Damaszek, stolica Syrii, przeżywa niezwykle trudną sytuację. “Zawsze tak było w czasie tych siedmiu lat wojny, ale w tych dniach cierpi się jeszcze bardziej, ponieważ na stolicę padają strzały i jest wystrzeliwanych bardzo dużo pocisków z moździerzy z Guty, która znajduje się na peryferiach Damaszku, a która pełna jest dżihadystów i wiele innych grup fundamentalistycznych”. W ten sposób o tej dramatycznej sytuacji, jaka panuje w mieście, mówi ks. Mounir Hanachi, salezjanin pochodzący z Aleppo, obecny dyrektor salezjańskiego ośrodka w Damaszku.
Za niedługo, w miesiącu marcu Syria wejdzie w ósmy rok wojny. Bombardowania obszaru Guty nasiliły się w ostatnim tygodniu, ponieważ rząd przygotowuje ostateczne natarcie, aby przejąć dzielnicę.
Z Guty jest wystrzeliwanych na stolicę wiele pocisków rakietowych. Kontynuuje ks. Hanachi: “te powodują śmierć bardzo wielu cywilów i dzieci. Dlatego też wiele szkół zostało zamkniętych, a w stolicy wprowadzono częściowo godzinę policyjną. Panuje wielki strach wśród ludności i dzieci, my także zostaliśmy zmuszeni zawiesić wszelką działalność ośrodka, jako że dzieci docierały autobusem do oratorium, co w obecnej sytuacji mogłoby grozić śmiercią. Zachęciliśmy je do pozostania w domu, aż trochę ta sytuacją się uspokoi i będziemy mogli wznowić działalność”.
“Mam nadzieję, że ten głos dotrze do was wszystkich, przyjaciele, pośród tego całego milczenia, z jakim Zachód spogląda na tę tragedię, jaką przeżywa naród syryjski, i manipulacji, jakiej dopuszcza się wiele sieci i mediów w odniesieniu do sytuacji, w jakiej znajduje się Syria. Pamiętam o was wszystkich w modlitwie, drodzy przyjaciele, w tym czasie Wielkiego Postu: czasie modlitwy i powrotu do Boga Ojca. Niech ‘słońce’ Zmartwychwstania dotknie serc mocarzy tego świata i niech w końcu zapanuje pokój na tej umęczonej ziemi” – kończy ks. Hanachi.
ANS – Damaszek
Za: www.infoans.org