Biskupi mają być w jedności z Ojcem Świętym, a nie z kurią rzymską – mówi w wywiadzie dla „Gościa Niedzielnego” amerykański znawca Kościoła. Wywiad przeprowadził polski dominikanin.
W najnowszym numerze „Gościa Niedzielnego” ukazała się rozmowa o. Jarosława Kupczaka z Russellem Hittingerem, wykładowcą filozofii na uniwersytecie w Tulsa. Polski dominikanin pyta amerykańskiego profesora o zapowiedzianą przez Papieża reformę kurii rzymskiej.
Hittinger przypomina, że znaczenie kurii rzymskiej wzrosło po soborze Watykańskim I w 1870 roku, kiedy – jak mówi – Kościół uznał, „że żadna władza świecka, nawet jeśli jest to władza sprawowana przez katolików, nie może przeszkadzać w relacjach między biskupami, którzy są następcami Apostołów, a biskupem Rzymu, który jest następcą Piotra”.
„To orzeczenie Vaticanum I miało niesłychaną wagę, gdyż często katoliccy i niekatoliccy władcy chcieli być pośrednikami pomiędzy Kościołami lokalnymi i ich biskupami, a biskupem Rzymu. Takie pretensje zostały odrzucone podczas soboru” – dodaje amerykański profesor.
Zaznacza, że od tamtego momentu „jeszcze bardziej niż do tej pory kuria rzymska wzięła na siebie ciężar zadania ułatwienia komunikacji Ojca Świętego z episkopatami na całym świecie”, ale jednocześnie „oznaczało to z konieczności rozrost kurii”.
„Doszło do paradoksalnej sytuacji, w której wielu wyobraża sobie biskupa Rzymu na podobieństwo królowej angielskiej, która rządzi, ale jedynie symbolicznie, gdyż realna władza na co dzień należy do premiera i jego rządu. W tym rozumieniu takim premierem był watykański sekretarz stanu, a kuria watykańska to był jego rząd” – mówi prof. Hittinger.
Podkreśla, że „co najmniej od czasów Soboru Watykańskiego Drugiego wielu biskupów zwracało uwagę na niezdrowy charakter takiej sytuacji”, w której „znów wyrósł pośrednik między następcami Apostołów, a następcą Piotra”.
„A przecież biskupi nie mają pozostawać w jedności z kurią rzymską, ale z Ojcem Świętym! Pamiętajmy, że dokumenty Soboru Watykańskiego II wzywają biskupów do przejęcia większej roli w ich diecezjach, co ma być uzupełnione przez większą jedność i kolegialność biskupów, oraz jedność z Ojcem Świętym” – mówi Hittinger.
Na pytanie o. Kupczaka, w jakim kierunku będzie zmierzać reforma kurii, amerykański profesor odpowiada: „Myślę, że jednym z postulatów będzie przypomnienie, że zadaniem sekretarza stanu jest przede wszystkim kontakt z nuncjuszami i troska o międzynarodowe relacje Watykanu. Głównym celem jest ułatwienie kontaktu Ojca Świętego z biskupami”.
Hittinger zgadza się z dominikaninem, że w zapowiedzianej przez Franciszka reformie chodzi o „wielowiekową troskę Kościoła o wolność od uwikłania w doraźne układy polityczne”.
„Częścią tego sporu jest krakowski biskup Stanisław, który ginie napominając swojego króla, Bolesława. Stanisław wie, że jest bardziej w jedności z biskupem Rzymu niż ze swoim królem. Tysiąc lat później w gruncie rzeczy wracamy do tego samego sporu i nadal staramy się o zachowanie czystości i niezależność Kościoła. O to chodzi w reformie Franciszka” – podkreśla Hittinger.