Mszy św. przewodniczył sekretarz prowincji o. Zbigniew Kopeć.
Okolicznościową homilię wygłosił wikariusz klasztoru Niepokalanów i
proboszcz o. Andrzej Kuśnierski, który również poprowadził kondukt
żałobny na cmentarz klasztorny i przewodniczył modlitwom przy grobie.
Urodził się 20 września 1936 r. w miejscowości Ludwików (parafia pod wezwaniem św. Zygmunta w Siennie koło Iłży, powiat Lipsko, woj. mazowieckie, diecezja radomska) w rodzinie rolniczej z rodziców Czesława i Genowefy z domu Pluta, otrzymując na Chrzcie Świętym imię Julian. Miał jednego brata.
Ukończył siedmioklasową Szkołę Powszechną w miejscowości Gozdowa, a następnie dwie klasy: VIII-mą i IX-tą Średniej Szkoły Zawodowej w Siennie, przysposabiające go do zawodu kamasznika.
Jako 16-letni młodzieniec, Julian pod datą 26 maja 1953 roku. skierował do Prowincjała OO. Franciszkanów swoją prośbę o przyjęcie do Zakonu, w której pisał: „czuję głos powołania Bożego i pragnąłbym z całego serca i ze wszystkich swoich zdolności, jako brat zakonny poświęcić się wzniosłej «Służbie Bożej»… Pragnę służyć Marii Niepokalanej, najdroższej Matuchnie, albowiem przyrzekłem za jej otrzymane dobrodziejstwa wstąpić do zakonu, pragnę też zwracać się do Niej jak dziecko do matki, a wierzę, że nigdy nie upadnę".
Po złożeniu profesji zostaje skierowany do Łodzi-Łagiewnik, gdzie pracuje jako ogrodnik, a następnie przy furcie i w kancelarii parafialnej. Dnia 5 listopada 1958 roku zostaje wysłany do Gniezna, gdzie pracuje przy furcie, sprząta oraz opiekuje się pokojami gościnnymi.
Po złożeniu profesji solemnej brat Marian jeszcze przez rok jako furtian posługiwał w Gnieźnie.
Podczas pobytu w Gdyni brat Marian dnia 9 kwietnia 1981 roku obchodził jubileusz 25-lecia ślubów zakonnych. W relacji o. Kazimierza Kozłowskiego do „Wiadomości z Prowincji" czytamy: „Kim jest Br. Marian? Jest dobrym człowiekiem, zakonnikiem, zakrystianinem. Posiada osobowość franciszkańską. W każdy dzień o wczesnym poranku, kiedy jeszcze niektórzy śpią, on rozpoczyna pracę w świątyni. Jest to zajęcie trudne. Wymaga dobrej orientacji i organizacji… Jest pogodny, uśmiechnięty i bardzo życzliwy oraz kontaktowy. Zjednał sobie ludzi właśnie przez serdeczność i kulturę obcowania z parafianami. Można powiedzieć, że dobrze ich zna, jak dobra kancelaria".
Czas pobytu w szpitaliku niepokalanowskim naznaczony został ofiarnym cierpieniem brata Mariana. Dnia 8 kwietnia 2006 roku złożony chorobą brat Marian z wdzięcznością obchodził jubileusz 50-lecia profesji zakonnej, którą złożył w Niepokalanowie. Z uśmiechem na ustach, nie mogąc już nic powiedzieć, z wiarą przyjmował codzienną Komunię Świętą. Poprzez ciche cierpienie nadal służył Bogu przez Niepokalaną w miejscu szczególnego apostolstwa, jak to zaznaczał założyciel Niepokalanowa św. Maksymilian Maria Kolbe.
Wiedząc, że przed najświętszym Bogiem nikt z ludzi nie jest bez winy, Dobremu i Miłosiernemu Bogu polecamy przez pośrednictwo Niepokalanej Maryi Dziewicy zmarłego brata Mariana, aby go wprowadził do krainy życia wiecznego.
Zbigniew Kopeć
Prowincji