Ks. Jan Cebulski SVD
PERMANENTNA FORMACJA ZAKONNIKÓW
Zebranie Plenarne KWPZM Warszawa, dnia 12-13 października 1976 r.
Przez formację ciągłą rozumiem kontynuację, aż do grobowej deski, tego wzrastania ku pełni człowieczeństwa w Chrystusie, które zostało zapoczątkowane w nowicjacie, bowiem „dojrzałość osobowości jest zjawiskiem nie statycznym: znamionuje ją zawsze dynamika rozwoju” / J. Majkowski, Dojrzałość ludzka jako podstawa właściwej formacji duchowej kapłana, w At. Kapł., lipiec – sierpień 1976, s.4/.
- Racje ascetyczne:
Wystarczy przytoczyć parę faktów biblijnych, by się przekonać o konieczności ustawicznej pracy nad sobą. Chrystus stawia nam doskonałość Ojca niebieskiego za model doskonałości, do której mamy się w miarę naszych ludzkich sił upodobnić: „Bądźcie tedy doskonali, jak Ojciec Wasz niebieski doskonały jest” /Mt 5, 48/.
Podmiot ustawicznie porównuje swój stan posiadania ze swoim odwiecznym Modelem i stwierdza, że bardzo wiele mu brakuje. Po jednak nie podcina mu skrzydeł, ale wręcz przeciwnie – staje się czynnikiem dynamizującym do ustawicznego pięcia się w górę. W ten sposób kształtuje się osobowość poprzez dezintegrację pozytywną – jak to nazywa prof. Kazimierz Dąbrowski /W-wa 1975 r./. Dlatego zakonnik za przykładem Apostoła Narodów i tylu wielkich postaci w Kościele, do końca będzie potykał się należycie /2 Tm 4,7/ o pełną doskonałość ludzką i zakonną i nigdy nie zadowoli się stanem aktualnego posiadania, jakoby już dopiął celu /Flp 3,12/, ale współpracując z łaską, która na darmo nie powinna mu być dana, będzie wzrastał jak Dawid, „który stawał się coraz potężniejszy, bo Jahwe Zastępów był z nim”/2 Sm 5,10/.
Ustawiczna praca nad sobą jest warunkiem absolutnie koniecznym, ażeby „zakonnik stał się dojrzałym w Chrystusie” /Elio Grambari, Religiosi adulti in Cristo, Roma 1969/. Inaczej światło, które zostało w nim zapalone we formacji nowicjackiej, stanie się ciemnością /Łk 11,35/ i odnotujemy odstępowanie od „pierwotnej miłości” /Ap 2,4/, aż do frustracji życiem zakonnym włącznie. Zacznie się proces odwrotny. Wytwarza się znieczulica duchowa, której nie rozpalą nawet najbardziej gromowładne słowa rekolekcjonisty: „Pamiętaj więc skąd spadłeś i nawróć się i pierwsze czyny podejmij” /Ap 2,5/.
Sobór Watykański II jak i cała literatura ascetyczna woła o dojrzałego /człowieka/ zakonnika. Do tego zmierzały i zmierzają wszystkie kapituły generalne, jak również wszelkie aggiornamento zakonnych konstytucji.
Tak wzniosłego celu, jakim jest doskonałość zakonna, nie da się osiągnąć w krótkim okresie formacji nowicjackiej, czy seminaryjnej. Jest to bowiem proces długotrwały. Dlatego Sobór w dekrecie o przystosowanej odnowie życia zakonnego /nr 18/ tak mocno nalega, ażeby wszyscy zakonnicy kontynuowali, pogłębiali oraz integrowali dzieło rozpoczęte w nowicjacie. Absolutnie dobry jest tylko Bóg, my natomiast jesteśmy stopem dobra i zła, stąd ustawiczna praca nad sobą jest koniecznością nie tylko dla własnego urobienia i uświęcenia, ale i dla lepszego uzdatnienia się na służbę Bogu i człowiekowi, ażeby stać się „szczególnym i wiarogodnym znakiem miłości Boga do człowieka i miłości człowieka do Boga w Chrystusie” / A. Tayale SDB, Per una persona viva dei religiosi nella Chiesa e nel mordo, Torino 1970, wstęp/.
- Do jakiej doskonałości zmierzamy?
Trudno jest o jednoznaczne określenie doskonałości człowieka. Nie mniej da się uwypuklić pewne jej charakterystyczne cechy, które G. W. Allport sprowadza do następujących: „Wyjście poza ciasny krąg siebie samego, obiektywna ocena własnej osoby w myśleniu o sobie i w znalezieniu swego miejsca w świecie, swej roli i swoich zadań oraz filozofia, która by wniosła w nasze życie element jednoczący w motywacje postępowania i samo postępowanie. Ich analiza daje odpowiedź, w jakim sensie dojrzałość ludzka stanowi podstawę formacji duchowości kapłanów”, w naszym wypadku zakonników / J. Majkowski, art. Cyt. s, 6/.
To wszystko cechuje dynamiczna organizacja w podmiocie tych systemów psychofizycznych, które determinują jego postawę i życie poznawcze; integracja personalna oraz indywidualizacja. Organizacja oraz integracja różnych cech w osobie stanowi element subiektywny osobowości i jest wyrazem całości: bycia, działania, odpowiedzi podmiotu itp. Wszystko jest zespolone i ujednolicone w osobie. Im bardziej cechy jakiejś osoby są organicznie zintegrowane, tym lepiej realizuje się dojrzała osobowość.
Zachowanie się natomiast i postawy stanowią element obiektywny osobowości i uwidaczniają się na zewnątrz przez zachowanie, w którym odróżniamy „twarz wewnętrzną” /l’essere della persona/: emocje, pragnienia, tendencje, pojęcia itp., oraz „twarz zewnętrzną” / l’avere della persona/, na które składają się gesty, słowa, nerwowe reakcje, krewni, znajomi, przełożeni, rzeczy jako takie, które stanowią część składową życiowej postawy. Dlatego A. Ple / Vita effettiva e castita/ określa osobowość jako syntezę, jako przejście ze stanu braku organizacji oraz braku integracji, do stanu zorganizowanej jedności. A to, według Allporta, dokonuje się przy pomocy różnych mechanizmów psychicznych: zróżnicowanie – integracja – dojrzewanie – naśladowanie – autonomia funkcjonalna – stabilizacja.
Według tego: im bardziej jakaś osoba jest zaawansowana w procesie dojrzewania, formowania się, im bardziej jest ona dojrzała, możemy mówić, że dana osoba jest osobowością. A zakonnik przecież ma być nie tylko osobą, ale przede wszystkim osobowością. To zdobywa się długą, mozolną, trwającą całe życie świadomą i zdecydowaną pracą nad sobą. Życie bowiem uczy, że nie zawsze osoba dojrzała w sensie empirycznym jest osobowością, gdyż dojrzałość jest tylko jednym z mechanizmów psychicznych, dzięki którym realizuje się osobowość. Można to twierdzenie trawersować: kto posiada osobowość, jest proporcjonalnie do swego wieku osobą dojrzałą. Stąd zawsze trzeba się aktualizować jako człowiek-zakonnik. Osobowość bowiem, jak i dojrzałość, zawsze znajduje się in statu fieri, zawsze jest otwarta na wzrost. Osobowość nie jest wykończonym produktem, ale procesem ciągłego przechodzenia; nie jest stanem posiadania, ale zamierzonym wynikiem własnego rozwoju /Allport/.
Oto niektóre kryteria dojrzałej osobowości:
- Uznanie dla Boga-Stwórcy-Odkupiciela, czego rezultatem jest ukierunkowanie wszelkiej ludzkiej działalności ku Bogu i bliźnim /tu ma swe źródło wszelkiego rodzaju apostolat, który jest cząstką składową życia zakonnego/.
- Umiejętność niedelektowania się samym sobą, nieszukania poklasku, uznania, zewnętrznej popularności; stąd konieczność walki z autoadoracyjnymi tendencjami, konieczność wyrzeczenia, pokory i wspaniałomyślnej miłości.
- Życiowy autentyzm oraz niekopiowanie innych.
- Wolność od małostkowości /branie życia takim, jakie ono jest/.
- Dobra wola do ciągłego rozwoju, bo jak długo żyjemy, nie stanowimy wykończonej postaci arcydzieła.
Stąd, jak pisze ks. J. Majkowski SJ we wspomnianym artykule – dojrzałość osobowości jest podstawą każdego autentycznego życia duchowego w chrześcijaństwie. Zakonnikom, ze względu na specyficzny obowiązek „zawodowego” dążenia do doskonałości chrześcijańskiej, jest ona tym bardziej potrzebna, jest obowiązkiem. Dlatego nie wolno stanąć w połowie drogi formacyjnej.
- Próby praktycznego rozwiązania problemu:
Problem formacji zarówno tej nowicjacko-seminaryjnej, jak i tej dalszej /on-going formation/ jest zawsze aktualny. W czerwcu 1976 r. przełożony generalny SVD zwołał do Rzymu dwie komisje, których celem było ponowne przeanalizowanie dyrektyw i konstytucji traktujących o formacji i zarządzie Zgromadzenia oraz opracowanie konkretnych propozycji w tej materii na przyszłoroczną kapitułę generalną. Osobiście brałem udział w komisji formacyjnej. Dlatego – zamiast teoretyzowania – tak mi się wydaje, będzie lepiej i owocniej przedłożyć jak inne narodowości podchodzą do interesującego nas problemu i jak sobie z nim praktycznie radzą. Korzystanie z doświadczenia innych nigdy nam nie zaszkodzi.
- Ostatnia kapituła generalna SVD sprecyzowała następujące zalecenia i zasady regulujące problem ciągłej formacji:
- Najpierw musi być uzasadnienie oraz pogłębienie wiary. Dlatego trzeba oczekiwać pomocy ze strony osiągnięć egzegetycznych, fachowo teologicznych i także humanistycznych. Problem bowiem wiary nie można rozważać nigdy z osobna i oddzielnie,
- Znajomość postępu w teologii moralnej i pastoralnej ma decydujące znaczenie dla dzisiejszego kierownictwa wiernych. Przy tym trzeba również uwzględnić prądy filozoficzne i humanistyczne.
- Dokształcanie się obejmuje również dalsze kształcenie się współbraci w dziedzinach fachowych,
- Nasze zadanie misyjne wymaga ciągle nowej refleksji nad znaczeniem, metodami i obecnym stanem. Prze to stajemy się krytyczni wobec siebie samych i zawsze podatni na oddziaływanie, okoliczności miejsca i potrzeby czasu.
- Życie duchowe wymaga dokształcania, które uwzględnia w stosowny sposób nowsze formy modlitwy i medytacji, jak też zagadnienia osobistego sposobu życia.
- Trzeba również w większym stopniu rozpracować problemy krajowe, które np. uwzględnia się na synodach krajowych i innych spotkaniach, a także ogólnokościelne komunikaty dotyczące w ogóle sytuacji w kraju.
- Praca formacyjna musi najpierw zmierzać do wyrobienia przekonań, gdyż bez tego najlepsze materiały pozostaną bez skutku.
Następnie trzeba właściwie planować;
- Jest to przede wszystkim zadaniem przełożonego, który przy współpracy ze swoimi współbraćmi ustala plany średnio i długofalowe. Powinny one obejmować okres czasu od dwu do pięciu lat, stosownie do tematów i możliwości.
- Także każdy pojedynczy współbrat musi sam przewidywać i czynić, co leży w jego mocy. Nie powinien obawiać się poczynienia potrzebnych kroków i postarać się o odpowiednie zezwolenie.
- Dobre planowanie zakłada znajomość personelu, będącego do dyspozycji i możliwości pracy. Przy tym, w razie potrzeby sprowadzamy do siebie obcych i zaznajamiamy się z ich przedsięwzięciami, jak również informujemy ich o naszych.
- Go dotyczy form, wielkie znaczenie mają dzisiaj te rozległe grupy dynamiczne, które się spotykają celem dokształcania lub wyjaśniania problemów życiowych. Tu wchodzą w rachubę grupy robocze /team-work/, spotkania grup dynamicznych i plenarne dyskusje, dalej konferencje pastoralne, weekendy, obrady i tygodnie robocze. Sposób pracy tych grup może być dedukcyjny lub indukcyjny. Przynajmniej wykłady winny się zawsze łączyć z dyskusją. To odnosi się również do prostych instrukcji.
- Cenną pomocą jest dostarczanie materiałów. Tu należą informacje o nowych wydaniach książkowych i imprezach i ich wynikach, biblioteki podręczne i czytelnie, które trzeba utrzymywać stale na najwyższym poziomie.
- Uczestnicy programu dalszej formacji różnią się według wieku i swego uprzedniego wykształcenia, dlatego:
- Powinno się pomyśleć szczególnie o starszych współbraciach, których także dzisiaj trzeba koniecznie zachęcić do brania udziału w programie dokształcenia.
- Młodsi, którzy najprędzej zauważają, jak szybko wyczerpuje się wiedza, nie powinni gonić za modnymi hasłami, ale winni być otwarci na poważne i nieraz trudne problemy…
- Misjonarze na urlopie mają prawo do wypoczynku, ale powinni też korzystać z okazji dokształcania się w Ojczyźnie.
- Nie należy zapominać o kursach dokształcających dla przełożonych.
- Przewidziane przez Konstytucje spotkania, jak konferencje miesięczne, skupienia, zebrania domowe, kursy pięcioletnie należy według możliwości sprawdzić i przeprowadzić. Również roczne rekolekcje są dobrą okazją do kształcenia się w dziedzinie duchowej, dlatego zaleca się przy tym dodatkowe wykłady połączone z dyskusją.
- Cele te spełnia w naszym wypadku tzw. Tercjat w Nemi pod Rzymem, gdzie współbracia po pięcioletnim stażu kapłańsko – zakonnym zbierają się na półroczną odnowę duchowo-intelektualną. Odbywa się to w trzech grupach językowych: hiszpańskiej, angielskiej i niemieckiej. Oprócz serii rekolekcji /dawniej ignacjańskich/ połączonych z dyskusjami, mają wykłady informacyjne z teologii, filozofii, katechetyki itp. To wszystko połączone z dyskusjami. Razem z naszymi współbraćmi biorą udział przedstawiciele różnych innych zgromadzeń zakonnych, niektóre partie ćwiczeń duchownych odbywają się w Mondo Megliore czy w ośrodkach ruchu Foccolarini.
Nasze Konstytucje taki wytyczają cel Tercjatowi: „Tercjat został ustanowiony po to, aby współbracia szarzej i głębiej rozmyślali o sprawach nadprzyrodzonych, utwierdzili się w powołaniu misyjnym i dalej się kształcili. Tych, którzy biorą udział w kursie, wprowadza się w nowe metody duszpasterskie, duchowe i teologiczne prądy naszych czasów oraz nowe osiągnięcia specjalności każdego z nich. Ponadto Tercjat powinien wzmocnić więź rodzinną między członkami naszej międzynarodowej wspólnoty. Winien też być czasem wypoczynku. Tercjat winien odbyć się między 7 a 10 rokiem po ślubach wieczystych” /Konst. 516/.
- Nowsze propozycje rozwiązania problemu
Dążenie do doskonałości jest zadaniem całożyciowym /life – long growth/, który ma dwa wymiary: jako przygotowanie do zaangażowania się w swoje powołanie i jako ciągły rozwój tego zaangażowania.
Dla zrealizowania tych założeń we wszystkich czterech prowincjach SVD w USA stworzono tzw. /Identity model/, który uwzględnia następujące momenty:doświadczenie:
- wspólnota: jest to bardzo ważny czynnik pomocniczy dla wzrostu jednostki, ukierunkowanie się na wspólnotę na wymiar trynitarny: wspólnota ma być obrazem Trójcy św., a śluby znakiem tej wspólnoty.
- posługa służebna,
- program ciągłej formacji.
- refleksje strukturalne:
- kierownictwo duchowe
- kwartalna rewizja życia
- grupy refleksyjne /co dwa tygodnie/;
- OTP /Overseas Training Program/: raczej dla kleryków i braci przed profesją wieczystą. Na dwa lata klerycy przerywają studia i jadą do kraju swojej przyszłej pracy. Jest to rodzaj testu o przydatności kandydata. Ten program obowiązuje również w Japonii, na Nowej Gwinei, Ghanie, Australii i Meksyku.
Jakie są jego efekty?
- lepsza próba powołania i lepsze zrozumienie go jako daru Bożego i lepsze zżycie się z tym powołaniem /to feel at home with the vocation/, jedynie pod tym warunkiem współbrat podejmuje się ustawicznej pracy nad sobą /metodycznego dojrzewania/, aby przez całe życie być świadectwem Bożych wartości;
- lepsza współpraca między ojczyzną a krajem przeznaczenia;
- głębsza podatność na formację apostolską;
- głębsze zaangażowanie w wykuwanie swojej osobowości, aby stać się jak najpożyteczniejszym narzędziem w ręku Pana /święceń udziela się wtedy, kiedy kandydat sam lub SVD uzna, że jest gotów/.
Jeżeli idzie o księży, to w USA dla młodych ojców urządza się corocznie, przez 5 lat tzw. „updating”, a dla wszystkich nowowybranych przełożonych fachowy instruktaż związany z ich urzędem. Ponadto istnieje prowincjalny kierownik duchowny, który organizuje konferencje duchowe dla poszczególnych domów. Bardzo ważnym momentem jest również planowanie i przygotowywanie ludzi na dane stanowiska. Nie mniej ważnym przedsięwzięciem jest tzw. „duszpasterstwo duszpasterzy zakonnych” czemu wiele zgromadzeń zakonnych poświęca cały tydzień /oprócz rekolekcji/. Obejmuje to dokształcanie nie tylko w sensie ascetycznym, ale również intelektualnym i duszpasterskim.
Co dotyczy problemu braci, to w USA wielu studentów chce być tylko braćmi, bo jeśli ma być tylko np. nauczycielem, to po co ma się święcić? rozumieją. Oprócz przygotowania fachowego otrzymują pewne przygotowanie teologiczne i katechetyczne.
W Republice Federalnej Niemiec np. mają w pierwszym roku język angielski, wybrane zagadnienia z biblistyki, w drugim roku historię Kościoła oraz psychologię, w trzecim roku wybrane zagadnienia z teologii moralnej i pedagogiki. Piszą też małą rozprawkę. W ostatnim roku uczą religii w szkole. Otrzymują od biskupa „missio canonica”. Mają specjalnego powołaniowca i dyrektora formacji braci – jest nim w obu wypadkach brat.
W USA następująco zorganizowano cały program działania:
– 4 prowincjałowie tworzą board / provincial board/
– dyrektor wykształcenia – /director of educatior/ mianowany przez provincial board
– education board /utworzony przez dyrektora, zatwierdzony przez prowincjałów/
– formation board /prefekci niższych seminariów, magister nowicjatu, prefekt scholastykatu/.
Funkcjonowanie tego systemu: jeden przedstawiciel z education board zasiada we formation board i odwrotnie, a director of education przedkłada wyniki prowincjałom/provincial board/.
Ponadto dla współbraci zajętych wykształceniem i wychowaniem przewiduje się, za zgodą prowincjała, co pięć lat tzw. „sabbatical year” dla osobistego dokształcenia się.
Personelowi wychowującemu i formującemu stawia się takie wymogi:
- poszanowanie osób, z którymi się ma do czynienia,
- umiejętność dialogowania,
- wielki margines tolerancji dla błędów innych,
- stabilność idei, godne i autentyczne postępowanie,
- umiejętność zachowania sekretu,
- bezstronność,
- fachowe przygotowanie,
- sentire cum Ecclesia,
- odwaga w konfrontowaniu trudności,
- przykład życia; wychowywać wychowując siebie.
- Archiwum KWPZM