Życie klasztorne, choć jest pełne wyrzeczeń i zawsze wiąże się z pokorną ascezą, nie jest życiem smutnym. Prawdziwe powołanie czy to mnicha czy mniszki przynosi radość osobie, która je wybiera.
Niekiedy jednak radość ta wynika również z zabawnych sytuacji, których nie brakuje nigdy za klasztornymi murami.
Wydawnictwo Tyniec oddaje do rąk czytelników pełną humoru książkę, która niejednego rozśmieszy do łez, a na pewno każdemu udowodni, że klasztory nie są miejscami smutnymi. To wszystko możliwe jest dzięki barwnym piórom znanej benedyktynki s. Małgorzaty Borkowskiej oraz przeora benedyktynów w Tyńcu o. Konrada Małysa.
Więcej: www.tyniec.benedyktyni.pl.