W tym tygodniu, tj. w środę 11 września 2013 r. wróciło po 65 latach nieobecności do woźnickiego kościoła, zabytkowe, piękne a uważane za zaginione pochodzące z 1724 r. epitafium Krystyny Katarzyny Teofili z Krassowskich Raczyńskiej, które do 1948 r. było na wyposażeniu naszego kościoła.
Epitafium odnalazł na strychu wadowickiego klasztoru karmelitów o. Norbert Majchrowski, który odkryciem zainteresował historyka zakonu o. Czesława Gila. On to z innym historykiem zakonnym o. Piotrem Neumanem z Poznania doszli do wniosku, ze epitafium musiało należeć do naszego klasztoru, co potwierdziła posiadana przez nas dokumentacja.
Jak to się stało, że trafiło do Wadowic? Prawdopodobnie w 1948 r. wraz z głównym woźnickim ołtarzem epitafium znalazło się w klasztorze karmelitów w Poznaniu. Może był ktoś, kto dostrzegł wielką wartość tego dzieła sztuki i je ocalił? Do Wadowic prawdopodobnie zabrał je o. Sykstus Adamczyk. W środę 11 września 2013 r. przeor wadowickiego klasztoru o. Benedykt Belgrau przekazał zabytkowe epitafium w ręce delegata woźnickiego klasztoru o. Alojzego Pańczaka.
Zabytkowe, monumentalne odzyskane po 65 latach epitafium będzie wystawione w woźnickim kościele z okazji odpustu Stygmatów św. Franciszka w niedzielę 22 września.
Kim była zmarła? Z inskrypcji wiemy, że żyła 50 lat. Urodzona 15 września 1674 roku, zmarła 17 września 1724 r. Krystyna z Krassowskich Raczyńska była fundatorką , a właściwie współfundatorką ze swym mężem Michałem, klasztoru woźnickiego. Inną datę śmierci wynotował z bukowskich ksiąg metrykalnych W. Dworzaczek. Miała umrzeć 26 sierpnia 1724 r. w Wojnowicach. Jeżeli błędu nie popełnił, spisując treść nagrobka, ks. Józef Łukaszewicz, jesteśmy skłonni przyjąć podaną przez niego datę 17 września 1724 r. Niekiedy podaje się błędnie, że została pochowana nie w Woźnikach, ale w Buku. Klasztor woźnicki czeka spory wysiłek, by przywrócić pierwotny blask tego niezwykłego zabytku wykonanego z pozłacanego brązu.
Krzysztof Wantoch Rekowski OFM