Matki Jezusa i naszej Matki. Były to czasy Rzeczpospolitej Szlacheckiej.
Później nastał okres zaborów, II Rzeczpospolitej, okupacji niemieckiej,
PRL-u. Wreszcie przyszedł czas, kiedy na powrót zaczęliśmy cieszyć się
wolnością.Przez te wszystkie lata zmian
jedno pozostało niezmienne – serce Matki, które każde kolejne pokolenie
obejmuje tą samą bezgraniczną miłością od nowa” – mówił abp Muszyński. Prymas
Polski przyznał również, że markowickie sanktuarium było pierwszym,
które odwiedził jako metropolita gnieźnieński. „Dziś po
raz pierwszy i zapewne ostatni odwiedzam je jako Prymas Polski. To
swoista klamra spinająca moją posługę w archidiecezji gnieźnieńskiej” –
dodał.
W
uroczystej Eucharystii sprawowanej pod przewodnictwem prymasa
Muszyńskiego uczestniczyli również: nowy ordynariusz polskiej prowincji
Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej o. Ryszard Szymdki OMI, poprzedni
proboszcz markowickiego sanktuarium o. Aleksander Doniec OMI oraz
prałaci i kanonicy z okolicznych miejscowości. Obecni byli także
przedstawiciele władz samorządowych powiatów inowrocławskiego i
mogileńskiego oraz gminy Strzelno i miasta Inowrocławia.
Łaskami słynąca figura Matki
Bożej Markowickiej pochodzi najprawdopodobniej z końca XV wieku. Zanim
trafiła do Markowic należała do sióstr boromeuszek z Trzebnicy k.
Wrocławia. Później trafiła do klasztoru sióstr norbertanek w Strzelnie,
które przekazały ją swojemu spowiednikowi ks. Michałowi Widzińskiemu, a
ten przywiózł rzeźbę do Markowic i ulokował ją w kaplicy pałacu
właścicieli wsi, państwa Bardzkich. Tam zasłynęła jako cudowna, modlący
się przed nią właściciele Markowic wyprosili bowiem zdrowie dla swojej
córki. Wieść o uzdrowieniu ściągnęła do Markowic rzesze
proszących. Według kronikarskich zapisków ponad 130 osób wyprosiło łaskę
uzdrowienia.
Misjonarze
Oblaci Maryi Niepokalanej przybyli do Markowic w 1920 roku zakładając
drugi dom zgromadzenia na ziemiach polskich w którym utworzono nowicjat.
W czasie II wojny światowej kościół i klasztor zajęli
Niemcy. W pierwszym urządzono magazyn, w drugim szkołę dla ,,Hitler
Jugend”. Cudowną figurę okupanci chcieli przewieźć do muzeum w Berlinie.
Uratowało ją dwóch braci zakonnych którzy z narażeniem życia ukryli
rzeźbę najpierw na strychu, a potem w wiosce, gdzie przechowywana była w
piwnicach, kopcach ziemniaków, pod węgłami i słomą.
Po wyzwoleniu oblaci powrócili do klasztoru i z zapałem
zabrali się za usuanie zniszczeń. Do sanktuarium ściągały rzesze
wiernych. Pierwszy powojenny odpust zgromadził blisko 25 tysięcy
pielgrzymów. W 1957 roku przy klasztorze utworzono Niższe Seminarium
Misjonarzy Oblatów, którego wychowankowie pracują dziś w najbardziej
odległych zakątkach świata m.in.: na Madagaskarze i w Kamerunie. Kwitł
także kult Matki Bożej.
W
czerwcu 1965 roku, na mocy decyzji papieża Pawła VI, Prymas Tysiąclecia
kard. Stefan Wyszyński dokonał koronacji markowickiej Madonny i nadał
Jej tytuł Królowej Miłości i Pokoju. W uroczystości uczestniczyło ponad
30 tysięcy wiernych i wielu dostojników kościelnych, wśród których
znajdował się także syn kujawskiej ziemi, przyszły Prymas i kardynał,
ks. Józef Glemp.
Za: www.oblaci.pl.