Kolejnych czterech męczenników, którzy ponieśli śmierć w Hiszpanii podczas prześladowań Kościoła w latach 30. ubiegłego wieku, czci się od dzisiaj jako błogosławionych. Są to benedyktyni zamordowani w 1936 r.: o. José Antón Gómez oraz jego trzej towarzysze męczeństwa, ojcowie Antolín Pablos Villanueva, Rafael Alcocer Martínez i Luis Vidaurrázaga González.
Nowi błogosławieni to czterej benedyktyni z madryckiego klasztoru Montserrat, który ufundował król Filip IV w XVII w. Kiedy w Hiszpanii wybuchło prześladowanie religijne, wspólnotę tworzyło siedmiu mnichów. Schronienie znaleźli u znajomych i przyjaciół. Przełożony wspólnoty o. José Antón z narażeniem życia odwiedzał ambasadę Rumunii, gdzie odprawiał Msze dla osób, które tutaj znalazły schronienie. Schwytany przez tzw. milicjan został rozstrzelany 25 września 1936 r. Podobny los spotkał trzech innych benedyktynów, z których najmłodszy miał 35 lat. Trzem pozostałym udało się przeżyć wojnę domową.
Nowi błogosławieni dołączyli do blisko 60 benedyktynów, którzy zginęli za wiarę w Hiszpanii w latach 30-tych XX wieku. Łącznie liczba kanonizowanych bądź beatyfikowanych męczenników z okresu wojny domowej wynosi 1584. Wiele procesów jest wciąż w toku.
Beatyfikacji w katedrze Almudena w Madrycie przewodniczył w imieniu Papieża prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych. Kard. Angelo Amato przypomniał, że benedyktyńscy męczennicy żyli zgodnie z Regułą św. Benedykta, która nakazuje: „Złem za zło nie odpłacać. Krzywdy nie wyrządzać, a wyrządzone cierpliwie znosić. Miłować nieprzyjaciół. Złorzeczącym nie złorzeczyć, ale raczej ich błogosławić. Dla sprawiedliwości znosić prześladowanie” (Reguła św. Benedykta, 4).
„Taką postawę mieli nasi męczennicy, rozstrzelani we własnej ojczyźnie, zabici z zimną krwią nie jako złoczyńcy, ale jako kapłani. Jeden z nich, o. Antolín, który już w 1918 r., będąc misjonarzem w Meksyku, uratował się z tamtejszych prześladowań, prowadzony był na miejsce kaźni z innymi 430 osobami. Umarł wołając: «Niech żyje Chrystus Król!». Ich barbarzyńskie morderstwo to zagadka zła, które potępia ludzkie serce. Klimat społeczno-polityczny lat 30. ub. wieku w Hiszpanii odznaczał się bezprecedensowym terrorem wobec Kościoła katolickiego. Patrząc oczyma wiary można w tym widzieć chwilową przewagę królestwa zła, nienawiści i konfliktów, nad królestwem Bożym, królestwem pokoju, sprawiedliwości i miłości. Nieprzyjacielowi Boga udało się na krótko rozwinąć swe zimne skrzydło śmierci i bratobójczej wrogości, zalewając niewinną krwią ziemię hiszpańską, ojczyznę męczenników, świętych, misjonarzy. Czterej benedyktyni z madryckiego klasztoru Matki Bożej z Montserrat, należącego do opactwa Silos, dołączają się dziś do blisko 1.600 męczenników hiszpańskich beatyfikowanych począwszy od 1987 r. To ogromna rzesza wiernych, którzy poświęcili życie, by zapobiec dechrystianizacji Hiszpanii. Wspominając męczenników Kościół chce napomnieć wszystkich, wierzących i niewierzących, by nie powtarzali już takich faktów horroru i śmierci, ale podejmowali codziennie gesty życia, spotkania, gościnności i zrozumienia” – powiedział kard. Amato.
M. Raczkiewicz CSsR, Madryt, ak/ r