W duszpasterstwie powołaniowym najważniejsze są nie normy, statuty i liczby ale pomoc młodemu człowiekowi w rozpoznaniu jego życiowej drogi – podkreślił bp Andrzej Przybylski. Delegat KEP ds. Powołań przewodniczył w niedzielę Mszy św. na zakończenie Ogólnopolskiej Kongregacji Referentów Powołaniowych. Trzydniowe spotkanie odbyło się w domu rekolekcyjnym „Dobre Miejsce” na warszawskich Bielanach.
Bp Przybylski zwrócił uwagę, że uczestnicy wydarzenia są nie tyle formatorami powołanych ale sługami tych, którzy może o powołaniu jeszcze nie myślą i go nie szukają. Przestrzegał, by w kontaktach z młodymi ludźmi nie próbować narzucać im schematu, ubioru czy formy zgodnej z tradycją konkretnego zakonu czy seminarium. Najważniejsze jest bowiem, jak tłumaczył, poznanie historii życia konkretnej osoby, pomoc w poznaniu i pokonaniu trudności tak, aby każdy mógł wybrać najwłaściwszą drogę swojego życiowego powołania.
Nie chodzi o to, żeby rywalizować w charyzmatach i w liczbie “zdobytych” dla takiej czy innej drogi – wskazał duchowny. – Jezus chce, abyśmy wszystko co robimy – niezależnie od tego jak się modlimy, ubieramy i jakiego mamy założyciela – czynili na chwałę Pana, w nie dla wąskiego interesu takiej czy innej wspólny w Kościele – przestrzegł bp Przybylski.
Delegat KEP ds. Powołań przestrzegł przed przecenianiem znaczenia statutów i przepisów oraz traktowaniem ich jako “matryc”, do których mieliby się bezwarunkowo podporządkować kandydaci do życia zakonnego czy kapłańskiego. “Jezus mówi, że normy są tylko narzędziem” wskazał bp Przybylski.
Świat jest chory – powiedział kaznodzieja przywołując sformułowanie papieża Franciszka, iż świat jest jednym, wielkim szpitalem. Dlatego, jak tłumaczył biskup, nie można zakładać, że do zakonu czy seminarium “przyjmujemy czyściutkich, zdrowiutkich, anielskich”.
“Pierwszym etapem pracy powołaniowej jest uzdrowienie, oczyszczenie i na nie myślenie o tym, co ten uzdrowiony ma robić i w jakim zakonie ma znaleźć miejsce” – podkreślił Delegat KEP ds. Powołań.
Jak wskazywał, zadaniem osób odpowiedzialnych za powołania jest “dotarcie do każdego młodego, bez względu na to, jaki jest zakres jego trądu” – fizycznego czy duchowego. Młodzi bowiem są pełni różnych lęków, mają poranione relacje przez co są często mają poczucie izolacji od świata.
Naszym zadaniem jest iść do szpitala i dotknąć ran, a potem każda z tych osób zobaczy – sam Jezus jej powie – co ma zrobić – mówił kaznodzieja zachęcając, by nie martwić się o regulacje, statuty i zwyczaje. Przypomniał, że z osobami, które wstąpią do seminarium diecezjalnego czy zakonu będą pracować formatorzy, dlatego nie należy tego etapu wyprzedzać czy też go “przeskakiwać”..
– Naszym etapem jest bycie z ludźmi, dotknięcie ich zranień, żeby oni mogli – być może – odkryć powołanie. Niech Pan oczyszcza, niech Pan daje im wzrok – powiedział bp Andrzej Przybylski.
Ogólnopolskie Kongregacje Referentów Powołaniowych odbywają się zwykle dwa razy w roku – jesienią i na wiosnę. Jesienna ma zawsze miejsce na Jasnej Górze, natomiast wiosenna w różnych miejscach Polski np. w Niepokalanowie, Kalwarii Zebrzydowskiej, Trzebnicy, czy w Warszawie. Biorą w niej udział osoby odpowiedzialne za powołania na szczeblu diecezjalnym i zakonnym z całego kraju.
tk/KAI