Papież Franciszek przypomina, że chrześcijaństwo nie pozwala przejść obojętnie obok brata stawiającego pytania – uważa dominikanin ojciec Stanisław Tasiemski.
Wiceprezes Katolickiej Agencji Informacyjnej w redakcyjnym komentarzu zamieszczonym na portalu Ekai.pl odnosi się do papieskiego listu do 89-letniego Eugenio Scalfariego, jednego z założycieli lewicowego dziennika „La Repubblica”, deklarującego się jako osoba niewierząca. Opublikowany w minionym tygodniu list wywołał rozgłos na całym świecie.
O. Tasiemski przypomina, że rozmowy o wierze, które później stały się książkowymi bestsellerami, prowadzili już wcześniej papieże Paweł VI i Jan Paweł II. Zaznacza jednak, że ich rozmówcami byli pisarze katoliccy: Jean Guitton, André Frossard i Vittorio Messori.
„Tymczasem papieża Franciszka poruszyły pytania skierowane do niego osobiście przez ateistę, i to na łamach dziennika często krytycznego wobec Kościoła. Uznał, że są one ważne, ponieważ dotyczą istoty wiary chrześcijańskiej – osoby Jezusa z Nazaretu” – pisze dominikanin.
Podkreśla, że Ojciec Święty „napisał osobiście do gazety, dokonał wykładu wiary, zaznaczając jednocześnie, że nadszedł już czas dialogu otwartego i bez uprzedzeń między Kościołem a niewierzącymi. Podkreślił, że dialog ten nie jest zagadnieniem drugorzędnym dla życia człowieka wierzącego. Domaga się od obydwu stron wzajemnego szacunku i wysiłku, żeby razem przejść kawałek drogi”.
W tym kontekście wiceprezes KAI przypomina, że 11 i 12 października odbędzie się w Warszawie „Dziedziniec dialogu” – cykl debat i spotkań, w których wezmą udział wierzący, agnostycy, ateiści i osoby obojętne religijnie.
Zdaniem dominikanina, to wyraźny znak, że „także polski Kościół chce rozmawiać z ludźmi, którzy inaczej myślą i wierzą lub też nie wierzą wcale. To konkretna realizacja inicjatywy Benedykta XVI z 2009 roku, której patronuje Papieska Rada ds. Kultury. Chodzi o posługę prawdy, będącą również posługą miłości”.
„Papież Franciszek przypomina nam bowiem, że chrześcijaństwo nie pozwala, by przejść obojętnie obok brata stawiającego nam pytania o to, co w naszej wierze najistotniejsze” – kończy swój komentarz o. Tasiemski.