Home DokumentyPolskie dokumenty o życiu konsekrowanymEpiskopat PolskiEpiskopat Polski - BiskupiHomilie i przemówienia biskupów 2023.09.23 – Gdańsk – Abp Tadeusz Wojda SAC, Wam dano poznać tajemnicę królestwa Bożego! Homilia na rozpoczęcie nowego roku formacyjnego osób konsekrowanych

2023.09.23 – Gdańsk – Abp Tadeusz Wojda SAC, Wam dano poznać tajemnicę królestwa Bożego! Homilia na rozpoczęcie nowego roku formacyjnego osób konsekrowanych

Redakcja
Abp Tadeusz Wojda SAC

WAM DANO POZNAĆ TAJEMNICĘ KRÓLESTWA BOŻEGO! HOMILIA NA ROZPOCZĘCIE NOWEGO ROKU FORMACYJNEGO OSÓB KONSEKROWANYCH

Gdańsk-Oliwa, 23 września 2023 r.

 „Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę…, inne na skałę…, inne znowu między ciernie…., inne w końcu na ziemię żyzną…”

Drodzy Bracia w Kapłaństwie,

Czcigodne Siostry i Osoby konsekrowane!

Ewangelista Łukasz otwiera dzisiaj przed nami perspektywę współpracy w realizacji wielkiej i wyjątkowej posługi apostolskiej. Czyni to poprzez wymowną przypowieść o siewcy.

Myślę, że wielu z was tutaj obecnych: Sióstr, Braci zakonnych i Kapłanów, było w Ziemi Świętej i widziało na własne oczy jak wygląda ziemia w Palestynie: wszędzie skały, kamienie, pustynia, wysuszona ziemia, karłowate krzewy, i tylko małe skrawki mniej lub bardziej żyznej i urodzajnej ziemi. Praca w takich warunkach jest bardzo ciężka i wymaga wielkiego wysiłku, aby przygotować te skrawki ziemi pod uprawę.

Jezus znał doskonale tę ziemię i niejeden raz patrzył, jak rolnicy musieli się napracować, aby tę ziemię odpowiednio uprawić i przygotować do obsiania. Widział z jakim niemal pietyzmem wsiewali złote ziarna zboża z nadzieją, że wyrosną i wydadzą plon. Możliwe, że Rodzina z Nazaretu posiadała również kawałek ziemi i że Jezus pomagał rodzicom uprawiać go, obsadzać warzywami i dla własnych potrzeb obsiewać zbożem.

Na przykładzie siewcy, Jezus stara się dać do zrozumienia swoim słuchaczom, że w żuciu jest jeszcze inny zasiew, o wiele ważniejszy. Jest to zasiew Słowa Bożego. Jest on równie trudny jak ten przytoczony w przypowieści. Zapoczątkował go sam Jezus, by następnie przekazać go swoim uczniom. Jako biskupi, kapłani, Siostry Zakonne, Osoby konsekrowane, zostaliśmy powołani do kontynuacji zasiewu Słowa Bożego tam, gdzie On nas posyła. Jest to wyjątkowe wyróżnienie, znak wielkiego zaufania. Możemy czuć się zaszczyceni, że Chrystus wybrał nas do realizacji tego Bożego zasiewu.

Dzisiaj, na początku roku szkolnego, gromadzimy się w oliwskiej katedrze, aby sobie tę prawdę przypomnieć. Chcemy sobie na nowo uświadomić, że życie konsekrowane nie jest ucieczką od świata, nie jest wyizolowaniem się ze środowiska, i nie jest też formą pobożności zamkniętej we własnej wspólnocie.

Życie konsekrowane jest trwaniem przy Chrystusie, by w osobistej rozmowie z Nim odczytywać Jego wolę, otwierać się na Jego światło i uczyć się jak pełnić posługę Słowa w dzisiejszym świecie. To prawda, że do tej misji powołanych jest wielu, ale jest to zawsze misja osobista. To powołanie jest darem niczym nie zasłużonym, jest tajemnicą. Chrystus wybiera, kogo chce, kiedy chce i gdzie chce. Niekoniecznie wybiera najlepszych. Po prostu wybiera tych, których poznał w sercu i wie, że mogą kontynuować jego misję. Przed każdą osobą konsekrowaną Chrystus kreśli misję niepowtarzalną, która opera się na wielu elementach: osobiste predyspozycje, głębia życia duchowego, cechy charakteru, zdolności, predyspozycji… „Idąc za wezwaniem, któremu towarzyszy wewnętrzny zachwyt, osoba powołana zawierza się miłości Boga, który ją wzywa do swojej wyłącznej służby i poświęca się całkowicie Jemu oraz Jego zamysłom zbawienia” (VC 17).

Dzisiaj nas Chrystus posyła do pełnienia misji siania Słowa Bożego. Jest to posługa trudna, przez wielu nieakceptowana, niezrozumiała, a nawet wyszydzana. Wymaga często karczowania terenu z różnych zarośli nałogów i postaw niewiary, czyszczenia z chwastów nawyków i przyzwyczajeń, z kamieni uprzedzeń i ignorancji, wymaga przygotowania gruntu ludzkiego serca modlitwą i cierpieniem, aby w tak uprawioną rolę życia zacząć wsiewać Słowo Boże.

Niekiedy może się wydawać, że zasiew Słowa Bożego nie przynosi owocu. Wydaje się, że tyle ziaren jest jakby straconych, bo padają na skałę, na drogę, między ciernie, a nie na żyzną ziemię ludzkiego serca.

Wobec tych okoliczności pytamy Jezusa: jak rozumieć tę przypowieść w kontekście dzisiejszego świata?

Kluczem do zrozumienia wydają się być słowa Jezusa: „Wam dano poznać tajemnicę królestwa Bożego.” Została nam powierzona tajemnica królestwa Bożego, która objawia niepojętą miłość miłosierną Boga względem każdego człowieka. Bóg pragnie zbawienia człowieka i dlatego posyłał swojego Syna, aby tchnął nadzieję w serce człowieka przez ukazanie mu drogi zbawienia. To zbawienie zależy od zasiewu Dobrej Nowiny. Potrzeba tego zasiewu, aby wszystkim pociągnąć ku zbawieniu.

Jako uczniowie Chrystusa poznaliśmy tę tajemnicę i jesteśmy posłani, aby nieść nadzieję i stawać się narzędziem zbawienia. Jezus dziś z naszą pomocą sieje ziarno Słowa Bożego w serca ludzi. Na początku roku szkolnego przed nami rozpościera się przeogromne pole do obsiania: przedszkola, szkoły, szpitale, DPSy, katecheza, parafie, posługi apostolskie i charytatywne, wspólnot i ruchy…. Jest wiele możliwości i jedno trudniejsze od drugiego.

Chrystus jednak mówi nie zniechęcaj się, że ziarno twojego słowa pada na twardą drogę… Tak wiele trudu, a odzew nijaki. Ci, do którym docierasz ze Słowem Bożym mają tysiące różnych propozycji, są nieuważni na twoje Słowo. Ich serce często jest zamknięte dla większych wartości, dla relacji z Bogiem, zadawala się tym co przyziemne… Siej nawet jeśli masz wrażenie, że to nie przyniesie owocu. Nie możemy zapominać, że jesteśmy tylko siewcami, a tym który daje wzrost jest Pan!

Nie wyrzucaj sobie, uspokaja dalej Chrystus, gdy twoje ziarno Słowa pada na skałę. Na skale, gdzie jest niewiele ziemi, ziarno szybko kiełkuje, ale i szybko usycha z braku korzeni i wilgoci. Wokół nas jest wiele tych, którzy szybko się zapalają i otwierają na Słowo, ale ich entuzjazm jeszcze szybciej gaśnie w zetknięciu z codziennym życiem i trudnościami. Nie jeden raz usłyszysz: to co mówisz jest piękne, ale to nie dla nas, jest zbyt trudne, nie mamy czasu ani możliwości, aby się temu poświęcić! W ich sercu nie ma wystarczającej Bożej wilgoci, by ziarno mogło wzrosnąć, dojrzeć i wydać plon. Siej jednak i nie wątp, że Pan może dać im łaskę nawrócenia.

Nie ulegaj rozczarowaniu – zachęca wreszcie Chrystus, jeśli widzisz, że siane przez ciebie ziarno Słowa pada między ciernie. Wiele jest cierni, czasem wybujałych, w sercach wielu słuchaczy, które zagłuszają Słowo: uwikłanie w grzechu, ułuda tego świata, łatwe życie bez większych zasad… Cierni nie brakuje, ale jeśli On zechce to ziarno zakiełkuje nawet miedzy cierniami.

Obok pozornych niepowodzeń, wiele ziaren twojego zasiewu Słowa pada jednak na ziemię żyzną, odpowiednio przygotowaną, zwilżoną modlitwą indywidualną i wspólnotową całego Kościoła, modlitwą osób chorych i cierpiących. Ten zasiew przynosi obfity plon. Dostrzegamy go i cieszymy się nim. Rolnicy powiadają, że jeśli zbiór jest dziesięciokrotny, to jest on dobry, a jeśli jest piętnastokrotny, to już jest wyjątkowy. Jezus obiecuje znacznie więcej gdy mówi: „Inne w końcu padło na ziemię żyzną i gdy wzrosło, wydało plon stokrotny”. Jezus nie jest minimalistą i pragnie cię całkowicie zaskoczyć owocami twojego zasiewu. On sprawi, że przyniesie on plon stokrotny jeśli tylko się zaangażujesz, jeśli pokochasz do końca tę trudną pracę. Myślę, że warto zaufać Jezusowi. On nigdy nie zawodzi. On da ci wszystko, aby plon twojego zasiewu był naprawdę stokrotny.

Za kilka dni będziemy obchodzić wspomnienie św. Teresy od Dzieciątka Jezus. Ona jest najlepszym przykładem, że warto zaufać i postawić na Jezusa. Była skromna, prosta, ale całkowicie otwarta na Chrystusa i Jego miłość. Ona jest przykładem, że nawet będąc zamkniętym w murach klasztornych, w ścianach domu zakonnego, w przestrzeni kaplicy domowej, można dokonywać rzeczy wielkich. Dzieje się tak, bo miłości, jaką Bóg rozpala serce osoby powołanej, nie można ograniczyć żadnym wymiarem, ani nie da się jej zatrzymać dla siebie. Teresa to zrozumiała i zapisała w swoim zeszycie: „Zrozumiałam, że skoro Kościół jest ciałem złożonym z różnych członków, to nie brak mu najbardziej niezbędnego, najszlachetniejszego ze wszystkich. Zrozumiałam, że Kościół posiada Serce i że to Serce płonie Miłością. Zrozumiałam, że jedynie Miłość pobudza członków Kościoła do działania i gdyby przypadkiem zabrakło Miłości, Apostołowi przestaliby głosić Ewangelię, Męczennicy nie chcieliby przelewać krwi… Zrozumiałam, że Miłość zamyka w sobie wszystkie powołania, że Miłość jest wszystkim, obejmuje wszystkie czasy i wszystkie miejsca … jednym słowem jest wieczna” (Rękopis B 3v).

Cóż nam pozostaje jak powiedzieć: Panie napełnij moje serce Twoja miłością i poślij mnie ze swoim Słowem. Amen.


Za: www.diecezja.gda.pl 

SERWIS INFORMACYJNY KONFERENCJI WYŻSZYCH PRZEŁOŻONYCH ZAKONÓW MĘSKICH W POLSCE

Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie. Zgoda