24 grudnia, jak co roku, w gdyńskim klasztorze franciszkanów odbyło się świąteczne spotkanie przy stole otwarte dla osób ubogich i bezdomnych.
W czas przedświąteczny w domach zawsze jest wiele krzątaniny. Szczególnie w samą Wigilię do popołudnia wciąż pozostaje sporo do zrobienia.
Podobnie jest w gdyńskim klasztorze franciszkanów – każdego roku dzień 24 grudnia oznacza krzątaninę, szum wielu głosów, odgłosy naczyń, kroki na schodach: to przygotowania do Wigilii dla osób ubogich i bezdomnych.
Podobnie jak w latach ubiegłych i tym razem pod franciszkańskim dachem zgromadziło się wiele, wiele osób. Dla wszystkich wystarczyło miejsca, każdy mógł zasiąść przy wigilijnym stole.
Chwilę po godzinie 15.oo zebranych przywitał Proboszcz franciszkańskiej parafii św. Antoniego o. Stanisław Kreft. Odczytał fragment Ewangelii opowiadający o narodzeniu Jezusa, a następnie – w imieniu całego klasztoru – złożył wszystkim życzenia.
Po tych pięknych słowach o. Proboszcz pobłogosławił opłatki i posiłek na wigilijnym stole. Głos zabrał pan Prezydent Wojciech Szczurek, który także z serca złożył zebranym życzenia świąteczne.
Wspólny śpiew kolęd prowadził, jak każdego roku, zespół złożony w większości z osób na co dzień grających i śpiewających we franciszkańskim kościele.
Życzenia, łamanie się opłatkiem, tradycyjne potrawy, ciasto, a na koniec drobny upominek dla uczestników tego niezwykłego spotkania – tak można określić to, co zewnętrzne, co działo się w murach franciszkańskiego kościoła.
Jednak o wiele ważniejsze jest to, co dokonywało się w sercach ponad tysiąca osób, które przyszły na dzisiejszą wieczerzę: bycie z innymi, poczucie, że jest się kimś ważnym nie tylko dla Pana Boga, ale także dla drugiego człowieka.
Dziękujemy gorąco wszystkim, dzięki którym wigilijna wieczerza mogła się odbyć!
Franciszkanie
Więcej informacji: strona klasztoru w Gdyni
