654
– Szedłeś pośród polskich dróg i na tylu polskich ambonach głosiłeś Miłość Boga. I wiedziałeś, że idąc jako misjonarz, nie będziesz zawsze oklaskiwany. Ale wiedziałeś, że Chrystus jest zawsze z tobą, Ten, który zafascynował cię swoją Miłością i Sercem. Pociągnął za sobą i posłał do ludu głodnego miłości – mówił w czasie homilii rocznikowy kolega ks. Adam Brzeźniak, który wiele razy głosił z ks. Antonim misje i rekolekcje. Podkreślił, że w ostatnich latach ks. Antoni związany był z inną amboną, tajemniczą amboną łoża boleści i w cierpieniu pozostał wierny do końca Bożej miłości.
Zmarłego ks. Czaję, który w latach 1983-86 był prowincjałem polskich sercanów pożegnał obecny prowincjał ks. Artur Sanecki. Przypomniał drogę życia zakonnego ks. Antoniego, pracującego w formacji, wychowawcy w seminarium, przełożonego Domu Macierzystego i wieloletniego misjonarza krajowego. Wyraził wdzięczność za 57 lat obecności i posługi w polskiej prowincji, wypełnionej troską o jej dobro i rozwój. Podziękował również wszystkim obecnym na ceremonii żałobnej, m.in. Księdzu Kardynałowi, Księdzu Biskupowi i Kaznodziei, a rodzinie Zmarłego (siostrze, braciom i krewnym) złożył wyrazy współczucia. Szczególne słowa wdzięczności wyraził pod adresem domów płaszowskich i tych, którzy w czasie choroby ks. Antoniego okazywali mu braterską solidarność. Byli wśród nich również przedstawiciele służby zdrowia.
Ks. Antoni Czaja został pochowany na cmentarzu parafialnym w Stadnikach, w kwaterze, gdzie znajdują się groby sercanów. Modlitwę na cmentarzu prowadził ks. bp Józef Wrobel.
Ks. Andrzej Sawulski SCJ
Księża Sercanie pożegnali wieloletniego misjonarza krajowego ks. Antoniego Czaję. 7 marca, na jego pogrzeb w seminarium w Stadnikach przybyło ponad stu księży z placówek w kraju i zagranicą. Wśród nich był kard. Stanisław Nagy z Krakowa oraz bp Józef Wróbel z Lublina. Dziękowano mu za bogate w dobro, zakonne i kapłańskie życie. Ks. Czaja zmarł w Krakowie w pierwszy czwartek marca.
– Widziałem i przeżywałem twój ostatni oddech i tę łzę, która spłynęła z oczu, kiedy odchodziłeś. Dziękuję za twe życie, za dobro, które mi okazałeś. To była synowska przyjaźń – powiedział kard. Nagy, który był przy śmierci ks. Antoniego, a w 1960 r. w Lipinach, w rodzinnej miejscowości Zmarłego, głosił kazanie na jego prymicjach. Wskazał także na samarytańską opiekę dwóch wspólnot sercańskich w Krakowie Płaszowie, nad chorującym od dziesięciu lat ks. Antonim. W jego imieniu podziękował również osobom świeckim oraz najbliższej rodzinie, która także w tym czasie przeżywała swoją drogę krzyżową.
– Szedłeś pośród polskich dróg i na tylu polskich ambonach głosiłeś Miłość Boga. I wiedziałeś, że idąc jako misjonarz, nie będziesz zawsze oklaskiwany. Ale wiedziałeś, że Chrystus jest zawsze z tobą, Ten, który zafascynował cię swoją Miłością i Sercem. Pociągnął za sobą i posłał do ludu głodnego miłości – mówił w czasie homilii rocznikowy kolega ks. Adam Brzeźniak, który wiele razy głosił z ks. Antonim misje i rekolekcje. Podkreślił, że w ostatnich latach ks. Antoni związany był z inną amboną, tajemniczą amboną łoża boleści i w cierpieniu pozostał wierny do końca Bożej miłości.
Zmarłego ks. Czaję, który w latach 1983-86 był prowincjałem polskich sercanów pożegnał obecny prowincjał ks. Artur Sanecki. Przypomniał drogę życia zakonnego ks. Antoniego, pracującego w formacji, wychowawcy w seminarium, przełożonego Domu Macierzystego i wieloletniego misjonarza krajowego. Wyraził wdzięczność za 57 lat obecności i posługi w polskiej prowincji, wypełnionej troską o jej dobro i rozwój. Podziękował również wszystkim obecnym na ceremonii żałobnej, m.in. Księdzu Kardynałowi, Księdzu Biskupowi i Kaznodziei, a rodzinie Zmarłego (siostrze, braciom i krewnym) złożył wyrazy współczucia. Szczególne słowa wdzięczności wyraził pod adresem domów płaszowskich i tych, którzy w czasie choroby ks. Antoniego okazywali mu braterską solidarność. Byli wśród nich również przedstawiciele służby zdrowia.
Ks. Antoni Czaja został pochowany na cmentarzu parafialnym w Stadnikach, w kwaterze, gdzie znajdują się groby sercanów. Modlitwę na cmentarzu prowadził ks. bp Józef Wrobel.
Ks. Andrzej Sawulski SCJ
Za: www.sercanie.pl