Cała wspólnota sióstr elżbietanek w Nysie wypompowuje wodę z piwnic Domu Prowincjonalnego przy ul. Sobieskiego. Woda dostała się tam przez kanalizację. Ważne jest, by nie dopuścić do zalania pieców gazowych, które ogrzewają dom. Przydałaby się pomoc.
Według informacji przekazanych przez siostry elżbietanki z Nysy, woda dostała się do piwnic domu prowincjalnego przy ul. Sobieskiego. – Woda nie weszła przez ulicę tylko od strony kanałów. Musimy ją wypompowywać, by nie dopuścić do zalania pieców gazowych, które ogrzewają dom – informują siostry.
Cała wspólnota zaangażowana jest w tę pracę. Przydałaby się pomoc. Potrzebna jest również woda pitna. W kranach jej nie ma, nie wolno jej zresztą używać. Siostry przygotowały pewne zapasy, nie wiadomo jednak na jak długo starczą.
Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety zrodziło się w Nysie w 1859 r. Obecnie prowadzi działalność w Polsce, Niemczech, Czechach, Włoszech, Danii, Szwecji, Norwegii, Izraelu, Palestynie, Brazylii, Rosji, Litwie, Ukrainie, Gruzji, Boliwii, Kazachstanie, Paragwaju, na Węgrzech i w Tanzanii.
Siostry w Nysie zajmują się m.in. opieką nad chorymi i starszymi, prowadzą kuchnię dla ubogich, pomagają rodzinom wielodzietnym, prowadzą świetlicę dla dzieci z ubogich rodzin i odwiedzają więźniów.
Do Prowincji Nyskiej należy 15 placówek.