Ponad 25 tys. par okularów zebranych dla misji to ostateczny efekt akcji “Czary mary okulary” zorganizowanej przez poznańską Fundację Pomocy Humanitarnej “Redemptoris Missio”.
Część okularów dotarła już do niektórych placówek misyjnych prowadzonych m.in. w Etiopii, Kamerunie, RPA czy na Jamajce. Cieszą się one wśród miejscowej ludności niezwykłym powodzeniem, wręcz organizowane są zapisy do kolejki po okulary z Polski.
Mimo oficjalnego zakończenia na początku czerwca br. akcji “Czary mary okulary”, do Fundacji “Redemptoris Missio” z całej Polski nadal napływały okulary. Dzięki temu zebrana pierwotnie liczba 15 tys. par okularów łącznie ważących prawie tonę, zwiększyła się do ponad 25 tys.
Po to, aby ułatwić dobieranie okularów w placówkach misyjnych, gdzie już one trafiają, każda z par jest przed wysłaniem badana przez wolontariuszy Fundacji urządzeniem do określania ich mocy. Jak przyznaje w rozmowie z KAI Justyna Janiec-Palczewska, wiceprezes Fundacji, w tej chwili Fundacja nie jest w stanie przyjąć już kolejnych par, ale zamierza w przyszłości zorganizować kolejne edycje akcji.
Obecnie Fundacja Pomocy Humanitarnej “Redemptoris Missio” zaangażowana jest także w utworzenie gabinetu okulistycznego w Kamerunie w miejscowości Abong Mbang, w której przychodnię prowadzi s. Nazariusza Żuczek ze Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Duszy Chrystusa Pana. Wyposażenie gabinetu możliwe będzie dzięki specjalistycznemu sprzętowi ofiarowanemu Fundacji przez jedną z firm. Jesienią na kilka tygodni pojadą tam dwie wolontariuszki: okulistka i optyk. Będą one nie tylko dobierać okulary, ale także operować zaćmę.
Natomiast rozdzielaniem okularów zajmują się już m.in. w Etopii, w przychodni lekarskiej prowadzonej w miejscowości Dilla wolontariuszki – położne: Marta Stankiewicz i Ewelina Walkowiak, które wyjechały z Polski pod koniec lipca. W czasie swojego 3-miesięcznego pobytu pomagać będą więc nie tylko przy porodach, ale także dobiorą okulary 600 osobom. Tyle bowiem par okularów trafiło do tej przychodni.
Dzieląc się z pracownikami Fundacji swoimi pierwszymi doświadczeniami w pracy na misji napisały, że w Etiopii nie spotyka się ludzi w okularach. Co więcej, nie można ich nigdzie kupić poza stolicą kraju.
“Pieniądze są tam potrzebne na zupełnie inne rzeczy, więc zdrowie schodzi na dalszy plan. Jeśli mieszkańcy Dilla mają szczęście i pracują, zarabiają niewiele. Żywność jest bardzo droga, więc rezygnują z poprawy widzenia na rzecz utrzymania własnej rodziny. Mamy wielu niedożywionych pacjentów. Podejrzewamy, że wielu z nich ma popsuty wzrok wskutek braku witamin. Ale kto by przejmował się tym, że gorzej widzi, wiedząc, że jego dzieci od kilki dni nie miały nic w ustach” – piszą wolontariuszki.
W przychodni, w której pracują otworzyły tzw. optical room. Od razu przyszły do niego tłumy mieszkańców Dilla. Zmuszone więc były ustalić zapisy do kolejki na następne dni.
Fundacja Pomocy Humanitarnej “Redemptoris Missio” prowadzi obecnie również zbiórkę odzieży, także używanej i przyborów szkolnych dla mieszkańców Kosowa. “Bardzo potrzebni są nowi wolontariusze, którzy nie tylko podejmą się badania mocy okularów, ale także pakowania darów dla Kosowa. Na czas wakacji bowiem wielu naszych wolontariuszy, studentów, wyjechało z Poznania do swoich domów” – przyznaje Justyna Janiec-Palczewska. Więcej informacji można uzyskać na stronie internetowej: www.medicus.ump.edu.pl.
Fundacja Pomocy Humanitarnej “Redemptoris Missio” powstała w Poznaniu w 1992 r. Powołano ją w celu stworzenia profesjonalnego zaplecza dla polskich misjonarzy prowadzących działalność medyczną wśród chorych w najuboższych krajach świata. Fundacja organizuje m.in. wyjazdy do pracy na misjach polskich lekarzy i pielęgniarek oraz wysyłkę leków, środków opatrunkowych i sprzętu medycznego. Prowadzi także wiele akcji np. “Puszka dla Maluszka”, “Ołówek dla Afryki” czy “Pomoc dla dzieci z Afganistanu”.
Za: www.deon.pl.