Bracia zostali poproszeni, aby na ćwiczenia nie przychodzili w strojach duchownych. „Aby łatwiej było braciom wyjść z roli przełożonych, i aby skrócić dystans między nimi” – tłumaczy Krzysztof Demczuk. „Dziś wyjdziemy z roli mistrzów duchowych, a wejdziemy w rolę uczniów” – dodaje.
Prowadzący treningi wielki akcent kładą na umiejętność kontaktowania się. „Dobry kontakt jest najważniejszym czynnikiem w terapii. Elementem leczącym” – zgodnie przyznają.
Zdaniem prowincjała o. Jarosława Zachariasza, szkolenie ma zwiększyć świadomość mechanizmów, które zachodzą we wspólnocie i ma doprowadzić do nabycia umiejętności rozwiązywania problemów personalnych. „Na uwadze musimy mieć zawsze dobro wspólnoty i dobro poszczególnego brata” – dodaje.
jms