Pisząc te słowa, uczestniczę w tygodniowym spotkaniu Komitetu Afrykańskiego Świeckich Misjonarzy Kombonianów w Mozambiku. Nie znam jeszcze konkluzji, aczkolwiek mogę podzielić się wrażeniami z pierwszej ręki i przedstawić sytuację od środka tych ważnych wydarzeń.
Spotkaliśmy się w około 20 osobowej grupie przedstawicieli ŚMK pełniących służbę w 9 różnych krajach. Co ciekawe jedna czwarta całej ekipy to Polacy, a mianowicie czterech naszych ŚMK: ja i Madzia Plekan (Etiopia), Ania Obyrtacz (RŚA), Kasia Tomaszewska (Mozambik) oraz o. Maciek Zieliński (Kenia). Jest nam niezwykle miło zobaczyć znajome przyjazne twarze po długim czasie, porozmawiać po polsku o naszych różnych doświadczeniach z misji i nie tylko.
W czasie spotkania przedyskutowujemy wiele ważnych spraw, jak np. formacja, misje ad gentes, ekonomia, organizacja, komunikacja. Dużo rozmawiamy na te tematy w kontekście lokalnych grup ŚMK, których reprezentanci są wśród nas. Trzeba przyznać, że w kwestii działania lokalnych ŚMK napotykamy wiele wyzwań. Nie jest łatwo przenieść rzeczywistość europejskich, czy amerykańskich ŚMK na realia w Afryce. Jednakże wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jest to niezwykle ważne, chociażby z punktu widzenia św. Daniela Comboniego, który głosił, że Afrykę można zbawić tylko przez Afrykańczyków. Podążając jego charyzmatem staramy się znaleźć rozwiązania wszystkich napotykanych trudności.
Grafik spotkania jest bardzo napięty. Po paru dniach ciągłych prezentacji, dyskusji i pracy w grupach, w dodatku z tłumaczeniem w dwóch językach, jesteśmy już dość zmęczeni. Jednak duch nie gaśnie. Widać, że wszystkim bardzo zależy na dobrych rezultatach. Pomysły wciąż rodzą się w głowach, a dyskusje są żarliwe. Każdego dnia spotykamy się również na modlitwie i na mszy świętej. Dobrze wiemy, że sami z siebie nic nie jesteśmy w stanie zdziałać, ale z pomocą Ducha Świętego, nic nie jest w stanie nam przeszkodzić naszej misji, jako ŚMK, zwłaszcza w ukochanej przez Comboniego Afryce.
Magda Fiec, Świecka Misjonarka Kombonianka, Etiopia