1961.02.02 – Rzym – Kongregacja ds. Zakonów, «Religiosorum institutio». Instrukcja o starannym doborze i kształceniu kandydatów do stanów doskonałości i do kapłaństwa

 
Kongregacja ds. Zakonów

«RELIGIOSORUM INSTITUTIO». INSTRUKCJA O STARANNYM DOBORZE
I KSZTAŁCENIU KANDYDATÓW DO STANÓW DOSKONAŁOŚCI I DO KAPŁAŃSTWA

Rzym, 02 lutego 1961 r.

 

CEL, MOC OBOWIĄZUJĄCA I ZASIĘG INSTRUKCJI

1. Przypomnienie treści Instrukcji „Quantum Religiones”

Kształcenie zakonników i innych ludzi dążących do doskonałości ewangelicznej oraz członków Stanów doskonałości pragnących otrzymać święcenia kapłańskie należało zawsze do spraw otaczanych najserdeczniejszą troską przez św. Kongregację Spraw Zakonnych. Z tej racji pouczyła ona w dniu 1 grudnia 1931 r. Instrukcją „Quantum Religiones” Wyższych Przełożonych Zakonów i Zgromadzeń Zakonnych o prawidłowej zakonnej i kleryckiej formacji alumnów oraz o sposobie przeprowadzania głosowania przed złożeniem przez nich profesji i przyjęciem święceń kapłańskich[1].

Głównym celem wspomnianej Instrukcji było zapobieżenie – tak dalece jak to jest możliwe ludziom ułomnym – przypadkom poważnych odstępstw zarówno od stanu zakonnego jak i z szeregów kapłańskich, w które zakonnicy byli włączani z mocy przyjętych święceń.

2. Cel i moc obowiązująca niniejszej Instrukcji

Obecnie, zachowując w mocy główne założenia wyżej wspomnianej Instrukcji oraz zawarte w niej wytyczne wydawania ocen, św. Kongregacja zamierza ponownie omówić tę sprawę i w pełni ją uporządkować /kan. 22/, z uwzględnieniem zwłaszcza sprawy doboru i kształcenia kandydatów oraz przeprowadzania głosowania przed złożeniem profesji i przyjęciem święceń kapłańskich, tak aby niniejsza Instrukcja była całkowicie dostosowana do dokonujących się obecnie przemian oraz do wydanych po r. 1931 dokumentów papieskich na ten temat.

3. Główne źródła

W międzyczasie odbył, się bowiem w Rzymie w roku jubileuszowym 1950 Ogólny Kongres Stanów Doskonałości, podczas którego eksperci z całego świata, wyróżniający się wiedzą i doświadczeniem, wypowiadali się ustnie i pisemnie na temat doboru, budzenia i rozwijania powołań zakonnych i kapłańskich. Wypowiedzi ich zawierają cztery tomy „Acta et Documenta” wspomnianego Kongresu, Ponadto w różnych krajach odbyły się inne Kongresy, podczas których omawiano również te sprawy.

W międzyczasie też ukazały się wypowiedzi szczególnej wagi: najpierw Piusa XI Encyklika „Ad catholici Sacerdotii fastigium” z dnia 20 grudnia 1935 r.[2], potem szereg pouczeń Piusa XII, który ma wielkie zasługi wobec stanów doskonałości, jak np. Adhortacja do Kleru „Menti Nostrae” z 23 września l950 r.[3], Encyklika „Sacra Virginitas” z 25 marca 1954 r.[4], Orędzie „Solemnis Conventus” z 24 czerwca 1939 r. do całej młodzieży kleryckiej oraz jej kierowników[5], Orędzie „Haud mediocri” z 11 lutego 1958 r. do Przełożonych Generalnych Zakonów i Zgromadzeń Zakonnych przebywających w Rzymie[6], a zwłaszcza Konstytucja Apostolska „Sedes Sapientiae” z 31 maja 1956 r. o wychowaniu zakonnym, kapłańskim i apostolskim kleryków w Stanach doskonałości[7]. Nie mniejszej wagi są też wypowiedzi obecnego papieża Jana XXIII o kapłaństwie i o wychowywaniu do niego, które miały miejsce czy to w ramach uroczystych Przemówień głoszonych podczas I Synodu Diecezji Rzymskiej, czy też zostały zamieszczone w samych Konstytucjach Synodalnych[8]. Ukazały się również listy Okólne /Litterae Circulares/ św. Kongregacji Sakramentów z dnia 27 grudnia 1955 r. skierowane do Biskupów Ordynariuszów i dotyczące konieczności przeprowadzania głosowania przed dopuszczeniem kleryków diecezjalnych do święceń kapłańskich.

Było ze wszech miar wskazane, aby i ta Kongregacja zestawiła w nowej Instrukcji owoce tak długich a bogatych doświadczeń i przemian. Instrukcja ta stanowi ponadto jakby komentarz do odpowiednich rozdziałów Konstytucji Apostolskiej „Sedes Sapientiae” /cfr jej Nr 40 oraz art. 17 „Statutów Generalnych”/.

4. Odbiorcy Instrukcji

Instrukcja niniejsza przeznaczona jest dla Wyższych Przełożonych Zakonów, Stowarzyszeń życia wspólnego oraz Instytutów świeckich, a wśród tych ostatnich dla tych zwłaszcza, których członkami są kapłani, Chociaż dla wygody mówi ona najczęściej o zakonnikach tylko, to jednak podane w niej normy i kryteria stosują się również i do innych Stanów doskonałości /cfr. Stat. Gen., art. 16 § 1-2/.

Podobnie – chociaż Instrukcja dotyczy przede wszystkim kandydatów do stanu kapłańskiego – to jednak wskazówki jej odnośnie doboru i kształcenia kandydatów do Stanu doskonałości mają z natury rzeczy zastosowanie do zakonników nie-kapłanów oraz – z odpowiednią modyfikacją – do zakonnic /Ib., § 3, 20/.

I. CZĘSTSZE PRZYCZYNY PORZUCANIA ŻYCIA ZAKONNEGO

5. Potrzeba badania przyczyn porzucenia życia zakonnego

Trzeba najpierw omówić częściej występujące powody porzucania życia zakonnego i zwrócić uwagę Władz zakonnych, na pobudki wysuwane przez kapłanów zakonnych, którzy – twierdząc że nabrali odrazy do przyjętego przez siebie stanu życia – domagają się od Stolicy św. sekularyzacji, a nawet „laicyzacji” czyli przeniesienia do stanu świeckiego. Pod tymi samymi pozorami ludzie zdecydowani na porzucenie stanu zakonnego powracają samowolnie do życia świeckiego, a nawet ośmielają się zwalniać u Stolicy Apostolskiej z obowiązków stanu kapłańskiego, a zwłaszcza z celibatu. Znając przyczyny porzucania życia zakonnego, Władze zakonne będą mogły postępować bardziej wnikliwie i czujnie zarówno przy badaniu Bożego powołania u kandydatów, jak przy wyszukiwaniu sposobów utwierdzania i chronienia faktycznie istniejących powołań.

Wspomniani wyżej zakonnicy twierdzą na ogół często, że albo weszli na drogę życia zakonnego i trwali w nim bez prawdziwego powołania, albo też utracili prawdziwe Boże powołanie w okresie kształcenia się względnie w pierwszych latach sprawowania obowiązków kapłańskich.

6. Niewłaściwy wpływ rodziny

Wielu motywuje swe postępowanie niewłaściwym wpływem rodziców względnie rodziny. Odnosi się to zwłaszcza do synów rodzin ubogich względnie wielodzietnych, których odejście z domu rodzicielskiego i wstąpienie do zakonu zostało uznane przez rodziców lub krewnych za pomyślne rozwiązanie trudności materialnych rodziny. Zmuszano ich do podjęcia życia zakonnego i kapłańskiego i do trwania w nim prośbami, perswazjami, a nawet cichymi pogróżkami. W ten sposób – jak twierdzą – łamano ich niechęć czy odrazę do wstąpienia do stanu zakonno-kleryckiego, który im nie odpowiadał.

7. Niewłaściwy wpływ przełożonych i kierowników duchowych

Nie brak i takich, którzy winę za znalezienie się w bardzo trudnym położeniu przypisują samym przełożonym zakonnym i kierownikom sumienia, którzy – nie dostrzegając w nich żadnego niemal zamiłowania do życia zakonno-kapłańskiego, żadnego ducha pobożności, żadnych wysiłków w miarę upływających lat – nie powstrzymali się od doradzania im pozostania w zakonie, czy to w nadziei, że w przyszłości postawa ich ulegnie zmianie, czy też dlatego, że dbali bardziej o ilość niż o jakość powołań, lub też powodowali się błędnie pojmowaną życzliwością wobec kandydatów i straszyli ich niebezpieczeństwem utraty zbawienia w razie porzucenia stanu zakonno-kapłańskiego.

8. Nieznajomość obowiązków stanu i ograniczona wolność postępowania u samych kandydatów

Często zdarza się również niedostateczna znajomość obowiązków zakonnych i kapłańskich, zwłaszcza w dziedzinie celibatu, albo też niezdecydowana wola w momencie składania profesji wieczystej względnie przyjmowania święceń kapłańskich. Zdarza się, że do szkół zakonnych przychodzą kandydaci w wieku dziecinnym i w pierwszych latach młodzieńczych, którzy mają zupełnie niesprecyzowane pojęcia o powołaniu zakonnym i kapłańskim względnie z bardzo słabą wolą. Biedni są jednak ci kapłani i zakonnicy, którzy twierdzą, że nie potrafili całkowicie przezwyciężyć tych trudności pomimo ukończenia okresu studiów i formacji czyli przez cały czas swej probacji. Nie porzucili oni jednak drogi, na którą weszli, czy to dlatego, że po prostu bezmyślnie szli za swymi kolegami, czy też z tej racji, że – jako nieśmiali i niezdolni do podjęcia jakiejś poważniejszej decyzji – podawali się ulegle chociaż niechętnie namowom i radem swych kierowników. A teraz twierdzą, że podczas samego aktu składania profesji i przyjmowania święceń brak im było dostatecznej świadomości obowiązków kapłańskich lub też podjęli się ich bez w pełni wolnej woli.

9. Lęk przed niepewna przyszłością

Bywa też, że kandydaci dojrzalszego już wieku, nie posiadający ukończonych studiów świeckich i nie przygotowani fachowo do wykonywania jakiegoś rzemiosła czy wolnego zawodu, boją się porzucić życie zakonne tuż przed przyjęciem święceń wzgl. złożeniem profesji wieczystej. Obawiają się oni, że gdyby powrócili do stanu świeckiego, to nie będą mieli możności zapewnienia sobie przyzwoitego poziomu życia tylko przez niekwalifikowaną pracę fizyczną, wzgl., że będą mogli zapewnić sobie miejsce w jakimś wolnym zawodzie jedynie za cenę ciężkiej i niepewnej pracy. Z tej racji uważają oni trwanie w życiu zakonno-kapłańskim za mniejsze zło.

10. Trudność zachowania czystości

Niekiedy też tacy kapłani zakonni twierdzą, że zachowywanie czystości jest dla nich obecnie niemożliwe, czy to ze względu na zdrożne przyzwyczajenia nabyte w wieku młodzieńczym, które w międzyczasie zostały przytłumione, lecz nigdy nie przezwyciężono ich całkowicie, czy też z racji szczególniejszej pobudliwości seksualnej o cechach patologicznych, której – jak twierdzą – nie są w stanie opanować ani środkami zwyczajnymi ani nadzwyczajnymi ani nawet duchowymi, tak że zdarza im się częste popełnianie samotnego grzechu przeciw czystości.

11. Utrata ducha zakonnego

Często wreszcie wśród wymienianych przyczyn występuje utrata ducha zakonnego wzgl. niemożność sprostania – pod wpływem ogarniającego ich ducha współczesnego naturalizmu – wymogom karności i obserwancji zakonnej, lub też fakt rozczarowania się – na widok gnuśności i braku owocnej pracy w domach zakonnych zafascynowanych pragnieniem życia zewnętrznego i nieuporządkowanym pseudo apostolskim aktywizmem i zaniedbania wskutek tego własnego życia wewnętrznego, co sprawia, że ulegają oni wszelkiego rodzaju niebezpieczeństwom, których ani nie unikają, ani ich nie dostrzegają.

12. Częsta słabość i subiektywność przytoczonych racji

Godni pożałowania kapłani zakonni powołują się na wyliczone tu racje i inne im podobne powody, winiąc niekiedy sam Kościół za swój własny opłakany stan, jako że to Kościół przez swych przedstawicieli dopuścił ich do życia zakonnego i kapłańskiego, mimo że nie posiadali oni w najmniejszym nawet stopniu potrzebnych do tego danych. Wysuwają też niekiedy zarzut, że Kościół nie potrafił ukształtować i ochronić ich prawdziwego powołania do stanu duchownego. Jak jednak oświadcza św. Kongregacja Sakramentów we wspomnianym już Liście Okólnym, „nie można ukrywać, że te racje, podawane przez kapłanów podczas procesów kanonicznych posiadają tylko pozory prawdy. Wiadomo bowiem, że najczęściej podają je jedynie sami zainteresowani, których to najbardziej dotyczy, a powołani świadkowie czy dokumenty wcale ich nie potwierdzają”. Nic w tym dziwnego, ponieważ ci biedni kapłani zakonni przenoszą, często nieświadomie, swoją obecną postawę duchową i kryzys psychiczny narastający powoli z biegiem lat, na czas swej profesji i święceń, nie dostrzegając przemiany wewnętrznej, jaka dokonała się w nich samych.

13. Usunięcie pozorów słuszności. Obowiązek sumienia przełożonych

Niemniej jednak honor Kościoła, dobro Zakonów i konieczność dawania dobrego przykładu wiernym wymaga od Władz zakonnych jak największej troskliwości i niestrudzonych starań, aby nie było nawet pozorów uzasadniających skargi ze strony niewłaściwych kapłanów.

Przełożeni winni dbać osobiście o to, aby ci, którzy kierują doborem i kształtowaniem młodzieży przestali pełnić te funkcje, jeśli poczynania ich były mniej właściwe lub nawet błędne, jeśli karygodnie nie znają oni ustalonych przez Kościół norm wagi, zaniedbują je lub też stosują nieroztropnie, jeśli – nie doceniając koniecznego „rozeznawania duchów” – dopuszczają do Zakonu ludzi niepowołanych przez Boga i pozwalają im pozostawać w Zakonie lub nie dbają o prawidłową formację posiadających oczywiste powołanie i nie chronią należycie tych powołań. Z tej racji Kongregacja Spraw Zakonnych czuje się w obowiązku wezwać jak najbardziej stanowczo Władze zakonne do zachowywania stale w pamięci norm poniżej wyłożonych oraz do niezapominania o doniosłym zaleceniu wydanym przez Kongregację w Instrukcji „Illud saepius” z dnia 18 sierpnia 1915 r.: „Gdy jakiś zakonnik występuje ze swego Zakonu, to przełożony tego Zakonu – jeśli rozważy wszechstronnie całą sprawę przed Bogiem – dostrzeże łatwo, że i on sam nie jest tu bez winy i że bardzo często nie wypełniał ciążących na nim obowiązków. To zaniedbanie obowiązków mogło mieć miejsce bądź w odniesieniu do przyjmowanych kandydatów, bądź też w tym, co dotyczy zaprawiania ich do życia zakonnego, bądź wreszcie w czuwaniu nad tymi, którzy już złożyli śluby”[9].

II. TROSKLIWY DOBÓR KANDYDATÓW DO STANU DOSKONAŁOŚCI I STANU KAPŁAŃSKIEGO

A. ZASADY OGÓLNE

14. Raczej ilość niż jakość

Przede wszystkimi chociaż należy wszelkimi sposobami popierać powołania do stanu doskonałości ewangelicznej i do kapłaństwa /Stat. Gen., art. 32/, to jednak trzeba się też wystrzegać, aby pozbawione umiaru dążenie do wzmożenia ich liczebności nie zaszkodziło ich jakości i doborowi.

Wszyscy powinni wiedzieć, że wielkie starania o dużą liczbę alumnów nie połączone z należytą troską o ich wychowanie, nie tylko nie da dobrych owoców, lecz może nawet sprowadzić wyniki wręcz odwrotne. Jak bowiem nic nie przyczynia się z pomocą łaski Bożej – bardziej skutecznie do rodzenia się powołań, jak wzorowe życie zakonników należycie wychowanych, tak i nic nie wpływa skuteczniej do zapobieżenia budzeniu się powołań wzgl. do stłumienia powołań już istniejących aniżeli przykłady błędów, uwydatniających się boleśnie u tych, którym zabrakło prawidłowego i gruntownego wychowania.

„Szukajcie najpierw Królestwa Bożego i sprawiedliwości jego, a wszystko inne będzie wam przydane. Możemy powiedzieć, a wszyscy przełożeni niech to powtarzają: szukajmy najpierw jakości. Ilość bowiem dojdzie sama przez się, i to – jeśli tak można powiedzieć – z naddatkiem. O to już zadba Boska Opatrzność. Troska o liczbę też do nas nie należy, gdyż nie nam jest dane wzbudzanie powołań w duszach. W tym zawarta jest cała teologiczna nauka o powołaniu pochodzącym od Boga, którego sam Bóg udziela. Do nas zaś należy to powołanie wspierać, przyczyniać się do jego rozwoju i przyozdabiać je … W tym jest rękojmia i obietnica waszej przyszłej pomyślności”[10].

I rzeczywiście doświadczenie nas uczy, że Bóg obdarza obfitością powołań te Zakony, w których kwitnie ścisła karność i które spełniają w mistycznym Ciele Chrystusowym te obowiązki, jakie im przypadają. Doświadcza natomiast brakiem powołań te Zakony, których członkowie nie zachowują wiernie Jego Boskich rad.

Z tej to przyczyny niektórzy z tych, których nęka brak powołań, zabiegają niespokojnie o ich uzyskanie, posługując się przy tym sposobami i środkami nie zawsze godnymi polecenia. Postąpiliby oni słuszniej, poświęcając jak najwięcej starania możliwie najlepszemu urobieniu tych kandydatów, którzy przychodzą do nich albo samorzutnie, albo pod wpływem roztropnych rad i są już powierzeni Zgromadzeniu przez Kościół i przez Boską Opatrzność.

Zresztą warto pamiętać o nauce dawanej nam w Piśmie św., którą Ojciec św. przypomina nam bardzo słusznie: „Gedeon, który miał na swe usługi ogromne rzesze ludzi, pozornie wszechstronnie przygotowanych i zaprawionych do unikania wszelkich niebezpieczeństw i pokonywania wszelkich przeszkód, usłyszał głos Pana, mówiący mu, że dla wypełnienia trudnych, a wydających męstwa poczynań, bardziej przydatna jest cnota niewielu aniżeli wielkie tłumy”[11].

15. Potrzeba pozytywnych znamion powołania

Należy więc pamiętać, że wedle przepisów zawartych w Konstytucji Apostolskiej „Sedes Sapientiae”, Stat. Gen., art. 31 § 2, 10, 20, wolno przyjmować wyłącznie tych kandydatów, u których nie ma żadnej przeszkody kanonicznej i u których równocześnie dostrzega się pozytywne znamiona prawdziwego powołania pochodzącego od Boga. Jest to pierwsza i bezwzględnie obowiązująca zasada przy dokonywaniu doboru powołań. Obowiązuje ona tak dalece, że wspomniana Konstytucja Apostolska „Sedes Sapientiae” ostrzega nas wyraźnie: „Wezwanie Boże do wstąpienia do stanu czy to zakonnego czy też kapłańskiego uważa się za tak nieodzownie konieczne, że gdy go brak, wówczas trzeba przyjąć, że brak tym samym i podwaliny, na której wznosi się cała budowla. Łaska Boża bowiem nie porusza ani nie wspomaga tego, kogo Bognie wzywa”[12].

Kanoniczna zdatność kandydata do wypełniania obowiązków Zgromadzenia /kan. 538 Stat. Gen., art. 31 § 1/ musi być poparta pozytywnymi dowodami /kan 973 §3/. Składać się na nią powinny wszystkie wymagania i właściwości stosowne do wieku kandydata, a więc cechy fizyczne, umysłowe i moralne tak przyrodzone jak z dziedziny łaski, które dają młodzieńcowi prawidłowe dyspozycje do godnego podjęcia i pełnienia obowiązków zakonnych i kapłańskich /Stat. Gen., art. 33/.

16. Moralna pewność co do zdolności kandydata

Kandydatów przyjmuje się do seminariów zakonnych dopiero po dokładnym przeegzaminowaniu każdego z nich i zebraniu o każdym dokładnych informacji. W seminariach zaś i nowicjatach należy ponawiać obowiązujące próby i badania, przestrzegając ściśle zarządzenia Statutów Generalnych /art. 31-34/ dołączonych do Konstytucji Apostolskiej „Sedes Sapientiae”. Wątpliwa zdatność nie wystarcza, gdyż „ilekroć zachodzi roztropnością dyktowana wątpliwość co do zdatności jakiegoś kandydata, nie wolno go dopuszczać do podjęcia wiążącego zobowiązania /kan. 571 § 2/, zwłaszcza ostatecznego /kan. 575 § 1 oraz 673/[13]. Należy tego jeszcze bardziej przestrzegać, jeśli idzie o święcenia kapłańskie[14]. „Okres próby wolno jednak przedłużać stosownie do norm prawa; należy też uczynić wszystko, co może się przyczynić do zdobycia pewności moralnej” /kan. 571 § 2, 574 § 2; Stat. Gen., art. 34 § 2, 10 ,20 ,30/. Słusznie zatem Władze zakonne oraz ci wszyscy, którzy dokonują oceny powołań stosują do siebie – zachowując należytą proporcję odnośnie różnych stopni przeprowadzanych prób i podejmowania decyzji o doborze – przepis kanoniczny ostrzegający biskupa, „aby nie udzielał święceń kapłańskich nikomu, co do którego zdatności kanonicznej nie ma pewności moralnej opartej na pozytywnych dowodach. Jeśli to uczyni, to nie tylko sam popełnia bardzo ciężki grzech, lecz również naraża się na niebezpieczeństwo udziału w grzechach cudzych” /kan. 973 § 3/. Dobór bowiem i wypróbowanie kandydata do zakonu jest stopniem wiodącym do święceń kapłańskich. Biskup zaś – jak przezornie ostrzega Pius XI – udzielając święceń zakonnikom „polega całkowicie na ocenie wydanej przez ich właściwe władza zakonne”[15]. Jeśli więc zachodzi wątpliwość co do zdatności, to nie wolno na pewno przechodzić do następnego etapu. Idzie tu bowiem o rzecz, od której w bardzo dużej mierze zależy dobro Kościoła i zbawienie dusz. Należy zatem w tych przypadkach iść zawsze za poglądem bezpieczniejszym. „Bezpieczniejszy zaś pogląd w tej sprawie jest wyrazem znacznie większej życzliwości w stosunku do kandydatów do kapłaństwa. Zawraca ich bowiem z drogi, która mogłaby ich doprowadzić do potępienia wiecznego”[16].

17. Obowiązek sprawowania władzy zewnętrznej i wewnętrznej oraz zasady obowiązujące przy jej sprawowaniu

Naczelna rola w tym szczególnie doniosłym zadaniu przypada wyższym Przełożonym. Do nich należy prowadzenie tego całego dzieła i kierowanie nim i dlatego ich przede wszystkim obowiązuje jak najdokładniejsza znajomość norm ustalanych przez Stolicę Apostolską oraz czuwanie nad ich ścisłym wykonywaniem. Na nich zatem ciąży w tych sprawach najwyższy obowiązek /Stat. Gen., art. 27 § 1/.

Ale Wyżsi Przełożeni potrzebują pomocy i współdziałania tych wszystkich, którzy są odpowiedzialni za dobór i kształtowanie kandydatów, czy to będą przełożeni i ci którzy sprawują władzę w sprawach, zewnętrznych, czy też spowiednicy i kierownicy duchowni w ramach powierzonych im obowiązków. Niektóre cechy wezwania przez koga wzgl. braku powołania są z samej swej natury wiadome władzom sprawującym rządy w rzeczach zewnętrznych, inne zaś, związane raczej z dziedziną życia duchowego i sumienia, znane są najczęściej tylko spowiednikom i kierownikom duchowym. Wszyscy oni przyjmują na siebie obowiązek sumienia odnośnie doboru zakonników i kapłanów i dopuszczania kandydatów do profesji zakonnej i święceń kapłańskich i mogą – czy to z racji swej niewiedzy czy też niedbalstwa – być współodpowiedzialni za grzechy innych.

Każda z tych dwóch kategorii osób ma inaczej wypełniać swe zadania. Ci mianowicie, którzy sprawują władzę w sprawach zewnętrznych, działają na zewnątrz oraz „in foro externo” stosownie do postanowień prawa ogólnego i szczegółowego. Inaczej natomiast winni postępować spowiednicy związani „nienaruszalną tajemnicą sakramentalną” oraz kierownicy duchowni w znaczeniu ściślejszym /cfr Stat. Gen., art. 28 § 2, 90/, których również obowiązuje tajemnica wypływająca „z podjęcia się obowiązku zakonnego”. Mają oni działać tylko „in foro interno” starając się, aby ci, których Bóg nie powołał wzgl. którzy okazali się niegodni powołania nie poszli dalej obraną przez siebie drogą.

I chociaż różny jest sposób postępowania „in foro externo et interno”, to jednak jest rzeczą najwyższej wagi, aby „wszyscy zainteresowani działali w myśl tych samych zasad przy wypróbowywaniu powołań oraz stosowaniu odpowiednich środków ostrożności, tak aby młodzież dopuszczać do profesji zakonnej i do święceń z rozwagą”[17].

18. Zadania spowiednika i kierownika duchownego

Na spowiednikach spoczywa poważny obowiązek ostrzegania kandydatów niegodnych oraz zachęcania ich i nakazywania im prywatnie, z odwoływaniem się do ich sumienia – nie licząc się przy tym z żadnym względem ludzkim – oby odstąpili od życia zakonnego i kapłańskiego. I choćby spełniali wszystkie warunki wymagane do udzielenia im sakramentalnego rozgrzeszenia, to jednak z tej racji nie należy ich uważać za godnych profesji wzgl. święceń kapłańskich. Zasady bowiem obowiązujące na płaszczyźnie sakramentalnej, w tym zwłaszcza co dotyczy udzielania rozgrzeszenia, różnią się od kryteriów, w oparciu o które ocenia się po myśli Kościoła zdatność do kapłaństwa i życia zakonnego. Dlatego penitenci z całą pewnością niegodni złożenia profesji i przyjęcia święceń mogą jednak otrzymać rozgrzeszenie, jeśli dają dowody prawdziwego żalu za grzechy i przyrzekają poważnie odstąpić od zamiaru pozostawania w stanie zakonnym wzgl. kapłańskimi ale należy ich skutecznie powstrzymywać od składania profesji i przyjmowania święceń.

Podobnie i na kierownikach duchownych spoczywa obowiązek dokonywania oceny na płaszczyźnie wewnętrznej niesakramentalnej czy u kandydatów im powierzonych istnieje faktycznie wezwanie Boże oraz ostrzegania i nakłaniania nie nadających się do dobrowolnego wyrzeczenia się rozpoczętego rodzaju życia.

19. Staranny dobór spowiedników i kierowników duchownych

Kongregacja korzysta z tej sposobności, aby ponownie z naciskiem przypomnieć przełożonym wagę i konieczność starannego dobierania na spowiedników i kierowników duchownych w seminariach zakonnych ludzi należycie wykształconych i odznaczających się wielką roztropnością oraz przenikliwością umysłu w zakresie poznawania dusz młodzieńczych /Stat. Gen., art. 24 § 2/. Sami też przełożeni winni popierać czujny i jednolity sposób postępowania tych wszystkich, którzy są wyznaczeni do formacji młodzieży, aby nieodpowiednich kandydatów nie dopuszczać do święceń.

20. Współdziałanie kandydatów oparte na szczerości i uległości

Należy wreszcie popierać roztropne współdziałanie samych kandydatów w wydawaniu słusznej oceny ich powołania, jako że dotyczy to jak najbardziej ich samych. Powinni oni dobrze zrozumieć, że wycofanie się z życia zakonnego i z szeregów kapłańskich nie jest zawsze i dla wszystkich czymś złym. Nie jest to złe, lecz przeciwnie – dobre dla ludzi czy to nie posiadających powołania czy też nie mających wymaganych dyspozycji. Wprawdzie niebezpieczeństwem jest brak wierności, w wyniku którego człowiek sprzeniewierza się wypróbowanemu z całą pewnością powołaniu otrzymanemu od Boga, ale byłoby jeszcze bardziej niebezpieczne, gdyby ludzie niepowołani wzgl. niegodni przyjmowali nieopatrznie na siebie obowiązki zakonne i kapłańskie. Należy zatem jak najusilniej zalecać kandydatom prostotę i szczerość w wyjawianiu swych spraw duchowych oraz uległość i całkowity posłuch w przyjmowaniu rad i nakazów spowiedników, kierowników i przełożonych. „Im większa prawość i szczerość będzie ożywiać młodych, tym skuteczniej sprawujący władzę będą mogli dopomóc w rozpoznaniu, czy Bóg wzywa ich do wstąpienia na drogę doskonałości i do pełnienia świętych powinności”[18].

Niech zatem alumni wczują się i zrozumieją należycie intencje Kościoła w tym co dotyczy wyjawienia stanu sumienia, jak to określa kan. 530 § 2 i wyjaśniają Statuty Generalne[19].

21. Czas ostatecznego doboru

Jeśli idzie o czas w którym, ostateczny dobór ma być dokonany, to należy starać się wszelkimi sposobami, aby uczynić to w ramach okresu wyznaczonego przez prawo, tak aby tylko bardzo rzadko prosić o przedłużenie wyznaczonego czasu próby /cfr Stat. Gen., art. 34 § 3/. Należy przyjąć za zasadę to co ustala Encyklika „Ad catholici Sacerdotii”: „A chociaż jest lepiej nie odkładać zbytnio wydalenia, gdyż powolne działanie w tych sprawach zazwyczaj pomyłki i wyrządza krzywdy, to jednak – jaka by nie była przyczyna zwłoki – należy natychmiast po dostrzeżeniu, że ktoś zboczył wyraźnie z właściwej drogi błąd naprawić, nie licząc się z jakimikolwiek ludzkimi względami”[20].

B. POTRZEBA WOLNOŚCI

22. Oznaki wezwania Bożego

Do składników prawdziwego powołania pochodzącego od Boga zalicza się słusznie istnienie u kandydata wolnej woli, czyli decyzji podjętej bez jakiegokolwiek przymusu moralnego z pełną znajomością przyjmowanych na siebie obowiązków stanu. Prawo kościelne wymaga całkowitej wolności jako warunku przyjęcia święceń kapłańskich oraz ważności nowicjatu i profesji[21]. Na mocy zaś art. 32 § 3 Statutów Generalnych należy w dziele budzenia powołań unikać wszystkiego, co by ograniczało wzgl. naruszało wolność woli. W decyzji tej dobrowolnie podjętej można najtrafniej rozeznać szczególne wezwanie Boga czyli poradzenie przez Ducha św., który daje człowiekowi – posiadającemu poza tym wymagane uzdolnienia – wewnętrzne oświecenie i nakłania by poszedł za radami ewangelicznymi wzgl. dążył do kapłaństwa. Natchnienie bowiem Boże, nieodzowne w prawdziwym powołaniu, jak mówi św. Pius X[22] czy też wyraźną skłonność do podjęcia świętych obowiązków, o której wspomina Pius XI w Encyklice „Ad catholici Sacerdotii”[23] można rozeznać nie tyle z głębokiej świadomości czy poruszenia uczuciowego, których może braknąć, ile z prawych skłonności oraz nastawienia duchowego czyli z dobrowolnie podjętej decyzji /cfr Kan. 538/.

23. Władze zakonne powołane do badania przyczyn nadprzyrodzonych

Ponieważ rzeczą Władz zakonnych jest dokonywanie oceny powołań u powierzonych im kandydatów, winny one jak najpilniej badać spontaniczność ich decyzji czyli stopień wolnej woli z jaką ją powzięli. Należy bardzo często sprawdzać nadprzyrodzoność pobudek powołań alumnów, zwłaszcza jeśli pochodzą oni z ubogich rodzin, jeśli nie posiadają odpowiednich środków do życia na świecie, jeśli nie mają odpowiedniego wykształcenia, jeśli są małoduszni, niespokojni, niezdecydowani, nękani skrupułami lub zupełnie niezdolni do powzięcia decyzji w rzeczach większej wagi. Dla lepszego poznania kandydatów można zażądać od młodych przedłożenia na piśmie „historii” ich powołania, o ile to jest możliwe. W ten sposób zmusi się ich do prawdziwie osobistego przemyślenia własnego powołania.

24. Władze zakonne winny po ojcowsku dopomagać kandydatom nękanym zewnętrznymi i wewnętrznymi trudnościami

Niech Władze zakonne nie omieszkają po ojcowsku przypominać alumnom, że gdyby ewentualnie któryś z nich czuł się w jakikolwiek sposób przymuszony do złożenia profesji czy też do przyjęcia święceń, nie pragnąc tego osobiście, czy to wskutek niedozwolonego nacisku rodziców lub krewnych czy też z powodu nie posiadania koniecznych środków materialnych, to powinien z całym zaufaniem przedłożyć sprawę czy to przełożonym czy też spowiednikowi. Przełożeni zaś i spowiednicy niech okazują gotowość przyjścia nowicjuszowi z pomocą i ułatwienia mu wyjścia bez szkody z tych trudności, wynajdując mu – w miarę możności – sposób uczciwego ułożenia sobie życia na świecie[24].

25. Liczenie się przełożonych z oceną kierowników duchownych

Jeśli zaś kandydat, idąc za radą spowiednika lub kierownika duchownego, oświadczy przełożonym, że nie nadaje się do kapłaństwa, przełożony ma przyjąć do wiadomości to oświadczenie, nie badając dalej sprawy. Jeśli zaś kandydat jest subdiakonem wzgl. diakonem, to – za jego zgodą – przełożony ma załatwić ze Stolicą św, jego powrót do stanu świeckiego /reductio ad statum laicalem/[25].

26. Sposób postepowania z wahającymi się kandydatami

Gdy idzie o kandydatów chwiejnych i trwożliwych, którzy nie mogą powziąć decyzji co do pozostania w Zakonie lub wyjścia z niego lub co do przyjęcia lub nieprzyjęcia święceń kapłańskich, to Władze zakonne powinny nakłaniać do zawrócenia z drogi tych, których uważają za niegodnych. Tych zaś, których uznają za godnych niech namawiają, aby się zdecydowali złożyć, śluby wzgl. przyjąć święcenia. Należy się jednak powstrzymać od nalegania na złożenie profesji czy też przyjęcie święceń i ostateczną decyzję pozytywną pozostawić wolnej woli kandydata i nie wywierać na niego niedozwolonego nacisku, zachęcając np. do profesji wzgl. święceń przy pomocy łatwych pochlebstw, straszenia złymi następstwami i karami piekielnymi, które jakoby zagrażają kandydatowi, gdyby odstąpił od profesji lub święceń[26].

C. KONIECZNA ZNAJOMOŚĆ BRANYCH NA SIEBIE OBOWIĄZKÓW STANU

27. Zaznajomienie kandydatów z podejmowanymi przez nich obowiązkami

Kandydaci mają świadomie i po namyśle składać śluby i przyjmować święcenia. W przeciwnym wypadku nie byłyby to akty dobrowolne. Na przełożonych zatem spoczywa poważny obowiązek sumienia dbałości o zapewnienie aspirantom i nowicjuszom oraz studentom przez cały czas ich studiów gruntownego zaznajomienia z obowiązkami i trudnościami życia zakonnego i kapłańskiego.

Trudności i obowiązki zakonne i kapłańskie winni często omawiać mistrzowie nowicjuszów i ojcowie duchowni z racji swych funkcji w stosownych pouczeniach i przepisanych wykładach i konferencjach. Powinni o nich mówić również rekolekcjoniści podczas dni skupienia przeprowadzanych przed profesją wieczystą i przyjęciem święceń kapłańskich. Dalej profesorowie teologii moralnej w związku z wykładem traktatu o kapłaństwie mają poświęcić specjalną uwagę obowiązkom i trudnościom kapłańskim. Należy też pytać o te sprawy podczas egzaminów obowiązujących kandydatów do święceń.

28. Tępienie lekkomyślnego wstępowania do stanu zakonnego i kapłańskiego

Od początku wychowywania alumnów i przez cały okres formacji młodzieży zakonnej należy często ukazywać świętość życia zakonnego oraz godność i wzniosłość kapłaństwa, piętnując słusznie sprzeniewierzanie się prawdziwemu Bożemu powołaniu. Podobnie należy również, nawet z jeszcze większym naciskiem, piętnować lekkomyślne wstępowanie do stanu zakonnego i kapłańskiego – ukazując liczne niebezpieczeństwa z tym związane dla tych, którzy okażą się niepowołani przez Boga wzgl. niegodni wezwania Bożego, a mimo to ośmielą się złożyć śluby lub przyjąć święcenia kapłańskie. Należy też kształtować prawdziwe sumienie, unikając , starannie wszelkich błędów i niejasności przy podawaniu nauki kościoła o powołaniu zakonnym i kapłańskim oraz o dziewictwie i małżeństwie chrześcijańskim. Wszyscy zaś muszą mieć głębokie przeświadczenie, że okres badania powołania nie kończy się całkowicie z chwilą wstępnego przyjęcia, lecz że ma on trwać aż do profesji wieczystej i przyjęcia ostatnich święceń kapłańskich[27].

D. WYMAGANIA W ZAKRESIE CZYSTOŚCI

29. Waga czystości ukazywana należycie młodzieży z ostrzeżeniem przed niebezpieczeństwami w tej dziedzinie

Cnota czystości jest bezwzględnie koniecznym dowodem i znakiem istnienia danego od Boga powołania. „Na niej bowiem w dużej mierze opiera się decyzja podjęcia życia zakonnego i kapłańskiego oraz wytrwania w nim”. Dlatego:

a) „Należy czujnie i pilnie troszczyć się o wyrobienie w aspirantach do stanu duchownego wielkiego poszanowania cnoty wstydliwości, jej umiłowania i świadomego pielęgnowania”

b) „Należy zatem nie tylko odpowiednio pouczyć kleryków na czym polega celibat kapłański oraz czystość którą mają zachować /cfr kan. 132/ i do czego one zobowiązują, lecz trzeba ich również ostrzegać przed niebezpieczeństwami, jakie im mogą w tej dziedzinie zagrażać. Należy więc zachęcać kandydatów do kapłaństwa, aby już od najwcześniejszej młodości wystrzegali się tych niebezpieczeństw”[28].

c) Chociaż ze względu na Królestwo niebieskie dziewictwo jest znacznie wznioślejsze od małżeństwa, to jednak muszą wiedzieć, że z ustanowienia samego Boga pochodzi owa godność życia małżeńskiego jakie wiedzie się w małżeństwie chrześcijańskim. Należy ich zatem tak pouczać o dobru małżeństwa chrześcijańskiego, aby je doceniali, a równocześnie wybrali dla samych siebie świadomie i dobrowolnie większe dobro jakim jest czystość kapłańska i zakonna.

d) Jeśli zaś Władze zakonne stwierdzą, że jakiś alumn nie jest w stanie zachować celibatu i czystości kapłańskiej, a zarazem nie docenia wszystkich ich wzniosłych cech, to – nie zważając na inne jego, choćby najwybitniejsze zalety – powijany go wykluczyć z szeregów zakonnych i kapłańskich /cfr Stat. Gen., art. 34 § 2, 40/, kierując się niżej podanymi zasadami i stosując je z dużą roztropnością i oględnością.

30. Praktyczne zasady stosowane przy wydalaniu

  1. Kandydata nie będącego na pewno w stanie zachować czystości zakonnej i kapłańskiej ze względu na częste wykroczenia przeciw czystości wzgl. na nadmierną pobudliwość seksualną lub szczególnie słabą wolę nie należy przyjmować do „szkoły apostolskiej”, a tym mniej do nowicjatu ani też dopuszczać go do jakiejkolwiek profesji. Jeśli zaś został on już przyjęty, lecz nie złożył jeszcze profesji wieczystej, należy go – w zależności od przypadku – bezzwłocznie usunąć lub do wystąpienia przynaglić, niezależnie od ilości lat już przebytych w życiu zakonnym. Gdyby zaś był już po profesji wieczystej, należy nieodwołalnie wstrzymać go od przyjęcia tonsury i któregokolwiek święcenia kapłańskiego, i to bezwzględnie i na zawsze, a jeśli sprawa tego wymaga – zwolnić z Zakonu zgodnie z przepisami prawa kanonicznego.
  2. Jeśli więc stwierdzi się, że kandydat stale się onanizuje i nie daje uzasadnionej nadziei, że w ciągu roztropnie określonego czasu wyzbędzie się tego złego nawyku – nie należy go przyjmować do nowicjatu. Nie można też dopuszczać ani do pierwszej profesji ani do jej odnowienia takiego, który faktycznie nie wyzbył się tego nałogu. Jeśli zaś nowicjusz wzgl. profes ślubów czasowych daje dowody mocnego postanowienia poprawy i istnieje uzasadniona nadzieja, że go dotrzyma, to można przedłużyć jego profesję zgodnie z przepisami prawa /kan. 571 § 2, 574 § 2, 973 § 3; Sat. Gen., art. 34 § 2, 30/
    Uzasadnioną nadzieję poprawy mogą dawać młodzieńcy normalni pod względem fizycznym i psychicznym czyli zdrowi na ciele i umyśle, którzy posiadają gruntowną pobożność i szczere pragnienie wyrobienia w sobie cnót bezpośrednio związanych z czystością oraz szczerą wolę życia w stania zakonnym i kapłańskim.
  3. Należy stosować bardziej jeszcze nieustępliwą zasadę, gdy idzie o dopuszczenie do profesji wieczystej i do święceń kapłańskich. Nikt bowiem nie może ani złożyć ślubów wieczystych ani przyjąć święceń kapłańskich, kto nie doszedł do zachowywania stałej wstrzemięźliwości i nie dał dowodu dłuższego pozostawania w czystości, przynajmniej przez okres mniej więcej jednego roku w każdym poszczególnym przypadku. Gdyby zaś w ciągu roku bezpośrednio poprzedzającego czy to profesję zakonną czy też święcenia powstała wątpliwość na skutek nowych upadków kandydata – należy go wykluczyć od profesji wieczystej wzgl. od święceń kapłańskich /cfr supra Nr 16/. Gdyby zaś na mocy prawa wzgl. indultu starczyło czasu na ponowienie próby odnośnie czystości, a w grę wchodziła sprawa kandydata dającego uzasadnioną nadzieję poprawy, to należy postępować wedle wytycznych podanych powyżej /Nr 30, 2/.
  4. Gdyby – po przyjęciu do szkoły apostolskiej – kandydat zgrzeszył ciężko przeciw VI przykazaniu z osobą tej samej wzgl. odmiennej pici, lub gdyby stał się przyczyną poważnego zgorszenia w dziedzinie czystości – należy go jak najszybciej usunąć zgodnie z dyrektywami kan. 1371. Jednakże gdyby sprawa dotyczyła chłopca uwiedzionego, a poza tym wyróżniającego się wybitnymi zaletami i przejawiającego prawdziwą skruchę, lub gdyby grzech był aktem obiektywnie niepełnym, wówczas Władze zakonne i spowiednik, rozważywszy z całą roztropnością okoliczności czynu w połączeniu z całą postawą kandydata, mogą w poszczególnych przypadkach postąpić inaczej.
    Jeśli zaś w podobny sposób zgrzeszy nowicjusz wzgl. profes przed ślubami wieczystymi, należy mu odmówić pozostania w Zakonie, a nawet w pewnych przypadkach wydalić go przy zachowaniu przepisów kan. 647 § 2, 1. Gdyby zaś stwierdzono, że profes po ślubach wieczystych popełnił taki grzech, ma on być na zawsze pozbawiony prawa przyjęcia tonsury i jakichkolwiek święceń, a jeśli przestępstwo miało charakter publiczno-zewnętrzny, należy go kanonicznie upomnieć, chyba że zachodzi konieczność przeniesienia go do stanu świeckiego w myśl postanowień kan. 653 i 668 /cfr Stat. Gen., art. 34 § 2, 40.
    Gdy sprawa dotyczy subdiakona wzgl. diakona, to Władze zakonne, stosując się do zasad wyżej sprecyzowanych, powinny w razie potrzeby zwrócić się do Stolicy Apostolskiej o przeniesienie go do stanu świeckiego.
    Dlatego nie należy przyjmować nawet na próbę do Zakonów z myślą o dopuszczeniu do kapłaństwa kleryków, którzy w swej diecezji wzgl. zakonników którzy w innym Zgromadzeniu zgrzeszyli ciężko i jawnie przeciwko czystości, chyba że jest pewność istnienia w konkretnym przypadku przyczyn uniewinniających wzgl. zmniejszających znacznie ciężar sumienia w związku z popełnionym wykroczeniem /List okólny Kongregacji Sakramentów, Nr 16/.
    Wreszcie nie wolno dopuszczać do ślubów zakonnych ani do święceń kapłańskich tych kandydatów, którzy mają zdrożne skłonności do homoseksualizmu czyli pederastii, stanowiące poważne niebezpieczeństwo w życiu wspólnym i w pełnieniu powinności kapłańskich.
  5. Szczególnie wnikliwie należy badać sprawę tych kandydatów, którzy – chociaż dotychczas nie popełnili grzechów formalnych przeciwko czystości, to jednak mają skłonności do chorobliwego czyli nienormalnego seksualizmu, a zwłaszcza wzmożoną pobudliwość w tej dziedzinie czyli posiadają wrodzony erotyzm. Dla nich bowiem zachowanie celibatu zakonnego będzie nieprzerwanym aktem heroicznym i przykrym męczeństwem. Nie tylko bowiem, samo zachowanie czystości w znaczeniu wyrzeczenia się życia seksualnego jest dla wielu sprawą nie łatwą, lecz również sam celibat oraz związana z nim samotność serca i wyrzeczenie się życia rodzinnego jest tak bardzo uciążliwe dla niektórych ludzi o szczególnie żywej uczuciowości i potrzebie serdeczności, że nie nadają się oni do życia zakonnego. Wydaje się, że sprawie tej powinni poświęcić szczególną uwagę nie tyle spowiednicy, ile raczej mistrzowie nowicjuszów i studentów. Te skłonności bowiem ujawniają się wyraźniej w życiu wspólnym i w codziennym obcowaniu aniżeli przy spowiedzi.

31. Sposób postępowania z psychopatami

Ponadto należy zwrócić szczególną uwagę na tych, u których występują cechy choroby nerwowo-psychicznej, a których psychiatrzy określają jako neurotyków wzgl. psychopatów, a zwłaszcza na skrupulantów, ludzi o chorobliwie słabej woli, histeryków oraz na takich, którzy cierpią na jakieś zaburzenia umysłowe, jak np. schizofrenię, psychozę maniakalną itp.; na dotkniętych fizycznym kalectwem lub ułomnością i posiadających słabą odporność systemu nerwowego; na tych którzy podlegają długotrwałym stanom melancholii psychicznej wzgl. stanom lękowym wzgl. padaczce /kan. 984,30/ lub też natręctwom myślowym; na synów rodziców pijaków wzgl. obciążonych kiłą dziedziczną, zwłaszcza jeśli przyjmuje to postać upośledzenia umysłowego /cfr Stat. Gen., art. 33, 34 § 1/; wreszcie na młodzież nadmiernie rozmiłowaną w wygodach życiowych i świeckich rozrywkach. Tych wszystkich należy bacznie obserwować i poddać ich badaniu przez roztropnego katolika i doświadczonego lekarza psychiatrę, który po parokrotnych badaniach orzeknie, czy dany kandydat jest zdolny do pełnienia obowiązków zakonnych i kapłańskich, a zwłaszcza do zachowania celibatu wedle godności stanu.

E. OBOWIĄZEK TROSKLIWEGO KSZTAŁTOWANIA I UTWIERDZANIA POWOŁAŃ

32. Konieczność wyszukiwania i wyznaczania najbardziej doświadczonych zakonników na wychowawców

Drugim założeniem Władz zakonnych, obok troskliwego doboru powołań, ma być dbałość o wyznaczanie jak najlepszych i najbardziej doświadczonych zakonników na wychowawców młodzieży zakonnej, zgodnie z art. 24 Statutów Generalnych. „Przeznaczajcie do tych kolegiów – nalega Pius XI – kapłanów wyróżniających się szczególną cnotą i wystrzegajcie się obciążania ich innymi obowiązkami, zwłaszcza większej wagi, których nie da się pogodzić z tą funkcją tak bardzo istotną i wymagającą całkowitego zaangażowania”[29]. Jeśli zachowa się ściśle to założenie, to Instrukcja niniejsza okaże się skuteczna; nie liczenie się z nim zaś uczyni ją niemal całkiem bezowocną.

33. Zalety wychowawców oraz ich dobór

Władze zakonne – każda w zakresie swej funkcji – winny dokładnie wypełniać zarządzenia w tej materii zawarte w art. 24 i 25 Konstytucji Apostolskiej „Sedes Sapieatiae”. Niniejsza Instrukcja zwraca szczególną uwagą na dwie zwłaszcza sprawy:

  1. Nie należy powierzać obowiązku wychowywania zakonnikom zbyt młodym. Trzeba najpierw zaznaczyć, że nakładanie na młodszych kapłanów tak trudnych obowiązków kierowania wychowaniem zakonnym i kapłańskim, a zwłaszcza kształtowania dusz ludzkich, kryje w sobie duże niebezpieczeństwa. Ci młodzi kapłani nie są bowiem jeszcze sami w pełni ukształtowani, nie osiągnęli wieku przepisanego w kan. 559 § 1 i nie nabyli dostatecznego doświadczenia życiowego przez pełnienie rozmaitych obowiązków[30].
  2. Nie należy powierzać funkcji wychowawczych nieprzygotowanym. Następnie należy się wystrzegać przypadkowego dobierania wychowawców nie przygotowanych do sprawowania tej funkcji. Nie wystarczą tu bowiem dyspozycje wrodzone. Wychowawcy, obdarzeni przyrodzonymi i nadprzyrodzonymi cechami kwalifikującymi ich do pełnienia tych trudnych funkcji, muszą bezwzględnie odbyć zwyczajne studia w zakresie pedagogiki kościelnej. Podczas tych studiów zaznajamiają się bowiem z zadaniami, kryteriami i praktycznymi normami wychowania kleryckiego i zakonnego wedle wskazań i w myśl Kościoła. Nieznajomość zaś tej pedagogiki wyrządza liczne i pożałowania godne szkody.

34. Unikanie fałszywego humanizmu

Konstytucja Apostolska „Sedes Sapientiae” wraz z dołączonymi do niej Statutami Generalnymi omawia sprawę wychowania zakonnego, kleryckiego i apostolskiego. Nie tu nie ma do dodania, ani nie ma potrzeby powtarzania jej treści. Warto jednak przypomnieć szczególnie te jej punkty, które wiążą się ze sprawami, o których tu mówimy.

W wychowywaniu młodzieży należy przede wszystkim mieć w pamięci wskazówkę Piusa XII zawartą w Nr 23 Konstytucji Apostolskiej „Sedes Sapientiae”: „Chociaż należy kłaść wielki nacisk na ludzkie i przyrodzone elementy wychowania kleru zakonnego, to nie ulega wątpliwości, że pierwszeństwo w całym procesie wychowania należy się nadprzyrodzonemu uświęceniu duszy”.

Trzeba zatem chronić życie zakonne od wszelkich rodzajów fałszywego humanizmu lub naturalizmu, a popierać jak najusilniej jego nadprzyrodzony charakter i świętość: „jest to dziś, więcej niż kiedykolwiek palącą koniecznością, ponieważ tzw. zmaterializowanie ogarnęło ludzkie serca i umysły”[31].

35. Uznając przesłanki przyrodzone należy stawiać nadprzyrodzone ponad nimi

Należy podkreślać wartość pobudek nadprzyrodzonych przy składaniu ślubów zakonnych i wstępowaniu do stanu kapłańskiego, a w wychowywaniu młodzieży zakonnej dawać pierwszeństwo cnotom nadprzyrodzonym wobec przyrodzonych. Słusznie Leon XIII pouczał w tej materii: „Aż trudno zrozumieć, jak uczeni chrześcijańscy mogą stawiać cnoty przyrodzone ponad nadprzyrodzonymi i uważać je za bardziej skuteczne i owocne. Czyż natura z dodatkiem łaski jest bardziej bezsilna, aniżeli wówczas, gdy pozostawiona jest tylko własnym siłom? Czyż ludzie wyjątkowo święci, których Kościół wyróżnia i czci publicznie byli bezradni i ograniczeni w porządku przyrodzonym z tej racji, że odznaczali się cnotami chrześcijańskimi?”[32].

Pius XII zaś tak poucza w Konstytucji Apostolskiej „Sedes Sapientiae”: „Jeśli idzie o środki i metody wychowawcze, to oczywiście nie należy bynajmniej gardzić tym wszystkim, co mieści się w samej naturze i co przynoszą ludzkie osiągnięcia naszych czasów, o ile są to rzeczy dobre. Trzeba je w pełni doceniać i z rozwagą stosować. Nie ma jednak gorszej pomyłki, jak gdy wychowawca kleryków, polegając jedynie lub nadmiernie na tych wartościach przyrodzonych, lekceważy sobie środki i metody porządku nadprzyrodzonego wzgl. zaniedbuje ich stosowanie z jakiegoś powodu. A tymczasem stosowanie środków nadprzyrodzonych, jak sakramenty, modlitwa, umartwienie i in. jest nie tylko konieczne, lecz pierwszoplanowe i jak najbardziej istotne dla osiągnięcia doskonałości zakonnej i kapłańskiej, związanej z owocną pracą apostolską”[33].

36. Zaprawa do posłuszeństwa i wyrzeczeń

Papieże naszych czasów wypowiadali się nie jednokrotnie na temat posłuszeństwa zakonnego i wyrzeczenia się woli, pouczając nas o ich nadprzyrodzonych pobudkach, o dokładności i gorliwości z jaką zakonnicy mają je zachowywać, o niebezpiecznych poglądach w tej materii, a zwłaszcza, o błędnym sposobie pojmowania osobowości oraz o wkradającym się w umysły swoistym duchem ludowładztwa czyli demokracji, które pozbawiają wszelkiej treści praktykowanie tego posłuszeństwa, jakie Chrystus Pan nakazał i sam w Swym życiu stosował.

Trzeba również ostrzec przed wielką szkodliwością dla życia zakonnego, jaka się kryje w stosowaniu praktycznego „systemu”, które mniej lub bardziej nie docenia obowiązków życia zakonnego i pobłaża wszelkim przyrodzonym skłonnościom i zamiłowaniom, które uznaje nie tylko za dozwolone, lecz nawet twierdzi, że należą się one ludziom lub że są najzupełniej godne poparcia, gdyż są zgodne z wymaganiami naszych czasów i prowadzą do doskonalenia natury ludzkiej. Pod pozorem postępu szuka się wszelkiego rodzaju wygód dla ciała i przyjemności, wolności zmysłów zewnętrznych i wewnętrznych, zaspokajania wszelkich aspiracji i bezkrytycznej a zachłannej ciekawości w zakresie osiągnięć kultury, jak książki, czasopisma, audycje i widowiska radiowe, filmowe i telewizyjne[34] oraz światowe imprezy kulturalne przeznaczone dla świeckich. Szuka się życia niezależnego, podejmowania całkowicie samowolnych decyzji i niepohamowanej aktywności. To wszystko naraża na bardzo wielkie niebezpieczeństwa nawet same istotne zobowiązania życia zakonnego, gdyż wyklucza z niego całkowicie ducha pokory, wyrzeczenia i umartwienia, który – wedle słów Chrystusowych: „Jeśli kto chce za mną iść, niech się zaprze samego siebie, weźmie krzyż swój i naśladuje mnie” /Mt 18, 24/ – musi być uznany za podwalinę wszelkiego życia chrześcijańskiego[35], a który da się osiągnąć tylko wtedy, gdy świat będzie dla nas ukrzyżowany, a my dla świata /Gal 6, 14/.

Ojciec św. Nalega: „Nie jest ani nie może uchodzić za prawdziwego bojownika Królestwa Bożego człowiek chwiejny i gnuśny, pragnący nurzać się w wygodnictwie życiowym, pałający nadmierną żądzą chłonięcia spraw ludzkich i ludzkiej wiedzy i chcący doświadczyć wszystkiego co ziemskie. Zapamiętajcie sobie dobrze, Umiłowani Synowie; tajemnicza a owocna moc waszego przyszłego apostolstwa wywodzi się przede wszystkim z koniecznego i właściwego dystansu duchowego od rzeczy ziemskich”. „Czy naprawdę będzie godzien Chrystusa-Głowy ten, kto wzbrania się przed surowością karności zakonnej i zadowala się życiem w Zakonie w taki sposób, jak gdyby należał do stanu świeckiego, który samowolnie idzie za tym, co mu się wydaje korzystne, co mu się podoba i co mu dogadza?”[36].

Na Władzach zakonnych spoczywa zatem poważny obowiązek wpojenia w dusze młodych następującej normy życia doskonałości: zakonnikom wolno korzystać z tego rodzaju udogodnień i rozrywek w tej mierze, w jakiej sprzyja to dążeniu do doskonałości ewangelicznej i prawidłowemu pełnieniu prac apostolskich, zgodnie z Konstytucjami ich Zgromadzenia. Norma ta różni się bardzo od tej, jaką stosuje się w ogólnym stanie życia chrześcijańskiego.

Nie znaczy to wcale, aby nie korzystać z dobrych i pożytecznych wynalazków współczesnych, jeśli przyczynia się to do pełniejszego wychowania wzgl. do poszerzenia zakresu pełnionych dzieł oraz do ich udoskonalenia. Odrzucać jednak należy to co zbędne oraz co sprawia przyjemność i dogadza skłonnościom natury, a co nie jest bynajmniej konieczne dla celów Zgromadzenia i apostolstwa.

Dlatego trzeba, aby i budynki przeznaczone na seminaria dla młodzieży były budowane i wyposażane zgodnie z kanonicznymi przepisami zakonnej prostoty i zasadami ubóstwa, wymagającymi tak urządzonych pomieszczeń, aby wpajały one w alumnów tego ducha surowości i wyrzeczenia jakiego domaga się od nich z samej swej istoty tak stan życia wedle rad ewangelicznych jak czekający ich rodzaj życia apostolskiego.

37. Zaprawa do apostolstwa, a zwłaszcza do życia duchownego i głęboko zakonnego

Wreszcie nie ulega najmniejszej wątpliwości, że bardzo duża część młodzieży współczesnej szuka raczej zewnętrznej działalności apostolskiej odpowiadającej jej wrodzonym skłonnościom, aniżeli doskonalenia na sposób zakonny własnej duszy, o czym zresztą ma tylko mgliste pojęcie i co mało sobie ceni. Dlatego to po kilku latach życia czynnego młodzież ta odczuwa niechęć do obserwancji zakonnych, nie zdaje sobie sprawy z ich prawdziwej potrzeby i uważa je za przeszkodę w apostolstwie. Chcąc zapobiec temu niebezpieczeństwu, przełożeni wychowując młodzież powinni przykładać wiele starań do ukazania jej życia doskonałości ewangelicznej i do stopniowego wprowadzania w nie w taki sposób, aby sami młodzi pragnęli podjąć ten rodzaj życia i utwierdzili się w zamierzę wytrwania w nim, nie tylko dlatego, że chcą podjąć pracę apostolską, lecz przede wszystkim ze szczerej woli nieustannego dążenia do doskonałości ewangelicznej przez zachowywanie rad ewangelicznych i Konstytucji własnego Zgromadzenia /kan. 593/, z wielkiej miłości do Boga wyrażającej się w naśladowaniu Chrystusa i w nadprzyrodzonym pragnieniu uświęcania dusz. Pius XII uczy, że kapłan i zakonnik „jest tak dalece narzędziem uświęcania innych, że od jego osobistej świętości zależy w dużej mierze zbawienie dusz i rozprzestrzenianie się Królestwa Bożego”[37].

F. DEKLARACJE I GŁOSOWANIA PRZED PROFESJĄ CZYI WŁĄCZENIEM DO ZAKONU ORAZ PRZYJĘCIEM ŚWIĘCEŃ KAPŁAŃSKICH

38. Oświadczenie o posiadaniu powołania do sprawowania kapłaństwa jako zakonnik

Ponieważ należy wszelkimi sposobami chronić wolność decyzji kandydatów i dbać o zupełną wolność ich woli przy podejmowaniu się trudów życia czy to zakonnego czy też kapłańskiego oraz troskliwie unikać niebezpieczeństwa tzw. „owczego pędu” i ponieważ jak najbardziej wypada, aby kandydat przy podejmowaniu ważnych decyzji życiowych przyzwyczajali się do samodzielnego postępowania, dlatego Władza wszystkich kleryckich i skonów Stowarzyszeń i Instytutów świeckich winny odtąd stosować się do następujących dyrektyw:

Nowicjusze przed złożeniem ślubów czasowych, co powinno zawsze poprzedzać dopuszczenie do tonsury i niższych święceń, składają Przełożonym oświadczenie pisemne, w którym wyraźnie /espressis verbis/ stwierdzają swe powołanie do stanu doskonałości i do kapłaństwa i dają wyraz swej mocnej decyzji wejścia na zawsze w szeregi kapłanów w stanie doskonałości[38]. Można żądać ponownego złożenia takiego oświadczenia od profesów ślubów czasowych przed złożeniem profesji wieczystej. Podania te i oświadczenia należy przechowywać w archiwum. Aby zaś kandydaci nie podpisywali bez dostatecznego namysłu ustalonych z góry sformułowań istniejących w postaci gotowych druków, należy żądać napisania tekstu własnoręcznie i – przed umieszczeniem pod nim własnego podpisu – dojrzałego przemyślenia całej treści w jej ogólnym brzmieniu i w szczegółach, po zasięgnięciu rady kierownika sumienia.

39. Konieczność wszechstronnego zbadania zdatności kandydata

Niech Przełożeni nie dopuszczają do święceń, nawet niższych, nikogo zanim przez dokładne badania nie wyrobią sobie pewnego zdania o jego moralności, pobożności, skromności, czystości, o jego zamiłowaniu do stanu kapłańskiego, o postępach w studiach przez Kościół nakazanych oraz o jego karności zakonnej[39]. Dla lepszego dokonania tych ocen niech zasięgną zdania mistrza duchownego w tym co odnosi się do bezpośrednich rządów nad kandydatami oraz tych wszystkich, którzy mogą dostarczyć danych o życiu i postępowaniu alumnów z racji szczególnie częstego obcowania z nimi[40]. Ich świadectw nie należy lekceważyć, lecz wziąć pod staranną rozwagę, licząc się przy tym ze stopniem roztropności, szczerości i dojrzałości sądów formułujących je osób.

Należy sporządzić formalne protokoły z przeprowadzanych wywiadów oraz z wyników głosowania i przechowywać je w archiwum.

Wreszcie przełożony – bądź sam osobiście, bądź też za pośrednictwem swego zastępcy wyróżniającego się wiedzą i rozwagą oraz umiejącego pozyskać sobie zaufanie u młodych – powinien porozmawiać z kandydatami, aby tą drogą upewnić się jeszcze dokładniej, że pragną oni dobrowolnie, z rozwagą i z nadprzyrodzonych pobudek dążyć do kapłaństwa w stanie zakonnym.

40. Najwłaściwszy moment udzielania święceń. Święceń wyższych należy udzielić dopiero po profesji wieczystej czyli ostatecznej

Jeśli idzie o same święcenia kapłańskie, to Kongregacja Spraw Zakonnych przypomina cenne normy wydane przez Kongregację Sakramentów w przytaczanym tu już Liście Okólnym /Nr 17/, a mianowicie:

W trosce o bardziej wszechstronne i bezpośrednie przygotowanie kandydatów do święceń, zwłaszcza wyższych, należy zapewnić udzielanie tych święceń w czasie do tego najwłaściwszym, roztropnie z góry przewidzianym, a nigdy w momencie nagle wyznaczonym. Wydaje się zatem zalecenia godne nie udzielanie ich nigdy w czasie bezpośrednio poprzedzającym zakończenie roku szkolnego wzgl. bezpośrednio po jego zakończeniu. Wówczas bowiem kandydaci – czy to z racji dopiero co odbytych trudnych egzaminów z przedmiotów teologicznych, czy też z powodu ostatnich przygotowań do nich – są zmęczeni i przepracowani, a myśli ich są na czym innym skupione. Brak im wtedy koniecznego spokoju ducha, nieodzownego do należytego przemyślenia tak bardzo istotnej sprawy jaką są własne święcenia kapłańskie.

Jeśli zaś idzie o przyjęcie święceń wyższych, to przełożeni Stanów doskonałości winni pamiętać, że nie mogą dopuszczać do nich swych alumnów przed złożeniem przez nich profesji wieczystej czyli przed ostatecznym ich włączeniem w Zgromadzenie /kan. 964, 30, 40/. Przełożeni tych Zgromadzeń Stanu doskonałości, w których nie zawiera się więzi dozgonnej czyli nie składa ślubów wieczystych nie powinni również dopuszczać swych alumnów do święceń wyższych przed złożeniem przez nich ostatecznych ślubów czyli przed ich definitywnym związaniem się ze Zgromadzeniem[41].

41. Ponowne badanie przed sudbiakonatem

Przełożeni winni przeprowadzić ponowne badanie kandydatów /cfr powyżej Nr 39/ przed dopuszczeniem ich do subdiakonatu. Na wstępnie należy ponownie zbadać przechowywane w archiwum protokoły i dokumenty z poprzednio już przeprowadzonych badań i porównać z nimi nowo otrzymane oświadczenia na temat postępowania kandydata i jego zalet duchowych, aby na tej podstawie stwierdzić bezstronnie stan rozwoju kandydata tak w zakresie karności zakonnej jak w dziedzinie studiów teologicznych od czasu złożenia pierwszej profesji. Po dokonaniu przepisanych badań, przełożeni mogą wydać kandydatom „litterae testimoniales” czyli zezwolenie na przyjęcie święceń, jeśli uznają ich za godnych święceń i uzdolnionych do ich przyjęcia i jeśli nie zachodzi żadna przeszkoda kanoniczna do przyjęcia święceń kapłańskich. Należy przy tym postępować zgodnie z przepisami prawa kanonicznego oraz Konstytucji własnego Zgromadzenia[42].

42. Rota przysięgi jaką kandydat do święceń subdiakonatu winien podpisać

Przełożeni wszystkich Stanów doskonałości winni, zanim przedstawią kandydatów do subdiakonatu, nie tylko przeprowadzić nakazane badania, o których mowa była wyżej, lecz również zażądać od każdego kandydata własnoręcznie przez niego sporządzonego i podpisanego pod przysięgą w obecności Przełożonego oświadczenia[43]. Oświadczenie takie, złożone przez kandydata przed święceniami do kapłaństwa, jakie w swoim czasie mają nastąpić, należy sporządzić według następującego wzoru:

„Ja, niżej podpisany N.N., alumn /Zakonu, Zgromadzenia, Stowarzyszenia, Instytutu świeckiego N.N./, po przedłożeniu moim Przełożonym prośby o udzielenie mi święceń subdiakonatu i po wszechstronnym rozważeniu sprawy przed Bogiem, oświadczam pod przysięgą, że: 1/ Bez żadnego przymusu ani nacisku, ani nie powodowany żadną obawą, lecz dobrowolnie i z całkowicie wolną i nieprzymuszoną wolą pragnę i chcę przyjąć to święcenie wraz ze wszystkimi związanymi z nim obowiązkami; 2/ Oświadczam, że wszystkie obowiązki wypływające z tego święcenia są mi w pełni znane i przyjmuję je na siebie dobrowolnie i zobowiązuję się pełnić je wiernie przy pomocy Boga przez całe moje życie; 3/ Oświadczam, że dokładnie zdaję sobie sprawę z nakazów wypływających ze ślubu czystości i wymagań celibatu i oświadczam stanowczo, że przy Bożej pomocy będę je nieskazitelnie wypełniał aż do końca życia; 4/ Przysięgam wreszcie z całą szczerością, że zgodnie z postanowieniem świętych kanonów będę z pełną uległością posłuszny wszelkim nakazom, jakie mi wydadzą Przełożeni wedle obowiązującej w Kościele karności; że jestem gotów świecić innym tak czynem jak słowem przykładem cnót, abym przez to zasłużył na nagrodę, jaką Bóg przyrzeka tym, którzy biorą na siebie te tak wzniosłe obowiązki. Składam to oświadczenie pod przysięgą na tę świętą Ewangelię, na której trzymam rękę.”

W…, dnia… miesiąca…. roku…

/Imię i nazwisko – własnoręczny podpis/

43. Staranne badanie zdatności kandydatów przed święceniami diakonatu i kapłaństwa

Wprawdzie przed święceniami diakonatu i prezbiteratu nie potrzeba przeprowadzać równie szeroko zakrojonych badań ani żądać złożenia nowych oświadczeń. Niemniej jednak przełożeni winni czujnie baczyć i sprawdzić czy w okresie po przyjętym subdiakonacie nie powstały nowe okoliczności, które bądź to stawiają w wątpliwość powołanie kandydata do kapłaństwa, bądź nawet świadczą o jego zupełnym braku. W takim przypadku, po bardzo dokładnie przeprowadzonych dochodzeniach i zasięgnięciu rady doświadczonych zakonników, należy bezwzględnie zabronić przyjmowania dalszego kolejnego święcenia i sprawę przedłożyć Kongregacji Spraw Zakonnych, która w każdym poszczególnym przypadku rozstrzygnie jak należy po Bożemu najwłaściwiej postąpić[44].

44. Zasadniczo nie należy zwracać się o dyspensy

Przełożeni winni mieć w pamięci zalecenie Statutów Generalnych /art. 34 § 3, 20, 30/, które brzmi: „Przełożonym wolno prosić o dyspensy jedynie w szczególnych przypadkach, z przyczyn – proporcjonalnie biorąc – naprawdę poważnych:… 20 odnośnie osiągnięcia określonego wieku i spełnienia innych warunków wymaganych do święceń, zwłaszcza wyższych: 30 odnośnie publicznego charakteru wszelkiego rodzaju studiów, czy to odnośnie wykładów poszczególnych dziedzin wiedzy, czy też uczęszczania na wykłady, czy wreszcie przeprowadzania egzaminów”. Przełożeni zaś Zakonów, którzy otrzymali prawo dopuszczania swych podwładnych do święceń kapłańskich przed osiągnięciem wieku przepisanego przez prawo ogólne, winni – korzystając z tego przywileju, jak długo jest on jeszcze w mocy – stosować się również do kryterium ograniczającego, o którym mówi wspomniany art. 34. Winni oni również – jak to ma miejsce w stosunku do innych przywilejów – stosować się do praktyki i zasad ustalonych przez Kongregację Spraw Zakonnych przy udzielaniu tego rodzaju indultów tym, którzy podlegają prawu ogólnemu.

Jeśli idzie o wiek, to przełożeni winni się skłaniać w kierunku opóźniania, a nie przyśpieszania święceń.

45. „Litterae dimissoriae et testimoniales” sprawą sumienia przełożonych

Zgodnie z ustawodawstwem kanonicznym w zakresie udzielania święceń kapłańskich zakonnikom, Wyżsi Przełożeni albo przekazują biskupom udzielającym święceń „litterae dimissoriae” /kan. 964, 20, 30; 965; 966 § 1/, albo przynajmniej przedstawiają do święceń kandydatów posiadających wymagane świadectwa informacyjne /„litterae testimoniales”/ – /kan. 993, 50/. W tym świadectwie informacyjnym przełożony zakonny stwierdza nie tylko, że kandydat należy do danej rodziny zakonnej, lecz również poświadczą fakt odbycia przez niego przepisanych studiów, złożenia wymaganej przysięgi oraz wypełnienia innych warunków wymaganych przez prawo /kan. 995 § l/. Zatem jak na biskupach ciąży poważny obowiązek należytego wychowania, wypróbowywania i selekcji ich świeckich podwładnych pragnących przyjąć święcenia kapłańskie, tak i przełożeni zakonni mają to samo czynić w stosunku do swoich podwładnych, którym zezwalają przyjęcie święceń kapłańskich. A chociaż biskupom wolno – zgodnie z przepisami prawa /kan. 997 § 2/ – nie uznać zezwolenia Przełożonych i przeegzaminować osobiście zakonnika zgłoszonego do święceń, to jednak nie mają oni obowiązku tak postępować. Mogą oni przyjąć wobec Boga i Kościoła dobre świadectwo przełożonych i złożyć całkowicie na ich sumienie obowiązek przygotowania godnych kandydatów do kapłaństwa /kan. 970 i 995 § 2/.

G. SPOSÓB POSTĘPOWANIA Z NOWOWYŚWIĘCONYMI KAPŁANAMI

46. Środki ostrożności zalecane w pierwszych latach kapłaństwa. Niebezpieczeństwo płynące z braku doświadczenia

Po ukończeniu studiów z rokiem pastoralnym włącznie i po otrzymaniu święceń kapłańskich młodzi kapłani powinni wchodzić w pełnienie funkcji kapłańskich z zachowaniem pewnych ostrożności, świadomi szczególnych niebezpieczeństw zagrażających im w pierwszych latach kapłaństwa. Nie wystrzeganie się ich przez neopresbitrów doprowadziło nieraz do zawiedzenia nadziei jakie w nich pokładano, jak wspomina Pius XII w swej Adhortacji do kleru[45].

Z chwilą rozpoczęcia pracy kapłańskiej pojawiają się zwykle liczne i niemałe trudności oraz nowe dotychczas nieznane pokusy, wypływające czy to z namiętności nękających ludzi młodych, czy też z częstszego niż dotąd obcowania ze światem. A ponieważ nowowyświęceni kapłani czują się samodzielni i muszą działać przy pełnieniu powierzonych im funkcji wedle własnego niejako rozeznania, dlatego rodzi się w nich łatwo chęć zrzucenia z siebie wszelkiego jarzma. Mogą oni popełnić – z racji swego braku doświadczenia – szereg błędów i niewłaściwości i można się słusznie obawiać płynących z tego przykrych pomyłek. Zdarza się ponadto, że młodzi kapłani uważają nieraz, że powinni postępować wedle swych własnych koncepcji i zreformować wiele rzeczy wokół siebie, lekceważąc metody i systemy stosowane przez starszych. Wreszcie często bądź nie mają oni dość pracy, bądź też są zawaleni czy to obowiązkami podjętymi na własną rękę, czy też nałożonymi im przez zwierzchników, co dzieje się nie bez szkody dla ich życia duchownego.

47. Niebezpieczeństwa płynące z nadmiaru aktywizmu

Przed niebezpieczeństwem tym ostrzegał nas już wielkiej pamięci Pius XII w słowach pełnych z głębokiej troski: „Nie możemy się powstrzymać od wyrażenia troski Naszej i zaniepokojenia odnośnie tych, którzy z racji szczególnych okoliczności rzeczowych i czasowych pogrążyli się często tak głęboko w wirze różnych akcji zewnętrznych, że zaniedbali przy tym pierwszy i podstawowy obowiązek kapłański, a mianowicie obowiązek dążenia do osobistej świętości. Powiedzieliśmy już publicznie /cfr AAS 36, 1944, 239, List „Cum proxime exeat/, że należy zawrócić na bardziej właściwą drogę tych, którzy sądzą lekkomyślnie, jakoby można było dopomóc ludziom do osiągnięcia zbawienia metodą, zwaną słusznie i zasłużenie „herezją działania”, które nie ma oparcia o łaskę Bożą ani nie uważa za konieczne ustawicznego uciekania się do tych środków i pomocy na drodze do świętości, jakie dał nam sam Jezus Chrystus”[46].

48. Niebezpieczeństwo światowego sposobu bycia

Zdarza się również, że posługiwanie kapłańskie, które powinno być środkiem osobistego uświęcenia, przekształca się u niektórych z ich własnej winy raczej w pretekst do rozluźnienia karności i utraty ducha zakonnego. Nieraz kapłani zakonni sprawujący te funkcje przyswajają sobie świecki sposób bycia w wyrażaniu się, zachowaniu i obcowaniu, występują przeciw ubóstwu przez samowolne rozporządzanie przedmiotami materialnymi, lekceważą karność zakonną i ćwiczenia duchowne przez dłuższe przebywanie poza domem. Tacy kapłani poszukują chętnie takich zajęć poza klasztorem, które mają charakter stałego i ciągłego dzieła, aby w ten sposób stworzyć sobie złudny tytuł do ustawicznego uchylania się spod karności zakonnej.

49. Stopniowe wprowadzanie w prace kapłańskie pod przewodnictwem doświadczonego kierownika

Przełożeni zapobiegną tego rodzaju niewłaściwościom przede wszystkim przez skuteczne stosowanie się do szczególnie trafnej rady, która przebyła już pomyślnie próbę życia, a zawarta jest w art. 51 Statutów Generalnych: „Młodego kapłana nie można uznać za ostatecznie ukształtowanego i wypróbowanego pod względem zakonnym i apostolskim, jeśli nie osiągnął jeszcze mniej więcej 30 roku życia i nie nabył osobistych doświadczeń w pracy kapłańskiej” – stanowiących ostatni etap jego wychowania. Tymczasem, stosownie do wytycznych zawartych w przytaczanej tu już Adhortacji Plusa XII[47], należy ich stopniowo wprowadzać w pracę apostolską, otaczać mądrą i czujną opieką i kierować nimi po ojcowsku gdy pełnią swe powinności kapłańskie. Bliższe kontakty ze świeckimi nie powinny być ani zbyt wczesne ani częste ani skomplikowane, ale raczej umiarkowane, pokorne i proste. Młodzi kapłani powinni zająć się poważnie nauką i oddawać się modlitwie pod opieką naprawdę odpowiedniego kierownika duchowego i w miarę możności powinni być przydzieleni do pomocy jakiemuś doświadczonemu kapłanowi. „Jeśli bowiem mocnym dębom trzeba długiego czasu do okrzepnięcia i rozgałęzienia się, to tym bardziej konieczna jest zawsze wieloletnia cierpliwa długomyślność do ukształtowania męża Bożego. Należy zatem przyhamowywać ofiarną śmiałość młodych, ponaglającą ich do nieopatrznego działania. Zbyt gwałtowny pośpiech więcej psuje niż buduje i przynosi szkodę tak działającemu jak i samym dziełom apostolskim”[48].

50. Nieumieszczanie młodych kapłanów w małych domach. Obowiązek troski o nieobecnych

Z zasady nie należy umieszczać młodych kapłanów w małych domach, lecz raczej lokować ich tam, gdzie karność zakonna godzi się łatwo z umiarkowaną działalnością apostolską i gdzie bez trudności da się zachować to wszystko, co omówiono w poprzednim paragrafie.

Ponadto przełożeni winni dbać o to, aby młodzi kapłani nie przebywali zbyt długo poza domem zakonnym. Comiesięczne dni skupienia i rekolekcje powinni oni odbywać zawsze wspólnie z całą społecznością zakonną.

Przełożeni mają wreszcie otaczać szczególnie czujną opieką zakonników przebywających poza domem zakonnym w tym co dotyczy ich życia, moralności, stosunków z ludźmi, użytkowania dóbr doczesnych oraz zarządzania nimi[49].

51. Spędzanie wakacji u krewnych, w uzdrowiskach i w innych świeckich środowiskach

Przełożeni nie powinni zezwalać kapłanom zakonnym na dłuższe przebywanie na wakacjach lub też dla wypoczynku u rodziców i przyjaciół. Budzi to bowiem zdziwienie wśród świeckich i stwarza powody do niezadowolenia u współbraci zakonnych. Nie należy też jeździć zbyt często w celach leczniczych po krewnych ani zbyt łatwo zezwalać na wyjazdy do uzdrowisk oraz innych tego rodzaju miejscowości tłumnie uczęszczanych. Są to wprawdzie miejscowości kuracyjne, ale zarazem i miejscowości świeckiego i nieokiełzanego wypoczynku, niewłaściwego dla zakonnego sposobu bycia i dla zakonnego ducha. Jeśli zaś idzie o uczęszczanie na plaże nadmorskie, albo jeśli zakonnicy muszą przebywać poza domem zakonnym w związku z potrzebą poddania się leczeniu balneologicznemu, mają wówczas „stosować się ściśle do obowiązujących przepisów, wydanych przez Ordynariuszów miejscowych”[50]. Ponadto potwierdza się niniejszym wskazania wydane przez Kongregację Spraw Zakonnych dla Przełożonych generalnych odnośnie korzystania z kąpielisk[51]. Zaleca się też ponownie tworzenie domów zakonnych w miejscowościach o szczególnie zdrowych warunkach klimatycznych, aby mogli w nich przebywać zakonnicy potrzebujący wypoczynku i leczenia i prowadzić jednocześnie zakonny tryb życia.

52. Odczytywanie niniejszej instrukcji

Kościołowi zależy w sposób szczególny na tym, aby podane w niniejszej Instrukcji wytyczne i normy były dokładnie znane, wiernie zapamiętane i konsekwentnie stosowane. Trzeba aby wszystkie Stany doskonałości postępowały w swym życiu wedle jednolitych wytycznych, a zwłaszcza aby poszczególnych Zgromadzeniach wszyscy ci, którzy mają do czynienia z wychowaniem młodego narybku postępowali zgodnie.

Przełożeni mają wobec tego dbać o to, aby niniejsza Instrukcja była odczytywana z początkiem każdego roku szkolnego zamiast Instrukcji „Quantum Religiones”, a przynajmniej aby streszczano ważniejsze jej rozdziały w obecności Władz zakonnych, magistrów, kierowników duchownych oraz ich pomocników, a także spowiedników i wykładowców, na zebraniach Rad klasztorów mniszych oraz Rad generalnych i prowincjalnych.

Jednocześnie należy odczytać wzgl. omówić w obecności młodzieży zakonnej te przepisy, które jej bezpośrednio dotyczą i które odnoszą się do wolności i warunków obowiązujących przy podejmowaniu życia zakonnego i kapłańskiego, do składania pod przysięgą oświadczenia na piśmie /cfr Nr 42 niniejszej Instrukcji/ i do innych tego rodzaju spraw.

Powierzając Instrukcję wszystkim wymienionym do ścisłego wykonania należy przeprowadzać w sposób właściwy badania zdatności kanonicznej kandydatów do stanu doskonałości i do święceń kapłańskich. Niegodnych należy szybko i na samym początku usunąć i dopuszczać do święceń jedynie godnych i zdatnych, którzy – po otrzymaniu należytego wykształcenia i wychowania – przyniosą chlubę Kościołowi i Stanom doskonałości ewangelicznej i przyczynią się do szerzenia chwały Bożej skutecznie i do zbawienia dusz.

Panujący nam chlubnie Ojciec św., papież Jan XXIII, podczas audiencji udzielonej w dniu 23 stycznia 1961 r. niżej podpisanemu Kardynałowi Prefektowi Kongregacji Spraw Zakonnych niniejszą Instrukcję łaskawie zatwierdził i zlecił przekazanie jej Władzom Instytutów doskonałości ewangelicznej.

W Rzymie, dnia 2 lutego, w święto Oczyszczenia Najśw. Maryi Panny 1961 roku.

VALERIUS Kard. VALERI
Prefekt

Fr. PAULUS PHILLIPPE OP
Sekretarz

Ponieważ ta Instrukcja nie została opublikowana w Acta Apostolicae Sedis nie nabrała charakteru oficjalnego dokumentu Stolicy Apostolskiej.

Przypisy:

[1] AAS 24, 1932, 74-81; Enchir. de Stat. Perf., Romae 1949, Nr 363, s. 471-479. Cfr również Instrukcja „Illus saepius”, De qualitatibus recipiendorum z 18.8.1915: Ench. de Stat. Perf., Nr 286, s. 340-344.

[2] AAS 28, 1936, 5-33; Ench, de Stat. Perf., Nr 367, s. 481-521

[3] AAS 42, 1950, 657-702

[4] AAS 46, 1954, 161-191

[5] AAS 31, 1939, 245-251; Ench. De Stat. Perf., Nr 373, 530-537

[6] AAS 50, 1958, 153-161

[7] Cfr część doktrynalną w AAS 58, 1956, 354-365. Statuty Generalne dołączone do Konstytucji Apostolskiej nie zostały zamieszczone w AAS. Cytuje się je w nin. Instrukcji wedle wyd. II z 1957 r. sporządzonego przez Kongregację Spraw Zakonnych.

[8] Te wypowiedzi papieża Jana XXIII znajdują się w AAS 52, 1960, 179-309 oraz w „Prima Romana Synodus A. D. 1960” wyd. Polyglotty Watykańskiej.

[9] Ench. de Stat. Perf.,  Nr 286, s. 341

[10] Przemówienie Piusa XI do członków Kapituły generalnej Oblatów Niepok. Maryi Panny z 14.9.1932. Przemówienie Plusa XII do Przełożonych Generalnych z 11.2.1958: AAS 50, 1958, 160.

[11] Jan XXIII, Przemówienie z 28.1,1960 do Studentów teologii z diecezji Rzymskiej oraz do kapłanów przebywających w Rzymie na studiach AAS 52, 1960, 263; Prima Romana Synodus, s. 436. Cfr Pius XI, Enc. „Ad catholici sacerdotii”, AAS 28, 1936, 44; Ench. Stat. Perf., Nr 367, s. 513.

[12] Konst. Apost. „Sedes Sapientiae”, Nr 12-13.

[13] Stat. Gen., art. 34 § 2, 10

[14] Ibid., Nr 20

[15] Pius XI, Enc. „Ad catholici sacerdotii”, AAS 28, 1936, 44; Ench. Stat. Perf., Nr 367, s. 513.

[16] Pius XI, Enc. „Ad catholici sacerdotii”, AAS 28, 1936, 41; Ench. Stat. Perf., Nr 367, s. 511. Cfr Enc. „Sacra Virginitas”, AAS 46, 1954.

[17] Prima Romana Synodus, 484, § 3.

[18] Cfr Prima Romana Synodus, 477.

[19] Cfr Stat. Gen., art. 28 § 3, 10.

[20] Pius XI, Enc. ”Ad catholici sacerdotii”, AAS 28,1936, 39; Ench. Stat. Perf., Nr 367, § s. 509-510.

[21] Cfr Kan. 971, 542, 10, 572 § 1, 40, 2352.

[22] Św. Pius X, List Apost. „Cum primum” z 4.8.1913; AAS 5, 1913, 388; Ench. Stat. Perf., Nr 279 s, 331.

[23] Pius XI, Enc. „Ad catholici sacerdotii” AAS 28, 1936, 39; Ench. Stat. Perf., Nr 367, s. 510.

[24] List Okólny Św. Kongregacji Sakramentów Nr 5.

[25] Ibid., Nr 6.

[26] Stat. Gen., art. 32 § 3. – Prima Romana Synodus, 467 § 2. – List Okólny Kongregacji Sakramentów Nr 7.

[27] Cfr Statuty Gen., art, 39 § 1, 10.

[28] Pius XII, Adhortacja „Menti Nostrae”,AAS 42, 1950, 690-691; cfr Enc. „Sacra Virginitas” AAS 46, 1954, s. 164, 170, 174, 179, 182.

[29] Pius XI, Enc. „Ad catholici sacerdotii” AAS 28,1936, 37; Ench. Stat. Perf., Nr 367, s. 508.

[30] Cfr Stat. Gen., art. 51 § 1.

[31] Pius XII, Adhortacja „Menti Nostrae” AAS 42, 1950, 673.

[32] Leon XIII, List „Testem benevolentiae” z 22.1.1899: Acta Leonis XIII, vol. 19, s, 15-16.

[33] Pius XII, Konst. Apost. „Sedes Sapientiae” Nr 21. Cfr również Przemówienie „Haud mediocri” z 11.2.1958 do Przełożonych Generalnych przebywających w Rzymie, AAS 50, 1958, 153n.

[34] Cfr Kongregacja Spraw Zakonnych, „Lettera ai Superiori Generali degli Istituti di perfezione circa l’uso della radio-televisione” z sierpnia 1957 r.

[35] Cfr Przemówienie Piusa XII „Haud mediocri” /odnośnik 33 wyżej/ AAS 50, 1958, 156.

[36] Jan XXIII, Przemówienie z 28.1.1960 do studentów teologii z diecezji Rzymskiej oraz do kapłanów przebywających w Rzymie na studiach, AAS 52, 1960, 264; Prima Romana Synodus, s. 437; Pius XII, Przemówienie do członków Towarzystwa Jezusowego zebranych na Kongregacji Generalnej z dnia 10.9.1957, AAS 49, 1957, 808.

[37] Pius XII, Konst. Apost. „Sedes Sapientiae”, Nr 23; Przemówienie do Przełożonych Generalnych z 11.2.1958, AAS 50, 1958, 157.  Cfr Stat. Gen. art. 37; 40 § 2, 10, 20 § 3.

[38] Cfr Kan. 973 § 1. – Kongregacja Spraw Zak., Instrukcja „Quantum Religiones” z 1.12,1931, Nr 14; AAS 24, 1932, 79; Ench. Stat. Perf. Nr 363, s. 477.

[39] Cfr Kan. 973 § 1 oraz Kan. 1357 § 2.

[40] Cfr Stat. Gen., art. 28 § 2, 30, 90, 100. Instrukcja „Quantum Religiones” Ar 14, jak wyżej w odnośniku 38.

[41] Cfr Stat. Gen., art. 8 § 1, 20. Kongregacja Spraw Zak., Instrukcja „Quantum Religiones” Nr 15, AAS 24, 1932, 80; Ench. Stat. Perf., Nr 363, s. 473.

[42] Kongregacja Spraw Zak., Instrukcja „Quantum Religiones” Nr 16.

[43] Ibid., Nr 17.

[44] Ibid., Nr 20.

[45] Pius XII, Adhortacja „Menti Nostrae”, AAS 42, 1950, 692; cfr również Instrukcję „Quantum Religiones”, Nr 10.

[46] Pius XII, Adhort. „Menti Nostrae”, AAS 42, 1950, 677.

[47] Ibid., s, 692.

[48] Pius XII, Przemówienie „Quamvis inquieti” z 17.9.1946, AAS 38, 1946, 383; Ench. Stat. Perf., Nr 385, s. 574.

[49] Cfr Instrukcja Kongregacji Spraw Zak., „De Cappellanis militum roligicsis”, AAS 47, 1955, 93-97 oraz Dekret „De Religiosis servitio militari adscriptis”, zwłaszcza art. IV-V, z 30.7.1957, AAS 49, 1957, 871-874.

[50] Cfr Prima Romana Synodus, 87.

[51] Kongregacja Spraw Zakonnych, List Okólny z dnia 15.7.1926.

Archiwum KWPZM

Wpisy powiązane

2022.01.25 – Watykan – List na XXVI Dzień Życia Konsekrowanego 2022

2020.02.02 – Watykan – Kongregacja Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, «Manete in dilectione mea». Dar wierności. Radość wytrwałości. Wytyczne

2019.08.15 – Watykan – Kongregacja Instytutów Życia Konsekrowanego i Stowarzyszeń Życia Apostolskiego, Sztuka poszukiwania oblicza Boga. Wytyczne dla formacji mniszek kontemplacyjnych