475
W Kurytybie – stolicy stanu Paraná i zarazem stolicy brazylijskiej Polonii – w parku papieża Jana Pawła II odbywało się polonijne dziękczynienie za beatyfikację Ojca św. Jana Pawła II. Uroczystej Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył biskup Rafael Biernaski, biskup pomocniczy archidiecezji Kurytyby i wnuk polskich emigrantów. Organizacją tej uroczystości zajęła się Polska Misja Katolicka w Brazylii.
Tu małe wyjaśnienie, dlaczego dopiero teraz dziękowaliśmy Bogu za beatyfikację Jana Pawła II. Otóż: 1 maja już tradycyjnie sprawowana jest w Kurytybie przed pałacem gubernatora stanu Msza św. dla robotników, podczas której również dziękowano za beatyfikację Jana Pawła II. Druga niedziele maja obchodzona jest w Brazylii jako Dzień Matki, więc nie można było w tym dniu rozdzielać rodzin, czy „wyciągać” wiernych z ich parafii. W trzecią niedzielę maja odbywał się odpust ku czci św. Stanisława Biskupa i Męczennika w parafii polskiej, więc nie chcieliśmy rozbijać Polonii. Tak więc nadeszła niedziela 22 maja, by oddać cześć Bogu za nowego błogosławionego Jana Pawła II.
W centrum tego nowoczesnego miasta, w parku Jana Pawła II, gdzie znajduje się polski skansen, w niedzielne popołudnie, przy słonecznej, jesiennej pogodzie, sprawowana była polowa uroczysta Msza św. dziękczynna za beatyfikację Jana Pawła II, który odwiedził to miasto w 1980 r. podczas pierwszej wizyty apostolskiej do Brazylii. 5 lipca 1980 r. Ojciec św. Jan Paweł II spotkał się na stadionie „Couto Pereira” z brazylijską Polonią. Na tę okazję został ustawiony na stadionie oryginalny dom polskich emigrantów zbudowany z drzewa i bez użycia gwoździ. Na progu tego domu przedstawiciele Polonii powitali Ojca św. solą i chlebem. Na pamiątkę tego historycznego spotkania Jan Paweł II podarował Polonii duży obraz Pani Jasnogórskim, na którym umieścił swój podpis. Aktualnie dom, w którym witano papieża Jana Pawła II znajduje się w parku jego imienia i stał się kaplicą, gdzie gromadzą się Polonusi i Brazylijczycy na osobistą modlitwę.
Obraz Pani Jasnogórskiej był niesiony do ołtarza w uroczystej procesji przez członków straży miejskiej występujących w galowych mundurach. Uroczystej i podniosłej Eucharystii przewodniczył biskup Rafael Biernaski, z którym koncelebrowało kilku kapłanów polonijnych.
Polonijny chór im. Jana Pawła II wspierał nasze dziękczynne modlitwy swoim śpiewem. Przed rozpoczęciem Eucharystii rektor PMK powitał wszystkich zebranych z biskupem Rafałem Biernaskim na czele i zarysował historyczny aspekt polonijnego świętowania. Z kolei były rektor PMK ks. mgr Benedykt Grzymkowski TChr przybliżył zebranym wizytę apostolską Jana Pawła II w dniach 5-6 lipca 1980 r. w Kurytybie.
W homilii polonijny hierarcha wypunktował cnoty nowego błogosławionego, jego wpływ na umocnienie wiary w krajach, które odwiedzał jako Następca św. Piotra, a także przyczynek do przemian politycznych i kulturowych. Biskup Biernaski zakończył swoje rozważanie wezwaniem wstawiennictwa Pani Jasnogórskiej i błogosławionego Jana Pawła II.
Przed zakończeniem dziękczynnej Mszy św. rektor PMK skierował słowa podziękowania biskupowi Rafałowi Biernaskiemu, koncelebrującym kapłanom, chórowi Jana Pawła II, Danucie Lisiecki de Abreu – koordynatorce parku oraz wszystkim zebranym za udział w podniosłym klimacie sprawowanej Eucharystii. Wyraził radość z obecności Rafała Grecci, który był pomysłodawcą ustawienia domu polskich emigrantów na stadionie „Couto Pereira”, aby w niej powitać Ojca św. zgodnie z naszą wielowiekową tradycją. Po wizycie Ojca św. Jana Pawła II Rafael Grecca był twórcą utworzenia polskiego skansenu w centrum Kurytyby.
Uroczystość została ukoronowana wypuszczeniem pięćdziesięciu białych gołębi na cześć błogosławionego Jana Pawła II, który od swojej pierwszej wizyty apostolskiej cieszy się wśród Brazylijczyków i całej Polonii wielkim szacunkiem i miłością. Od momentu beatyfikacji uczucia te wobec Jana Pawła II nabrały nowej mocy i więzi.
Po błogosławieństwie pasterskim obraz Pani Jasnogórskiej został przeniesiony w procesji do kaplicy.
Po Mszy św., kiedy zmrok zaczynał ogarniać ten szczególny polonijny zakątek, wiele osób pozostało jeszcze w parku, gdzie wśród radosnych rozmów krzyżowały się ze sobą, w swoistym zbrataniu, języki polski i portugalski. Jak zawsze, przy takich szczególnych polonijno-brazylijskich spotkaniach, ludziom nie było spieszno do powrotu do swoich domów. Jak gdyby podświadomie chcieli oni przedłużyć przeżywane podniosłe chwile.
Zdzisław Malczewski TChr