Wybrany w zeszłym roku na przełożonego benedyktyńskiego opactwa Zaśnięcia Najświętszej Maryi Panny w Jerozolimie o. Nikodemus Schnabel w wywiadzie dla amerykańskich mediów opowiedział o kolejnej „smutnej Wielkanocy” w Ziemi Świętej. Wskazał też na problemy finansowe opactwa, które przedtem przyjmowało licznych pielgrzymów i w związku z tym zatrudnia 38 pracowników, głównie palestyńskich chrześcijan.
„Nie możemy ich i ich rodzin ot tak, wyrzucić na bruk. Sięgnęliśmy więc do funduszów emerytalnych, co wiąże się z pewnym ryzykiem, ale przy Bożej pomocy…” – stwierdził urodzony w Niemczech opat.
Według Chrześcijańskiego Biura Informacyjnego w Jerozolimie, w ubiegłym roku, w okresie między marcem a majem zgłosiło się tam ok. 3500 grup, aby zarezerwować miejsca na odprawienie Mszy św. W tym roku ośrodek przewiduje nie więcej niż 300 takich zgłoszeń.
W opactwie sytuacja jest podobna. „Dawniej księża musieli rezerwować odprawianie tu Mszy św. z dużym wyprzedzeniem. Teraz nie mamy żadnych kolejek. (…) Sprzedajemy dziennie kilka kubków kawy, co nie wystarcza nawet na opłacenie dziennego rachunku za elektryczność. Niemniej jednak zaczęło do nas zaglądać więcej niż poprzednio chrześcijan z miejscowych wspólnot, co jest pewnym pocieszeniem” – przyznał zakonnik.
Przy okazji wskazał na nieustające ataki ze strony żydowskich ekstremistów m.in. na mnichów z opactwa, uważanego za miejsce Zaśnięcia Maryi. Znajduje się ono w Starej Jerozolimie tuż obok grobu króla Dawida – jednego z najświętszych miejsc judaizmu. Opata też zaatakowano w lutym br., próbując zerwać mu krzyż napierśny. Zdarzenie to zarejestrowały uliczne kamery, co wywołało potem duże poruszenie w miejscowych mediach.
Rzecznik izraelskiego MSZ nazwał wówczas to zdarzenie wstrętnym i zapewnił, że „zgodnie z prawem obowiązującym w Izraelu, wszystkie religie mogą swobodnie wyznawać swoją wiarę, tak jak to wyraził prorok «mój dom będzie miejscem modlitwy dla wszystkich narodów»”.
Tak się jednak nie dzieje. Opat skrytykował rząd premiera Beniamina Netanyahu, w którego skład wchodzi kilku polityków „chyba najbardziej konserwatywnych i radykalnych w całej historii tego kraju, z ministrem bezpieczeństwa Itamarem Ben-Gvirem na czele”. Duchowny przypomniał, że w 2015 r. ekstremiści żydowscy podpalili benedyktyński klasztor w Tabgha nad Jeziorem Galilejskim i zażądał, aby „rząd Izraela zrobił coś więcej w tej sprawie, która jest ogólnie ignorowana”.
Odnosząc się do wojny Hamasu z Izraelem o. Schnabel podkreślił, że „nie jesteśmy neutralni w tym konflikcie. Widzimy straszliwe cierpienia ludzi po obu stronach. Ja sam straciłem przyjaciela w ataku Hamasu 7 października ub.r., a później innych przyjaciół – palestyńskich cywilów”. „Otacza nas ocean smutku” – dodał przełożony opactwa. Zaznaczył, że mnisi nie są „ani propalestyńscy, ani pro izraelscy, ale są «proludzcy», gdyż każdy człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Boga”.
Opat Nikodemus Schnabel urodził się 11 grudnia 1978 w Stuttgarcie w rodzinie protestanckiej; na chrzcie otrzymał imię Claudius. W wieku 13 lat przeszedł na katolicyzm. W 1998 rozpoczął studia filozoficzne i teologiczne w Fuldzie, które następnie uzupełniał w Monachium, Münsterze (Monastyrze) i Jerozolimie. W 2003 wstąpił do opactwa benedyktyńskiego Zaśnięcia NMP na górze Syjon w Jerozolimie, przyjmując imię Nikodem(us).
15 września 2013 został wyświęcony na kapłana. Jest specjalistą w zakresie liturgii w Starym Testamencie i w chrześcijaństwie wschodnim. 3 lutego 2023 mnisi klasztoru wybrali go na swego opata, urząd objął 28 maja tegoż roku. Ponadto w latach 2021-23 był z nominacji łacińskiego patriarchy Jerozolimy kard. Pierbattisty Pizzaballi jego wikariuszem ds. migrantów i osób ubiegających się o azyl w Izraelu i ich duszpasterstwa.