Chrystusa Pana zachęcającego nas, byśmy rozeznawali «znaki czasu» (Mt 16, 4), wśród tak gęstych ciemności, dostrzegamy objawy, i to dość liczne, które zdają się zapowiadać lepsze czasy kościołowi i ludzkości”[30].

Encyklika Pacem in terris, adresowana do wszystkich ludzi dobrej woli, wprowadzała jako klucz teologiczny termin „znaki czasów”. Do takowych święty Jan XXIII zalicza: powstanie ekonomiczno-społeczne klas robotniczych; wejście kobiet do życia publicznego; tworzenie niezależnych narodów[31]; ochrona i promocja praw i obowiązków obywateli świadomych swej godności[32]; przekonanie, że konflikty powinny być rozwiązywane drogą negocjacji, bez użycia broni[33]. Włącza on również do tych znaków powszechną Deklarację praw człowieka, uchwaloną przez Zgromadzenie ogólne organizacji narodów Zjednoczonych[34].

Osoby konsekrowane przyswoiły sobie i zinterpretowały te nowe perspektywy. przepowiadały i świadczyły ewangelię in primis swoim życiem, oferując pomoc i solidarność wszelkiego rodzaju, współpracując w najróżniejszych przedsięwzięciach na znak chrześcijańskiej bliskości, zaangażowane w toczący się proces historyczny. Dalekie od tego, by zatrzymywać się na opłakiwaniu pamięci minionych epok, starały się ożywić tkankę społeczną i jej instancje za pomocą żywej kościelnej traditio, przez wieki poddawanej próbom w trybach historii, zgodnie z habitus wiary i chrześcijańskiej nadziei.

Zadanie, jakie stawiała przed życiem konsekrowanym historyczna perspektywa kończącego się XX wieku, wymagało śmiałości i odważnej pomysłowości. Stąd to epokowe przejście jest oceniane jako prorockie, religijnie umotywowane: wiele osób konsekrowanych przeżywało z poważnym zaangażowaniem i często także z dużym ryzykiem osobistym nową ewangeliczną świadomość konieczności opowiadania się po stronie ubogich i ostatnich oraz dzielenia z nimi tego co dobre i tego co napełnia lękiem[35].

Życie konsekrowane otwiera się na odnowę nie dlatego, że podąża za autonomicznymi inicjatywami, ani też z czystego pragnienia nowości, ani tym bardziej pod presją pilnych potrzeb społecznych. Lecz głównie w poczuciu odpowiedzialnego posłuszeństwa zarówno Duchowi Stworzycielowi, który „mówi przez proroków” (por. Credo, Skład apostolski)[36], jak i zaleceniom Magisterium Kościoła, wyrażonym z mocą w wielkich encyklikach społecznych: Pacem in terris (1963), Populorum progressio (1967), Octogesima adveniens (1971), Laborem exercens (1981), Caritas in veritate (2009). chodziło – jak w przywołanej ikonie obłoku – o wierność woli Bożej, objawiającej się poprzez autorytatywny głos Kościoła.

Wizja charyzmatu jako pochodzącego od Ducha, ukierunkowanego na upodobnienie się do Chrystusa, naznaczonego przez wspólnotowy profil kościelny, dynamicznie rozwijającego się w Kościele, motywowała każdą decyzję o odnowie i stopniowo nadała kształt prawdziwej teologii charyzmatu, zastosowanej po raz pierwszy i w bezpośredni sposób do życia konsekrowanego[37]. Sobór nie odniósł tego terminu bezpośrednio do życia konsekrowanego, ale utorował mu drogę, odwołując się do niektórych stwierdzeń Pawłowych[38].

W adhortacji apostolskiej Evangelica testificatio Paweł Vi oficjalnie przyjmuje tę nową terminologię[39] i pisze: „Sobór przypomina usilnie zakonnikom i zakonnicom obowiązek wierności wobec ducha Założycieli, wobec ich wskazań ewangelicznych i przykładu ich świętości. powinni oni uważać to za jedną z zasad dokonywanej odnowy i za jedno z najpewniejszych kryteriów działania, które dany instytut ma przedsięwziąć”[40].

Ta kongregacja, świadek owej wędrówki, towarzyszyła różnym etapom spisywania na nowo Konstytucji instytutów. Był to proces, który naruszył dawną równowagę, zmienił przestarzałe przepisy[41], a jednocześnie odczytał na nowo i według nowej hermeneutyki dziedzictwo duchowe, wypróbował nowe struktury, określił na nowo programy i formy obecności. W tej odnowie, zarazem wiernej i twórczej, nie obyło się bez konfrontacji, napięć, a nawet bolesnych odstępstw.

Kościół nie zatrzymał procesu, ale towarzyszył mu ze swym Magisterium i mądrą czujnością, wyszczególniając, w kwestii prymatu życia duchowego, siedem głównych tematów: charyzmat fundacyjny, życie w Duchu karmiące się Słowem (lectio divina), życie braterskie we wspólnocie, formacja początkowa i stała, nowe formy apostolstwa, autorytet i zarządzanie, troska o kulturę. Te kryteria były dla życia konsekrowanego w ciągu ostatnich pięćdziesięciu lat probierzem i drogowskazem.

Nawiązanie do wykładni Soboru pozwala „znaleźć jego prawdziwego ducha”, aby uniknąć błędnych interpretacji[42]. Jesteśmy wezwani do wspólnego upamiętnienia tego ważnego wydarzenia, poprzez które odnaleźliśmy – my Kościół – naszą najgłębszą tożsamość. Paweł VI na zakończenie Soboru Watykańskiego II powiedział z wdzięcznością umysłu i serca: „Kościół zgromadził się w swej głębokiej duchowej świadomości, (…), aby odnaleźć w samym sobie żyjącym i działającym, w Duchu Świętym, słowo Chrystusa, i aby zbadać do głębi tajemnicę, to znaczy zamysły i obecność Boga nad sobą i w sobie, i by ożywić w sobie tę wiarę, która jest tajemnicą jego bezpieczeństwa i mądrości, oraz tę miłość, która zmusza go do nieustannego wyśpiewywania chwały Boga: cantare amantis est, jak mówi święty Augustyn (Serm. 336; pL 38, 1472). Z dokumentów soborowych, głównie tych o objawieniu, o liturgii, o Kościele, o kapłanach, o zakonnikach, o świeckich, przeziera jasno ten bezpośredni i pierwszoplanowy zamysł, widać też, jak przejrzyste, świeże i bogate jest duchowe natchnienie, które żywy kontakt z Bogiem żywym wzbudza w łonie Kościoła, a stamtąd wylewa na wyschłe rejony naszej ziemi”[43].

Ta sama lojalność wobec Soboru jako wydarzenia kościelnego i jako paradygmatu stylu wymaga teraz tego, abyśmy umieli wychodzić ku przyszłości z ufnością. czy żywa jest w nas pewność, że Bóg zawsze przewodzi naszej drodze?

Z całym bogactwem słów i gestów Kościół zachęca nas do odczytywania naszego życia osobistego i wspólnotowego w kontekście całego planu zbawienia, a także do rozeznania, w którą stronę się skierować, jaką przyszłość zaplanować; w ciągłości z etapami przebytymi do tej pory wzywa nas do ponownego odkrycia jedności confessio laudis, fidei et vitae.

Memoria fidei daje nam korzenie w postaci ciągłości i wytrwałości: silną tożsamość, aby uznawać siebie za część jednego wydarzenia, jednej historii. odczytanie w wierze drogi, którą przebyliśmy, nie zatrzymuje się na wielkich wydarzeniach, ale pomaga nam odczytać osobistą historię, mierząc ją skutecznymi etapami.

 

CZUWAJĄC

Eliasz wszedł na szczyt Karmelu i pochyliwszy się ku ziemi,
wtulił twarz między swoje kolana. (…)
Oto obłok mały jak dłoń człowieka podnosi się z morza!
1 Krl 18, 42. 44

Wsłuchując się

6. Poszukajmy światła ponownie w symbolice biblijnej, prosząc o inspirację dla drogi prorockiej i odkrywania nowych horyzontów życia konsekrowanego, które teraz, w tej drugiej części chcemy rozważać. Życie konsekrowane ze swej natury jest bowiem wewnętrznie powołane do posługi świadectwa, która czyni z niego signum in Ecclesia[44].

Chodzi tu o funkcję, która jest powinnością każdego chrześcijanina, ale w życiu konsekrowanym charakteryzuje się poprzez radykalizm sequela Christi i prymat Boga, a zarazem też przez zdolność życia misją ewangelizacyjną Kościoła z parresia i kreatywnością. Słusznie święty Jan Paweł II podkreślił, że świadectwo prorockie: „(…) wyraża się także przez piętnowanie wszystkiego, co sprzeciwia się woli Bożej, oraz przez poszukiwanie nowych dróg realizacji Ewangelii w historii, w dążeniu do Królestwa Bożego”[45].

W tradycji patrystycznej biblijnym wzorcem życia monastycznego jest prorok Eliasz: zarówno ze względu na samotniczy i ascetyczny styl życia, umiłowanie przymierza i wierność wobec prawa pańskiego, jak i odwagę, z jaką bronił praw ubogich (por. 1 Krl 17-19; 21). Przypomniała o nim także adhortacja apostolska Vita consecrata, na potwierdzenie natury i funkcji prorockiej życia konsekrowanego[46]. W tradycji monastycznej płaszcz, który Eliasz symbolicznie zrzucił Elizeuszowi z góry, w chwili gdy został uniesiony do nieba (por. 2 Krl 2, 13 ), jest znakiem przejścia ducha prorockiego z ojca na ucznia, a także symbolem życia konsekrowanego w Kościele, który żyje zawsze nową pamięcią i zawsze nowym proroctwem.

Eliasz z Tiszbe pojawia się nagle w scenerii północnego Królestwa, przepowiadając stanowczo i groźnie: Nie będzie w tych latach ani rosy, ani deszczu, dopóki nie powiem (1 Krl 17, 1). Wyraża w ten sposób bunt świadomości religijnej wobec zepsucia moralnego, ku któremu zmierza lud pod rządami aroganckiej królowej Izebel i gnuśnego króla Achaba. prorocki wyrok zamykający niebo jest otwartym wyzwaniem dla szczególnej roli Baala i szeregów baalîm, którym przypisywano władzę nad płodnością i urodzajem, opadami deszczu i dobrobytem. Stąd, niczym na ogromnych łukach, rozpina się działalność Eliasza w epizodach, które nie tyle opowiadają pewną historię, ile raczej ukazują chwile dramatyczne i momenty wielkiej inspirującej siły (por. 1 Krl 17-19.21; 2 Krl 1-2).

Na każdym etapie Eliasz przeżywa in progress swą prorocką posługę, doświadczając oczyszczenia i oświecenia, charakterystycznych dla jego biblijnego profilu aż do szczytowego momentu spotkania z Bogiem przechodzącym w delikatnym i cichym powiewie Horebu. Doświadczenia te są inspirujące także dla życia konsekrowanego. ono także ma przechodzić od samotności pokutnika ukrywającego się przy potoku Kerit (por. 1 Krl 17, 2-7) do solidarnego spotkania z ubogimi, którzy walczą o życie, jak wdowa z Sarepty (por. 1 Krl 17, 8-24); uczyć się genialnej odwagi przedstawionej w wyzwaniu do złożenia ofiary na górze karmel (por. 1 Krl 18, 20-39) i wstawiać się za ludem wyczerpanym suszą i kulturą śmierci (por. 1 Krl 18, 41- 46), aż do obrony praw ubogich, które są deptane przez możnych tego świata (por. 1 Krl 21), i wreszcie ostrzegania przeciwko bałwochwalczym praktykom, które bezczeszczą święte imię Boga (por. 2 Krl 1).

Szczególnie poruszający jest opis śmiertelnie znużonego Eliasza na pustyni Beer-Szeby (1 Krl 19, 1-8): ale tam właśnie Bóg, ofiarowując chleb i wodę życia, potrafi z delikatnością zamienić ucieczkę w pielgrzymkę ku górze Horeb (1 Krl 19, 9).

Jest to przykład dla naszych ciemnych nocy, które, podobnie jak dla Eliasza, poprzedzają blask teofanii w delikatnym powiewie (1 Krl 19, 9-18) i przygotowują do nowych epok wierności, które stają się historiami nowych powołań (jak dla Elizeusza: 1 Krl 19, 19-21), ale także napawają odwagą, by interweniować przeciwko okrutnej bezbożnej sprawiedliwości (por. zabicie wieśniaka Nabota: 1 Krl 21, 17-29). Wzrusza nas na koniec serdeczne pożegnanie społeczności synów prorockich (2 Krl 2, 1-7), poprzedzające ostateczne uniesienie do nieba w ognistym rydwanie nad Jordanem (2 Krl 2, 8-13).

Moglibyśmy poczuć się zafascynowani sensacyjnymi wyczynami Eliasza, jego gwałtownymi protestami, jego bezpośrednimi i śmiałymi oskarżeniami, aż do sporu z Bogiem na górze Horeb, gdy w końcu Eliasz dochodzi do tego, że oskarża lud, ponieważ ten chce tylko niszczyć i siać postrach. pomyślmy jednak, że w tym momencie historycznym mogą bardziej do nas przemawiać niektóre drugorzędne szczegóły, które są jak małe znaki, a które jednak inspirują nasze działania i nasze wybory w nowy sposób w tej współczesności, w której ślady Boga wydają się zanikać pośród duchowego i religijnego pustynnienia[47].

Tekst biblijny oferuje liczne „mniejsze” symbole. Możemy wymienić: ograniczone zasoby życia w potoku Kerit i posłuszne Bogu kruki, przynoszące prorokowi chleb i mięso, w geście miłosierdzia i solidarności. Hojność, z narażeniem własnego życia, wdowy z Sarepty, która ma tylko garść mąki i trochę oliwy (1 Krl 17, 12), a oddaje je głodnemu prorokowi. Bezsilność Eliasza przy ciele zmarłego chłopca i krzyk zwątpienia, połączony z desperackim uściskiem, który wdowa pojmuje w sensie teologicznym, jako objawienie oblicza współczującego Boga. Długa walka proroka korzącego się we wstawienniczej modlitwie – po dramatycznej i nieco teatralnej konfrontacji z kapłanami Baala na górze Karmel – i błaganiu o deszcz w imieniu ludu wyczerpanego karą suszy. Wspólne działania Eliasza i jego sługi, który pełni rolę zwiadowcy, oraz Boga, który jest prawdziwym Panem deszczu (On, nie Baal), dają w końcu rezultat w postaci obłoczka małego jak dłoń człowieka (por. 1 Krl 18, 44). Maleńka odpowiedź Boga, która jednak natychmiast skutkuje wielkim deszczem, orzeźwieniem dla ludu będącego już u kresu sił.

Tak samo niepozorną, ale skuteczną odpowiedzią będą kilka dni później podpłomyk i dzban z wodą, które pojawią się przy proroku ogarniętym śmiertelnym znużeniem na pustyni: jest to pożywienie, które daje siłę, by iść czterdzieści dni i czterdzieści nocy aż do Bożej góry Horeb (1 Krl 19, 8). I tam, w zagłębieniu skały, w którym się ukrywa, wciąż jeszcze drżąc z oburzenia z powodu niszczycielskiego i świętokradczego postępowania ludu, zagrażającego nawet jego życiu, Eliasz ujrzy, jak rozpadają się jego wyobrażenia o groźbie i potędze: Pana nie było… ani w gwałtownej wichurze, ani w trzęsieniu ziemi, ani w ogniu, lecz był w szmerze łagodnego powiewu (1 Krl 19, 12)[48].

Wzniosły to opis dla literatury mistycznej, zejście na ziemię, powrót do rzeczywistości jako odpowiedź na cały „święty gniew” proroka, który musi rozpoznać obecność Boga poza wszelkimi tradycyjnymi wyobrażeniami, do jakich był przywiązany. Bóg jest szeptem i powiewem, nie jest wytworem naszej potrzeby bezpieczeństwa i sukcesu, nie pozostawia widocznego śladu swoich stóp (por. Ps 77, 20), ale jest obecny w sposób prawdziwy i skuteczny.

Pod wpływem gniewu i związanych z nim emocji Eliasz szykował się, by zniszczyć wszystko, w błędnym przekonaniu, że jedynie on jest wierny. a jednak Bóg dobrze wiedział, że było siedem tysięcy innych wiernych świadków, byli prorocy i królowie gotowi go słuchać (1 Krl 19, 15-19), ponieważ historia Boga nie była tożsama z klęską zrozpaczonego i rozgniewanego proroka. Historia toczy się dalej, ponieważ znajduje się w rękach Boga, a Eliasz musi nowymi oczyma ujrzeć rzeczywistość, pozwolić się odrodzić nadziei i ufności pochodzącymi od Boga samego. Jego skulona postać, gdy na górze modli się o deszcz, bardzo przypominająca pozycję dziecka w łonie matki, jest ukazana symbolicznie także na górze Horeb, gdy prorok ukrywa się w jaskini, ale teraz obraz jakby zostaje uzupełniony przez nowe narodziny proroka, by odtąd chodził wyprostowany i odrodzony po tajemniczych ścieżkach Boga żywego.

U podnóża góry lud nadal walczył przeciwko życiu, które już nie było życiem, przeciw religijności, która była profanacją przymierza i nowym bałwochwalstwem. prorok musi wziąć na siebie tę walkę i tę rozpacz, musi wrócić swoją drogą (por. 1 Krl 19, 15), która teraz jest już tylko Boża; musi ponownie przejść przez pustynię, która jednak teraz kwitnie nowym znaczeniem, aby zatryumfowało życie, a nowi prorocy i przywódcy służyli wierności przymierzu.

Proroctwo życia zgodnego z Ewangelią

7. Czas łaski, który przeżywamy, słysząc naleganie papieża Franciszka, aby stawiać w centrum ewangelię i to co zasadnicze dla chrześcijaństwa, jest dla osób konsekrowanych nowym wezwaniem do czuwania, aby być przygotowanymi na znaki Boże. „nasza wiara wezwana jest, by dostrzec wino, w które może być przemieniona woda”[49]. Walczymy przeciwko oczom ociężałym od snu (por. Łk 9, 32), aby nie stracić zdolności do rozróżniania poruszeń obłoku, który prowadzi nas na naszej drodze (por. Lb 9, 17), i by rozpoznawać w znakach małych i kruchych obecność Pana życia i nadziei.

Sobór dał nam pewną metodę: metodę refleksji nad światem i nad człowieczeństwem, nad Kościołem i życiem chrześcijańskim, wychodząc od Słowa Bożego, Boga, który się nam objawia i jest obecny w historii. Metoda ta wspierana jest przez postawę słuchania, które otwiera się na dialog i ubogaca wędrówkę ku prawdzie. przywrócenie centralnego miejsca Chrystusowi i Słowu Bożemu, do czego Sobór[50] i posoborowe Magisterium usilnie nas zachęcały[51], w sposób uzasadniony biblijnie i teologicznie, może być gwarancją autentyczności i jakości dla przyszłości naszego życia osób konsekrowanych.

Słuchanie, które przemienia i sprawia, że stajemy się zwiastunami oraz świadkami spełniania się zamiarów Boga w historii, a także Jego skutecznego działania dla zbawienia. W potrzebach dnia dzisiejszego wracajmy do Ewangelii, gaśmy pragnienie w piśmie Świętym, w którym bije „źródło czyste i trwałe życia duchowego”[52]. W istocie, jak słusznie twierdził święty Jan Paweł II: „nie ulega wątpliwości, że tego pierwszeństwa świętości i modlitwy nie można urzeczywistnić inaczej, jak tylko przez ciągłe powracanie do słuchania słowa Bożego”[53].

Ewangelia najwyższą regułą

8. Jednym ze znamion soborowej odnowy życia konsekrowanego był radykalny powrót do sequela Christi: „Już od zarania Kościoła należeli do niego mężczyźni i kobiety, którzy przez praktykowanie rad ewangelicznych chcieli iść z większą swobodą za Chrystusem i dokładniej go naśladować, a każdy z nich na swój sposób prowadził życie Bogu poświęcone”[54].

Pójście za Chrystusem tak, jak ukazuje to Ewangelia, jest „ostateczną normą życia zakonnego” i „najwyższą regułą”[55] wszystkich instytutów. Jedna z pierwszych nazw, jaką określano życie monastyczne, to „życie ewangeliczne”.

Różne przejawy życia konsekrowanego świadczą o tej ewangelicznej inspiracji, począwszy od świętego Antoniego, który zapoczątkował styl samotnego życia na pustyni. Jego historia zaczyna się od słuchania słów Chrystusa: Jeśli chcesz być doskonały, idź, sprzedaj, co posiadasz, i daj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź i chodź za Mną! (Mt 19, 21).

Od czasów Antoniego tradycja monastyczna uczyni z pisma regułę własnego życia: pierwsze reguły [zakonne] były prostymi zasadami praktycznymi, bez jakiegokolwiek odniesienia do treści duchowych, bo jedyną regułą mnicha jest pismo Święte, nie dopuszcza się żadnej innej: „Troszczymy się o to, by czytać i rozumieć pisma – pisze Orsiesi [Horsiesi], uczeń i następca Pachomiusza – oraz oddawać się nieustannie ich rozważaniu (…). To pisma prowadzą nas do życia wiecznego”[56].

Święty Bazyli, wielki mistrz monastycyzmu na Wschodzie, podczas pisania Asceticon[57], dzieła, które miało się stać podręcznikiem życia monastycznego, nie chce nazywać go regułą. Jego punktem odniesienia są raczej Moralia[58], zbiór tekstów biblijnych opatrzonych komentarzami i nawiązujących do sytuacji, jakie może stwarzać życie w świętej koinonia. W systemie bazyliańskim zasady zachowania mnichów są określane poprzez Słowo Boga, który przenika serce i nerki (Ap 2, 23), zawsze obecny. Toteż nieustanna obecność przed Panem, memoria Dei, jest może najbardziej charakterystycznym elementem bazyliańskiej duchowości.

Na Zachodzie droga wiedzie w tym samym kierunku. regułą Benedykta jest posłuszeństwo Słowu Boga: „Daj nam słuchać głosu Boga, który mówi do nas co dzień…”[59]. „Słuchaj, synu”[60] to l’ouverture do Regula Benedicti, ponieważ właśnie podczas słuchania stajemy się synami i uczniami; przyjmując Słowo, sami stajemy się słowem.

W XII wieku Stefan z Muret, założyciel Zakonu z Grandmont, w przekonujący sposób wyraża to zakorzenienie w Ewangelii: „Jeśli ktoś cię zapyta, z jakiej profesji, jakiej reguły albo z jakiego zakonu jesteście, odpowiedzcie, że jesteście z pierwszej i najważniejszej reguły religii chrześcijańskiej, to znaczy Ewangelii, źródła i początku wszystkich reguł, nie ma bowiem innej reguły poza ewangelią”[61].

Rozkwit zakonów żebraczych nasila jeszcze bardziej, jeśli to w ogóle możliwe, ów nurt powrotu do Ewangelii.

Święty Dominik „wszędzie pokazywał się jako człowiek ewangeliczny, tak w słowach, jak i w czynach”[62]: był żywą ewangelią, potrafił głosić to, czym żył, i chciał, by także jego kaznodzieje byli „ludźmi ewangelicznymi”[63]. Dla Franciszka z Asyżu reguła to „sposób życia według Ewangelii Jezusa Chrystusa”[64]; dla Klary z Asyżu: „oto jest reguła życia zakonu sióstr ubogich (…): zachowywać świętą ewangelię Pana naszego Jezusa Chrystusa”[65]. W regule karmelitów fundamentalny nakaz to: „oddawać się w dzień i w nocy rozważaniu prawa Bożego”, aby przełożyć je na konkretne działanie: „Wszystko, co będziecie czynić, czyńcie zgodnie ze słowem pańskim”[66]. Ten fundament, wspólny dla wielu rodzin zakonnych, od stuleci pozostaje nienaruszony.

W naszych czasach Jakub Alberione stwierdza, że rodzina Świętego Pawła „stara się żyć w pełni ewangelią Jezusa Chrystusa”[67], a mała siostra Jezusa Magdalena oznajmia: „Musimy zbudować coś nowego. coś nowego, co zarazem jest stare, co jest autentycznym chrześcijaństwem pierwszych uczniów Jezusa. Trzeba nam na nowo przyjąć ewangelię słowo po słowie”[68]. każdy charyzmat życia konsekrowanego jest zakorzeniony w Ewangelii. W wielu spośród nowych wspólnot, których rozkwit obserwujemy dziś w całym Kościele, widoczna i pełna znaczenia jest pasja, z jaką podchodzi się do biblijnego Słowa.

Powrót do Ewangelii brzmi dla nas dzisiaj jako pra-wołanie, przywołanie do źródła wszelkiego życia zakorzenionego w Chrystusie. pełne mocy zaproszenie, by udać się w podróż do początku, do miejsca, gdzie nasze życie przybiera formę, a każda reguła i norma odnajduje mądrość i znaczenie.

Ojciec Święty często zachęcał do zaufania i zawierzenia się tej dynamice żywotności: „Zachęcam was, abyście nigdy nie wątpili w moc Ewangelii ani w jej zdolność do nawracania serc ku Chrystusowi zmartwychwstałemu i prowadzenia ludzi drogą zbawienia, którego oczekują w najtajniejszej głębi swego jestestwa”[69].

Formacja: Ewangelia i kultura

9. Formacja zgodna z ewangelią i jej wymaganiami to imperatyw. W tej perspektywie jesteśmy wezwani do szczególnej rewizji wzorca formacyjnego, który towarzyszy mężczyznom konsekrowanym, a szczególnie konsekrowanym kobietom w podróży życia. naglącą koniecznością jest formacja duchowa, bardzo często ograniczana prawie wyłącznie do towarzyszenia psychologicznego lub szablonowych ćwiczeń pobożnościowych.

Ubóstwo ogólnikowych treści blokuje kandydatów na poziomie dojrzałości ludzkiej cechującym się infantylizmem i niesamodzielnością. Bogata różnorodność dróg i propozycji ukazywanych przez pisarzy duchowych jest albo prawie nieznana z bezpośredniej lektury, albo przywoływana tylko we fragmentach. Trzeba czuwać także, aby dziedzictwo instytutów nie było redukowane do pobieżnych schematów, dalekich od ich pierwotnej żywotności, ponieważ nie wprowadza to należycie w doświadczenie chrześcijańskie i charyzmatyczne.

W świecie, w którym sekularyzacja stała się wybiórczym zaślepieniem wobec nadprzyrodzoności, a ludzie zagubili ślady Boga[70], jesteśmy wezwani do odkrywania na nowo i zgłębiania fundamentalnych prawd wiary[71]. Kto sprawuje posługę władzy, ma za zadanie zapewnić wszystkim osobom konsekrowanym ugruntowaną i spójną znajomość wiary chrześcijańskiej, wspieraną przez odnowioną miłość do nauki. Święty Jan Paweł II wzywał: „(…) w łonie samego życia konsekrowanego odrodzić się musi zamiłowanie do aktywności na polu kultury, do gorliwego pogłębiania wiedzy”[72]. Głębokie rozgoryczenie budzi fakt, że nakaz ten nie zawsze spotyka się z odzewem, a jeszcze rzadziej jest rozumiany jako wymóg radykalnej reformy, stawiany osobom konsekrowanym, w szczególności konsekrowanym kobietom.

Słabość i kruchość, z jakimi zmaga się to środowisko, domagają się, by z mocą podkreślić i przypomnieć, że konieczna jest stała formacja dla autentycznego życia w Duchu oraz bycia otwartymi i konsekwentnymi na drodze wzrastania i wierności[73]. Nie brakuje w zasadzie formalnego poparcia dla tej naglącej sprawy i obserwuje się szerokie porozumienie w badaniach naukowych na ten temat, lecz tak naprawdę działania praktyczne są słabe, niewystarczające i często też niespójne, chaotyczne, bez zaangażowania.

„Świadkiem Ewangelii – przypomina papież Franciszek – jest ten, kto spotkał Jezusa Chrystusa, kto go poznał, lub raczej poczuł, że został przez Niego poznany, rozpoznany, uszanowany, umiłowany, uzyskał przebaczenie, i to spotkanie poruszyło go do głębi, napełniło go nową radością, nadało nowe znaczenie jego życiu. i to jest widoczne, udziela się, zostaje przekazane innym”[74].

Słowo, naturalne źródło duchowości[75], z którego czerpie się najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa (Flp 3, 8), musi zamieszkiwać w codzienności naszego życia. Tylko w ten sposób jego moc (por. 1 Tes 1, 5) będzie mogła zaklinować się w ludzkiej kruchości, wzbudzić ferment i budować środowiska życia wspólnego, prostować myśli, uczucia, decyzje, rozmowy, z których utkane są przestrzenie braterstwa. Słuchanie Słowa za przykładem Maryi musi się stać jak oddech, niezbędny do życia w każdym momencie[76]. W ten sposób życie każdego z nas łączy się z życiem innych w jedności myśli, ożywia się pod wpływem inspiracji do ustawicznej odnowy, owocuje w twórczych inspiracjach apostolskich[77].

Apostoł Paweł prosi swego ucznia Tymoteusza, by zabiegał o wiarę (por. 2 Tm 2, 22) z taką samą stałością jak wtedy, kiedy był małym chłopcem, przede wszystkim trwając w tym, czego się nauczył (por. 2 Tm 3, 15), czyli znajomości świętych pism: Wszelkie Pismo [jest] od Boga natchnione i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do wychowania w sprawiedliwości – aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu (2 Tm 3, 16-17). Słuchajmy tego zaproszenia, jakby było ono skierowane do nas, aby nikt nie stał się ospały w wierze (por. Hbr 6, 12). ona jest towarzyszką życia, dzięki której możemy patrzeć wciąż nowym spojrzeniem na cuda, jakie Bóg czyni dla nas, ona też ukierunkowuje nas ku odpowiedzi, posłusznej i odpowiedzialnej[78].

Ewangelia, norma idealna dla Kościoła i życia konsekrowanego, musi się jako owa norma, jako styl i jako sposób bycia urzeczywistniać w praktyce. i to jest wyzwanie, które rzuca papież Franciszek. Wzywając do przywrócenia eklezjologicznej równowagi między Kościołem jako ciałem hierarchicznym a Kościołem jako Ciałem Chrystusa, daje nam do dyspozycji elementy niezbędne do tego zabiegu, który może być dokonany tylko w żywym ciele Kościoła, a to oznacza: w nas i przez nas. ewangelizować nie znaczy nieść przesłanie uznane za przydatne przez świat; nie jest to ani obecność, która się narzuca, ani widoczność, która obraża, ani przepych, który oślepia, ale jest to głoszenie Jezusa Chrystusa – nadziei pośród nas (por. Kol 1, 27-28), za pomocą słów pełnych łaski (Łk 4, 22), dobrego postępowania wśród ludzi (por. 1 p 2, 12) i z wiarą, która działa przez miłość (Ga 5, 6).

Proroctwo czuwania

10. Na zakończenie obrad Soboru papież Paweł VI – ze spojrzeniem proroka – żegnając biskupów przybyłych do Rzymu, mówił o połączeniu tradycji z przyszłością: „W tym powszechnym zgromadzeniu, w tym uprzywilejowanym punkcie czasu i przestrzeni zbiegają się jednocześnie przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. przeszłość: istotnie, zgromadził się tu Kościół chrystusowy, ze swą tradycją, swą historią, swymi soborami, swymi doktorami, swymi świętymi… Teraźniejszość: istotnie, rozstajemy się, aby pójść do dzisiejszego świata, z jego nędzami, cierpieniami, grzechami, ale także z jego cudownymi dokonaniami, jego wartościami, jego cnotami… przyszłość, na koniec, jest tam, w naglącym apelu narodów o większą sprawiedliwość, w ich dążeniu do pokoju, w ich świadomym lub nieświadomym pragnieniu życia bardziej wzniosłego: i to jest właśnie to, co Chrystus może i chce im dać”[79].

Papież Franciszek gorąco nas zachęca, byśmy krokiem szybkim i radosnym nadal podążali tą drogą, prowadzeni przez Ducha, „nigdy nie będąc kompromisowymi, zamkniętymi, a zawsze otwartymi na głos Boga, który mówi, otwiera, prowadzi, zachęca do podążania ku horyzontowi”[80].

Jakie ziemie zamieszkujemy i jakie horyzonty jest nam dane obserwować?

Papież Franciszek nawołuje do przyjęcia Bożego „dzisiaj” z jego nowością, zachęca do przyjmowania „niespodzianek Boga”[81] w wierności, bez obaw i oporu, by być „prorokami, którzy świadczą, jak Jezus żył na tej ziemi, i którzy zapowiadają, jakie będzie Królestwo Boże w swej doskonałości. Zakonnik nigdy nie powinien zrzekać się proroctwa”[82].

Rozbrzmiewa to w nas jako zaproszenie, by kontynuować drogę, niosąc w sercu oczekiwania świata. czujemy ich lekkość i ciężar, gdy niespodziewanie zauważamy pojawienie się chmurki. Niepozornego zwiastuna nowiny, która nie może zostać przemilczana.

Życie konsekrowane przeżywa okres wymagających etapów przemian i nowych konieczności. kryzys to taki stan, w którym jest się wezwanym do ewangelicznego ćwiczenia rozeznania, to sposobność, by wybierać mądrze – jak uczony w piśmie, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare (Mt 13, 52) – podczas gdy historia, jak pamiętamy, ma pokusę, by zachowywać jak najwięcej tego, co kiedyś będzie mogło być wykorzystane. grozi nam gromadzenie uświęconych „pamiątek”, które utrudniają wyjście z jaskini naszych zabezpieczeń. pan kocha nas miłością wieczystą (por. Iz 54, 8): ta ufność wzywa nas do wolności.

Zjednoczeni, by razem obserwować horyzont

11. Jakaś niezrozumiała acedia (gr. akēdía) osłabia niekiedy naszego ducha, mąci wzrok, paraliżuje decyzje i powstrzymuje kroki, budując tożsamość życia konsekrowanego na przestarzałym paradygmacie i skupionym na sobie, wąskim horyzoncie: „rozwija się psychologia grobu, która stopniowo zamienia chrześcijan w muzealne mumie”[83]. przeciw tej bezwładności ducha i woli, przeciwko temu zniechęceniu, które zasmuca i gasi duszę i wolę, przestrzegał już Benedykt XVI, apelując: „nie dołączajcie do proroków klęski, głoszących koniec, czy też brak sensu życia konsekrowanego w Kościele naszych czasów. raczej przyoblekajcie się w Jezusa Chrystusa i nakładajcie zbroję światła – jak napominał św. Paweł (por. Rz 13, 11-14) – będąc przebudzonymi i czuwającymi. Święty Chromancjusz z Akwilei napisał: «oddal od nas o panie takie niebezpieczeństwo, abyśmy nigdy sobie nie pozwolili na obciążenie snem niewierności, ale udziel nam swojej łaski i miłosierdzia, abyśmy zawsze mogli czuwać w wierności Tobie. Bowiem nasza wierność może czuwać w Chrystusie» (Kazanie 32, 4)”[84].

Życie konsekrowane jest w trakcie „przechodzenia rzeki w bród”, ale nie może się zatrzymać i tam zostać. Jesteśmy wezwani do przejścia tego etapu – Kościół wychodzący to jedno z typowych wyrażeń papieża Franciszka – jako kairós, które wymaga wyrzeczeń, każe zostawić to, co się zna, i podjąć długą i trudną wędrówkę, jak Abraham do ziemi Kanaan (por. Rdz 12, 1-6), jak Mojżesz do tajemniczej krainy, związanej z patriarchami (por. Wj 3, 7-8), jak Eliasz do Sarepty Sydońskiej: wszyscy ku tajemniczym krainom, o których istnieniu upewniała ich tylko wiara.

Nie chodzi o to, by odpowiedzieć na pytanie, czy to, co robimy, jest dobre: rozeznanie to wypatrywanie horyzontów, które Duch wskazuje kościołowi; objaśnianie szmeru porannych gwiazd, bez wyjść awaryjnych i niespodziewanych dróg na skróty; to przyzwolenie, by ku rzeczom wielkim prowadziły nas sygnały małe i subtelne, przy udziale naszych słabych możliwości. Jesteśmy wezwani do wspólnego posłuszeństwa, które staje się wiarą w „dzisiaj”, by razem iść naprzód i z odwagą „zarzucać sieci mocą «Jego słowa» (por. Łk 5, 5), a nie wyłącznie mocą motywacji ludzkich”[85].

Życie konsekrowane, karmione nadzieją obietnicy, jest wezwane do kontynuowania podróży, bez ulegania wpływom tego, co pozostawia za sobą: (…) nie sądzę o sobie samym, że już zdobyłem, ale to jedno [czynię]: zapominając o tym, co za mną, a wytężając siły ku temu, co przede mną (Flp 3, 13). nadzieja ta nie opiera się na naszych siłach, ani też na naszej liczebności, lecz na darach Ducha: wierze, komunii, misji. osoby konsekrowane są ludem wyzwolonym przez profesję rad ewangelicznych, gotowym patrzeć w wierze poza teraźniejszość, zaproszonym do tego, by „poszerzać spojrzenie, by rozpoznać większe dobro, przynoszące korzyści wszystkim”[86].

Docelowy horyzont tej drogi jest nakreślony poprzez rytm Ducha, nie jest to ziemia znana. otwierają się w tym naszym wędrowaniu nowe granice, nowe rzeczywistości, inne kultury, różne potrzeby, peryferie.

Idąc za wzorem gry zespołowej proroka Eliasza i jego sługi, trzeba zjednoczyć się w modlitwie, z poczuciem pasji i współczuciem dla ludu, który przeżywa momenty zagubienia i często bólu. potrzebna jest także ofiarna i cierpliwa posługa pomocnika, który idzie na górę, aby obserwować morze, aż zauważy mały „sygnał” nowej historii, „wielkiej ulewy”. Ów szmer łagodnego powiewu można dziś utożsamić z tak wieloma niespokojnymi pragnieniami naszych współczesnych, którzy szukają mądrych rozmówców, cierpliwych towarzyszy podróży ku nowej epoce braterstwa i zbawienia, zdolnych do rozbrajającej otwartości serca, pomocników, a nie „kontrolerów łaski”[87].

Przewodnik „za ludem”

12. Nieodzowne jest również, aby ten exodus dokonywał się jako wspólne wędrowanie pod przewodnictwem tych, którzy z prostotą i przejrzystością pełnią posługę władzy w poszukiwaniu oblicza Pana jako pierwszej woli. Zachęcamy wszystkich, którzy są powołani do takiej służby, aby wypełniali ją w posłuszeństwie Duchowi, z odwagą i wytrwałością, by to przejście w całej jego złożoności odbywało się tak jak powinno i by nikt nie zwalniał kroku ani się nie zatrzymywał.

Napominamy przewodnika, aby nie zostawiał spraw takimi, jakimi są[88], niech oddali pokusę, „by się poddać i wszelki wysiłek zmierzający do polepszenia sytuacji uznać za daremny. Wówczas jawi się niebezpieczeństwo popadnięcia w rutynę, godzenia się na mierność, powstrzymywania się od działania, braku odwagi, by wskazać cele autentycznego życia konsekrowanego, narażając się w ten sposób na utratę pierwotnej żarliwości i woli dawania o niej świadectwa”[89].

Nadchodzi czas małych rzeczy, pokory, która potrafi ofiarować kilka chlebów i dwie ryby dla błogosławieństwa Bożego (por. J 6, 9), która umie zobaczyć w obłoczku małym jak dłoń człowieka zapowiedź deszczu. nie jesteśmy powołani do bycia przewodnikami stroskanymi i skupionymi na administrowaniu, ale do posługi władzy, która z ewangeliczną jasnością nadaje kierunek drodze, jaka jest do przebycia razem i w jedności serca, wewnątrz tej kruchej teraźniejszości, w której rodzi się już przyszłość. nie potrzeba nam „zwyczajnego administrowania”[90], trzeba „iść za ludem, aby pomóc tym, którzy zostali z tyłu, a przede wszystkim dlatego, że sama owczarnia ma swój węch, aby rozpoznać nowe drogi”[91].

Przewodnik ma przyjmować i dodawać odwagi, z empatią i czułością wychodząc naprzeciw spojrzeniom braci i sióstr; także tych, którzy przyspieszają kroku lub zwalniają, by pomagać im przezwyciężyć pośpiech, lęki i zniechęcenie. Może być wśród nich ktoś, kto powraca do przeszłości, kto podkreśla z nostalgią różnice, kto rozpamiętuje w milczeniu lub podnosi wątpliwości związane z brakiem środków, zasobów, ludzi. nie bądźmy „zakotwiczeni w nostalgii za strukturami i zwyczajami, które nie są już życiodajne w dzisiejszym świecie”[92].

Możemy usłyszeć echo słów sługi Eliasza, który powtarza, obserwując horyzont: Nie ma nic! (1 Krl 18, 43). Jesteśmy wezwani do łaski cierpliwości, aby czekać i obserwować niebo nawet siedem razy, tyle, ile będzie konieczne, aby podróż wszystkich nie została przerwana z powodu ociężałości niektórych: Dla słabych stałem się jak słaby, by pozyskać słabych. Stałem się wszystkim dla wszystkich, żeby uratować choć niektórych. Wszystko zaś czynię dla Ewangelii, by mieć w niej swój udział (1 Kor 9, 22- 23).

Niech będzie nam dana zdolność do ukierunkowania braterskiej drogi ku wolności według rytmów i czasów Bożych. obserwować razem niebo i czuwać oznacza, że wszyscy – osoby, wspólnoty, instytuty – jesteśmy wezwani do posłuszeństwa, aby „wejść w «inny» porządek wartości, dostrzec nowy i odmienny sens rzeczywistości, wierzyć, że Bóg przeszedł obok, nawet jeśli nie pozostawił widzialnych śladów, bo rozpoznaliśmy go w głosie ciszy dzwoniącej w uszach[93], który pozwala doświadczyć niepojętej wolności i dotrzeć do progów tajemnicy: Bo myśli moje nie są myślami waszymi ani wasze drogi moimi drogami – wyrocznia Pana (Iz 55, 8)”[94].

W tym wyjściu, exodusie, który napełnia lękiem naszą ludzką logikę – pragnącą jasnych celów i wypróbowanych dróg – powtarza się pytanie: kto wzmocni nasze kolana omdlałe (por. Iz 35, 3)?

W sytuacjach skomplikowanych i bez wyjścia Duch działa w sercu jako ten, który upraszcza, wskazuje priorytety oraz poddaje sugestie, pomocne w podążaniu do celów, do których chce nas doprowadzić. należy zawsze rozpoczynać od tchnienia radości danej przez Ducha; On przyczynia się za nami w błaganiach, których nie można wyrazić słowami. (…) za świętymi zgodnie z wolą Bożą (Rz 8, 26-27). „(…) nie ma większej wolności od tej, by pozwolić się prowadzić Duchowi, rezygnując z kalkulowania i kontrolowania wszystkiego, oraz pozwolić, aby on nas oświecał, prowadził, kierował i pobudzał tak, jak on pragnie. on dobrze wie, czego potrzeba w każdej epoce i w każdym momencie. oznacza to być płodnymi w sposób tajemniczy!”[95].

Mistyka spotkania

13. „Jako «strażnicy», którzy podtrzymują w świecie pragnienie Boga i budzą je w sercach wielu ludzi pragnących nieskończoności”[96], jesteśmy zaproszeni do bycia poszukiwaczami i świadkami widzialnych i żywotnych projektów ewangelicznych. Mamy być mężczyznami i kobietami silnej wiary, ale też zdolnymi do empatii, bliskości, o duchu twórczym i stwórczym, którzy nie mogą ograniczać ducha i charyzmatu do sztywnych struktur i lęku przed ich porzuceniem.

Papież Franciszek zachęca nas do życia „mistyką spotkania”: „Zdolność do słuchania, słuchania innych ludzi. Zdolność poszukiwania razem drogi, sposobu. (…) oznacza też to, by nie przerażać się rzeczami”[97].

„Jeśli każdy z was poświęca się dla innych – mówi też ojciec Święty – to jest to cenna okazja do spotkania z Bogiem; chodzi o to, by odkryć tę odpowiedzialność, jaka wiąże się z prorocką rolą wspólnoty, ze wspólnym, pokornym i cierpliwym poszukiwaniem znaczącego słowa, które może być darem, oraz z bezpośrednim dawaniem świadectwa. Jesteście jak anteny gotowe do odbierania impulsów nowości wzbudzonych przez Ducha Świętego, i możecie pomóc wspólnocie kościelnej przybrać to dobre oblicze oraz znajdować nowe i odważne sposoby, aby dotrzeć do wszystkich”[98].

Soborowy paradygmat to troska o świat i o człowieka. Jako że człowiek – nie jakiś abstrakcyjny, ale konkretny – „jest pierwszą drogą, po której winien kroczyć Kościół w wypełnianiu swojego posłannictwa”[99], zobowiązanie wobec mężczyzn i kobiet naszych czasów nadal jest dla nas pierwszoplanowe. Zobowiązanie to samo od zawsze, wypełniane z wciąż nową fantazją: w edukacji, w służbie zdrowia, w katechezie, w stałym towarzyszeniu człowiekowi z jego potrzebami, jego aspiracjami, jego zagubieniami. Człowiek w swojej fizyczności, w swojej realności społecznej jest drogą ewangelizacji. życie konsekrowane przeniosło się na peryferie miast, dokonując prawdziwego „exodusu” ku ubogim, kierując się w stronę świata opuszczonych. Musimy docenić tę przykładną hojność, ale przyznać także i to, że nie brakowało napięć i ryzyka ideologizacji, zwłaszcza w pierwszych latach po Soborze.

„Stara historia o miłosiernym Samarytaninie – mówił Paweł VI w przemówieniu zamykającym zgromadzenie soborowe – była wzorcem duchowości Soboru. Bezgraniczna sympatia owładnęła go całkowicie. odkrywanie ludzkich potrzeb (a są one tym większe, im więksi stają się synowie tej ziemi) pochłaniało uwagę naszego Synodu. przynajmniej to policzcie mu jako zasługę wy, nowocześni humaniści, którzy wyrzekacie się transcendencji rzeczy najwyższych, i uznajcie nasz nowy humanizm: my także, my najbardziej ze wszystkich, jesteśmy w pełni humanistami”[100].

Nasza misja jest osadzona w perspektywie tej „sympatii”, w perspektywie centralnego miejsca osoby, umiejętności wychodzenia od tego co ludzkie. Wydobycie całego bogactwa i prawdy człowieczeństwa, czego wymaga spotkanie z Chrystusem i czemu sprzyja, jednocześnie pozwala nam zrozumieć, że zasoby kościelne są ważne właśnie dlatego, że są zasobami prawdziwie ludzkimi i promocją człowieka[101]. ale jakiego mężczyznę i jaką kobietę dziś mamy przed sobą? Jakie wyzwania i jakie przystosowania są konieczne w życiu konsekrowanym, jeśli chce ono żyć według „stylu” soborowego, to znaczy w postawie dialogu i z solidarnością, z głęboką i autentyczną „sympatią” w stosunku do dzisiejszych mężczyzn i kobiet, wobec ich kultury, ich najgłębszego „odczuwania”, ich samoświadomości, ich kryteriów moralnych?

Poruszeni przez Ducha Chrystusa, mamy dostrzegać to, co jest naprawdę ludzkie. W przeciwnym razie nasze działania wpiszą się w tożsamość społeczną podobną do tej, jaką mają pozarządowe organizacje charytatywne, jak kilkakrotnie mówił papież Franciszek[102], mającej na celu budowanie społeczeństwa bardziej sprawiedliwego, ale zsekularyzowanego, zamkniętego na transcendencję, a ostatecznie wcale nie właściwego. cele związane z promocją społeczną powinny być włączone w ten horyzont myślowy, który ukazuje oraz zachowuje świadectwo o królestwie i prawdę o tym co ludzkie.

W naszych czasach, zdominowanych przez wszechobecną i globalną komunikację, a zarazem niezdolność do autentycznego komunikowania się, życie konsekrowane jest wezwane do bycia znakiem tego, że ludzkie relacje mogą być pełne akceptacji, przejrzyste i szczere. W obliczu słabości i samotności człowieka, powodującej wyobcowanie i zamknięcie w sobie, Kościół pokłada nadzieję w braterskich wspólnotach, „pełnych wesela i Ducha Świętego” (Dz 13, 52)[103]. Specialis caritatis schola[104], życie konsekrowane, z jego rozlicznymi formami braterstwa, jest tworem Ducha Świętego, bo „gdzie jest wspólnota, tam jest Duch Boży; a gdzie jest Duch Boży, tam jest wspólnota i wszelka łaska”[105].

Braterską wspólnotę uważamy za środowisko przepełnione tajemnicą oraz „przestrzeń teologalną, w której można doświadczyć mistycznej obecności zmartwychwstałego Pana”[106]. Wyczuwalny dystans dzieli jednak tę tajemnicę i życie codzienne: jesteśmy zaproszeni do przechodzenia od formy życia wspólnego do łaski życia braterskiego. od formy communis do ewangelicznej formy relacji międzyludzkich wspieranych mocą miłości Bożej, która rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego (por. Rz 5, 5).

Papież Franciszek ostrzega nas: „Dlatego z taką przykrością widzę, jak w niektórych wspólnotach chrześcijańskich, a nawet między osobami konsekrowanymi, istnieją różne formy nienawiści, podziału, oszczerstwa, zniesławienia, zemsty, zazdrości, pragnienia narzucenia za wszelką cenę własnych idei, aż do prześladowań, wydających się bezlitosnym polowaniem na czarownice. kogo chcemy ewangelizować takimi postawami? (…) nikt nie zbawia się sam, to znaczy ani jako pojedyncza osoba, ani o własnych siłach. Bóg nas pociąga, uwzględniając złożoną sieć relacji międzyludzkich, z jaką łączy się życie w ludzkiej wspólnocie”[107].

Jesteśmy zatem wezwani do uznania tego, że stanowimy wspólnotę braterską otwartą na komplementarność spotkania w różnorodności, aby iść naprzód w jedności: „(…) osoba, która zachowując swoje specyficzne cechy, nie ukrywając swej tożsamości – poucza papież Franciszek – z całym sercem włącza się w jakąś wspólnotę, nie zanika, ale otrzymuje nowe bodźce do własnego rozwoju”[108]. To styl „dialogu”, który jest „czymś znacznie więcej niż przekazywaniem prawdy. realizuje się dzięki przyjemności rozmawiania i dzięki konkretnemu dobru przekazywanemu między tymi, którzy się kochają za pośrednictwem słów. Jest dobrem, które nie polega na rzeczach, ale istnieje w samych osobach dających się nawzajem w dialogu”[109]. Pamiętając, że: „(…) najodpowiedniejszy klimat dla dialogu stwarza przyjaźń. Więcej – służba”[110].

Nasze braterskie wspólnoty niech będą środowiskami, w których tajemnica tego co ludzkie dotyka tajemnicy Bożej w doświadczaniu Ewangelii. istnieją dwa takie „środowiska”, gdzie w sposób szczególny Ewangelia się objawia, ucieleśnia, ofiarowuje: to rodzina i życie konsekrowane.

W pierwszym z tych dwóch środowisk Ewangelia wchodzi do zwyczajnego życia i ukazuje swoją zdolność przemieniania stylu tego życia w perspektywie miłości. Drugi znak, ikona przyszłego świata, który relatywizuje wszelkie dobra tego świata, staje się miejscem komplementarnym w stosunku do pierwszego i jego odbiciem, gdy ukazuje już z góry osiągnięcie celu życiowej wędrówki i gdy wszystkie ludzkie doświadczenia, nawet te najbardziej pomyślne, wobec wiecznej komunii z Bogiem stają się względne[111].

Stajemy się „środowiskiem ewangelicznym”, kiedy zabiegamy dla siebie oraz dla dobra wszystkich o przestrzeń opieki Bożej, nie dopuszczając do tego, by cały czas był wypełniony rzeczami, działaniami, słowami. Jesteśmy środowiskami ewangelicznymi, jeśli jesteśmy mężczyznami i kobietami pragnienia: oczekiwania na spotkanie, na połączenie się, nawiązanie więzi. oto dlaczego kwestią zasadniczą jest, by rytm naszego życia, środowiska naszych braterskich wspólnot, wszystkie nasze działania stały się strefą ochrony „nieobecności”, która jest obecnością Boga.

„Wspólnota podtrzymuje cały apostolat. niekiedy we wspólnotach zakonnych dochodzi do napięć, które stwarzają ryzyko indywidualizmu i rozproszenia, gdy tymczasem potrzeba głębokiej komunikacji i autentycznych kontaktów. Humanizująca moc Ewangelii jest poświadczana braterstwem przeżywanym we wspólnocie, na które składają się: otwartość, szacunek, wzajemna pomoc, zrozumienie, uprzejmość, przebaczenie i radość”[112]. W ten sposób wspólnota staje się domem, w którym przeżywa się ewangeliczną różność. Styl ewangeliczny, ludzki i wstrzemięźliwy, objawia się w poszukiwaniu tego, co prowadzi do przemiany; w celibacie dla Królestwa; w poszukiwaniu i słuchaniu Boga i Jego Słowa: posłuszeństwie, które ukazuje chrześcijańskie zróżnicowanie. To wymowne znaki w świecie powracającym do szukania istoty rzeczy.

Wspólnota, która zasiada przy stole i rozpoznaje Chrystusa przy łamaniu chleba (por. Łk 24, 13-35), jest także środowiskiem, w którym każdy ma świadomość słabości. Wspólnota braterska nie gwarantuje doskonałości relacji, ale bierze na siebie ograniczenia wszystkich i nosi je w sercu i w modlitwie, jak ranę zadaną przykazaniu miłości (por. J 13, 31-35): jest miejscem, gdzie misterium paschalne dokonuje uzdrowienia i prowadzi do jedności. To przejaw łaski otrzymanej przez proszących o nią braci i siostry, którzy są razem nie z wyboru, ale z powołania; to doświadczenie obecności Zmartwychwstałego.

Proroctwo pośredniczenia

14. Rodziny zakonne zrodziły się po to, by pokazywać nowe drogi, proponować zaskakujące szlaki, albo też szybko reagować na potrzeby człowieka i potrzeby ducha. Może się zdarzyć, że instytucjonalizacja z czasem napełni się „przepisami już przestarzałymi”[113], a wymogi społeczne zamienią odpowiedzi ewangeliczne na odpowiedzi mierzone efektywnością i racjonalnością „biznesową”. Może się zdarzyć, że życie konsekrowane straci autorytet, charyzmatyczną odwagę i ewangeliczną parezję, zwabione światłami, które są obce jego tożsamości.

Papież Franciszek zachęca nas do twórczej wierności, do otwartości na niespodzianki Boga: „Jezus Chrystus może również rozbić uciążliwe schematy, w których zamierzamy go uwięzić, i zaskakuje nas swą nieustanną boską kreatywnością. Za każdym razem, gdy staramy się powrócić do źródeł i odzyskać pierwotną świeżość Ewangelii, pojawiają się nowe drogi, twórcze metody, inne formy wyrazu bardziej wymowne znaki, słowa zawierające nowy sens dla dzisiejszego świata. W rzeczywistości każda autentyczna działalność ewangelizacyjna jest zawsze «nowa»”[114].

Na skrzyżowaniach świata

15. Duch wzywa nas do kształtowania servitum caritatis według sposobu odczuwania Kościoła. Miłość działa „na rzecz budowy miasta człowieka zgodnie z prawem i sprawiedliwością. Z drugiej strony miłość jest doskonalsza niż sprawiedliwość i ją uzupełnia zgodnie z logiką daru i przebaczenia. Miasto człowieka umacniają nie tylko związki między prawami i obowiązkami, ale jeszcze bardziej i przede wszystkim relacje oparte na bezinteresowności, miłosierdziu i komunii”[115], a Magisterium wyjaśnia to szerzej: „ryzyko w naszych czasach polega na tym, że faktycznej wzajemnej zależności ludzi i narodów może nie odpowiadać etyczne współoddziaływanie sumień i umysłów, które w rezultacie mogłoby dać początek rozwojowi naprawdę ludzkiemu. Jedynie dzięki miłości, oświeconej światłem rozumu i wiary, możliwe jest osiągnięcie celów rozwoju bardziej godnych człowieka i go afirmujących”[116].

Inne kryteria ducha wzywają nas do wzmocnienia bastionów, w których myśl i poszukiwania naukowe będą mogły strzec tożsamości ludzkiej i jej oblicza łaski przed zalewem połączeń cyfrowych i światów sieci network, cechujących rzeczywistą i duchową kondycję współczesnego człowieka. Technologia wzbudza i jednocześnie ujawnia potrzeby oraz rozbudza pragnienia, które rodziły się w człowieku od zawsze: jesteśmy powołani do zamieszkiwania tych niezbadanych ziem, by tam przepowiadać ewangelię. „Dzisiaj, gdy sieci i narzędzia ludzkiej komunikacji osiągnęły niesłychany rozwój, stajemy przed wyzwaniem, by odkryć i przekazać «mistykę» życia razem, wymieszania się, spotkania, wzięcia za rękę, uczestnictwa w tej nieco chaotycznej masie, która może zamienić się w prawdziwe doświadczenie braterstwa, w solidną karawanę, w święte pielgrzymowanie”[117].

Podobnie jesteśmy wezwani do tego, by rozbijać nasze lekkie namioty przy skrzyżowaniach dróg jeszcze nie ubitych. Stać w progu, jak prorok Eliasz, który geografię peryferii uczynił zasobami objawienia: na północ do Sarepty, na południe ku górze Horeb, na wschód za Jordan, by tam szukać pokutniczej samotności, a na koniec zostać uniesionym do nieba. Próg to miejsce, w którym słyszy się głos Ducha: podczas gdy my sami już nie wiemy, co mówić ani dokąd skierować nasze oczekiwania, Duch zna plany, wolę Bożą (Rz 8, 27) i nam ją przekazuje. niekiedy pojawia się ryzyko przypisywania drogom Ducha naszych map, narysowanych od dawna, bo przemierzanie znanych ścieżek daje nam poczucie bezpieczeństwa. papież Benedykt otwiera nas na wizję Kościoła, który rośnie przez „przyciąganie”[118], podczas gdy papież Franciszek marzy o „«opcji misyjnej», zdolnej przemienić wszystko, aby zwyczaje, style, rozkład zajęć, język i wszystkie struktury kościelne stały się odpowiednią drogą bardziej dla ewangelizowania współczesnego świata, niż do zachowania stanu rzeczy. (…) do nieustannego przyjmowania postawy «wyjścia» i w ten sposób sprzyjało pozytywnej odpowiedzi ze strony tych wszystkich, którym Jezus ofiaruje swoją przyjaźń”[119].

Radość Ewangelii wymaga od nas uprawiania duchowości jako sztuki poszukiwania, która odkrywa alternatywne metafory, nowe obrazy i tworzy nowatorskie perspektywy. każe z pokorą zaczynać na nowo od doświadczenia Chrystusa i Jego Ewangelii, czyli od wiedzy empirycznej i często bezbronnej, jak wiedza Dawida stającego naprzeciw goliata. Moc Ewangelii, doświadczana jako zbawienie i radość, pomaga nam mądrze wykorzystywać obrazy i symbole stosowne dla kultury „upychającej” zdarzenia, myśli, wartości i odzyskiwać je jako „ikony”, które nadal przyciągają, echo „głębokiej tęsknoty za Bogiem, która przejawia się na różne sposoby i skłania wiele mężczyzn i kobiet do szczerych poszukiwań”[120].

Dawniej jednym z nośnych tematów życia duchowego były symbole podróży lub wznoszenia się: nie w przestrzeni, ale do centrum duszy. Ten mistyczny proces leżący u podstaw życia duchowego dziś obejmuje inne ważne aspekty, którym użycza światła i znaczenia. Modlitwa, oczyszczenie, ćwiczenie cnót muszą konfrontować się z solidarnością, inkulturacją, ekumenizmem duchowym, nową antropologią, wymagającymi nowej hermeneutyki i, według starożytnej traditio patristica, nowych metod mistagogicznych.

Konsekrowani, eksperci w sprawach Ducha i świadomi istnienia człowieka wewnętrznego, w którym mieszka Chrystus, są wezwani do przemierzania tych dróg, by być przeciwieństwem diabolicznego, które dzieli i rozdziela, i uwalniać symboliczne, czyli prymat więzi i relacji obecny w całej rzeczywistości stworzonej, według (…) postanowienia,(…) aby wszystko na nowo zjednoczyć w Chrystusie jako Głowie: to, co w niebiosach, i to, co na ziemi (Ef 1, 9-10).

Gdzie będą osoby konsekrowane? czy wolne od więzów ze względu na ewangeliczną formę życia, którą przyjmują przez profesję, będą umiały się zatrzymać – jako strażnicy – na krawędzi, gdzie spojrzenie staje się jaśniejsze, wyostrza się, a myśl się upraszcza? czy całe życie konsekrowane będzie umiało podjąć wyzwanie i pytania, które przychodzą ze skrzyżowań dróg świata?

Doświadczenie ubogich, dialog międzyreligijny i międzykulturowy, komplementarność mężczyzna-kobieta, ekologia w chorym świecie, eugenika bez hamulców, zglobalizowana ekonomia, komunikacja międzyplanetarna, język symboliczny – to nowe horyzonty hermeneutyczne; i nie wystarczy tylko je wyliczyć, ale powinny być one zagospodarowane i wykorzystane pod kierunkiem Ducha, który przenika wszystko (Rz 8, 22-27). Są to epokowe kroki, które stawiają pod znakiem zapytania systemy wartości, języki, priorytety, antropologie. Miliony ludzi znajdują się w drodze przez światy i cywilizacje, destabilizując tożsamości świeckie i sprzyjając mieszaniu się kultur i religii.

Czy życie konsekrowane będzie potrafiło stać się rozmówcą otwartym wobec „owej tęsknoty za Bogiem, która zawsze nurtuje serce człowieka”[121]? czy będzie umiało stanąć – jak święty Paweł – na areopagu i mówić poganom o nieznanym Bogu (por. Dz 17, 22-34)? czy będzie umiało podsycać żar myśli, by przywracać wartość inności i etykę różnic w pokojowym ucztowaniu przy jednym stole?

Życie konsekrowane w swych różnych formach już jest obecne na tych skrzyżowaniach. od wieków, in primis klasztory, wspólnoty i bractwa na obszarach granicznych żyją milczącym świadectwem, przestrzenią Ewangelii, dialogiem, spotkaniem. Wiele osób konsekrowanych zamieszkuje także w codzienności mężczyzn i kobiet naszych czasów, dzieląc z nimi radości i cierpienia w przeżywaniu porządku doczesnego, a przy tym z mądrością i odwagą poszukując „nowych i odważnych sposobów, aby dotrzeć do wszystkich” w Chrystusie[122] i „wychodzić na zewnątrz i nie tylko na zewnątrz, ale też wchodzić pomiędzy, być tam, gdzie toczy się gra o wszystko”[123].

Osoby konsekrowane już ad limine mają za zadanie „karczować lasy”, jak za dawnych czasów karczowano je, by na wyrąbanej polanie wybudować miasto. konsekwencje takich wyborów, jak podkreśla papież Franciszek, są niepewne, niewątpliwie zmuszają nas do wyjścia z centrum i udania się na peryferie, do ciągłego dokładania starań, w których nie dominują chęci zachowania status quo i oceny zysków, lecz góruje proroctwo wyborów ewangelicznych. „charyzmat nie jest butelką wody destylowanej. należy przeżywać go z energią, odczytując go na nowo także pod względem kulturowym”[124].

Pod znakiem bycia małym

16. Kontynuujmy naszą podróż, snując dalsze rozważania w duchu ewangelicznej pokory: „nigdy nie traćcie zapału do wędrowania ulicami świata, ani też świadomości, że iść, nawet krokiem niepewnym lub kulejąc, jest zawsze lepiej niż stać w miejscu, zamknąć się we własnych pytaniach lub własnych pewnikach”[125].

Obrazy, którym się przypatrywaliśmy – od obłoku, który towarzyszył exodusowi, do poczynań proroka Eliasza – pokazują nam, że Królestwo Boże objawia się wśród nas w małych znakach. „Wierzymy Ewangelii mówiącej, że Królestwo Boże jest już obecne w świecie, rozrasta się tu i tam na różne sposoby: jak małe ziarno, które może przemienić się w wielką roślinę (por. Mt 13, 31-32), jak garść zaczynu zakwaszająca wielką masę (por. Mt 13, 33) i jak dobre ziarno, które rośnie pośród chwastów (por. Mt 13, 24-30) i może nas zawsze pozytywnie zaskoczyć”[126].

Ktoś, komu wystarcza wyłącznie własne zdanie, często w swych wyobrażeniach i wiedzy nie wykracza poza samego siebie i własny punkt widzenia. komuś, kto się ogranicza do bycia na marginesie, jest łatwiej rozumieć i wspierać świat pokory i ducha.

Nowe szlaki wiary zaczynają się dziś w skromnych miejscach, w znaku Słowa, którego słuchanie i przeżywanie prowadzi do zbawienia. Instytuty życia konsekrowanego i stowarzyszenia życia apostolskiego dokonują wyborów, wychodząc od małych znaków odczytywanych w świetle wiary i proroctw, które pozwalają przeczuwać coś, co jest ponad, i stają się miejscem życia, gdzie jaśnieje światło i rozbrzmiewa zaproszenie wzywające innych do pójścia za Chrystusem.

Niech zadomowi się wśród nas styl działań i obecności pokornych i małych jak ewangeliczne ziarnko gorczycy (por. Mt 13, 31-32), z którego promieniuje bezgraniczna siła znaku: słowo pełne odwagi, radosne braterstwo, słuchanie ledwie słyszalnego głosu, pamięć o mieszkaniu Boga wśród ludzi. Należy kultywować „spojrzenie kontemplatywne, czyli spojrzenie wiary, odkrywające tego Boga, który mieszka w jego domach, na jego ulicach, na jego placach. obecność Boża towarzyszy szczeremu poszukiwaniu, jakie podejmują osoby i grupy, aby znaleźć oparcie i sens dla swego życia. on żyje pośród obywateli, krzewiąc solidarność, braterstwo, pragnienie dobra, prawdy i sprawiedliwości. Tej obecności nie powinno się wytwarzać, lecz odkrywać, odsłaniać”[127].

Życie konsekrowane odnajduje swą płodność nie tylko w świadczeniu o dobru, ale też w umiejętności rozpoznania go i pokazania, szczególnie tam, gdzie zwykle się go nie dostrzega, w „nie-obywatelach”, „półobywatelach” albo „odpadach miejskich”[128], bez godności. przejść od słów solidarności do gestów, które przygarniają i uzdrawiają: do takiej prawdy jest powołane życie konsekrowane[129].

Papież Benedykt wzywał nas już wcześniej: „(…) zachęcam was do wiary, która umie rozpoznać mądrość słabości. W radościach i smutkach obecnego czasu, kiedy dają się odczuć twardość i ciężar krzyża, nie wątpcie, że kenoza Chrystusa jest już zwycięstwem paschalnym. Właśnie w ograniczeniach i w ludzkiej słabości jesteśmy powołani do życia na wzór Chrystusa, we wszechogarniającym napięciu, uprzedzającym na ile to możliwe w czasie, eschatologiczną doskonałość. W społeczeństwach skuteczności i sukcesu, wasze życie naznaczone „małością” i słabością maluczkich, współczuciem z tymi, którzy pozbawieni są głosu, staje się ewangelicznym znakiem sprzeciwu”[130].

Zapraszamy was, abyście powrócili do mądrości ewangelicznej objawionej prostaczkom (por. Mt 11, 25): „Jest to radość, którą przeżywamy pośród drobnych spraw życia codziennego, jako odpowiedź na serdeczną zachętę Boga, naszego ojca: «Dziecko, stosownie do swej zamożności, troszcz się o siebie (…) nie pozbawiaj się dnia szczęśliwego» (Syr 14, 11. 14). ileż ojcowskiej czułości jest w tych słowach!”[131].

Obecna słabość życia konsekrowanego pochodzi także z tego, że zagubiono radość z „drobnych spraw życia”[132]. Na drodze nawrócenia osoby konsekrowane mogłyby odkryć, że pierwsze wezwanie – przypominaliśmy o nim w liście Radujcie się – to wezwanie do radości, która polega na przyjmowaniu rzeczy małych i poszukiwaniu dobra: „Tylko przez dzisiejszy dzień będę szczęśliwy, mając pewność, że zostałem stworzony do szczęścia nie tylko na tamtym świecie, ale również na tym”[133].

Papież Franciszek zachęca nas, byśmy pozwolili się prowadzić Duchowi, „rezygnując z kalkulowania i kontrolowania wszystkiego ”, godząc się, „aby on nas oświecał, prowadził, kierował i przynaglał tak, jak on pragnie. on dobrze wie, czego potrzeba w każdej epoce i w każdym momencie”[134].

W „statio” wspólnej modlitwy

17. Horyzont jest otwarty, a my jesteśmy zaproszeni do czuwania na modlitwie wstawienniczej za świat. podczas tego czuwania starajmy się nadal dostrzegać małe znaki zwiastujące obfity, dobroczynny deszcz dla naszej suszy; delikatne szepty wiernej obecności. Droga, którą trzeba iść, by nie stracić z oczu obłoku, nie zawsze jest łatwa; rozeznanie wymaga czasami długiego i męczącego czekania; jarzmo lekkie i słodkie (por. Mt 11, 30) może się stać uciążliwe. pustynia jest także miejscem samotności, pustki. Miejscem, gdzie brakuje tego, co niezbędne do życia: wody, roślinności, towarzystwa innych osób, serdeczności przyjaciela, a nawet i samego życia. na pustyni, w ciszy i samotności każdy dotyka swego najprawdziwszego „ja”: mierzy i porównuje siebie i nieskończoność, swoją kruchość niczym ziarnko piasku i tajemnicę Boga jak solidną skałę.

Izraelici pozostawali w obozie, dopóki obłok przebywał nad przybytkiem; wznawiali podróż, kiedy chmura opuszczała to miejsce. Zatrzymać się i wyruszyć znowu: oto życie kierowane, regulowane, któremu nadaje rytm obłok Ducha. życie, które należy przeżywać w bacznej czujności.

Eliasz, skurczony wewnętrznie, przytłoczony cierpieniem i niewiernością ludu, dźwiga jego cierpienie i zdradę na swoich barkach i w swoim sercu. Sam staje się modlitwą, modlitewnym błaganiem, orędownictwem. obok niego i dla niego chłopiec obserwuje niebo, aby zobaczyć, czy od strony morza zjawi się znak odpowiedzi na Bożą obietnicę.

Jest to paradygmat duchowej drogi dla każdego; za jego pomocą człowiek się nawraca i staje prawdziwym przyjacielem Boga, narzędziem Jego boskiego planu zbawczego, uświadamia sobie swe powołanie i misję dla dobra wszystkich słabych tej ziemi.

Życie konsekrowane w obecnych czasach jest wezwane do przeżywania ze szczególną intensywnością statio wstawiennictwa. Jesteśmy świadomi naszych ograniczeń i naszej skończoności, kiedy nasz duch przemierza pustynię i doznaje pociechy w poszukiwaniu Boga i znaków Jego łaski, ciemności i światła. W tej statio modlitewnej w grę wchodzi buntownicze posłuszeństwo proroctwu życia konsekrowanego, które staje się wyrazem umiłowania ludzkości. pełnia i pustka – jak głębokie postrzeganie tajemnicy Boga, świata i człowieka – to doświadczenia, które podczas drogi przeżywamy z jednakową intensywnością.

Papież Franciszek zadaje nam pytanie: „Czy ty walczysz z Panem za twój lud, jak walczył Abraham (por. Rdz 18, 22-33)? Ta odważna modlitwa wstawiennicza. My mówimy o parezji, o odwadze apostolskiej, i myślimy o planach duszpasterskich, to dobrze, ale ta sama parezja jest konieczna także w modlitwie”[135].

Wstawiennictwo staje się głosem ludzkich nędz, adventus i eventus: przygotowaniem do odpowiedzi łaski, do płodności jałowej ziemi, do mistycznego spotkania w znaku małych rzeczy.

Zdolność do tego, by zasiąść w chórze, czyni z osób konsekrowanych nie samotnych proroków, ale mężczyzn i kobiety komunii, wspólnego słuchania Słowa, zdolnych wypracowywać wspólnie nowe znaczenia i nowe znaki, obmyślane i tworzone także w czasach prześladowania i męczeństwa. chodzi tu o wędrówkę w stronę komunii różnic: znak Ducha, który tchnie w serca pragnienie, aby wszyscy stanowili jedno (J 17, 21). W ten sposób objawia się taki Kościół, który – zasiadłszy przy stole po przebyciu drogi wątpliwości oraz smutnych i beznadziejnych dysput – rozpoznaje swego Pana przy łamaniu chleba (zob. Łk 24, 13-35), ubrany w szatę Ewangelii.

 

DO REFLEKSJI

18. Prowokacje papieża Franciszka

  • „Kiedy Pan chce powierzyć nam jakąś misję, chce nam zlecić jakąś pracę, to przygotowuje nas do jej dobrego wykonywania”, właśnie „ jak przygotował Eliasza”. Ważne jest tutaj „nie to, że on spotkał Pana”, ale ważna jest „cała droga wiodąca do tej misji, którą pan powierza”. i właśnie „taka jest różnica między misją apostolską, którą powierza nam pan, a zadaniem ludzkim, uczciwym, dobrym”. A zatem, „kiedy pan powierza jakąś misję, zawsze pozwala wejść w proces oczyszczania, proces rozeznania, proces posłuszeństwa, proces modlitwy”[136].
  • „Czy oni są cisi, pokorni? czy w tej wspólnocie dochodzi między nimi do kłótni o władzę, kłótni z zazdrości? czy się tam plotkuje? a zatem nie znajdują się na drodze Jezusa chrystusa”. istotnie, pokój we wspólnocie jest „sprawą bardzo ważną. Bardzo ważną, ponieważ diabeł stara się nas rozdzielać, zawsze. Jest ojcem podziału; z zazdrością – dzieli. Jezus pokazuje nam drogę, drogę pokoju między nami, wzajemnej miłości”[137].
  • Ważne jest, by „mieć zwyczaj prosić o łaskę pamięci o drodze, jaką przeszedł lud Boży”. Jak również o łaskę „pamięci osobistej: co Bóg uczynił ze mną w moim życiu, jak mnie prowadził?”. Trzeba umieć także „prosić o łaskę nadziei, która jest czymś innym niż optymizm”; „prosić o łaskę codziennego odnawiania przymierza z Panem, który nas powołał”[138].
  • I to „jest nasze przeznaczenie: wędrować w optyce obietnic, mając pewność, że staną się one rzeczywistością. piękny jest jedenasty rozdział Listu do Hebrajczyków, gdzie opowiada się o wędrówce ludu Bożego ku obietnicom: jak bardzo ludzie ci umiłowali owe obietnice szukali ich także poprzez męczeństwo. Wiedzieli, że pan jest wierny. nadzieja nigdy nie zawodzi. (…) To jest nasze życie: wierzyć i wyruszać w drogę”, jak uczynił Abraham, który miał „ufność w panu i także w trudnych chwilach szedł”[139].
  • Nigdy nie traćcie zapału do wędrowania ulicami świata, ani też świadomości, że iść, nawet krokiem niepewnym lub kulejąc, jest zawsze lepiej niż stać w miejscu, zamknąć się we własnych pytaniach lub własnych pewnikach. pasja misyjna, radość spotkania z Chrystusem, który skłania was do dzielenia z innymi piękna wiary, oddala ryzyko utknięcia w indywidualizmie[140].
  • Zakonnicy są prorokami. Są tymi, którzy wybrali podążanie za Jezusem, naśladujące Jego życie poprzez posłuszeństwo ojcu, ubóstwo, życie wspólnotowe, czystość. W Kościele zakonnicy są powołani w szczególności do bycia prorokami, którzy świadczą, jak Jezus żył na tej ziemi, i którzy zapowiadają, jakie będzie Królestwo Boże w swej doskonałości. Zakonnik nigdy nie powinien zrzekać się proroctwa[141].
  • To jest postawa chrześcijańska: czuwanie. czuwanie nad samym sobą: co się dzieje w moim sercu? Dlatego że gdzie jest moje serce, tam jest mój skarb. co się w nim dzieje? Wschodni ojcowie mówią, że powinno się dobrze wiedzieć, czy moje serce jest wzburzone, czy też moje serce jest spokojne. (…) potem, co mam zrobić? Staram się zrozumieć, co się dzieje, ale zawsze w pokoju. Zrozumieć w pokoju. potem pokój powraca i mogę zrobić discussio conscientiae. gdy mam w sobie pokój, nie ma wzburzenia: „co się dziś stało w moim sercu?”. i to jest czuwanie. czuwanie nie jest udaniem się do sali tortur, nie! To patrzenie w serce. Musimy być Panami własnego serca. co czuje moje serce, czego szuka? co dziś mnie uszczęśliwiło, a co mnie dziś nie uszczęśliwiło?[142].
  • Dzięki Bogu wy nie żyjecie i nie pracujecie jako pojedyncze osoby, ale jako wspólnota: i dziękujcie za to Bogu! Wspólnota podtrzymuje cały apostolat. niekiedy we wspólnotach zakonnych dochodzi do napięć, które stwarzają ryzyko indywidualizmu i rozproszenia, gdy tymczasem potrzeba głębokiej komunikacji i autentycznych kontaktów. Humanizująca moc Ewangelii jest poświadczana braterstwem przeżywanym we wspólnocie, na które składają się: otwartość, szacunek, wzajemna pomoc, zrozumienie, uprzejmość, przebaczenie i radość[143].
  • Jesteście zaczynem, z którego można wytwarzać chleb dobry dla wielu, chleb, którego tak bardzo się łaknie: słuchania potrzeb, pragnień, rozczarowań, nadziei. Jak ci, którzy was poprzedzili w powołaniu, możecie przywracać nadzieję ludziom młodym, pomagać starszym, otwierać drogi ku przyszłości, szerzyć miłość w każdym miejscu i w każdej sytuacji. Jeśli tego nie czynicie, jeśli waszemu zwykłemu życiu brakuje świadectwa i proroctwa, to znów powtarzam wam: pilnie potrzeba nawrócenia![144].
  • Zamiast być tylko Kościołem, który przyjmuje i otrzymuje, zostawiając otwarte drzwi, starajmy się także być Kościołem znajdującym nowe drogi, umiejącym wyjść na zewnątrz i iść do tych, którzy do niego nie chodzą, którzy z niego odeszli lub są nań obojętni. niekiedy ktoś odchodzi z takich powodów, które właściwie zrozumiane i ocenione mogą doprowadzić do powrotu. ale to wymaga śmiałości, odwagi[145].
  • Także w życiu konsekrowanym przeżywamy spotkanie młodych i starych, obserwancji i proroctwa. nie postrzegajmy ich jako rzeczywistości przeciwstawnych! raczej pozwólmy, aby Duch Święty ożywiał jedną i drugą, a znakiem tego jest radość: radość, że się zachowuje, że się posiada regułę życia; radość, że jest się prowadzonym przez Ducha, nigdy nie będąc bezkompromisowymi, zamkniętymi, a zawsze otwartymi na głos Boga, który mówi, otwiera, prowadzi, zachęca do podążania ku horyzontowi[146].

Ave, Niewiasto Nowego Przymierza

19. Podążać za znakami Boga oznacza doświadczać radości oraz odnowionego entuzjazmu spotkania z Chrystusem[147], centrum życia i źródłem każdej inicjatywy[148].

Spotkanie z Panem urzeczywistnia się na nowo każdego dnia w radości wytrwałej wędrówki. „Zawsze w drodze z tą cnotą pielgrzymią, którą jest radość!”[149]. Nasze czasy wymagają czujności: „(…) czuwanie. (…) To patrzenie w serce. Musimy być Panami własnego serca. co czuje moje serce, czego szuka? co dziś mnie uszczęśliwiło, a co mnie dziś nie uszczęśliwiło. (…) To jest świadomość stanu mojego serca, mojego życia, jak chodzę na drodze pa na. Bo jeśli nie ma czuwania, serce idzie wszędzie; a wyobraźnia podąża z tyłu. nie są to stare problemy, nie są to problemy rozwiązane”[150].

Osoba konsekrowana staje się memoria Dei, przypomina o działaniu Pana. czas, jaki jest nam dany, byśmy szli za obłokiem, wymaga od nas wytrwałości, wierności, by obserwować i wytrwać, jakby się widziało Niewidzialnego (por. Hbr 11, 27). Jest to czas nowego przymierza. W dniach przeznaczonych na przerwę i krótki odpoczynek wymaga się od nas, podobnie jak od Eliasza, czuwania, niezmordowanego obserwowania nieba, by dostrzec obłok mały jak dłoń człowieka, zachować mężnego ducha wytrwałości i jasną wizję wieczności. nasz czas to czas wygnania, pielgrzymowania, w czujnym i radosnym oczekiwaniu na rzeczywistość eschatologiczną, w której Bóg będzie wszystkim we wszystkich.

Maryja „jest nową Arką Przymierza, wobec której serce nie posiada się z radości, Matką Boga obecnego w świecie, która nie zatrzymuje dla sobie tej boskiej obecności, lecz ją ofiarowuje, dzieląc się łaską Bożą. i tak – jak mówi modlitwa – Maryja jest rzeczywiście causa nostrae laetitiae, arką, w której Zbawiciel jest rzeczywiście obecny pośród nas”[151].

Zdrowaś, Maryjo, Niewiasto Nowego Przymierza, zwiemy cię błogosławioną, bo uwierzyłaś (por. Łk 1, 45) i potrafiłaś „rozpoznać ślady Ducha Bożego w wielkich wydarzeniach, a także w tych, które wydają się niedostrzegalne”![152].

Wspieraj nasze nocne czuwanie aż do pierwszych świateł poranka zwiastujących nowy dzień. Udziel nam daru proroctwa, które głosi światu ewangeliczną radość, błogosławieństwo dla tych, którzy obserwują horyzonty nowej ziemi i nowego nieba (por. Ap 21, 1) i zapowiadają ich obecność w mieście człowieka.

Dopomóż nam wyznawać płodność Ducha w znakach wielkich i małych. Dozwól nam uczynić odważny gest człowieka pokornego, na którego Bóg patrzy łaskawie (Ps 138, 6) i któremu objawione zostały tajemnice Królestwa (por. Mt 11, 25-26), tu i teraz. Amen.

Watykan, 8 września 2014, Święto Narodzenia Najświętszej Maryi Panny

João Braz Kard. de Aviz, Prefekt
✠ Abp José Rodríguez Carballo OFM, Sekretarz

 

Aneks do wydania polskiego

W niniejszym wydaniu wykorzystano następujące polskojęzyczne wersje dokumentów dostępne na stronach internetowych [dostęp 2-19 listopada 2014]:

Jan XXIII

  1. Konstytucja apostolska Humanae salutis o zwołaniu Soboru Watykańskiego II (25 XII 1961), http://www. opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/jan_xxiii/konstytucje/humanae_salutis_25121961.html
  2. Przemówienie na otwarcie Soboru Gaudet Mater Ecclesia, Rzym, 11 października 1962, http://www. opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/ jan_xxiii/przemowienia/vatii_otw_ 11101962.html#

Paweł VI

  1. Encyklika Ecclesiam Suam (6 VIII 1964), http://www. opoka.org.pl/biblioteka/W/Wp/pawel_vi/encykliki/ecclesiam_suam_06081964.html
  2. Adhortacja apostolska Evangelica testificatio (29 VI 1971), http://www.zyciezakonne.pl/adhortacja-apostolska-evangelica-testificatio-wskazania-na-temat-odnowy-zycia-zakonnego-wedlug-na uki-soboru-watykanskiego-ii-20431/

Jan Paweł II

  1. Posynodalna adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), http://www.vatican.va/holy_father/ john_paul_ii/apost_exhortations/documents/ hf_jp-ii_exh_25031996_vita-consecrata_pl.html
  2. Encyklika Redemptor hominis (4 III 1979), http:// www.opoka.org.pl/biblioteka/W/Wp/jan_pawel_ii/encykliki/r_hominis.html#
  3. List apostolski Novo Millennio Ineunte (6 I 2001), http://www.opoka.org.pl/biblioteka/W/Wp/ jan_ pawel_ii/listy/novo_millenio_06012001. html#

Benedykt XVI

  1. Encyklika Caritas in veritate (29 VI 2009), http:// www.vatican.va/holy_father/benedict_xvi/encyclicals/documents/hf_ben-xvi_enc_20090629_ caritas-in-veritate_pl.html
  2. List apostolski w formie „motu proprio” Porta fidei ogłaszający rok Wiary (11 X 2011), http://www. opoka.org.pl/biblioteka/W/WP/benedykt_xvi/ motu/portafidei_lev_11102011.html
  3. Katecheza podczas audiencji generalnej, 5 kwietnia 2006, http://www.niedziela.pl/artykul/79060/ nd/Sluzba-komunii
  4. Homilia podczas Mszy świętej na rozpoczęcie V konferencji generalnej episkopatu ameryki Łacińskiej i Karaibów w sanktuarium La aparecida, Aparecida, 13 maja 2007, http://www. opoka. org.pl/ biblioteka/W/Wp/benedykt_xvi/homilie/brazylia_aparecida_13052007.html#
  5. Homilia podczas Mszy świętej w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Castelgandolfo, 15 sierpnia 2011, http://pl.radiovaticana.va/news/2011/08/15/wniebowzi%c4%99cie_ w_castelgandolfo:_maryja_jako_nowa_arka_przymierza/pol-512645
  6. Homilia w święto Ofiarowania Pańskiego – XVII Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, Rzym, 2 lutego 2013, http://www.radiomaryja.pl/kosciol/homilia-benedykta-xvi-wygloszona-w-uroczystosc-ofiarowania-panskiego/

Franciszek

  1. Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), http://w2.vatican.va/content/francesco/pl/apost_ exhortations/documents/papa-francesco_esortazione-ap_20131124_evangelii-gaudium.html
  2. Homilia wygłoszona w święto Ofiarowania Pańskiego – XVIII Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, Rzym, 2 lutego 2014, http://www. radiomaryja.pl/kosciol/homilia-papieza-franciszka-wygloszona-w-swieto-ofiarowania-panskiego/
  3. Przemówienie do członków Apostolskiego Ruchu Niewidomych i Małej Misji dla Głuchoniemych, Rzym, 29 marca 2014, http://www.opoka.org.pl/ biblioteka/W/Wp/franciszek_i/przemowienia/ wykluczenie_29032014.html
  4. Homilia wygłoszona podczas nocnego czuwania w Wigilię Paschalną, Rzym, 30 marca 2013, http://w2.vatican.va/content/francesco/pl/homilies/2013/documents/papa-francesco_ 20130330_ veglia-pasquale.html
  5. Antonio Spadaro, „Svegliate il mondo!” Colloquio di Papa Francesco con i Superiori Generali („Obudźcie świat!” Rozmowa Papieża Franciszka z przełożonymi generalnymi), „La civiltà cattolica”, 165 (2014/I), 7, http://www.zyciezakonne.pl/rzym-konsekrowani- -obudzcie-swiat-39749/

Inne

  1. Święta Kongregacja do spraw Zakonów i Instytutów Świeckich – Kongregacja Biskupów, Wytyczne dla wzajemnych stosunków między biskupami a zakonnikami w Kościele Mutuae Relationes (14 V 1978), http://www.zyciezakonne.pl/1978-05-14-kongregacja-zakonow-i-instytutow-swieckich-oraz-kongregacja-biskupow-%c2%aBmutuae-relationes% c2%BB-20901/
  2. Święta Kongregacja do spraw Zakonów i Instytutów Świeckich, Zakony i promocja ludzka Optiones evangelicae (12 VIII 1980), http://www.zyciezakonne.pl/1980-08-12-zakony-i-promocja-ludzka- -%c2%aBoptiones-evangelicae%c2%BB-20906/
  3. Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Instrukcja „Rozpocząć na nowo od chrystusa. odnowione zaangażowanie życia konsekrowanego w trzecim tysiącleciu” (19 V 2002), http://www. vatican.va/roman_curia/congregations/ccscrlife/documents/rc_con_ccscrlife_doc_20020614_ripartire-da-cristo_pl.html
  4. Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Instrukcja „posługa władzy i posłuszeństwo. Faciem tuam, Domine, requiram” (11 V 2008), http://www. vatican.va/roman_curia/congregations/ccscrlife/documents/rc_con_ccscrlife_doc_20080511_ autorita-obbedienza_pl.html
  5. XIII Zwyczajne Zgromadzenie Generalne Synodu Biskupów, Orędzie do ludu Bożego, 7-28 października 2012, http://www.vatican.va/roman_curia/synod/documents/rc_synod_doc_20121026_ message-synod_pl.html
  6. Reguła Karmelu, „Ustawiczna modlitwa” i „różne zalecenia”, http://www.ocds.org.pl/index.php/ konstytucje?showall=1&limitstart=

 

Przypisy

[1] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 20-24.

[2] Tamże, 97.

[3] Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata  (25 III 1996), 84.

[4] Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium, 44, w: tenże, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2002, s. 148.

[5] Franciszek, Lo Spirito non si addomestica (Ducha się nie poskramia), Medytacja poranna w kaplicy Domu św. Marty, Rzym, 16 kwietnia 2013.

[6] Termin ’ānān został użyty 87 razy w Starym Testamencie, z czego 20 w księdze Wyjścia i 20 w księdze Liczb. Tylko jeden raz pojawia się wyrażenie „słup ognia i słup obłoku” (Wj 14, 24); zwykle mówi się „słup obłoku” albo „słup ognia”. obydwa wyrażenia opisują objawienie się Bożej obecności.

[7] Jan XXIII, Przemówienie na otwarcie Soboru Gaudet Mater Ecclesia, Rzym, 11 października 1962.

[8] Tamże, 4. 6.

[9] Por. Jan Paweł II, List apostolski Novo millennio ineunte (6 I 2001), 57.

[10] Franciszek, Lo Spirito non si addomestica (Ducha się nie poskramia), Medytacja poranna w kaplicy Domu św. Marty, Rzym, 16 kwietnia 2013.

[11] Por. Jan Paweł II, Posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 40.

[12] Por. Benedykt XVI, Audiencja, Rzym, 23 stycznia 2013.

[13] Por. Franciszek, Przemówienie podczas audiencji dla uczestników spotkania zorganizowanego przez Włoską konferencję instytutów Świeckich, Rzym, 10 maja 2014

[14] Por. Paweł VI, Alokucja z okazji ostatniej publicznej sesji Soboru Watykańskiego II, Rzym, 7 grudnia 1965.

[15] Sobór Watykański ii, Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium, 4, w: tenże, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2002, s. 106.

[16] Por. tamże, 9.

[17] Tamże, s. 112.

[18] Por. tamże, 43-47.

[19] Por. tamże, rozdz. V.

[20] Por. tamże, 43.

[21] Por. tamże, 44.

[22] Sobór Watykański ii, Dekret o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis, 2a, w: tenże, Konstytucje, dekrety, deklaracje, dz. cyt., s. 265.

[23] Por. tamże, 8.

[24] Por. tamże, 10.

[25] Por. tamże, 11.

[26] Zob. kodeks prawa kanonicznego, promulgowany przez Jana Pawła II (25 I 1983), kan. 604 i 603.

[27] Por. Sobór Watykański ii, Dekret o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis, 12-14.

[28] Por. tamże, 15.

[29] Tamże, 18, s. 272.

[30] Jan XXIII, konstytucja apostolska Humanae salutis o zwołaniu Soboru Watykańskiego ii (25 Xii 1961), 4.

[31] Jan XXIII, Encyklika Pacem in terris o pokoju między narodami (11 IV 1963), 24-25.

[32] Por. tamże, 45-46.

[33] Por. tamże, 67.

[34] Por. tamże, 75.

[35] Por. Jan Paweł II, List apostolski do zakonników i zakonnic ameryki Łacińskiej z okazji 500-lecia ewangelizacji nowego Świata Los caminos del Evangelio (29 VI 1990), 19, 21; tenże, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 82, 86, 89-90.

[36] pierwsze oficjalne użycie słowa „prorocki” przez Magisterium występuje w dokumencie Świętej kongregacji do spraw Zakonów i instytutów Świeckich: Zakony i promocja ludzka Optiones evangelicae (12 VIII 1980), Wprowadzenie, 2, 4, 24, 27, 33. W konstytucji Vita consecrata, poza dwoma paragrafami specyficznymi (84-85), termin pojawia się około trzydziestu razy, a około stu, jeśli się weźmie pod uwagę wyrażenia analogiczne.

[37] Por. Święta kongregacja do spraw Zakonów i instytutów Świeckich – kongregacja Biskupów, Wytyczne dla wzajemnych stosunków między biskupami a zakonnikami w Kościele Mutuae Relationes (14 V 1978), 12, 19, 51.

[38] Por. np. Sobór Watykański II, Dekret o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis, 1, 2, 7, 8, 14, 15; tenże, Dekret o działalności misyjnej Kościoła Ad gentes, 23.

[39] Paweł VI, Adhortacja apostolska Evangelica testificatio (29 VI 1971), 11, 12, 32.

[40] Paweł VI, Adhortacja apostolska Evangelica testificatio (29 VI 1971), 11.

[41] Por. Sobór Watykański II, Dekret o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis, 3.

[42] Por. Benedykt XVI, Homilia podczas Mszy świętej na rozpoczęcie roku Wiary, Rzym, 11 października 2012.

[43] Paweł VI, Alokucja z okazji ostatniej publicznej sesji Soboru Watykańskiego ii, Rzym, 7 grudnia 1965.

[44] Zob. Sobór Watykański II, Konstytucja dogmatyczna o Kościele Lumen gentium, 44.

[45] Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 84.

[46] Tamże.

[47] Por. Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 86.

[48] Języku hebrajskim: qôl demamáh daqqáh, co niełatwo przetłumaczyć z uwagi na wieloznaczność każdego z tych słów. Qôl oznacza: głos, dźwięk, brzmienie, wiatr, szmer, mruczenie, bryza, szept; demamáh znaczy: cisza, śmiertelna pustka, zawieszenie, bezdech; daqqáh oznacza: lekki, nikły, delikatny, cienki, spokojny. Septuaginta tłumaczy to na grecki: phonè aúras leptês; Hieronim na łacinę: sìbilus aurae tenuis.

[49] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 84.

[50] Por. Sobór Watykański II, Dekret o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis, 5; tenże, konstytucja dogmatyczna o objawieniu Bożym Dei Verbum, 21, 25.

[51] Por. Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 84; Jan Paweł II, List apostolski Novo millennio ineunte (6 i 2001), II. „oblicze do kontemplacji” (16-28); III. „na nowo rozpoczynać od Chrystusa” (29-41); Benedykt XVI, Encyklika Deus caritas est (25 XII 2005), 12-18; Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Instrukcja „rozpocząć na nowo od Chrystusa. odnowione zaangażowanie życia konsekrowanego w trzecim tysiącleciu” (19 V 2002).

[52] Por. Sobór Watykański II, konstytucja dogmatyczna o objawieniu Bożym Dei Verbum, 21.

[53] Jan Paweł II, List apostolski Novo millennio ineunte (6 i 2001), 39.

[54] Sobór Watykański II, Dekret o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis, 1, w: tenże, Konstytucje, dekrety, deklaracje, Wydawnictwo Pallottinum, Poznań 2002, s. 264

[55] Tamże, 2.

[56] Por. Pacomio e i suoi discepoli. Regole e Scritti, Lisa cremaschi (red.), Magnano 1988, s. 409.

[57] Św. Bazyli, Moralia (pg, 31, 692-869); tenże, Regulae fusius tractatae (pg, 31, 889-1052).

[58] Tenże, In Regulas Brevius tractatae (pg, 31, 1052-1305).

[59] Św. Benedykt, Reguła, prolog, 9.

[60] Św. Benedykt, Reguła, prolog, 1.

[61] Regole monastiche d’Occidente, Magnano 1989, s. 216-217.

[62] Libellus, 104, w: Pietro Lippini, San Domenico visto daisuoicontemporanei, edizioni Studio Domenicano, Bolonia 1982, s. 110.

[63] Pierwsze Konstytucje albo Consuetudines, 31. Dlatego „często, zarówno ustnie, jak i na piśmie, ostrzegał i wzywał braci Zakonu do nieustannego zgłębiania nowego i Starego Testamentu. (…) ponadto zawsze nosił ze sobą ewangelię św. Mateusza i Listy św. Pawła i tak często je studiował, że prawie znał je na pamięć” (Deposizione di Fra Giovanni di Spagna, w: Domenico di Gusmán. Il carisma della predicazione, introduzione di pietro Lippini, eDB, Padwa 1993, s. 143).

[64] Reguła niezatwierdzona, prolog, 2, tłum. Kajetan Ambrożkiewicz OFMKap, w: Źródła Franciszkańskie, Roland Prejs OFMCap, Zdzisław Kijas OFMConv (red.), Wydawnictwo oo. Franciszkanów „Bratni Zew”, kraków 2005, s. 95. Reguła zatwierdzona rozpoczyna się w tym samym tonie: „reguła i życie braci mniejszych polega na zachowaniu świętej Ewangelii Pana naszego Jezusa chrystusa…”, reguła zatwierdzona, I, 1, tłum. Kajetan Ambrożkiewicz OFMCap, w: Źródła Franciszkańskie, dz. cyt., s. 128.

[65] Reguła św. Klary I, 1-2, tłum. Kajetan Ambrożkiewicz OFMCap, w: Źródła Franciszkańskie, dz. cyt., s. 2105.

[66] Por. Reguła karmelu, „Ustawiczna modlitwa” i „różne zalecenia”.

[67] Giacomo Alberione, „Abundantes divitiae gratiae suae”. Storia carismatica della Famiglia Paolina, Rzym 1977, s. 93.

[68] Piccola Sorella Magdaleine, Il padrone dell’impossibile, casale Monferrato 1994, s. 201.

[69] Franciszek, Przemówienie do biskupów Madagaskaru przybyłych z wizytą ad limina apostolorum, Rzym, 28 marca 2014.

[70] Por. Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 85.

[71] Może tu być przydatny również katechizm Kościoła katolickiego prezentujący systematyczną i organiczną syntezę, z której wyłania się bogactwo nauczania przyjętego, strzeżonego i głoszonego przez Kościół. „od pisma Świętego do ojców Kościoła, od mistrzów teologii po świętych, którzy przeszli przez wieki, katechizm przedstawia trwałą pamięć tak wielu sposobów, w których Kościół rozważał swą wiarę i dokonał postępu doktrynalnego, aby dać wiernym pewność w ich życiu wiary”, Benedykt XVI, List apostolski w formie „motu proprio” Porta fidei ogłaszający rok Wiary (11 X 2011), 11.

[72] Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 98.

[73] Por. tamże, 71.

[74] Franciszek, Przemówienie do członków Apostolskiego Ruchu Niewidomych i Małej Misji dla Głuchoniemych, Rzym, 29 marca 2014.

[75] Por. Sobór Watykański II, konstytucja dogmatyczna o objawieniu Bożym Dei Verbum, 25; Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 94; Benedykt XVI, posynodalna Adhortacja apostolska Verbum Domini (30 IX 2010), 86.

[76] Por. Benedykt XVI, posynodalna Adhortacja apostolska Verbum Domini (30 IX 2010), 27.

[77] Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Instrukcja „rozpocząć na nowo od Chrystusa. odnowione zaangażowanie życia konsekrowanego w trzecim tysiącleciu” (19 V 2002), 24.

[78] Por. Benedykt XVI, List apostolski w formie „motu proprio” Porta fidei ogłaszający rok Wiary (11 X 2011), 15.

[79] Paweł VI, Przesłanie do ojców soborowych z okazji zakończenia Soboru Watykańskiego ii, Rzym, 8 grudnia 1965.

[80] Franciszek, Homilia wygłoszona w święto Ofiarowania Pańskiego – XVIII Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, Rzym, 2 lutego 2014.

[81] Por. Franciszek, Homilia wygłoszona podczas nocnego czuwania w Wigilię Paschalną, Rzym, 30 marca 2013: „(…) boimy się niespodzianek Boga! on zawsze nas zaskakuje! Bracia i siostry, nie zamykajmy się na nowość, którą Bóg pragnie wnieść w nasze życie!”.

[82] Antonio Spadaro, „Svegliate il mondo!” Colloquio di Papa Francesco con i Superiori Generali („Obudźcie świat!” Rozmowa Papieża Franciszka z przełożonymi generalnymi), „La civiltà cattolica”, 165 (2014/i), 7.

[83] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 83.

[84] Benedykt XVI, Homilia wygłoszona w święto Ofiarowania Pańskiego – XVII Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, Rzym, 2 lutego 2013.

[85] Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Instrukcja „posługa władzy i posłuszeństwo. Faciem tuam, Domine, requiram” (11 V 2008), 11.

[86] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 235.

[87] Por. Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 47.

[88] Por. Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 25.

[89] Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Instrukcja „posługa władzy i posłuszeństwo. Faciem tuam, Domine, requiram” (11 V 2008), 28.

[90] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 25.

[91] Tamże, 31.

[92] Tamże, 108.

[93] Tłumaczenie bardziej literackie w porównaniu do szmeru łagodnego powiewu z 1 Krl 19, 12.

[94] Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Instrukcja „posługa władzy i posłuszeństwo. Faciem tuam, Domine, requiram” (11 V 2008), 7.

[95] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 280.

[96] Franciszek, Przemówienie do biskupów meksykańskich przybyłych z wizytą ad limina apostolorum, Rzym, 19 maja 2014.

[97] Franciszek, Przemówienie do rektorów i studentów rzymskich uczelni papieskich, Rzym, 12 maja 2014.

[98] Franciszek, Przemówienie podczas audiencji dla uczestników spotkania zorganizowanego przez Włoską konferencję instytutów Świeckich, Rzym, 10 maja 2014.

[99] Jan Paweł II, Encyklika Redemptor hominis (4 III 1979), 14

[100] Paweł VI, Alokucja z okazji ostatniej publicznej sesji Soboru Watykańskiego ii, Rzym, 7 grudnia 1965.

[101] Por. Święta kongregacja do spraw Zakonów i instytutów Świeckich, Zakony i promocja ludzka Optiones evangelicae (12 VIII 1980).

[102] Por. Franciszek, Homilia podczas Mszy świętej z kardynałami, Rzym, 14 marca 2013.

[103] Por. Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 45.

[104] Wilhelm z Saint-Thierry, De Natura et dignitate amoris, 9, 26.

[105] Ireneusz z Lyonu, Adversus haereses, III, 24, 1; PG 7, 966.

[106] Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 42; Por. Sobór Watykański ii, Dekret o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis, 15.

[107] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 100, 113.

[108] Tamże, 235; Por. 131.

[109] Tamże, 142.

[110] Paweł VI, Encyklika Ecclesiam Suam (6 VIII 1964), 90; Por. Franciszek, Przemówienie podczas audiencji dla uczestników spotkania zorganizowanego przez Włoską konferencję instytutów Świeckich, Rzym, 10 maja 2014, nr 87.

[111] Por. XIII Zwyczajne Zgromadzenie generalne Synodu Biskupów, Orędzie do ludu Bożego, 7-28 października 2012, 7.

[112] Franciszek, Przemówienie do uczestników kapituły generalnej Towarzystwa Salezjańskiego św. Jana Bosco (salezjanów), Rzym, 31 marca 2014.

[113] Sobór Watykański II, Dekret o przystosowanej do współczesności odnowie życia zakonnego Perfectae caritatis, 3.

[114] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 11.

[115] Benedykt XVI, Encyklika Caritas in veritate (29 VI 2009), 6.

[116] Tamże, 9.

[117] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 87.

[118] Benedykt XVI, Homilia podczas Mszy świętej na rozpoczęcie V konferencji generalnej episkopatu ameryki Łacińskiej i Karaibów w sanktuarium La aparecida, Aparecida, 13 maja 2007.

[119] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 27.

[120] Benedykt XVI, List do kardynała Kurta Kocha, przewodniczącego papieskiej rady do spraw popierania Jedności chrześcijan, z okazji XII Sympozjum ekumenicznego (Saloniki, 29 sierpnia – 2 września 2011), 2.

[121] Jan Paweł II, posynodalna Adhortacja apostolska Vita consecrata (25 III 1996), 103.

[122] Por. Franciszek, Przemówienie podczas audiencji dla uczestników spotkania zorganizowanego przez Włoską konferencję instytutów Świeckich, Rzym, 10 maja 2014.

[123] Tamże.

[124] Antonio Spadaro, „Svegliate il mondo!” Colloquio di Papa Francesco con i Superiori Generali („Obudźcie świat!” Rozmowa Papieża Franciszka z przełożonymi generalnymi), „La civiltà cattolica”, 165 (2014/I), 8.

[125] Tamże.

[126] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 278.

[127] Tamże, 71.

[128] Tamże, 74.

[129] Por. tamże, 207.

[130] Benedykt XVI, Homilia wygłoszona w święto Ofiarowania Pańskiego – XVII Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, Rzym, 2 lutego 2013.

[131] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 4.

[132] Tamże.

[133] Jan XXIII, Decalogo della serenita, w: Il Giornale dell’anima, LEV, Città del Vaticano 2014, s. 217

[134] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 280.

[135] Franciszek, Przemówienie do rzymskich proboszczów, Rzym, 6 marca 2014.

[136] Franciszek, Medytacja poranna w kaplicy Domu św. Marty, Rzym, 13 czerwca 2014.

[137] 2 Franciszek, Medytacja poranna w kaplicy Domu św. Marty, Rzym, 29 kwietnia 2014.

[138] Franciszek, Medytacja poranna w kaplicy Domu św. Marty, Rzym, 15 maja 2014.

[139] Franciszek, Medytacja poranna w kaplicy Domu św. Marty, Rzym, 31 marca 2014.

[140] Franciszek, Przemówienie podczas audiencji dla uczestników spotkania zorganizowanego przez Włoską konferencję instytutów Świeckich, Rzym, 10 maja 2014.

[141] Antonio Spadaro, Wywiad z papieżem Franciszkiem, „La civiltà cattolica”, III (2013), s. 449-477.

[142] Franciszek, Przemówienie do rektorów i studentów rzymskich uczelni papieskich, Rzym, 12 maja 2014.

[143] Franciszek, Przemówienie do uczestników kapituły generalnej Towarzystwa Salezjańskiego św. Jana Bosco (salezjanów), Rzym, 31 marca 2014.

[144] Franciszek, Przemówienie podczas audiencji dla uczestników spotkania zorganizowanego przez Włoską konferencję instytutów Świeckich, Rzym, 10 maja 2014.

[145] Antonio Spadaro, Wywiad z papieżem Franciszkiem, „La civiltà cattolica”, III (2013), s. 449-477.

[146] Franciszek, Homilia wygłoszona w święto Ofiarowania Pańskiego – XVIII Światowy Dzień Życia Konsekrowanego, Rzym, 2 lutego 2014.

[147] por. Benedykt XVI, List apostolski w formie „motu proprio” Porta fidei ogłaszający rok Wiary (11 X 2011), 2.

[148] Kongregacja do spraw Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Instrukcja „rozpocząć na nowo od chrystusa. odnowione zaangażowanie życia konsekrowanego w trzecim tysiącleciu” (19 V 2002), 22.

[149] Franciszek, Przemówienie podczas audiencji dla uczestników spotkania zorganizowanego przez Włoską konferencję instytutów Świeckich, Rzym, 10 maja 2014.

[150] Franciszek, Przemówienie do rektorów i studentów rzymskich uczelni papieskich, Rzym, 12 maja 2014.

[151] Benedykt XVI, Homilia podczas Mszy świętej w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny, Castelgandolfo, 15 sierpnia 2011.

[152] Franciszek, Adhortacja apostolska Evangelii gaudium (24 XI 2013), 288

Tłumaczenie Joanna Dyga
Konsultacja s. Jolanta Olech

© Libreria editrice Vaticana 2014
© For the polish translation by Wydawnictwo Sióstr Loretanek 2014

 

Wpisy powiązane

2022.01.25 – Watykan – List na XXVI Dzień Życia Konsekrowanego 2022

2020.02.02 – Watykan – Kongregacja Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, «Manete in dilectione mea». Dar wierności. Radość wytrwałości. Wytyczne

2019.08.15 – Watykan – Kongregacja Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Sztuka poszukiwania oblicza Boga. Wytyczne dla formacji mniszek kontemplacyjnych