Wielki Piątek to drugi dzień Triduum Paschalnego. W tym dniu w sposób szczególny upamiętnia się mękę Chrystusa i Jego śmierć na Krzyżu. To jedyny dzień w roku, gdy nie sprawuje się Mszy Świętej. Tego dnia odbywają się natomiast Liturgie Męki Pańskiej. Nabożeństwu w bazylice watykańskiej przewodniczył Papież Franciszek. Przed jego rozpoczęciem Ojciec Święty leżał dłuższą chwilę pogrążony w modlitwie przed głównym ołtarzem. Homilię tradycyjnie wygłosił kaznodzieja Domu Papieskiego.
Ojciec Raniero Cantalamessa podkreślił, że na krzyżu Jezus z Nazaretu staje się symbolem wszystkich tych, od których odwracamy wzrok nie chcąc ich widzieć, całej ludzkości „upokorzonej i znieważonej”. „Można wręcz zawołać: odepchnięci, odrzuceni, pariasi z całej ziemi – największy człowiek w historii był jednym z was! Do jakiegokolwiek narodu, rasy i religii należycie macie prawo uważać Go za swego” – mówił papieski kaznodzieja. Przypomniał w tym kontekście niewolników, którzy w Jezusie odnajdowali swą godność. Na publicznych targach doświadczali bólu oddzielenia żon od mężów i matek od dzieci. Oddawali temu wyraz w swych pieśniach pełnych smutku śpiewając: „Nikt nie jest w stanie zrozumieć bólu, którego doświadczyłem; nikt, poza Jezusem”.
O. Cantalamessa wskazał, że społeczny wymiar męki i śmierci Jezusa nie jest jednak najważniejszy. „Ta śmierć odkupiła świat od grzechu, zaniosła miłość Boga w punkt najbardziej odległy i ciemny, w którym schroniła się ludzkość uciekając przed śmiercią” – mówił kaznodzieja. Zauważył, że na tym jednak nie można się zatrzymać ponieważ „Ewangelia głosi, że Ukrzyżowany powstał z martwych!”. „W Jezusie dokonało się totalne odwrócenie ról: pokonany stał się zwycięzcą, osądzony sędzią, «kamień odrzucony przez budujących stał się kamieniem węgielnym». Ostatnim słowem nie było, i nie będzie, niesprawiedliwość i ucisk. Jezus nie tylko przywrócił godność przegranym tego świata; dał im także nadzieję” – podkreślił o. Cantalamessa.
Kaznodzieja Domu Papieskiego wskazał, że święta paschalne są jedynym przewrotem totalnie sprawiedliwym i nieodwracalnym w dziejach ludzkości. „Ubodzy, wykluczeni, znieważeni przez różne formy niewolnictwa wciąż trwającego w naszym społeczeństwie: Wielkanoc jest waszym świętem!” – mówił o. Cantalamessa.
Kaznodzieja zauważył zarazem, że krzyż zawiera także przesłanie skierowane do władców, mocarzy, tych wszystkich, którzy czują się spokojni w swej roli „zwycięzców”. Przez swe przesłanie miłości i zbawienia a nie nienawiści i zemsty przypomina, że także ich czeka taki sam los, jak innych ludzi. „Słabi i mocarze, bezradni i tyrani wszyscy podlegają temu samemu prawu i tym samym ludzkim ograniczeniom. Krzyż przestrzega przed największym zagrożeniem dla człowieka, którym jest iluzja wszechmocy.
Kończąc swe rozważanie o. Cantalamessa podkreślił, że Kościół otrzymał od swego założyciela zadanie stania przy boku ubogich i słabych, bycia głosem, tych którzy głosu nie mają. Drugim zadaniem, jakie religie muszą dziś wspólnie podjąć, poza promowaniem pokoju, jest zabieranie głosu wobec tragedii, które dzieją się na naszych oczach. „Niewielu uprzywilejowanych posiada dobra, których nie byliby w stanie skonsumować nawet gdyby żyli przez kolejne wieki, z drugiej strony są niekończące się rzesze ubogich, którzy nie mają nawet kawałka chleba i łyka wody do dania swoim dzieciom” – mówił w swym wielkopiątkowym rozważaniu kaznodzieja Domu Papieskiego. Podkreślił, że „żadna religia nie może pozostać na to obojętna ponieważ Bóg nie jest na to obojętny”.
Beata Zajączkowska – Watykan